Skocz do zawartości
Bono[UG]

Rower jest wielce OK

Rekomendowane odpowiedzi

I tak i nie.
Jeżeli ktoś się tapla ciągle w błocie lub jest pedantem, to może co i raz potrzebuje rozkręcać i serwisować. Normalna osoba to oleje i będzie jeździć do zajechania.

540 serwisowałem raz, bo pojawiły się luzy. Dałem do serwisu, wymienili kulki, a po chyba roku luz i tak wrócił. Olałem i kręcą się dobrze do dzisiaj. +/- 20k przejechane.
Druga para 540 zdaje się, że ani razu nie serwisowana, pewnie trochę większy luz ale tak samo dobrze się kręcą. Prawdopodobnie 38,7k nabite, głównie po mieście cały rok. Nie dam jednak głowy za te dystanse, mogły się w którymś momencie pomieszać z pierwszą parą.
520 mają 7k, luz ręką wyczuwalny.

Pewnie jakby zajrzeć w łożyska, to by było przerażenie ale u mnie szybciej się wyrobiły ramki trzymające bloki.
Poza tym luz na blokach jest na tyle duży, że luzu łożysk nie wyczuwam podczas jazdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, moja kobita (jeżdżąca na spd) nie tapla się wprawdzie w błocie, ale pedały potrzebują serwisu.
Pedantem nie jestem, nie przy 3ch rowerach w domu (a ciągle gdzieś tam na horyzoncie widnieje opcja 4tego). Pasja pasją, ale kurde są granice* :E
Darowaliśmy sobie kupowanie kluczyka do jednego modelu pedałów. Za cenę kluczyka kupiliśmy używkę wyższego modelu, który, o dziwo, już można rozkręcić normalnie.


*ale znalazłem tego kolesia, o którym wyżej wspomniałem. Były serwisant Treka, z jakiegoś HQ na Europę. Perfekcjonista, co to nie odpuści dopóki nie będzie idealnie. Takich serwisantów lubimy! Będę mu "outsourcował" to, do czego nie mam cierpliwości, narzędzi i chęci.

Edytowane przez jagular

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cena serwisu pedałów spd to około 50zł. 3 lata i leci równowartość tych pedałów (m520).
W ciągu tych niecałych 3 lat, bez dbania o nie, łożyska są według mnie ok, lekki luz. Jedna strona prawego pedału ma duże problemy z trzymaniem, luz pionowy też jest już denerwujący.

Czyli mogę wydać na serwis równowartość pedałów i mieć perfekt łożyska ale i tak muszę kupić nowe bo nie trzymają :E
Ramki trzymające blok raczej nie występują jako części serwisowe.

Edytowane przez Bono[UG]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, jagular napisał:

Darowaliśmy sobie kupowanie kluczyka do jednego modelu pedałów. Za cenę kluczyka kupiliśmy używkę wyższego modelu, który, o dziwo, już można rozkręcić normalnie.

https://rowerek.pl/product-pol-7743-Klucz-Shimano-TL-PD40-do-osi-pedalow.html?utm_source=okazje.info&utm_medium=referral&utm_campaign=okazje.info&utm_term=CjwKCAjwqauVBhBGEiwAXOepkd5-sxxmQhi46YaPXOJ700boL16ECf7FYpDvvTE76tzRg9d_Ta1zgxoCe1AQAvD_BwE

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie drożej :) Za to używka wyższego modelu, o dziwo (o dziwo bo cena) w praktycznie dziewiczym stanie: okolice 50zł.

Do tej pory serwis robiłem sam. Wprawdzie płaciłem za to swoim czasem i energią, ale zyskiwałem finansowo, jak i też trochę czasowo (zawieźć rower A do serwisu dnia jednego, odebrać z serwisu dnia drugiego, zawieźć rower B do serwisu,...). Nie mogę tego skalować jednak do nieskończoności, ani inwestować we wszystkie narzędzia, zwłaszcza te potrzebne bardzo rzadko, lub bardzo drogie.

Ciekaw jestem właśnie, jak wygląda sprawa z serwisem hamulcy hydro: ile do tego trzeba dodatkowego sprzętu? Wiem, że zestaw do napełniania/odpowietrzania. Może do tego jakieś narzędzie do prostowania tarcz....coś więcej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, jagular napisał:

Perfekcjonista, co to nie odpuści dopóki nie będzie idealnie. Takich serwisantów lubimy! Będę mu "outsourcował" to, do czego nie mam cierpliwości, narzędzi i chęci.

