Skocz do zawartości
Bono[UG]

Rower jest wielce OK

Rekomendowane odpowiedzi

Może to przez to, że to była grupa przypadkowych ludzi, którzy się wcześniej nie znali?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, Jaycob napisał:

Niestety, ale ja tego nie lubię. Startowałem w kilku już maratonach i w prawie każdym z nich większość cisnęła na kole od samego początku do końca, żadnych świeżych zmian i pomysłu. To po pewnym czasie także odpuściłem, bo na co mam się cały czas tak męczyć.  W MTB tego nie ma, tam głównie siła nóg i skill decyduje o wygranej, w kolarstwie szosowym za dużo cwaniakowania imo.  Jazda w grupie jest super, ale nie na tle rywalizacji.

Wszystko zależy z kim jeździsz. Wiadomo, że każdy będzie myśleć głównie o sobie. Dodatkowo ktoś może nie dawać zmiany, bo jedzie na swoim limicie i jest w stanie utrzymać taką prędkość tylko dlatego, że jest wieziony na kole. Nikt nie objeżdża całej grupy pytając się ludzi czy będą dawać zmiany. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
9 minut temu, Vulc napisał:

Nikt nie objeżdża całej grupy pytając się ludzi czy będą dawać zmiany.

A wiesz raz, się taki znalazł, objechał każdego i krzyczał coś "ludzie! może by tak jakąś zmianę zrobić!", coś w tym stylu. :E  

39 minut temu, jagular napisał:

Może to przez to, że to była grupa przypadkowych ludzi, którzy się wcześniej nie znali?

Na maratonach amatorskich zazwyczaj masz grupę przypadkowych ludzi.  A przynajmniej z tego co ja zaobserwowałem. Może jakiś tam "team" 3 osobowy się znalazł z jakiegoś miasteczka. To nie zawodowe wyścigi, gdzie wszystko jest poukładane na tip-top. W amatorce to jest dziki -zachód. :E

 

Ten sam kolega co wyżej pisałem na początku jeździł tylko szosą i startował w maratonach, tam sobie średnio radził. Natomiast od 3 lat już także wprowadził mtb  i co zawody to na pudle staje w swojej kat.  Ale nie głownie dlatego, że jest silny, bo na obu rowerach kręci kosmiczne dla mnie wyniki, ale właśnie dlatego, że mniej tutaj tego januszowania - jazdy na kole i wyczekiwania na odpowiedni moment...

Edytowane przez Jaycob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Hmm, to nie jest "januszowanie" :) Absolutnie nikt, łącznie z nadludźmi z TdF, nie jest w stanie jechać przez dłuższy czas na swoim limicie. Na limitach to się jeździ TT - poza tą dyscypliną kolarstwo to coś więcej, niż "odpal rakietę na starcie i trzymaj do mety". Kolarstwo to przecież też wykorzystywanie doświadczenia, taktyka, strategia.

Jeżeli ktoś jedzie non stop na pełnej mocy na maratonie, to ten maraton jest za krótki i zbyt prosty, bo nie wierzę, żeby nie było na trasie miejsc, w których konieczne jest odpuszczenie (wszelkie bottlenecki, techniczne miejsca itp) i że nie ma tam żadnej taktyki np. wyczekiwania na miejsce, w którym czujemy się lepsi, albo metod przetrwania odcinków, na których chcemy zminimalizować swoje straty związane z byciem gorszym.

Edytowane przez jagular

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 5.07.2022 o 18:44, ernorator napisał:

że bez gaci nie ma jazdy

Na miękkim siodełku bez problemu da radę bez. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem sobie ze 3 miękkie siodełka zanim do mnie dotarło, że będę musiał się ubrać w gacie z pieluchą, w które kategorycznie twierdziłem, że się nigdy nie ubiorę (to samo twierdziłem o koszulkach kolarskich, czapeczkach i butach spd z pedałami). To nie pułk ułanów z pod Grudziądza, że ma mieć dupę z mosiądza.

Mój złoty grall. Myślałem, że nic nie przebije Castelli Progetto x2 ale się myliłem, assosy są magiczne. 

v5ppkRq.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, ernorator napisał:

Mój złoty grall. Myślałem, że nic nie przebije Castelli Progetto x2 ale się myliłem, assosy są magiczne. 

Mam te Castelli i są do bani. 4 litery bolą po 1.30h jazdy.  Wciąż nie mogę znaleźć swojego gralla.  Najlepsze spodenki mam od La Passione, ale to też 2h jazdy mogę wytrzymać, potem to co 15 min muszę wstawać z siodełka. 

Jaki to model Assosów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

T.Cento EVO.

