Skocz do zawartości
nietopyrz

Melomanów myśli nieuczesane - luźno i nie na temat

Rekomendowane odpowiedzi

Masz rację, sprawdziłem później różnice między kodekami i LDAC wydaje się być najlepszy.

Jadę w niedzielę obejrzeć te Hifimany, niby też mają LDAC.

Edytowane przez

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, napisał:

Jadę w niedzielę obejrzeć te Hifimany, niby też mają LDAC.

Twardy jesteś. ;)  Ja jutro zaczynam maraton odsłuchowy, żeby znaleźć słuchawki o podobnym brzmieniu do moich, które nie są HiFiMANami. :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Karister napisał:

Twardy jesteś. ;)  Ja jutro zaczynam maraton odsłuchowy, żeby znaleźć słuchawki o podobnym brzmieniu do moich, które nie są HiFiMANami. :D 

W Amironach nic się nie zużywa ani nie przeciera tylko gąbka wyłazi spod pałąka przez bład konstrukcyjny a producent milczy. Poniżej zdjęcie chyba z Head-Fi. U mnie gąbka puściła już całkiem, zwykłe Amirony i te na BT mają ten sam problem.

Schermafbeelding 2020-10-02 203028.jpg

Najlepsze jest to że nie da się ich rozebrać :D ,trzeba by chyba rozcinać te plastiki z numerem seryjnym. Jeśli chodzi o topowe słuchawki na BT to raczej są tylko 2 opcje, Amirony i te Hifimany. Sony XM3/XM4 to nie ten poziom.

Na kabel mnie nie interesują, miałem już nawet HD800S ale człowiek jobla dostaje od kabli.

Edytowane przez

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, EvilKillaruna napisał:

Moim zdaniem niepotrzebna kombinatoryka, ale możesz na początek spróbować z D8000. Słuchawki niepozbawione wad, ale może wpadną w ucho. Ew. LCD-4z. 

Why? Nie odpowiada mi ustawianie HiFiMANów za każdym razem, gdy się zsuną na stojaku i zastanawianie się, czy lakier nie odpryśnie od dotyku. Sprzęt powinien być solidnie wykonany i wygladać poza graniem. Zwłaszcza w tej cenie. Zamówiłem zamienne pady, to przyjechały zmiażdżone. udało się za trzecim razem dopiero. Mam też zapasowy pałąk i akurat solidnie wykonany bez problemów z regulacją, ale zakładam wymianę przed samą odsprzedażą, jeśli coś nowego mi wpadnie w ucho. Jeśli nie, wymienię dla siebie, ale ciężko ocenić, czy przeżyją tę operację, bo uchwyty muszli są bardzo silne i metalowe do rozginania na siłę, a muszle i trzpienie z plastiku, więc jest szansa, że się po prostu coś złamie. Jak nic sobie nie znajdę, to zostaną, ale im dalej od HFM, tym lepiej. D8000 mam zamówione na odsłuch, ale za jakieś dwa tygodnie. Jutro będą tylko ATH ADX5000. Audeze raczej nie rozważałem, bo nigdy nie kojarzyły mi się z wygodnymi słuchawkami. Bynajmniej LCD-2 i LCD-2C do takich nie należały. Plus klejone pady nie ułatwiają wymiany.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie bynajmniej. ;) Wedle słownika jest to partykuła wzmacniająca zaprzeczenie i ja właśnie bardzo chcę zaznaczyć, że Audeze bynajmniej nie należą do wygodnych słuchawek. "Przynajmniej LCD-2 do takich nie należą" oznaczałoby, że przyjmujesz ten fakt (bycie niewygodnym) z ulgą/zadowoleniem. Popatrz na ten przykład: "Bynajmniej się dzisiaj w pracy nie popisałem, ale przynajmniej mnie nie wylali". Akcentujesz popełniony błąd i z ulgą przyjmujesz brak konsekwencji. Zdanie zbudowane na podstawie przykładu z SJP :

Cytat

Sytuacja nie jest bynajmniej stabilna, ale jest przynajmniej co obserwować.

