Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

AUTO6

Czy gry nie poszły nazbyt w grafikę?

Rekomendowane odpowiedzi

Jakby gry szły w grafikę bym osobiście się cieszył:

Dlaczego ? Nowe gry prawie nic sobą nie reprezentują, chciałbym by odświeżali stare pomysły, ale z dzisiejszą grafiką, ale na prawdę, a nie coś ala Hot Pursuit do Hot Pursuit bo te dwie gry nie mają ze sobą za wiele wspólnego, ale tą ostatnią ratuje Autolog, świetna sprawa. Jeśli ktoś narzekałby na odgrzewane kotlety to można to pogodzić. W pełni dawać stare pomysły dodając nowe tryby, a to wszystko w naprawdę dzisiejszej oprawie graficznej (a nie dostodowanej do poziomu konsol). Wtedy każdy byłby zadowolony. Gry idą z postępem bo niestety twórcy sugerują się tylko ludźmi, co na siłę chcą czegoś nowego zamiast dobre sprawdzone pomysły. Najbardziej mnie jednak wkurzają słowa typu - dziś taki model jazdy nie ma racji bytu, dzisiaj nie robi się split screena, to jest gra odlschoolowa a mamy 21 wiek. Ludzie !! Właśnie przez takich jak ci wymienieni (niestety bardzo duża część tego forum z działu gry) gry są takie, a nie inne. Jak ja tęsknię za czasami, kiedy gry mi chodziły na low w 15 fpsach w 640x480 :heu:

PS - ni gdy nie kupię telefonu na dotyk. Jeśli się okaże, że tylko takie będą istniały, nie będę miał telefonu :P Albo normalny na guziki, albo żaden :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze, że gry idą w grafikę, muzykę, wszystko pozostałe bo przez to mamy lepsze odczucia z grania. Pograsz w AvPII (świetna gra), w obecnych czasach to na pewno się tak nie przestraszysz jak grając w AvP III marinem na najtrudniejszym. Dla mnie spotkanie z wyteselowanym robalem o pierwszej w nocy było naprawdę niezłym kołataniem serca. To samo Metro 2033 i zabawa z bibliotekarzami oraz ich czarną odmianą :] Pomijam już tutaj 3d które sprawia, że możesz dostać "odłamkiem w oko" lub "łapą w beret" bo to już zupełnie inny wymiar doznań ale dla mnie to co się dzieje z postępem technicznym to właśnie to co MA się DZIAĆ !!!!

 

Pozdrawiam

Alek

 

PS. najbardziej mnie cieszą też informację płynące z eteru, że nowy Crysis 2 ma taką moc w 3D że sam JC powiedział że są dużo lepsze wrażenia niż w Avatarze :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gry ida w grafike zeby ludzie kupowali co chwile wychodzace nowe grafy, a ze do nowych gier potrzebne sa dobre proce ktore grafy nie beda blokowaly to ludzie kupuja tez proca i cala reszte i tak koleczko sie kreci, choc mi sie to osbiscie nie podoba, ale coz zrobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie grafika juz w grach jest tak wysoko dopracowana, ze jak patrze nanowy tytul to nawet nie zwwracam na to uwagi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale zawracanie głowy. Na wielu forach ludzie jęczą pod nosem, a to że pomysłów brak, a to że oklepane to wszystko. Ludzie z skąd w was tyle roamolanctwca, starczego zdziadzienia. Uważasz że jesteś za stary na gry, że wszystko już widziałeś to nie graj.

 

Wyszły telefony dotykowe źle, wychodzą nowe karty graficzne źle ( bo pewnie ktoś musi na tym zarabiać, zamiast nam narodowi wybranemu dać za darmo) windows 7 to samo zło wcielone, znowu zły gates się dorabia na polakach. Jakbym słuchał audycji "Radio Maryja"

 

Kupcie se telefony na korbę, zainstalujcie DOS-a i tylko DOSA, konsole zmieńcie na PS 1, Amiga CD 32, oczywiście telewizory LCD do kosza, stare bańkowe są lepsze.

