Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

AUTO6

Czy gry nie poszły nazbyt w grafikę?

Rekomendowane odpowiedzi

ja odebrałem ten temat jako narzekanie na gry bardzo rozwinięte graficznie i niedorozwinięte fabularnie/długościowo. co prawda przeczytałem tylko 1 post wiec moze potem zeszło na coś innego.

a co do gier typu Fallout nv czy ME - skoro gra jest bdb pod względem zarówno graficznym jak i fabularnym i jest przy tym długa to nie rozumiem narzekania na nią.

Przeczytaj, nawet wybiórczo, nieco więcej- jak każda dyskusja tego typu jest coś w stylu "co z tego, że mamy teraz Assasina/Bioshocka/Crysisa/Mass Effect/Fallouta NV/*wstaw tytuł innej, dobrej gry*, skoro to i tak tylko kilka gier w zalewie tego czegoś, co nie ma pomysłu i leci tylko na grafę. KIEDYŚ, kiedyś to było coś, bo grafika była biedniejsza i twórcy robili to z pasją!". "Kiedyś" było takie samo gadanie, tylko, że zamiast gier które wymieniłem podawało się inne tytuły. W kółko to samo, tak jak z "tą dzisiejszą młodzieżą, bo kiedyś to było inaczej, nie było tego zepsucia i było lepiej".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio zainstalowalem sobie stare Project IGI- gra 100 razy lepsza i 100 razy grywalniejsza niz dzisiejsze smiecie typu cod. Co do technologi to imo stoi w miejscu tylko po troszku ulepszane sa rzeczy.

 

Oj! Ale wymieniony przez Ciebie tytuł trochę tragicznie wypada jeśli idzie o np. fizykę :( Ogólnie tam pełno "anomalii" Pograć się oczywiście da.

Jeden z przedmówców napisał o SOF i RTCW. Ten pierwszy był zdecydowanie "toporniejszy" w "wilczkowie" bardziej mi się podobało. RTCW ogólnie wspominam z uśmiechem. :) Dobra gra. Dziś to już oczywiście będą narzekania ale kiedyś to był master. ;-P

 

producenci sprzetu pompują kasę w producentów gier żeby tworzyli gry które będą działały tylko na najnowszym sprzęcie w.w. producentów. producenci co chwilę wymyslają coś nowego i koło się kręci. wielka machina nikt nie zatrzyma, jak to mówią. a tu mali śmieszni ludzie (gracze) myślą, że ich zdanie ma jakieś znaczenie jeżeli w grę wchodzą pieniądze. dajcie sobie siana..

No cóż... ciężko się nie zgodzić przynajmniej z większą częścią.

A skąd się biorą pieniądze producentów? Finansuje ich chiński rząd? Kartele narkotykowe? Otóż nie, biorą się one z kieszeni graczy, więc jednak jakiś tam wpływ mam, śmieszny, mały człowieczek, bo to moje pieniądze wchodzą w grę.

To Ty pracujesz na pieniądze za które oni żyją. Obawiam się jednak że prawdziwych artystów (twórcy gier) jest jak na lekarstwo. "Prawdziwych artystów" którzy z satysfakcją w myślach widzą minę gracza kiedy on przechodzi ich scenariusz. Większość zarabia na chleb i tyle. Jednostka nigdy nie miała specjalnych praw. Nigdy nie była traktowana jakoś wyjątkowo. W przypadku nas (graczy) nie jest obawiam się inaczej ;-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Największymi porażkami są według mnie gry UbiSoft'u. Taki Far Cry 2, czy Avatar jak zobaczyłem grafę to nie mogłem się powstrzymać przed dostaniem tych gier. A skończyło się na tym, że Far Cry 2 to zbiór misji polegających na dokonywaniu rzezi na nieskończonej liczbie NPC i wykonywaniu zadań pobocznych zlecanych przez innych NPC dla odblokowywania dodatków do pojazdów. Fabuła pojawia się w tej grze tylko na początku, w środku (kiedy zmieniamy mapę) i na końcu (SPOILER*).

 

O Avatarze to już nawet żal wspominać, bo gra to totalna ruina w porównaniu do filmu. Wszystko polega na misjach "przejdź pół mapy, dojdź do punktu uważając na nieskończoną liczbę wrogów (tzn. siekaj aby przeżyć), zabij kogoś/weź coś, wróć z powrotem te pół mapy i zrób jeszcze 10 takich misji". UbiSoft to totalna porażka, największa komercha w świecie gier...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

*SPOILER

Na końcu kiedy bohater ginie :boink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Największymi porażkami są według mnie gry UbiSoft'u. Taki Far Cry 2, czy Avatar jak zobaczyłem grafę to nie mogłem się powstrzymać przed dostaniem tych gier. A skończyło się na tym, że Far Cry 2 to zbiór misji polegających na dokonywaniu rzezi na nieskończonej liczbie NPC i wykonywaniu zadań pobocznych zlecanych przez innych NPC dla odblokowywania dodatków do pojazdów. Fabuła pojawia się w tej grze tylko na początku, w środku (kiedy zmieniamy mapę) i na końcu (SPOILER*).

 

O Avatarze to już nawet żal wspominać, bo gra to totalna ruina w porównaniu do filmu. Wszystko polega na misjach "przejdź pół mapy, dojdź do punktu uważając na nieskończoną liczbę wrogów (tzn. siekaj aby przeżyć), zabij kogoś/weź coś, wróć z powrotem te pół mapy i zrób jeszcze 10 takich misji". UbiSoft to totalna

 

Muszę przyznać że jako gracz który swojego czasu był zachwycony FarCry byłem straszliwie ciekaw co zaprezentują nam twórcy części kolejnej.

Tak się stało że nie miałem/nie mam na czym zagrać. Za to gamplay mnie zasmucił. Napalenie minęło a wątpliwości pozostały. Nie wiem nawet czy próbować jeśli będę miał możliwość zagrać ;-| Co do Avatar'a to film mi się podobał. Nie za specjalnie mam ochotę sprawdzać jak wygląda gra. Czasami lepiej żeby pozostało miłe wspomnienie ;-)

EDIT: wycinam jedno "nie" (jąkała?) ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gameplay w Far Cry'u 2 leży i to bardzo płasko!

 

Chociaż jak jesteś fanem serii to kto wie, może ci podejdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...