Skocz do zawartości
adasikow

BioShock Infinite

Rekomendowane odpowiedzi

Kawałek się przeszło i już mam fabularny mętlik głowy:)

Wydaje mi się, że zrobienie z tej gry skradanki to strzał w 10

 

a Paryż cudny:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości: będą jeszcze jakieś dodatki (DLC) do tej gry? Czy ten najnowszy, to już ostatnia aktualizacja? Bo nie grałem, a czaję się na tego Bioshocka - ale wolałbym zasiąść już do gry kompletnej. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po zagraniu w ten dodatek jak dla mnie rewelacja zachwycił mnie sam początek Paryża a zmiana koncepcji gry na skradanke to strzał w 10 póki co jest lepsze od podstawki i part1 póki co staram zbierac wszystkie znajdzki.

Mam pytanie doszedłem do momentu

po powrocie z Kolumbii którego musiałem znaledzć włosy dla Surogowa i był mały twist fabularny jednak nie mógł dotrzyamć naszej umowy i zjawił się Ryan pytanie ile mi jeszce gry zostało???

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to jest ostatni fabularny dodatek

A może nawet BioShock w postaci takiej, z jakiej znamy grę. ;)

 

Pewnie długo sobie poczekamy. Z drugiej - mimo wszystko seria traci myszką pewnymi rozwiązaniami i czas je zmienić. Szczerze mówiąc, wg mnie mogliby zostawić już BioShocka (zakończenia Burial at Sea 2 nie znam jeszcze).

A sam dodatek - początek wyśmienity - zarówno klimat, jak i fabuła. Na razie zbyt mało grałem, by wypowiedzieć się o skradankowej części, ale jest dobrze (aż włączyłem sobie poziom 1998). ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po zagraniu w ten dodatek jak dla mnie rewelacja zachwycił mnie sam początek Paryża a zmiana koncepcji gry na skradanke to strzał w 10 póki co jest lepsze od podstawki i part1 póki co staram zbierac wszystkie znajdzki.

Mam pytanie doszedłem do momentu

po powrocie z Kolumbii którego musiałem znaledzć włosy dla Surogowa i był mały twist fabularny jednak nie mógł dotrzyamć naszej umowy i zjawił się Ryan pytanie ile mi jeszce gry zostało???

 

 

Masz pomysł jak przejść bitwę co następuje po tym momencie? Padam jak szmata :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako, że przez ten dodatek zrobiło sie o tej grze znowu głosno a ja nie mam kompletnie w co grać zakupiłem na steam podstawkę. Pięniądze w błoto. Prócz ładnej grafiki nie ma tu nic co by mnie wciągnęło, wręcz wszystko dosłownie odtrącało, grałem godzinke mocno na siłe i byle dalej. O fabule sie nie wypowiadam bo na tym etapie gry napewno jej nie poznałem :P. Szkoda, chciałem spróbówać czegoś nowego :).

 

Oczywiście nie rozpoczynam tu żadnej wojny :). Zwyczajnie żal mi dupe ściska i musiałem sie wypłakać :D.

Edytowane przez Maaniek1992

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz pomysł jak przejść bitwę co następuje po tym momencie? Padam jak szmata :E

Masz problem z tymi co strzelają z ogniami i znikają??? po prostu z kuszą walić jeden raz w niego jak jest w stanie ogłuszania to szybko podchodzisz do niego i ogłuszasz najlepiej zrobic w pomieszceniu tam gdzie otwieraleś z wytrychem on widzi ciebie jak jesteś niewidzialny wiec na pewno przyjdzie do tego pomieszcenia tam gdzie się schowaleś , a potem 4-ech ogłuszasz w normalny sposób na pewno pojawi się jescze drugi i robisz to samo a reszta to już bułka z masłem :).

 

Jako, że przez ten dodatek zrobiło sie o tej grze znowu głosno a ja nie mam kompletnie w co grać zakupiłem na steam podstawkę. Pięniądze w błoto. Prócz ładnej grafiki nie ma tu nic co by mnie wciągnęło, wręcz wszystko dosłownie odtrącało, grałem godzinke mocno na siłe i byle dalej. O fabule sie nie wypowiadam bo na tym etapie gry napewno jej nie poznałem :P. Szkoda, chciałem spróbówać czegoś nowego :).

 

Oczywiście nie rozpoczynam tu żadnej wojny :). Zwyczajnie żal mi dupe ściska i musiałem sie wypłakać :D.

A graleś w poprzednie części??

Edytowane przez brainq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość SkynetPL

Czy ta gra powinna tak "szarpać", jak tylko FPS spada minimalnie poniżej 60? W innych grach spadek płynności do 40-tu nie jest niczym strasznym, a tutaj 57 i grać się nie da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie tez szarpie ale w takich momentach tam gdzie wchodzisz do nowej lokacji pewnie latego ze gra zapomina wczytywac :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość SkynetPL

Dobra, coś jest nie tak z VSYNC. Czyli mam wybór - albo tearing, albo stuttering :E .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Użyj D3DOverrider z vsync triple buffering. Działa poprawnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, coś jest nie tak z VSYNC. Czyli mam wybór - albo tearing, albo stuttering :E .

 

Ustaw sobie prerender na 1.

Dodatkowo jeśli masz kartę 1GB to tekstury nie powinny być wyżej ustawione niż medium.

Szarpanie przy spadku z 60FPS przy V-sync to normalka.

Jedyna nadzieja leży w G-sync

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość SkynetPL

Dobra, poskromiłem VSync zmieniając coś w BaseEngine.ini (PoolSize=1600 i coś jeszcze z "False" na "True"). Stuttering był znacznie mniejszy, ale jednak był więc zacząłem szukać ustawień, które zapewnią stabilne 60 FPS. Wyszło, że mogę dać wszystko na max, a Dynamic Shadows całkowicie wyłączyć :E . Więcej już i tak nie będę musiał się tym przejmować, bo dokończyłem Burial at Sea i nic więcej już do Infinite (ani pewnie w ogóle do Bioshocka) nie będzie.

 

Irrational w dość zadowalający dla mnie sposób pożegnali się z uniwersum Bioshocka. Nie da się kompletnie uniknąć nieścisłości, gdy zabiera się za teorię równoległych wszechświatów, ale całość trzyma się kupy. Przeszedłem na najniższym poziomie trudności, bo chciałem tylko poznać warstwę fabularną. Gameplay praktycznie nie ruszył się od pierwszej części i mocno mnie już zmęczył. Obawiam się, ze generalnie gry są mocno wyeksploatowane pod względem samej rozgrywki. Można polepszać grafikę, warstwę artystyczną i przyciągać ludzi interesującą historią, ale prawdę powiedziawszy, to nie bardzo widzę sens grania tylko dla fabuły jeśli sama rozgrywka jest nużąca (za dużo razy już przez to przechodziłem :E ). W takiej sytuacji gra zaczyna przypominać mocno przeciągnięty film, który nie chce się skończyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też się zdziwiłem, ale już mam 77%, nocka zrobiła swoje. :E Czekałem specjalnie na wszystkie dodatki, żeby się już nie rozdrabniać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze ze mialem wersje box i udalo caly dodatek skonczyc do 3 w nocy bo o 21 skonczylo pobieranie dodatku :E.

A co dodatku powiem tak ze trzymal naprawde wysokim poziom czyli juz bylo nie wiecej wiadomo jak Rapture zostalo zniszczone w bioshock1 .

A co do poziomu trudnosci gralem na trudny i powiem ze ten dodatek byl bardzo latwy wystarczylo uzywac niewidzialnosci i szlo jak maslo.

 

 

 

Tylko jedna rzecz nie rozumiem Elizabet jednal byla w samolocie??bo tego co wiem w b1 gralismy raczej bohaterem nic z nia owszem niby jest alternatywny swiat no ale tez nie wiecj pokazali jak samolot runal obok wiezy

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość SkynetPL

 

 

Tylko jedna rzecz nie rozumiem Elizabet jednal byla w samolocie??bo tego co wiem w b1 gralismy raczej bohaterem nic z nia owszem niby jest alternatywny swiat no ale tez nie wiecj pokazali jak samolot runal obok wiezy

 

 

Nie była. Zanim wysłała się do Rapture patrzyła przez wyrwy szukając najlepszego rozwiązania i doszła do wniosku, że tylko sprowadzenie Jacka do Rapture zakończy cały cykl miasta przemocy i postanowiła doprowadzić do tej wersji wydarzeń. Na koniec ten fragment pamięci do niej wraca i tuż przed śmiercią uświadamia sobie, po co wróciła do Rapture.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki juz rozumiem bo czasem moge nie pamietac juz losow jedynki i dwojki minelo troche czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość SkynetPL

Dobra, tu są moje przemyślenia na temat fabuły po przejściu podstawki i dodatków oraz przeczytaniu kilku dyskusji na ich temat. Może komuś to coś rozjaśni, albo bardziej zaciemni :E :