 

I pamiętajcie żadnych gier z dobrą grafiką, najlepiej pierwszy DOOM no bo ile tam nowych pomysłów się znalazło.

 

Ja doprawdy nie wiem jak można nie zrozumieć prostego faktu: Dobra grafika, fizyka, AI, to tylko żyzna gleba na której mogą wyrosnąć doskonałe gry. Bez tej gleby nic się nowego nie urodzi. A tą glebą jest rozwój technologiczny.

 

Mam nadzieje że ludzie z ATI i Nvidi dalej będą szli bez przerwy do przodu. Bo jeśli przyszłością jest nintendo i casuale to ja się z interesu wypisuje i gówno mnie obchodzi że miliard ludzi to kupi. Zresztą lubię czytać książki i jakoś bez gier sobie poradzę, choć będzie trudno na początku.

 

Ale najlepsze jest w tym to, że jestem graczem starej daty, a piszę ten post do zramolałych młodzików. :mad2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja doprawdy nie wiem jak można nie zrozumieć prostego faktu: Dobra grafika, fizyka, AI, to tylko żyzna gleba na której mogą wyrosnąć doskonałe gry. Bez tej gleby nic się nowego nie urodzi. A tą glebą jest rozwój technologiczny.

raczej przez ten rozwoj techniki predzej ziemia i zycie zniknie bo sie sami wykonczymy niz ty sie doczekasz doskonalych gier na " zyznej glebie" :lol2:

z ta zyzna gleba naprawde pocisnales, czyzbys chwile przed skonczyl sluchac jakas audycje w Radiu Maryja ? :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem są dwa problemy. Pierwszym jest upraszczanie gier i trzymanie gracza za rączkę, a drugim brak innowacyjności. Do tego uważam, że wciąż niedoceniana jest rozgrywka sieciowa na dużą skalę. Są wyjątki, ale one tylko potwierdzają regułę. Mnie się np. marzy RPG online w wielkim świecie składającym się powiedzmy z wielu wysp (każda wyspa to lokacja oparta na oddzielnym serwerze). W każdej lokacji mogłoby jednocześnie przebywać do tysiąca graczy i mogliby się oni przemieszczać pomiędzy wyspami (lokacjami). Gracze mogliby się ze sobą porozumiewać głosowo lub przez czata w grze. Nie byłoby na początku żadnych miast ani zadań. Świat byłby dziki, pełen różnych zwierząt, lasów itd. Gracze zdobywaliby doświadczenie początkowo poprzez walkę z dzikimi bestiami i walcząc miedzy sobą. Poza punktami doświadczenia zdobywaliby też punkty budowy dzięki czemu mogliby stawiać budynki, fortyfikacje itp. Do gry można by nawet dodać edytor budowli w którym każdy mógłby zaprojektować sobie budynek czy cały zamek. Oczywiście jednemu graczowi zdobycie ilości punktów budowlanych koniecznych do postawienia zamku zajęłoby całe wieki i dlatego konieczna byłaby współpraca pomiędzy graczami. Tak powstałyby klany które stawiałyby własne miasta, farmy, prowadziły handel z innymi miastami, wypowiadały wojny i zawierały sojusze. Każdy gracz miałby zatem w grze pełną dowolność (mógłby np. próbować spiskować w celu przejęcia władzy w mieście). Byłoby to całkowite oddanie gry w ręce graczy, to gracze decydowaliby o tym jaki będzie świat gry. Zwierzęta w grze po ubiciu by się po jakimś czasie odradzały (ale w losowym innym miejscu, tyle, że w obrębie swojego występowania - np. zwierzęta leśne tylko w lasach), lasy można by karczować i sadzić. Postaci graczy po wylogowaniu się z gry zapadały by w sen tam gdzie stały i wtedy mogły by być bez problemu zabite. Śmierć skutkowała by respawnem w losowej części wyspy bez ekwipunku i z utratą połowy nabytych umiejętności. Dlatego też warto byłoby łączyć się w grupy i budować twierdze by ograniczyć ryzyko śmierci w czasie wylogowania. Byłaby straż która pełniłaby służbę 24h na dobę (przy dużej liczbie graczy z wielu rejonów świata dałoby się to zrobić). Jestem przekonany, że taka gra przyciągnęłaby miliony graczy i wniosła wiele nowego do świata gier. Powstałaby nowa kategoria gier w której gra stworzona przez programistów jest tylko platformą, a prawdziwą grę z własną fabułą tworzyliby dopiero gracze. Wszystko to przy obecnych możliwościach technologicznych dałoby się już dziś stworzyć gdyby tylko grafika zeszła na drugi plan (jak dla mnie to w takiej grze wystarczyłaby mi grafika na poziomie Gothic 2, grywalność i niepowtarzalność gry by to nadrobiły z nawiązką). To tylko jedna z propozycji na innowacyjną grę. Pomysłów może być tysiące, potrzeba jedynie nieco odwagi. Ryzyko zawsze istnieje, ale wszystkie przełomy w grach są zasługą podjętego przez producentów przełomowych tytułów ryzyka. Dziś producenci wolą trzepać kasiorę na odgrzewaniu starych, acz sprawdzonych pomysłów. Ewolucja gier nadal postępuje, ale brak mi od czasu do czasu jakiejś większej rewolucji. To jest właśnie problem współczesnego rynku gier. Komercjalizacja gier dużo daje, ale ma też sporo wad.

