Nie jesteś odosobniony, ta gra wygląda jakby była robiona na smartfony a nie sprzęt typu konsole/PC.
Zresztą większości się ten badziew i tak nie podoba.
Wydaje mi się ze tutaj ma znacznie ilość godzin jaka spędzamy na jednej sesji.
Ja gram relatywnie mało, maksymalnie 2H nawet nie. Jeśli @caleb59 siedzi znacznie dłużej to szansa że trafi na problemy tez się zwiększa.
Biorąc pod uwagę moje problemy jakie mam z tym tytułem które tez u wszystkich nie występują myślę ze wcale nie musi oznaczać u niego problemów ze sprzętem.
Szczególnie ze tak jak napisał nie było tych problemów wcześniej a niektóre błędy wręcz wróciły.
Dopiero obejrzałem filmik z Prince of Persia.
Łojezu.
Trzeba zrobić sobie kartę bingo
- grafa kastrowana pod zabytki, w tym Switcha ✔️
- babska stylistyka ✔️
- wycinankowa stylistyka efektów, bo na świecie moda na anime ✔️
- generyczne wykonanie animacji i całość na poziomie kalki z tego co odniosło sukces ✔️
- nowoczesność, więc główna postać nie może być biała itp. i wszystko musi wyglądać jak laleczki z Fortnite'ów ✔️
No i "fajnie", że zachowali klimat muzyczką. Czuć tę atmosferę arabskich baśni, tak jak w PoP z 1989 i Sands Of Time. A nie, czekaj. Słychać jakieś elo-pierdy dla gimbusów. Jeszcze mogli dać głównemu bochatgerowi twarz ubazgraną długopisem na podobę rapowych idoli dzieciarni. Oby to tylko trailer, ale czy w trailerze nie powinno się czasem pokazywać, że gra ma klimat, jeśli ma? No z taką muzyczką, taką postacią to chyba jedyne co będzie magicznego w tej grze to magiczne zniknięcie zainteresowania czymkolwiek z PoP w nazwie ze strony fanów serii.
Nowym się spodoba. Starsi widzę reagują podobnie:
Może jak będzie na promo za 15zł, i jak społeczność dorzuci patcha do 3D, to z braku laku pogram, ale faktycznie - mogli dać inny tytuł, bo to nie ma nic współnego z Prince of Persia. I spoko. Gra od młodego pokolenia, dla najmłodszego pokoleania. Niech sobie będzie. Ale oni to nazwali PoP. Relegowali taką legendarną i pełną potencjału markę do roli popierdółki podrzędnego teamu developerskiego robiącego tanią platformówkę krojoną pod moc konsol sprzed 18 lat (tak, Switch poza RAMem to poziom x360 z 2005)
PoP z 1989 to jedna z najfajniejszych gier w jakie grałem. Ta gra oczarowywała. Potem dwójka. Znowu świetny tytuł.
Potem długie lata nic i w końcu Sands of Time. Gra przez wiele lat pokazywana jako przykład na to, jak powinno się robić remake'i starych gier.
Potem bywało różnie, ale przynajmniej bywały gry bardzo dobre.
A teraz dostajemy takie coś.
Tak się czuję jak to widzę: