Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Fizik dizajnersko to taki typowy chyba neoindustrial. Sidi ma jakieś dziwne tendencje w kierunku kiczu. Może to taka włoska tendencja ogólnie :)

 

Żeby się upewnić, jak buty zadziałają na kilkuset kilometrowej trasie, trzeba w nich przejechać te kilkaset km i dojść do momentu, w którym masz dość, wszystko boli, stopy opuchnięte itd.

Niektórzy dochodzą do ekstremum i kupują kilka par, następnie testują i sprzedają te gorsze jako stosunkowo niezajechane używki. Chyba nie trzeba mówić, jakiego budżetu to czasami wymaga ;)

Inna opcja to zaawansowany bikefitting.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z butami wbrew pozorom sprawa jest dość prosta - IMO powinny być wygodne od pierwszego założenia. Jeśli lekko uciskają w mały palec tuż po ich założeniu, to ten sam mały palec będzie obolałby, wygnieciony i czerwony po 100 km. Jeśli masz wąskie stopy z przeciętnie wysokim podbiciem to i tak masz dość duży wybór spośród dostępnych na rynku modeli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że powinny być wygodne to wiadomo, bo w końcu to one wykonują największą pracę zaraz po spodenkach z wkładką. :P A i nie kupię butów jeśli mi się nie podobają choc nie wiem jak wygodne by były. :D

W sumie to z butami to taki trochę mój kaprys. Kilka lat temu kupiłem najtańszy model butów SPD-SL za jakieś 200 zł i po kilku latach użytkowania prawie nic się z nimi nie dzieje. Są mega wygodne wg mnie, ale czasem mam wrażenie, że już się "rozjechały". Nie trzymają się tak dobrze stopy, mimo, że próbuje je zapiać tak mocno jak potrafię. :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam inaczej: buty wygodne w momencie przymierzenia pracowały inaczej "na sucho", inaczej po założeniu bloków i wpięciu do pedałów, inaczej z różnymi skarpetami, inaczej po 100km.

Moim prywatnym pomysłem na minimalizację problemu byłaby możliwość założenia bloków podczas przymiarki i pokręcenia przez chwilę na jakimkolwiek trenażerze (cokolwiek, co daje opór) w sklepie. To chyba raczej nie jest możliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odczuwam dość istotną różnicę w dopasowaniu w zależności od grubości skarpet, ale zakładam, że jeśli zależy nam na dobrym dopasowaniu, to w tym przypadku należałoby zachować powtarzalność (w sensie - skarpety tej samej grubości, lub luźniejsze buty na chłodniejsze dni). Faktycznie zauważyłem też różnicę w "odczuwaniu" butów na stopach w zależności od tego, czy stoję na podłodze czy jestem wpięty w pedały, ale w moim przypadku buty pasujące po przymierzeniu na kanapie były też dobre na rowerze. Oczywiście po jeździe stopy były spuchnięte i nie był to już ten sam komfort, ale przecież po 100 km spodenki z najlepsiejszą wkładką z nanożelu też raczej chętnie zdejmujemy z siedzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne, po prostu ja czułem się bardzo inaczej przy przymierzeniu i podczas jazdy - najbardziej trudno mi było przewidzieć, czy stopa będzie stabilnie trzymana podczas ostrej jazdy, czy nie.

Z tym doświadczeniem, przy następnym zakupie, będę próbować chyba jakoś zablokować buta i próbować wyczuć go podczas na pewno kretyńsko wyglądających ruchów :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
(w sensie - skarpety tej samej grubości, lub luźniejsze buty na chłodniejsze dni)

Ja nie umiem dopasować skarpet w chłodniejsze dni <10C. Zawsze mi drętwieją palce.

 

Czemu w tych koszulkach droższych przód jest nieco krótszy od tyłu? Rapha czy Castelli, która ma jeszcze takie jakby wcięcie w kształcie trójkąta, zauważyliście? Przez co z przodu wydaje się być nieco za mała. To ma jakieś szczególne znacznie, czy to tylko taki krój? Rogelli natomiast wszystkie boki ma takie same, sprawdzałem w 2 koszulkach.

Edytowane przez Jaycob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo ubrany w nie spędzasz głównie czas zgarbiony mocno do przodu i nie potrzebujesz tego przodu tak nisko w stosunku do tyłu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możliwe. To ma sens. :D A więc nie można schodzić z roweru w nich. ;) Koszulki typowo "wyścigowe", a nie do przechadzania się po mieście - nie jest to krój casualowy.

Edytowane przez Jaycob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu w tych koszulkach droższych przód jest nieco krótszy od tyłu?