Bardzo liczę na dwie grupy. Pierwszą są małe, niezależne studia które chcąc przebić się na rynku gier i osiągnąć sukces muszą postawić na innowację. Druga to zapaleni gracze którzy coraz częściej próbują się zgadać i tworzyć własne, odmienne od głównego nurtu, gry. Oni są moim zdaniem nadzieją na zmiany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze, że gry idą w grafikę, muzykę, wszystko pozostałe bo przez to mamy lepsze odczucia z grania. Pograsz w AvPII (świetna gra), w obecnych czasach to na pewno się tak nie przestraszysz jak grając w AvP III marinem na najtrudniejszym. Dla mnie spotkanie z wyteselowanym robalem o pierwszej w nocy było naprawdę niezłym kołataniem serca. To samo Metro 2033 i zabawa z bibliotekarzami oraz ich czarną odmianą :] Pomijam już tutaj 3d które sprawia, że możesz dostać "odłamkiem w oko" lub "łapą w beret" bo to już zupełnie inny wymiar doznań ale dla mnie to co się dzieje z postępem technicznym to właśnie to co MA się DZIAĆ !!!!

 

Pozdrawiam

Alek

 

PS. najbardziej mnie cieszą też informację płynące z eteru, że nowy Crysis 2 ma taką moc w 3D że sam JC powiedział że są dużo lepsze wrażenia niż w Avatarze :]

gry to nie film gdzie jestes prowadzony za rączke

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to, że grafika idzie do przodu i zwiększają się wymagania nie unikniemy. Producenci zbyt wielką uwage skupiają na grafice, aby wszystko było kolorowo i świecąco a zapominają o fabule i klimacie albo robia to na odpier***. Np. taki Gothic 4. Co z tego, że grafika wygląda ładnie jak G4 już mało w czym przypomina serię Gothic - zamknięte przestrzenie, wytyczone ścieżki, uproszczone sterowanie i wiele innych dupnych rozwiązań. Celowali w amerykański rynek i pewnie im to przyniesie spore zasoby gotówkowe, a zapomnieli o fanach serii. Albo nie zapomnieli, ale chcieli zarobć. Inny przykład: Diablo 2 , stare ale się świetnie trzyma. Mało jest gier na rynku, które naprawdę wciągają 0 chodzi mi o RPGi. Nawet Dragon Age mi ni przypadło do gustu. To już nie czasy Bardursa, Icewind Dalea...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt, ze G4 jest jaki jest to juz sprawa czysto prawna, wiec przyklad chybiony. Za to Risen to gra swietna. Ma fajna fabule, gothikowy klimat i sliczna grafike. I co?

 

@rafanox: true!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale nie jest tego pokroju co gothic a ja jestem wybredny i w byle co ni ebede grał i srednio mi się ten risen podobał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No niestety odnoszę podobne wrażenie, choć zdarzają się perełki, fifa 11, starcraft 2, seria mass effect

 

Jak to są perełki (plus wyżej wymieniony Risen), to nie ma się co dziwić, że powstają takie gry jakie powstają. Przecież robi się ja dla moneya, czyli dla większości.

 

Żyzna gleba, sreba, muzyka, blablablabla - gry w muzykę nie idą, bo najbardziej epickie OST powstały dawno temu, chociaż poziom pozostał mniej więcej taki sam. Pomijając wpychanie wszędzie Inon Zura, który się nie może wyrobić do miliona filmów i gier, tworząc setki wersji maksimum 5 motywów.

 

Poza tym widzę, że tutaj ktoś nie potrafi czytać ze zrozumieniem, albo w ogóle myśleć na trochę wyższym poziomie, tudzież jest shadero-boyem. Nikt tu nie płacze, że w grach mamy ładną grafikę. Bolesne jest to, że poza tą grafiką nie ma już nic ciekawego i wygląda to tak, jakby to wszystko odbywało się kosztem fabuły, pomysłu, innowacyjności, dopracowania i pasji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt, ze G4 jest jaki jest to juz sprawa czysto prawna, wiec przyklad chybiony. Za to Risen to gra swietna. Ma fajna fabule, gothikowy klimat i sliczna grafike. I co?

 

@rafanox: true!

ja mówiłem o gothicu 4 - więc przykład jak najbardziej na miejscu. Poza grafiką gra jest do du** i co? A risen też nie jest jakąś epicką grą jak baldury i diablo. Risen to nic inego jak g4 pod inną nazwą i też im nie wyszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Baldury sraldury. Nie mowimy o diablo tylko o gothicu i risenie. Jak juz napisalem w poprzednim poscie, czwarta czesc byla slaba i wlasciwie ma niewiele wspolnego z reszta serii. Risen to gra tworcow pierwszych gothicow i w zasadzie jest w niej wiecej gothica niz w G4. Zadna z tych gier nie byla taka jak diablo czy baldur, ale to nie oznacza ze sa to gry slabe. Nie wiem jak prosciej to napisac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt, ze G4 jest jaki jest to juz sprawa czysto prawna, wiec przyklad chybiony. Za to Risen to gra swietna. Ma fajna fabule, gothikowy klimat i sliczna grafike. I co?

 

Risen jest prawowitym następcą Gothica. Niestety prawa do Gothica zostały wykupione po dwójce i widać tego efekty. Risen to zatem gra dla fanów serii, a Gothic 4 nadaje się raczej dla osób które wcześniej nie znały tej serii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja tęsknię za grami typu Rune. Gdzie one się podziały pytam ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja tęsknię za grami typu Rune. Gdzie one się podziały pytam ?

pamięam to i tego wikinga, dobra gra, jakby była zrobiona w dzisiejszych czasach to z dobrą grafiką i fabuła mogła by zaistnieć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego tak bardzo nie mogę się doczekać Diablo III , mam nadzieję , że będzie takie jak legendarna część II :) Stare ale jare :thumbup:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym widzę, że tutaj ktoś nie potrafi czytać ze zrozumieniem, albo w ogóle myśleć na trochę wyższym poziomie, tudzież jest shadero-boyem. Nikt tu nie płacze, że w grach mamy ładną grafikę. Bolesne jest to, że poza tą grafiką nie ma już nic ciekawego i wygląda to tak, jakby to wszystko odbywało się kosztem fabuły, pomysłu, innowacyjności, dopracowania i pasji.