Także okopię się na swojej pozycji. :)

 

Co do słuchawek - nic na siłę. Jak coś mi się spodoba na odsłuchach, rozważę zakup. Jak nie, to trudno. Będę wtedy wymieniał pałąk w Aryach i trzymał kciuki, że się nie rozlecą.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje HFM nie zsuwają się z samego stojaka tylko w momencie, gdy je dotkniesz (żeby założyć) albo szturchniesz biurko, na którym jest stojak, regulacja pałąka zjeżdża na sam dół, bo jest tak luźna. Pomyślałem o tym - mam zapasowy pałąk ze sztywną regulacją (czyli dobrą), ale trochę mam obawy z wymianą, bo trzeba bardzo siłowo to rozginać, a trzpień i muszle są plastikowe i mogą pęknąć. Zamierzam to zrobić, jak znajdę sobie alternatywne słuchawki. Wtedy jak wymiana pójdzie ok - super, zostaję z odświeżonymi HFM. Jak się rozpadną - kupuję te, co spasują na odsłuchach.

Staxy bym sobie zostawił jako plan awaryjny, bo trzeba do nich energizer. Nie lubię autorskich rozwiązań (wyki, kabelki) i preferuję urządzenia typu all in one, a to byłby kolejny grat do czyszczenia z kurzu i kolejne kable.

Odsłuchy raczej standard. Serwer muzyczny Roon, streamer i RME pod pachę i do salonu na kilka godzin. Dzisiaj tylko 14-16, bo raptem jedne słuchawki. Za tydzień będzie grubsza sesja. Jeśli coś bardzo spasuje, pewnie pytanie o wypożyczenie do chaty. Chyba, że tak mi urwie, że nie będzie wątpliwości. Tak było z HFM Arya, ale tym razem jest to mało prawdopodobne, bo jak coś mi spasuje, będę chciał porównywać AB z HFM.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tsssssemu te magnetossssssstaty tak sssssstraasssnie syczą. Słodki Jezu tego nie da się słuchać powyżej 30% głośności. Nie wiem co robi mój S10 bo nie moge zmienic kodeka BT, caly czas wraca do zwyklego aptx.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hifimany Ananda BT. Po prostu nie da się na nich głośno słuchać, zero jakiekolwiek dynamiki.

O Fortuna w wykonaniu Brighton Festival Chorus na Amironach byla wrecz wybuchowa, na hifimanach nic sie nie dzieje, robi sie papka. Cos jakbym sluchal 128kbps...probuje w opcjach developerskich Androida ustawic LDAC i nic, nie da sie.

Edytowane przez

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to już jest ze słuchawkami. Się człowiek naczyta po forach jak to one nie grają, napędzi sobie hype i potem jest rozczarowanko. Pamiętam jak się jarałem przed odsłuchem Focal Elear i jak po pierwszych nutach zeszło ze mnie powietrze. Trzeba szukać aż do skutku. Od HFM masz też nowy model BT Deva.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Długo byłem fanem czytania pomiarów słuchawek, ale ostatecznie odpuściłem. Słuchałem sporo słuchawek, które na wykresie są płaskie do 2kHz, a jednak dół i niższa średnica na żywo zupełnie inne. Wykres jest spoko do zgrubnej analizy, ale detali nie da. Traktuję go tylko jako ciekawostkę. Dodatkowo często nie ma informacji, czy pomiar jest skompensowany krzywą słyszenia, a jak tak, to którą. Nie ma też jednego portalu, który by zmierzył wszystkie słuchawki tą samą metodą. Także tylko odsłuch. W zasadzie od razu wiem, czy dane granie mi leży, czy też nie. Jeśli zaiskrzy, to wtedy dokładniejsze testowanie. Po 20 sekundach wiedziałem, że ATH ADX5000 mi się podobają i przez kolejne dwie godziny odsłuchu to wrażenie się w ogóle nie zmieniło. Naprawdę leżało mi ich granie. Rozważałem wypożyczenie do domu, żeby dokładnie skonfrontować z HFM Arya, ale ostatecznie odpadły za decyzje konstrukcyjne. Cienki plastik, luzy w spasowaniu, materiały trzeszczą podczas pracy, kabel skręca się niemiłosiernie i szumi podczas pocierania. Dziękuję, nie za 10k. Wszystko to już mam w HFM. Do tego nietypowe wtyki, żeby przypadkiem nie dało się łatwo znaleźć zamiennego kabla. Nie dało się dać mini-jack czy mini-xlr. Trochę producenta poniosło. Szkoda, bo rzadko coś naprawdę przypadnie mi do gustu dźwiękowo.