Też korzystam z usług serwisanta perfekcjonisty. Zawsze rower odbieram w lepszym stanie, niż nawet podczas zakupu. Swoje kosztuje, ale mam spokojną głowę, że na pewno wszystko będzie tip-top. 
Kupił mnie tym, że za pierwszym razem podjechałem jakieś 20 minut przed zamknięciem (niespodziewana awaria, następnego dnia planowałem dłuższy wypad i nagle rower zaprotestował). Nasłuchałem się, że z ulicy nie ma szans, że nawet nie spojrzy. Po czym wyszedł przed budynek, szybkie oględziny, diagnoza i termin na następny dzień z samego rana. Problemem była pęknięta linka tylnej przerzutki, przy okazji wymienił i wyregulował parę innych rzeczy, umył rower i nawet "nabłyszczył" ramę. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taak. Dzisiaj odbieram od mojego rumaka. Coś tam mi jeszcze znalazł w rowerze nieidealnego i ciężko mu było odpuścić, a mi nieco wstyd tłumaczyć "panie, bedzie wystarczająco dobrze" :)

Zaraz po powrocie do domu siadam i smaruję mu wszędzie, gdzie go znajdę, możliwe najlepsze opinie. Takich ludzi trzeba wspierać, zwłaszcza w "ciekawych" czasach, kiedy każdy ma pod górkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, jagular napisał:

PS. Posiadacze hydraulików Shimano: naprawdę jest taki problem z cieknącymk hamulcami i brakiem drobnych części zamiennych?

Wiedziałem, że miałem coś napisać ale wyleciało.

Był okres, że wyciągane z pudełka były już cieknące, od kilku lat podobno lepiej.
Na 5 zestawów hamulcowych i dwie klamkomanetki tylko jedna z tych ostatnich puściła. No dobra, jakiś drobny wyciek miałem też przy zabawie w rozruszanie zastanego tłoczka w mieszczuchu ale tylko w momencie siłowania się z nim.

Nie ma drobnych części zamiennych. Może jacyś magicy potrafią wyprosić ale generalnie Shimano wymienia całość. Uszczelki jak ktoś chce to sobie dobierze właściwy rozmiar ale trzeba dobrze znać wymiary.

38 minut temu, jagular napisał:

Ciekaw jestem właśnie, jak wygląda sprawa z serwisem hamulcy hydro: ile do tego trzeba dodatkowego sprzętu? Wiem, że zestaw do napełniania/odpowietrzania. Może do tego jakieś narzędzie do prostowania tarcz....coś więcej?

Podstawa to zestaw do napełniania/odpowietrzania. Sam nie mam, bo jakoś mnie hydraulika lekko przerażała, poza tym nie bardzo mam co zrobić ze starym płynem. Ostatnio jednak zastanawiam się czy nie kupić, bo miałem problemy z cofaniem tłoczków przy wymianie klocków (być może za dużo płynu).

Narzędziem pewnie łatwiej się prostuje ale rękami też ludzie próbują.
W szosie są mniejsze tarcze, to powinny być odporniejsze na gięcie. Z drugiej strony będzie ciężej odginać przy prostowaniu.
Jak na razie nie miałem jeszcze tak mocno zgiętych, żeby pojawił się duży problem z regulacją zacisku. Jak ktoś jest pedantem i nawet lekkie dzwonienie od czasu do czasu będzie przeszkadzać, to odpowiedni przyrząd na pewno się przyda.

Więcej to jakieś ścierki lub ręczniki papierowe, żeby przy przelewaniu zminimalizować wyciek. Środki do czyszczenia tarcz, klamek i zacisków.
Jak nie było w zestawie z hamulcami/rowerem to dwa rodzaje "zaślepek" do zacisków. Jedne węższe do wstawienia na czas transportu roweru ze zdjętymi kołami, żeby zabezpieczyć przed przypadkowym wciśnięciem klamek i zbytnim zbliżeniem się klocków do siebie. Drugi typ na czas uzupełniania płynu, odpowietrzania układu, wstawia się zamiast okładzin w pozycji maksymalnego rozepchania tłoczków.