 

Samo sedno zaistniałego problemu...

 

 

Dziś znakomity odsetek gier jest robiony dla kasy. Nie żeby kiedyś tak nie było. NIE. To się nie zmieniło. Ale kiedyś gdy robiło się dla kasy z pasją i zaangażowaniem. Przyjemne z pożytecznym. Dzisiaj to jest biznes.

 

Teraźniejsze gry rzadko kiedy absorbują nas na całego, a jeszcze rzadziej mamy ochotę na powrócenie do danego tytułu. Mało która gierka ma w sobie "to coś". Gry kiedyś częściej miały swój klimat i magię, i zachęcały do powtórnego przejścia. Teraz takie perełki zdarzają się rzadziej, ot co.

 

EDIT:

 

Inna sprawa, że mamy przesyt w grach. Codziennie wychodzi kilka tytułów. Wiele się już widziało i trochę to granie spowszedniało. Byle czym się stary wyjadacz nie zadowoli. Ale też pomimo swoich "przejść", ciągle wraca do tych starych tytułów. Sentyment?

 

EDIT 2:

 

A ja tęsknię za grami typu Rune. Gdzie one się podziały pytam ?

 

Jakiś czas temu pykałem w to (chyba z 5-6 razy ją ukończyłem) i wniosek taki, że wciąż jest świetna. Wytrzymała próbę czasu, pomimo grafiki :) Mi się osobiście marzy remake System Shock'a 1 i 2. Ależ to by były gry!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Baldury sraldury. Nie mowimy o diablo tylko o gothicu i risenie.

 

Nazwa tematu jest trochę inna :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość hoodedman
Teraźniejsze gry rzadko kiedy absorbują nas na całego, a jeszcze rzadziej mamy ochotę na powrócenie do danego tytułu. Mało która gierka ma w sobie "to coś". Gry kiedyś częściej miały swój klimat i magię, i zachęcały do powtórnego przejścia. Teraz takie perełki zdarzają się rzadziej, ot co.

bla bla bla, zobaczymy co za 15 lat będą mówić dzisiejsi 12-15 latkowie o dzisiejszych grach... "buuuu kiedś to gry były perełkami buuuu cry.gif" I też się będą mazgaić.

Każde pokolenie patrzy w przeszłość przez pryzmat słodkiego błogiego dzieciństwa kiedy czas leciał od śniadania do kolacji i od gry do gry, od podwórka do kolacji i kolejnej "mega wypasionej" gry, szczególnie jak się spędzało ten czas z kolegami..

 

Ja mając 30 lat na karku jak odpalam stare gry z Amigi i ery peceta z 286DX to ryj mi się uśmiechnie przez kilka sekund jak sobie przypomnę te znane 8 bitowe dźwięki, ale jak pogram 10-15 minut to stwierdzam - dżizas co za kał... I kiedyś się w to grało :hmm:

Owszem jest kultowy cannon fodder czy Dune ale bez przesady że takie perełki znowu były - prooosze.......

 

Dla mnie oczywiste jest że gry takie jak Crysis na których się wiesza psy dzisiaj będą otoczone kultem z roku na rok i będą takimi filarami jak Doom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś znakomity odsetek gier jest robiony dla kasy. Nie żeby kiedyś tak nie było. NIE. To się nie zmieniło. Ale kiedyś gdy robiło się dla kasy z pasją i zaangażowaniem. Przyjemne z pożytecznym. Dzisiaj to jest biznes.

To jest właśnie cena popularności, dzisiejszy nabywca ma znacznie niższe wymagania, zadowala się kolejnym CoD'em, czy nowym dodatkiem do Simsów. Wydawcy i producenci to widzą, dostarczając produkt dostosowany do największej grupy klientów.