Odwrotnie, to tył jest dłuższy od przodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możliwe. To ma sens. :D A więc nie można schodzić z roweru w nich. ;) Koszulki typowo "wyścigowe", a nie do przechadzania się po mieście - nie jest to krój casualowy.

W różny sposób ludzie manifestują swoją odmienność, lepszość (ot przykład: spacerowanie z wielkim aparatem z długim teleobiektywem po jakimś deptaku), ale łażenie w obcisłej lajkrze, klekocząc butami rowerowymi po mieście chyba nie jest najwygodniejszą formą akcentowania swojej obecności :E

Do tego z rowerem na terenie pieszych często od razu jesteś celem dla Staszków Strażników Miejskich Galaktyki, którzy widzą w cyklistach czyste, obcisłe zło teleportujące się z Wymiaru Lajkry w celu rozjeżdżania niewinnych babć i dzieciaków na śmierć w męczarniach po przebiciu szprychami na wylot :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie umiem dopasować skarpet w chłodniejsze dni <10C. Zawsze mi drętwieją palce.

A używasz ochraniaczy na buty w zimniejsze pory roku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klekocząc butami rowerowymi po mieście chyba nie jest najwygodniejszą formą akcentowania swojej obecności :E

Na miasto można kupić mniej klekoczące (miękka podeszwa, no i nie szosowe z wystającym blokiem), wtedy zostaje problem zgrzytającego piachu pod blokami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Do tego z rowerem na terenie pieszych często od razu jesteś celem dla Staszków Strażników Miejskich Galaktyki, którzy widzą w cyklistach czyste, obcisłe zło teleportujące się z Wymiaru Lajkry w celu rozjeżdżania niewinnych babć i dzieciaków na śmierć w męczarniach po przebiciu szprychami na wylo

U made my day. :lol2::E

 

A używasz ochraniaczy na buty w zimniejsze pory roku?

Oczywiście (chiba race). Moje buty są typowe letnie, dość mocno wentylowane, także nie wyobrażam sobie w tych temp. jeździć bez ochraniaczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
' date='28 Marzec 2019 - 10:48' timestamp='1553770086' post='15456696']

Na miasto można kupić mniej klekoczące (miękka podeszwa, no i nie szosowe z wystającym blokiem), wtedy zostaje problem zgrzytającego piachu pod blokami.

Wstyyyyd! Nie po to Jaycob kupuje i wciska się w obcisłe pro ciuchy szosowca, żeby potem chodzić w nich po mieście, z nogami w, o zgrozo, w y g o d n y c h do chodzenia butach! To jest profanacja! Buty mają być w stylu klekoto-chodaka, a chodzenie po schodach ma być cierpieniem. Takie są zasady odwieczne!

 

 

Moje buty też są przewiewne. Jak jest zimno to mnie wypizguje na maksa. To też chyba jakaś zasada :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że serce masz zdrowe, bo dołożę do tej profanacji. Zdarzyło mi się tak dobrze zamaskować buty, że odbierając rower z serwisu zostałem zapytany czy dam radę pojechać w zwykłych butach :E

 

Całe szczęście nie jestem szosowcem i mogę mieć te zasady w :zadek:;)

 

 

Te ochraniacze Chiby z jakiego materiału są zrobione? Może drętwienie palców nie jest wynikiem samego zimna, a zbyt ciasnych butów/wiązania? Warto mieć na uwadze, że ocieplacze potrafią ścisnąć but i stopa ma mniej luzu.

 

Ciekawie wyglądają czarne Castelli Fast Feet Road, w sam raz dla fetyszystów lateksu :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
' date='28 Marzec 2019 - 13:52' timestamp='1553777550' post='15456842']

Warto mieć na uwadze, że ocieplacze potrafią ścisnąć but i stopa ma mniej luzu.

 

Poważnie? Myślałem, że to opatula buty jak skarpeta, a nie ciasno zawinięty bandaż.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, nie dość że nie klapie blokami, to jeszcze maskuje. Deelitezacja i desufferyzacja kolarstwa w pełni!

 

Nie spotkałem się z uciskaniem przez ocieplacze buta - te są w końcu sztywne (oprócz butów Bono :P).

Ale za to nie polecam niczego lateksowego. Ochrona przed wiatrem i wilgocią jest, ale zakładanie tego i zdejmowanie to jest wyższa szkoła treningu cierpliwości połączona z fakultetem wymyślania nowych obelg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dużo zależy od kształtu buta i rozmiarówki ocieplaczy. Moje doświadczenia są takie, że ten sam rozmiar buta i ocieplacza, to siłowanie się z naciągnięciem czy zdjęciem.