Czasami może być przydatny przyrząd do rozpychania tłoczków. Przeważnie przy wymianie zużytych okładzin rozpycha się po prostu jakimś płaskim śrubokrętem (starych okładzin nie szkoda uszkodzić) ale jeżeli trzeba to zrobić na nowych, to szkoda je psuć.
Przy zdjętych klockach trzeba działać ostrożniej, bo można uszkodzić tłoczki. Ja ostatnio robiłem to śrubokrętem ale częścią izolowaną, a nie metalową końcówką, wkładam "na wylot" i równomiernie z obu stron pcham. Minus taki że napiera się tylko na jeden tłoczek na raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, jagular napisał:

U mnie drożej :) Za to używka wyższego modelu, o dziwo (o dziwo bo cena) w praktycznie dziewiczym stanie: okolice 50zł.

Do tej pory serwis robiłem sam. Wprawdzie płaciłem za to swoim czasem i energią, ale zyskiwałem finansowo, jak i też trochę czasowo (zawieźć rower A do serwisu dnia jednego, odebrać z serwisu dnia drugiego, zawieźć rower B do serwisu,...). Nie mogę tego skalować jednak do nieskończoności, ani inwestować we wszystkie narzędzia, zwłaszcza te potrzebne bardzo rzadko, lub bardzo drogie.

Ten klucz nie kosztuje litra benzyny. Ja po 5 latach do M520 się nie dotykałem, ale mam dwie pary i teraz w sumie nie wiem, które był pierwsze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Bono[UG] Dzięki, da mi to jakieś wyobrażenie.

W szosie niby typowe tarcze to 160mm (czasami z tyłu 140mm), ale podobno (ciągle piszę o tym, co czytałem, a nie o swoich doświadczeniach) też się odkształcają.

Pewnie to jest tak jak z wieloma innymi aspektami użytkowania: jeden używa ekstremalnie i topi hamulce i tarcze, drugi spokojnie jeździ, trzeci ma pecha po prostu.

Serwisant mi mówił że go denerwują shimanowskie hydrauliki szosowe dlatego, że ich praca nie jest idealnie powtarzalna. Mówi że robi komuś rower na cacy, ale nie wie czy nie zacznie dzwonić za chwilę, a może za miesiąc.

Lepiej podobno (ciągle jego słowa) jest ze SRAMem: nie dość że małe części dostępne, to jeszcze praca bardziej powtarzalna. Za to jakość pracy, czyli hamowania, gorsza od Shimano.

Rozmyślania rozwydrzonego białego człowieka nad nieidealnymi zabawkami :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wycierałem rower z kurzu. Jak się złapie pedał prawy to luz góra dół lekki jest, ale w trakcie jazdy nie czuje tego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, jagular napisał:

Serwisant mi mówił że go denerwują shimanowskie hydrauliki szosowe dlatego, że ich praca nie jest idealnie powtarzalna. Mówi że robi komuś rower na cacy, ale nie wie czy nie zacznie dzwonić za chwilę, a może za miesiąc.

Nie wiem jak szosowe chodzą ale przypuszczam, że mocno inaczej od mtb raczej nie.
Moje potrafią zacząć dzwonić po mocnym hamowaniu, jak się schłodzą to przestają. Nie wiem czy to chwilowe odkształcenie tarczy, czy wzrost ciśnienia w zacisku.
Długoterminowo chyba nie mam takich problemów, choć czasem mam wrażenie, że muszę korygować zacisk bo trze z jednej strony (może tłoczki nierówno się wysuwają).

Z ciekawości popatrzyłem u siebie i we wszystkich rowerach mam bicie tarcz. Dwie 160 i jedna 180. Za wyjątkiem jednego roweru (nie dałem rady mocniej rozepchać tłoczków przy zmianie klocków, a korek w klamce nie chce się odkręcić, żeby upuścić ciśnienia :/) miejsca w zacisku mam tyle, że nic nie ociera lub jest to niezauważalne.

Co na pewno jest kiepskie od Shimano, to tarcze robione w Chinach. Lecą po taniości i są tłoczone, a nie wycinane. Efekt taki, że z jednej strony otwory i krawędzie są zaokrąglone, więc klocki gorzej pracują.