Teraźniejsze gry rzadko kiedy absorbują nas na całego, a jeszcze rzadziej mamy ochotę na powrócenie do danego tytułu. Mało która gierka ma w sobie "to coś". Gry kiedyś częściej miały swój klimat i magię, i zachęcały do powtórnego przejścia. Teraz takie perełki zdarzają się rzadziej, ot co.

Prócz jakości poszczególnych tytułów, znaczenie ma także staż samego gracza. Człowieka, który zaczynał swoją przygodę z grami za czasów Amigi, albo nawet wcześniej, znacznie trudniej jest zadowolić. On po prostu widział już bardzo dużo, jego gust się przez lata sprecyzował, wymagania wzrosły. Pierwsze pozycje w zasadzie się "chłonęło", dlatego teraz - z perspektywy czasu - wydają się znacznie lepsze od tych wychodzących obecnie. Nie twierdzę, że nie są, ale czasem sentyment bierze górę. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne aktualnie

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • "Pogoda to stan atmosfery w danej chwili, który jest chaotyczny i trudny do przewidzenia, a klimat to stan parametrów pogody uśredniony po kilkudziesięciu (zwykle trzydziestu) latach."   
    • Cytuję Ciebie, ale to odnosi się do wielu tutaj. Macie w sobie naiwność dziecka. Dla przykładu z twojego posta, mówisz kary i zakaz prowadzenia działalności w zakresie gromadzenia odpadów tak? No to dobra, karamy takiego delikwenta tak, że wypada z branży, i kto wchodzi na jego miejsce? Ktoś, kto wprowadzi takie standardy i takie ceny przyjęcia takich odpadów, że będzie wszystko zrobione na tip top. Oczywiście chętni ustawiają się "w długiej kolejce". Tymczasem w lasach ląduje coraz więcej śmieci dlaczego? Bo robi się coraz drożej i niestety, kiedyś wypijając puszkę monstera gdzieś w pobliżu było miejsce gdzie można było się legitnie pozbyć takiego odpadu. Teraz to wcale nie jest takie oczywiste. Mam wrażenie, że cała polityka gospodarowania odpadami odbywa się na zasadzie: "Nakażmy to, zakażmy tamtego, oczekujmy siamtego, a o sramtym pomyślimy później. A jak my to odbierzmy i zutylizujemy? Czy w ogóle na to co chcemy wprowadzić jesteśmy gotowi? będziemy martwić się później". Firmy, ale i gospodarstwa domowe nierzadko mają problem z pozbywaniem się w sposób skuteczny i zgodny z prawem wytwarzanych odpadów. Przykład? Wszelkiej maści opakowania wszelkiej maści z tworzyw sztucznych. Wszystko robione jest od dupy strony i przez to odpady trafiają do lasu, pod ziemię, za okno samochodu w trakcie jazdy, bo odbiór odpadów przy obecnych standardach ich zdawania po prostu jest niewydolny.
    • Tak, ale nie w ciągu 4-5 dni z -10 i 10 w dzień do +kilkunastu w nocy i +26 w dzień. Z reguły to "lato" z tego powiedzenia to było 15-17 stopni. @Melodyman nie, nie cisza jak mrozi, bo takie gwałtowne zmiany w ciągu kilku dni nie są niczym normalnym i to są anomalie m.in. związane z klimatem. Zatem niby piszesz że Twój chłopski rozum rozumie, a jednak nie bardzo.
    • No ale to jest po prostu lipny silnik, tak samo jak patologia w GTA4 które nie działa dobrze nawet na najmocniejszych współczesnych procesorach. Jest takie zjawisko jak piszesz, no ale to wynika tylko ze złego silnika, nie brałbym tego jako regułę że każda gra tak się będzie zachowywać. 
    • niestety, chlopski rozumie, pudlo wlasnie dlatego smiesza mnie te wszystkie ocieplenia przy kazdym tygodniu +20 a potem cisza jak mrozi XD
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...