 

Booker, którym gramy w Burial at Sea Episode 1, to Comstock, któremu porwanie Anny nie wyszło, gdyż wyrwa zamknęła się na jej szyi i przez to zginęła. Comstock nie mógł żyć z poczuciem winy i poprosił Lutece'a o wysłanie go gdzieś, gdzie mógłby zapomnieć o tym co się stało. Ten wysłał go przez wyrwę do Rapture. Wspomnienia mu się zatarły, przyjął znowu osobowość Bookera i został detektywem, a jego mózg by nadać sens jego istnieniu w tej rzeczywistości załatał dziury fałszywymi wspomnieniami (podobnie jak w przypadku bookera z początku Infinite). Ma jednak przebłyski dawnych wspomnień. Ponieważ przeszedł przez wyrwę permanentnie do innej rzeczywistości i już nie wrócił, nie został wymazany podczas zakończenia Infinite bo mimo, ze rzeczywistość z której pochodził nie miała prawa się wydarzyć, to on nie był już jej częścią.

 

Elizabeth z Infinite przetrwała utopienie Bookera, podczas gdy wszystkie inne wersje zniknęły, bo po zniszczeniu limitującego jej moc syfonu uzyskała pełnie swoich możliwości i mogła istnieć niezależnie od uniwersów. Booker w scenie po napisach końcowych z Infinite to ta wersja, która w ostatniej chwili zrezygnowała przyjęcia oczyszczenia i stania się Comstockiem. Niezależnie od jego dalszych wyborów, w jego rzeczywistości po Annie zostawał tylko urwany kawałek palca, bo Comstock ja porywał. Ponieważ Booker nie ma już prawa stać się Comstockiem, to nie może porwać Anny od Bookera z innego uniwersum, więc ta jest cała i zdrowa. Będzie tylko zwykłym dzieckiem. Elizabeth nabyła umiejętność otwierania wyrw, gdyż odcięcie palca spowodowało, ze istniała w dwóch rzeczywistościach naraz.

 

Elizabeth z Infinite to jedyna wersja Elizabeth jaka pozostała, wszystkie inne zostały wymazane. Co ważne, wszystkie wersje wydarzeń, które nie mają prawa nastąpić wciąż istnieją, ale oderwane od jakiekolwiek osi czasu. Można dostać się do nich poprzez wyrwy albo będąc w "quantum superposition" (nie mam pojęcia jak to przetłumaczyć ale w takiej sytuacji znaleźli się Lutece po sabotażu ich maszyny jak i później Elizabeth, mogą istnieć poza czasem i przestrzenią, oderwani od jakiegokolwiek uniwersum). Dlatego Elizabeth może odwiedzić Kolumbię z Infinite przechodząc przez wyrwę. Ta rzeczywistość nie może się "wydarzyć", ale jako oderwany od wszystkiego wymiar wciąż istnieje, podobnie jak wszystkie inne, które zanegowano w zakończeniu Infinite.

 

Na końcu Episode 1 Elizabeth zostaje zabita zaraz po Comstocku, bo Big Daddy uznał ją za zagrożenie dla Sally (więź miedzy Big Daddy i Little Sister jest już nawiązywana, ale ludzie - min. badający to Suchong - jeszcze nie rozumieją, jak do tego dochodzi). Wtedy istnieje już tylko w takiej formie jak "bliźniacy" (w praktyce dwie wersje tej samej osoby z różnych uniwersów) Lutece. Przez jakiś czas żyje w swojej wyimaginowanej, utopijnej wersji Paryża, ale ma wyrzuty sumienia, że wykorzystała Sally by zemścić się na Comstocku (Sally była tylko po to, by przypomniał sobie kim jest i poczuł się winny przed śmiercią).

 

Patrząc przez wyrwy szuka wersji wydarzeń, która pozwoli uratować nie tylko Sally, ale wszystkie Little Sisters. Dochodzi do wniosku, że w tym celu Jack musi przybyć do Rapture (musi dojść do wydarzeń z Bioshock 1) i postanawia do tego doprowadzić. Lutece ostrzegają ja, że gdy powróci do rzeczywistości, w której jej wersja zginęła, to straci swoją "quantum superposition" i stanie się tylko zwykłym czlowiekiem. Nie ma jednak już po co "żyć", jest samotna bo Booker był jej jedynym przyjacielem ale ta jego wersja już nie istnieje, wypełniła swój cel pozbycia się Comstocków no i ma wyrzuty sumienia. Wraca więc do Rapture chcąc raz na zawsze zakończyć cykl miasta przemocy i choć wie, że doprowadzi to do jej śmierci, to akceptuje, że "przedstawienie jest ważniejsze niż jej rola w nim".