Innych systemów nie miałem okazji sprawdzić lub tylko na chwilę nie wiedząc nawet jaki producent.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te tarcze to taki kiks nawet na poziomie powiedzmy XT/XTR/Ultegra/DuraAce?

Gdzieś tam czytałem o tarczach Swisstop w kontekście dobrej jakości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, ale powiem że opis możliwości tego e-roweru to po prostu poezja. Kurde, tym razem piszący był wyspany, świeżo po kawusi i smacznym jedzonku.

  • Confused 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze to nie jest  e-rower xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, jagular napisał:

Te tarcze to taki kiks nawet na poziomie powiedzmy XT/XTR/Ultegra/DuraAce?

Patrząc po zdjęciach na stronie Shimano, to 7x też już popsuli, więc dopiero wyższe modele powinny być ok.

Edytowane przez Bono[UG]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo po poważnych przymiarkach do hulajki elektrycznej, wracam jednak do roweru. Potestowałem trochę produkt od Xioami i na nierównościach w centrum Wrocławia stwierdzam, że jednak wstrząs mózgu pewny. Dlatego po roku wracam na dwa kółka. 

Cena paliwa robi swoje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 16.06.2022 o 17:01, jagular napisał:

Te tarcze to taki kiks nawet na poziomie powiedzmy XT/XTR/Ultegra/DuraAce?

Gdzieś tam czytałem o tarczach Swisstop w kontekście dobrej jakości.

 

W Shimano zmienił się proces produkcji do RT76. Dawniej wyższe modele cięli laserem, ostre krawędzie, made in Japan... Dziś RT76 to tarcza bita matrycą, produkowana w Chinach. Dramat z jakością, nowe absolutnie nie mają takiej samej siły hamowania jak te starsze z ostrymi krawędziami. Do tego bicie owszem, pojawia się zdecydowanie częściej :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, niezły.

Rowerek za 1899zł po wymianie tylnego koła na taką z silnikiem z odblokowanym sterownikiem i dołożeniu baterii w bidonie staje się escytującym rowerem elektrycznym za 6749zł. Najwięcej czasu zajęło napisanie kilkustronicowego poematu z bzdurami dla naiwnych :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękny.

Najpodlejsze koła, opony, hamulce, napęd, amortyzator i do tego moc, której ten rower nigdy nie miał przenosić. 500W na jakimś niedługim odcinku paru km udaje mi się objechać, ale takie po 750 i 1000W to już dramat, nie znoszę. Smutne czasy nadeszły, gdy określenie 'jadę na rowerze' sprowadza się do wciśnięcia guzika lub odkręcenia manetki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby allegro poważnie podchodziło do prawdziwych opisów, to by to inaczej wglądało.
Ostatnio naciąłem się na spinki do łańcucha. Główne napisy i parametry wskazywały na KMC wielokrotnego użycia, mniejsza ramka już nie wspominała o KMC, był podany symbol ale bez producenta. Przyszły te inne, a w rozmowie ze sprzedawcą wyszło, że część opisów jest automatycznie generowana z biblioteki allegro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, cervandes napisał:

Piękny.

Najpodlejsze koła, opony, hamulce, napęd, amortyzator i do tego moc, której ten rower nigdy nie miał przenosić. 500W na jakimś niedługim odcinku paru km udaje mi się objechać, ale takie po 750 i 1000W to już dramat, nie znoszę. Smutne czasy nadeszły, gdy określenie 'jadę na rowerze' sprowadza się do wciśnięcia guzika lub odkręcenia manetki.

Nie wiem co tam siedzi, ale nie sądzę, żeby to cudo było w stanie wyzwolić z tylnej piasty tego pełnego kilowata, chyba że mowa o obciążeniu granicznym, niszczącym po 2 sekundach.

Ale i tak, heheszki heheszkami ale fakt że ten rower to raczej nie powinien osiągać dużych prędkości i nie jest przystosowany do takich przeróbek.

Ciekaw jestem w ogóle, jak wygląda sprawa gwarancji i praw producenta do znaków towarowych itp. Mogli chociaż zdjąć te naklejki, sama rama może być standardowym produktem manufaktury tajwańskiej oferowanym dla każdego, kto chce przykleić własne logaski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...