Miały być Mille GT ale nie było rozmiaru a te były w obniżonej cenie bo to "stary model". Zaliczyłem już trasę 4h i nie czułem, że siedziałem na siodełku, z drugie strony castelli endurance 3 też są dla mnie bardzo dobre, jednak nie tak jak assosy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
33 minuty temu, ernorator napisał:

. Zaliczyłem już trasę 4h i nie czułem,

No to ładny wynik. Dużo dobrego słyszałem o Assosach. Chyba się także się zdecyduję, tylko jakie wybrać, te co Ty, MILLE GT czy Equipe RS S9.

Edytowane przez Jaycob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3x zmieniał rower wciągu 2 min. :E Co to za zespól, który nie na rozmiarówki kolarza? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Ja mam dwie pary przepierdzianych na wszystkie stron 4 i 5 letnich Mimo Titan i poza tym ze odblaski od razu się sprały są spoko. 4-5h jazdy bez problemu. "Lepsze" mam jakies Kaymaq 2.0 coś tam, ale jakiejs dużej różnicy nie czuje. Za to siodełka mi robią różnicę i wole to 50 gram cieższe siodełko a normalnie wyścielone. Chociaż na całkowitych deskach nie jezdziłem, ale nie mam ochoty testować.

 

Teraz zamawiam i chyba Attiq jakieś do 200zl albo kolejne Kaymaki.

Edytowane przez resistance

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ernorator napisał:

Mój złoty grall. Myślałem, że nic nie przebije Castelli Progetto x2 ale się myliłem, assosy są magiczne.

Assosy są magiczne bez dwóch zdań, już je 2 razy oddawałem. :E Poduszka nawet na sucho trochę za bardzo do przodu, większość ich modeli ma też niski stan. Przy moim wzroście i dobrze dopasowanej koszulce, byle rozciągnięcie i pępek na wierzchu :E Konstrukcja szelek nie pomaga. Wiem, że na rowerze to nie jest problem z powodu ułożenia ciała, ale i tak nie czuję się w tych bibsach komfortowo. 2 lala temu kupiłem DHB Aeron, nawet chyba ktoś tutaj polecał. Super bibsy, leżą idealnie, poduszka układa się perfekcyjnie. Niedawno wziąłem drugą parę i problem spodenek na kolejne lata rozwiązany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dużo dobrego słyszałem o DHB ale u nas nigdzie nie ma. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko dostępne. Nawet na Wiggle są tylko XL i XXL. Natomiast są jakieś inne modele jak Aeron 2.0 - podobno lepsze? I te już są dostępne w każdym rozmiarze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DHB to marka własna Wiggle, więc głównie tam są do kupienia (+ kilka sklepów partnerskich). Bibsy Aeron ja tutaj polecałem, bo mam z nimi pozytywne doświadczenia. Mają to czego szukałem, tzn. wygodną wkładkę, wystarczająco wysoki stan i krótkie nogawki o sensownej długości. Niedawno kupiłem Castelli i wkładka faktycznie jest bardzo fajna (grubsza i trochę wygodniejsza niż w DHB), ale sam krój już nie tak fajny - niższy stan i problem opisany przez Vulca z ledwie zakrywającą pępek koszulką oraz krótsze nogawki, co przy większym wzroście lub długich nogach wygląda trochę śmiesznie. Aeron 2 to po prostu kolejna rewizja linii Aeron, ponoć ulepszona.
 

Zastanawiałem się nad Assos, choć znów Vulc mnie od nich trochę odstraszył. Kusi mnie jeszcze Aeron Lab, który trochę bardziej kompresuje uda i gniecie jajka, czytaj - jest bardziej ałero. :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też polecę ciuchy dhb :)

W moim przypadku, tj. przypadku mojego tyłka, większą różnicę robi chyba siodełko, niż spodenki. Mam twarde, wąskie, chociaż z prętami z wyngla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

292005077_742515973604302_45319071011637

 

Nie przypuszczałem, że w makrokeszach są lepsza spawy jak w Canyonie :E 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ba, lepsze niż w customowych rowerach z ramami za €4000 spawanymi na zamówienie z tytanu przez artystę spawacza :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale taką dobrą szosę tytanową a jeszcze bardziej stalową to bym chciał. Podobno pracuje jeszcze lepiej od karbonu a potrafi ważyć niewiele więcej. 

fairlight-strael-2.jpg

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Pracuje podobno raczej no, inaczej od wyngla (ten może się zachowywać dowolnie, kwestia projektu - łącznie z symulacją zawieszenia bez zawieszenia). Ramy z obydwu materiałów będą cięższe od lekkiej (nie wszystkie są) ramy węglowej, ale nadrabiając komponentami, da się złożyć z tego rower lekki. Oczywiście za ostrą kasę, ale to sprawa dla bogatych koneserów. Dla mas jest wyngiel :E