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a wlasnie czy w bioshock 2 bylo jeszcze cos wspolnego z tymi wydarzeniami?? jakbys podal linka to moze bym cos przypomnial.

Oczywiscie gralem w te gry i skonczylem tylko ze jak zagralem w inne gry np mafia 2 , metro, max payne itp itp to mi juz film urwal i teraz nie moge przypomiec drobnych detali :E..

 

a wlasnie czy w bioshock 2 bylo jeszcze cos wspolnego z tymi wydarzeniami?? jakbys podal linka to moze bym cos przypomnial.

Oczywiscie gralem w te gry i skonczylem tylko ze jak zagralem w inne gry np mafia 2 , metro, max payne itp itp to mi juz film urwal i teraz nie moge przypomiec drobnych detali :E..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde... Czy ktoś akceptuje czy nie zabawy czasem jako zasadną część fabuły, to ta jest tak przedstawiana, że mimo wszystko skłania do przemyśleń.

Z tego mógłby być niezły film. Pominięcie gejmpleju chyba by nawet wyszło na dobre. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drugi i finalny dodatek mnie bardzo usatysfakcjonował. Szkoda, że w podstawce nie pokusili się o wprowadzenie elementów skradania. Tutaj był trochę przesyt, może przez backtracking (ale to zmora wszystkich części, zwłaszcza pierwszych dwóch), może przez niski stopień trudności (jak się zdobędzie ulepszenia do niewidzialności, to jest zdecydowanie zbyt łatwo nawet na poziomie 1998). Długość to praktycznie dwa razy Burial at Sea EP1 - całość zajęła mi 8,5h. W drugim epizodzie umknęły mi jednak 2-3 nagrania.

 

Finał bardzo efektowny, muszę przyznać, że rezultat zrobił na mnie momentami lepsze wrażenie niż podstawowa wersja gry. Połączenie fabularne wszystkich części udane i nie chcę już odwoływać się znowu do fabuły Infinite - powiem tylko tyle, że nie wszystkie przewidywania się sprawdziły, jeśli chodzi o związek "jedynki" z Infinite. Burial at Sea 2 przebija epizod pierwszy praktycznie pod kazdym względem. Brakowało mi tylko więcej lokacji, ale, jak na DLC, nie jest tak źle. Pożegnanie w bardzo dobrym stylu, o ile pierwsze Burial at Sea było gorsze od Minervy Den, o tyle drugie pod wieloma względami je przebija.

 

No to następny BioShock za 5-10 lat. :E Niech się lepiej wezmą za coś nowego. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drugi i finalny dodatek mnie bardzo usatysfakcjonował. Szkoda, że w podstawce nie pokusili się o wprowadzenie elementów skradania. Tutaj był trochę przesyt, może przez backtracking (ale to zmora wszystkich części, zwłaszcza pierwszych dwóch), może przez niski stopień trudności (jak się zdobędzie ulepszenia do niewidzialności, to jest zdecydowanie zbyt łatwo nawet na poziomie 1998). Długość to praktycznie dwa razy Burial at Sea EP1 - całość zajęła mi 8,5h. W drugim epizodzie umknęły mi jednak 2-3 nagrania.

 

Finał bardzo efektowny, muszę przyznać, że rezultat zrobił na mnie momentami lepsze wrażenie niż podstawowa wersja gry. Połączenie fabularne wszystkich części udane i nie chcę już odwoływać się znowu do fabuły Infinite - powiem tylko tyle, że nie wszystkie przewidywania się sprawdziły, jeśli chodzi o związek "jedynki" z Infinite. Burial at Sea 2 przebija epizod pierwszy praktycznie pod kazdym względem. Brakowało mi tylko więcej lokacji, ale, jak na DLC, nie jest tak źle. Pożegnanie w bardzo dobrym stylu, o ile pierwsze Burial at Sea było gorsze od Minervy Den, o tyle drugie pod wieloma względami je przebija.

 

No to następny BioShock za 5-10 lat. :E Niech się lepiej wezmą za coś nowego. :)

Bez Kevina to nie ten sam bioshock wiec wątpie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez Kevina to nie ten sam bioshock wiec wątpie.