Jakieś niecałe 10 lat temu jak chciałem pierwsze kupić i przymierzyłem największe jakie mieli (zgodne z rozmiarem butów), to zrezygnowałem w połowie naciągania, bo bałem się, że coś urwę.

 

Za luźne też nie mogą być, bo będą zjeżdżać z czubka buta (zwłaszcza w mtb, gdzie jednak częściej się chodzi) lub wiatr będzie podwiewał.

 

Nie spotkałem się z uciskaniem przez ocieplacze buta - te są w końcu sztywne (oprócz butów Bono :P).

Ale sztywną masz podeszwę, a wierzch to raczej w miarę miękki, no chyba że na szosie mają zamiast np. skóry karbonowy monoblok :hmm:

Edytowane przez Bono[UG]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam dostępu oczywiście do dużej ilości modeli butów, mogę co najwyżej ocenić to, w czym sam jeżdżę - jest sztywniej, niż w normalnych butach, także wokół stopy. Nie ma możliwości, żeby przykładowo doszło do znaczącej zmiany kształtu buta wraz ze zużyciem, jakiegoś rozczłapania po czasie, po kontakcie z wodą.

 

Teraz jeżdżę albo z noskami, albo z pełnymi, chyba neoprenowymi ocieplaczami. Wydaje mi się że to optymalne rozwiązania.

Wadą lateksu było jeszcze u mnie bardzo szybkie niszczenie spodu takiego ocieplacza w lewym bucie - tym, na którym staję na światłach itd. Inne produkty też mają z tym problem, ale lateks wydaje się zbyt delikatny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Neopreny (Endura MT500) to zostawiam na solidniejsze mrozy lub jak nawali śniegu. Większość zimy przejeździłem na membranowych ale one pewnie podobnie do lateksowych bardzo szybko się od spodu wytarły, bo tali tam ten sam materiał. Przetrwały z trudem dwa sezony.

 

Teraz to nie czuję potrzeby zakładania ocieplaczy, co najwyżej cieplejsza skarpeta. Zwłaszcza na miasto, gdzie mam nowe buty i wyszło, że są mniej przewiewne (ostatnio w tygodniu wieczorem temperatura spadła <3C i nie było problemu), latem będzie ciężko :kwasny:

Poprzednie to Shimanowskie MT32 i już w nich stopa się gotowała latem, obecne to MT34 (nie, nie te niebieskie). Może jakbym gdzieś dostał do przymiarki CT46 lub Keen Commuter, to bym się skusił na dodatkową parę na lato.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tym co zimno w stopy - ja polecam papierek sobie wsadzic pod wkladke do buta, bo tam najwiecej ciepla ucieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jeszcze (pozostałość po zimie) włożone pod wkładkę ręcznie zrobione dodatkowe warstwy z folii aluminiowej - ciężko jednoznacznie mi określić, czy to pomogło - może jednak zblokowało przeciągi :)

 

Na trenażer mam staruszki SPD podobne do tego, co ma Bono - nigdy nie zdecydowałem się jednak ich używać w zimie - nie chciało mi się zmieniać pedałów, buty jakieś takie miękkie i ciężkie, a i szczerze mówiąc, nie czuję się w 100% bezpiecznie z blokami SPD. Może jednak mam po prostu już moje wyrobione i dlatego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wstyyyyd! Nie po to Jaycob kupuje i wciska się w obcisłe pro ciuchy szosowca, żeby potem chodzić w nich po mieście, z nogami w, o zgrozo, w y g o d n y c h do chodzenia butach! To jest profanacja! Buty mają być w stylu klekoto-chodaka, a chodzenie po schodach ma być cierpieniem. Takie są zasady odwieczne!

Egzakli. :E

 

' date='28 Marzec 2019 - 13:52' timestamp='1553777550' post='15456842']

Te ochraniacze Chiby z jakiego materiału są zrobione? Może drętwienie palców nie jest wynikiem samego zimna, a zbyt ciasnych butów/wiązania? Warto mieć na uwadze, że ocieplacze potrafią ścisnąć but i stopa ma mniej luzu.

100% poliester - tak jest na metce napisane. Info ze sklepów: Neopren oraz Eurotex. Nie mam zielonego pojęcia co to znaczy. :E Jak by ścisk był za duży to raczej bym to odczuł, zatrzymał się i zmniejszył. Używam "zwykłych" bawełnianych grubszych skarpetek to może w nich też jest problem.

 

Zresztą nie ważne... zmieniam buty niedługo, zima się kończy. Będę martwił się (i pewnie wrócę z tematem :E) na jesień.;)

BTW...