Niektórzy kupują ramy z takich materiałów, bo chcą materiału "wiecznego". Metal taki nie jest ogólnie (skończona liczba cykli wytrzymałościowych przed 'popłynięciem' sztywności/pęknięciem), ale dobrze zrobiona rama metalowa powinna być wystarczająco wieczna :D Kwestia też jakości spawów - np. jedne z najtańszych tytanówek jakie można kupić - w brytyjskim PlanetX kosztują "grosze"*, ale mają te spawy niskiej jakości i ich ramy czasami pękają po jakimś czasie w miejscach newralgicznych.

*sprawdziłem. Model Spitfire, na hamulce szczękowe, to £499 w preorderze na lipiec

Edytowane przez jagular
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dbc22bb93fbd0a6f.jpg

SX 300 JEST MOC

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NIESAMOWITE OSIĄGNIĘCIE. BRAWO.

  • Thanks 1
  • Haha 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to teraz można zgarniać okoliczne KOMy. :cool:

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • I ja się do takich zaliczam. Ja miałem aliena DWF, który ma krzywiznę 1800r i w zasadzie to niby to krzywe, ale promień tak mały że w praktyce odbierałem to jak płaski ekran. Nie ma to wpływu na immersję i łatwość ogarnięcia wzrokiem lewo-prawo. Taki w sumie pić na wodę mówiąc krótko. Miałem jeszcze wcześniej Samsunga odyssey g7 32 calowego, który ma 1000r i mi to pasowało, robiło robotę. Ja właśnie też jutro będę chyba zamawiał tego lg 34gs95qe. Liczę, że to będzie właśnie ten monitor, który mnie kupi w 100% i zostanie na kilka lat. 
    • To jest ogólnie śmieszne w moim przypadku bo na starym PC z GTX 1070 i Ryzenem 3600 gra działała bez losowego pierdzenia dźwięku i bez zamulonej mapy/menu pauzy. Dopiero na mocniejszej konfiguracji zaczęły się te cyrki. Pamiętam był tu taki jeden user, który miał identyczny problem w GTA 5 i też mu dźwięk pierdział i mapa świata gry się przycinała - pomogło mu ograniczenie fps do 60 w panelu Nvidii.  
    • Dla jasności to koszt dodatkowych punktów na etapie budowy względem tego co deweloper daje w standardzie. Biorąc pod uwagę że kierownik budowy będzie mieszkał obok to chyba maniany nie robią 
    • @maras2574 co się stało, to się nie odstanie  zgliszczy już chyba nie trzeba w wapnie topić  choć może dla przykładu  
    • @Lameismyname Chyba wiem co ci rozwala krzywą. A jak to nie to, to już nie mam pojęcia. Zrobiłem parę testów i myk jest taki z grubsza jak wcześniej było pisane, aby poprawić krzywą po restarcie. Ale trzeba ją poprawić na niskich temperaturach. Tu każde jedno gpu w idle mniej lub bardziej się nagrzewa tak samo jedno szybciej inne wolniej. Zrobiłem krzywą na ~35-40stopni, restart kompa i rozwaliło ją. Gdy skorygowałem w zakresie 30-35 stopni rozwalało po restarcie Więc skorygowałem na niskich tempach zakres gdzieś 25-29 i po kolejnych restartach śmiga jak należy i wchodzi prościutka krzywa z założonymi przeze mnie taktami. Jakie to dokładne zakresy są to ci nie powiem, trzeba by dokładniej potestować, ale kilkustopniowe i na jak najniższej temp gpu trzeba skorygować krzywą, aby przy chłodnym GPU podczas odpalenia kompa nie rozwalało krzywej przy wczytywaniu i będzie również działać przy wyższych temp np. podczas przełączania profili z krzywymi skrótami klawiszowymi podczas grania wszystko równo się wczytuje. Więc krótko po odpaleniu kompa na niskiej temperaturze gpu skoryguj szybko krzywą i zapisz. Jeśli twoje GPU w idle szybko nabiera temperatury i nie zdążysz w tym czasie skorygować krzywej to odpal sobie na sztywno wentyle na GPU na czas poprawiania krzywej, aby utrzymać niskie tempy. Jeśli ktoś ręcznie wczytuję profile to raczej nie będzie miał tego problemu jak z autostartem i wczytaniem profilu zaraz po odpaleniu systemu gdzie gpu jest zimne, bo po kilku chwilach złapie temp i profil ustawiony na wyższym temp wczyta się poprawnie z prostą krzywą.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...