Bez kewina to co najwyżej gwiazdka w tv nie byłaby taka sama.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Świetne rady, autor tematu gra w 3440x1440, więc jakim cudem warto zmieniać 4070Ti na 4070Ti Super, skoro premiera RTX 5000 jest tak nieodległa ? Zanim braknie mu 12GB VRAM w tej rozdzielczości to będzie premiera RTX 6000. Więc @andriejek69 jak masz zmieniać teraz kartę to albo coś dużo mocniejszego, albo czekaj na nowe RTXy. Chyba, że faktycznie chcesz pograć w Cyberpanka z Path Tracingiem, ale tam nawet 4070Ti Super z 16GB to będzie za mało. Zrobisz ja uważasz, ale osobiście uważam taką zmanię za kompletnie bezsensowną, bo obecna kara Ci wystarczy do tej rozdzielczości, a jak zmieniać to na 4090, żeby faktycznie poczuć różnicę, teraz dostaniesz 10% to wydajności. Jedyna opcja to sprzedaż obecnej karty za dobrą cenę i niewielka dopłata.
    • Trudne się wylosowało... Monitorów z tunerem jest jak na lekartwo a szybszych niz 60hz tym bardziej. Nie ma mowy też o oledzie ani miniledzie z tunerem chyba że chodzi o telewizor to już prędzej coś znajdziesz.  Nie podałeś specyfikacji swojego komputera to też niezbyt można powiedzieć czy poradzi sobie z monitorem 4k np. (Samsung monitor m7 i m8) mają smart tv ale tunera już nie mają... Dodatkowo są na matrycy VA co nie każdemu może przypaść do gustu. Najlepszym rozwiązaniem będzie kupno możliwie najlepszego monitora na miniledzie/oled (jeżeli nadal mówimy o budżecie 4000zł) i jakiegoś smartboxa (googletv) z tunerem i podłączenie go do monitora poprzez HDMI.
    • Witam Proszę o ocenę zestawu do grania w 1440p i ewentualne propozycje zmian, chciałabym żeby wszystko zamknęło się w 7tys. Preferuję połączenie Intel/Nvidia, najlepiej jak najmniej RGB, dyski już posiadam (2 SSD Sata). Procesor i5 14600KF Karta Gigabyte GeForce RTX 4070 Super Windforce OC 12GB Płyta główna MSI B760 Gaming Plus WIFI lub MSI MAG B760 Tomahawk WIFI (wcześniej rozważałam również Gigabyte B760 Gaming X AX) Zasilacz Seasonic Focus GX - 750W Lexar Ares RGB 32GB 6400MHz CL32 Obudowa Genesis Irid 505F Z chłodzeniem mam problem, ponieważ chciałam zakupić Deepcool'a AK620, jednak nie jest dostępny w sklepie komputronika (sklep wybrałam ze względu możliwości odbioru komputera w moim mieście). Niestety ten ma dość ograniczony wybór chłodzeń. Tak samo jak widać mocno zastanawiam się nad płytą główną, jestem otwarta na propozycje.
    • https://www.rtings.com/monitor/learn/research/vrr-flicker  
    • Ja czego nie rozumiem? No ja rozumiem jaka jest różnica pomiędzy odbiornikiem prądu a generatorem. Z tego co widzę hybrydy się zgłasza. Czy Ci się to podoba czy nie. To nie jest offgrid.  Tak samo jak magazyn energii. Mimo iż ludzie używają je wewnątrz domu, to muszą być zgłaszane.  To że chińczyk mówi, że falownik nie wysyła nadmiaru energii poza sieć nie ma żadnego znaczenia jeśli podepniesz to do sieci.  Czy na rondo nie ma liczników? Na enmasz umowy tam z energetyka? Nie da się zamontować normalnej instalacji? Co powiedział Ci dostawca prądu? Jeśli sąsiada z działki wywali choćby radio na drugi tydzień po montażu Twojego lewego PV, to spodziewaj się problemów.  Jak udowodnił aż że Twój chiński szajs jest przekozak wówczas? Będziesz miał na to jakieś papiery?  Ze specyfiki pracy jaką oczekujesz. Ta sama zasada działania Cię interesuje. Będziesz szukał paneli gruntowych? A czym różnią się takie od paneli dachowych albo balkonowych? Zestaw balkonowy to jest to co szukać powinieneś. Bo zestawów RODo nie robi a raczej?  Zacznijmy od tego, że zacząłeś od złej strony, bo zamiast falownika i budowania hybrydy, podpina się takie rzeczy prosto w panele. Pompa na prąd stały o szerokim napięciu działania pyrka sobie jak ma napięcie i tyle. 
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...