 

 

Przyszła do mnie koszulka Castelli Perfetto Light 2 (nieco tańszy model Gabby) i powiem, że jest to the way you go ride! Najlepszy do tej pory zakup odzieżowy. Przejechane 75 km w 11-14*C z rękawkami i było mi ciepło. Jechałem bez baselayera. Nic nie trzepotało na zjazdach (GORE WINDSTOPPER jest), nic nie odstawało, przylegało super! Jedyną wadą jaką zauważyłem to jest nieco chłodniej w dolnych partiach pleców. Nie wiem z czego to wynika. Na komentarzach na Wiggle też niektórzy to wytykają. Coś czuje, że będzie bardzo często używana ze względu na bardzo szeroki wachlarz warunków pogodowych. :) Zdecydowanie polecam. :thumbup:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie tyle "tańszy" model Gabby, co "mniej hardkorowy" model Gabby, z innego materiału. Lżejszy, nieco mniej wodoodporny - tj. dalej ochroni przy deszczu, ale krócej.

Przeczytaj instrukcję prania, serio. I dostosuj się do niej, żeby nie stracić właściwości wodo-odpornych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • ASUS TUF Gaming A15 z RTX4060. Tu sobie zerknij na test 1  test 2 Lub Lenovo LOQ  z matrycą  350 cd/m². Test
    • Nie wiem, do czego porównać tę grę. Czerpie mechaniki z innych gier-perspektywa i loot trochę jak w Diablo, walka soulsowa, ale bez respawnu przeciwników, odradza się z pełnym paskiem zdrowia z tzw "szeptów" (takie punkty kontrole jak ogniska), ale levelować można w każdym momencie.  Do tego zbiera się różne surowce, które mają swoje przepisy, można ścinać drzewa, kilofem wydobywać rudę czy łowić ryby. Jakieś elementy surwiwalowe jak Stardew Valley. Co mi się nie podoba to, że wyposażenie może być zniszczone i trzeba łazić do kowala (którego trzeba najpierw uratować), aby je naprawił. Widziałem także w tutorialu, że można mieć specjalny przedmiot do naprawiania, ale na razie nie znalazłem i w pewnym momencie miałem wszystko poniszczone i musiałem uderzać gołymi pięściami. Na razie ta mechanika jest upierdliwa. Walka. Jest cholernie ciężka dla mnie, grałem dużo w różne soulsy, ale tutaj mnie biją ostro. Wydaje mi się, że nie jest zbalansowana, przeciwnicy mają więcej staminy niż ja.   Może to kwestia przyzwyczajenia/ogrania, albo doboru odpowiedniej broni. Eksploracja świetna, dużo sekretów na wielu poziomach.    
    • Moment, chwila. A niby czemu nie? Może akurat trafi się na przemiłą w skali Jaskra.  e: Jakby ktoś nie wiedział ocb:  
    • https://www.eurogamer.pl/kingdom-come-deliverance-2-oficjalnie-zapowiedziane-zobaczcie-zwiastun-i-poznajcie-wszystkie-szczegoly Trzeba odpalić jedynkę, odpalę czeski dubbing, to się pośmieję, na pewno zrozumiem z 90%, nawet w Biedronce, Kauflandzie czy na basenie bywa pełno Czechów, najważniejsze to nie mówić do Czeszki "szukam" bo dostanie się po pysku
    • Każda sensowna aplikacja istnieje na Androida i iOS, a nawet jeśli nie, to będą inne, podobne. Może się natomiast zdarzyć tak, że te na iOS zmuszą Cię do zapłacenia za nie. Jak wyżej. Na iOS masz AdGuard, który świetnie działa zarówno w wersji płatnej, jak i darmowej. Elegancko się integruje z Safari. Z innymi przeglądarkami może być gorzej, ale i tak Safari na iOS zostawia w tyle Chrome i inne. Tak to już jest z Apple. Robisz po ichniemu, korzystasz z ich ekosystemu, który jest bardzo spójny w swojej ideologii, albo masz pod górkę. Obsługa gestami jest super, integracja z MacBookiem prima sort. Siri również miażdży asystenta Google. Jedyne, co w Apple mnie nie przekona, to ich bieda-chmura. Wciąż korzystam z Gmail i GDrive na iPhone i powiem szczerze, że googlowe aplikacje na iOS ssą. Podobnie jak jabłkowa aplikacja do kontaktów, dzwonienia oraz budzika. Nie ma ideałów. Najlepiej spróbować samemu i wyrobić sobie własne zdanie. Zawsze można sprzedać i wrócić do Androida.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...