A fora zawsze są zbiasowane, bo często w temacie danych słuchawek udzielają się ludzie, którzy je posiadają, a tym samym lubią ich dźwięk. Ewentualnie potrzebują wylać z siebie morze goryczy. Z for preferuję head-fi i mp3store. Akurat na tym pierwszym Focale są popularne. I są to bardzo fajne słuchawki. Ładne, solidnie wykonane, wygodne i ze swoją charakterystyką grania. Do tego łatwo dostępne wymienne pady i standardowe wtyki, więc łatwo o zamienny kabel. Granie Focal Elear mi nie spasowało, ale to w ogóle nie jest powód, aby kwestionować ich jakość i popularność. Tak samo jak Clear. Utopii nie znam, ale niebawem poznam. Pod kątem pomiarów i technicznej specyfikacji to bardzo sobie cenię forum audiosciencereview, ale to bardziej tematyka elektroniki audio niż słuchawek.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie będę cytował fragmentami, ale na pewno się domyślisz, których części dotyczą poszczególne akapity.

Jeśli masz jakiś guideline do interpretacji wykresów, zapodaj. Ja z wykresu widzę, czy jest dużo wysokich, czy mało, ale to mi nie powie nic o barwie instrumentów, itp. Nigdy nie udało mi się z wykresu wyczytać, czy słuchawki mi się spodobają, czy nie. Zawsze było zdziwko. Choć faktycznie nie studiowałem godzinami każdej górki i dołku. Odsłuchy jednak dla mnie zawsze są obowiązkowe. Nie kupię słuchawek bez wiedzy, jak grają w mojej ocenie. To tak jak z zakupem samochodu - trzeba się umówić na jazdę próbną.

Arye to są dla mnie neutralne słuchawki ale z elementami ciepłego grania, nie jasnego. W porównaniu do ADX-5000 mają miększy bas, może jest go ciut mniej i na pewno oferują gęstsze brzmienie. ADX-5000 miały o wiele więcej detali, powietrza i je bym określił jako neutralne z elementami jasnego brzmienia. Wysokie tony były super. Wyraźne, krystaliczne ale bez sybilantów. Niemniej nie są to drastyczne różnice i obie pary słuchawek mnie kupiły dźwiękiem. Nawet ustawienia EQ dla Aryi pasowały mi też z ADX5000. Muszę jednal przyznać, że od sobotniego odsłuchu swoje Arye lubię nieco mniej. Zawsze ten dźwięk wydawał mi się idealny, a teraz czegoś nagle mi brakuje. Ewidentnie z roku na rok zmierzam coraz bardziej w stronę jasnego grania. W obu parach natomiast bardzo podoba mi się to, że dobrze radzą sobie z sub basem i nie muszą nadrabiać poprzez podbicie wyższego czy mid basu. Lubię mruczący bas, ale nie dyskotekę. Tutaj Focal Clear zamęczyły mnie swoim umpa, umpa. Zazwyczaj testuję na Queen - Radio Ga Ga. W intrze jest sporo basu i jeśli go słuchawki jeszcze od siebie dorzucają, jest go dla mnie z miejsca za dużo.

Sztuka ADXów, których słuchałem to para sprzedażowa. Jeśli je dzisiaj klikniesz w sklepie online, właśnie konkretnie te dostaniesz. Nie wiem, czy przechodzone, ale na takie nie wyglądały. Są zbudowane z cienkiego plastiku i sprawiają wrażenie bardzo delikatnych. Przeciwieństwo Focali Elear czy Clear. Ten cienki plastik owocuje bardzo niską wagą, ale mimo tego nie urwały mi wygodą. Są ok, ale bez szału. Tak czy siak odpadły. W tej cenie oczekiwałbym wykonania tip top z lekkich metali. W kwestii wykonania jestem bardzo krytyczny i wymagający po lekcjach od HFM.

Co do for internetowych - każdy pisze, co chce i rolą czytelnika jest ocenić, co jest wiarygodne, a co nie. Sponsorowane wpisy łatwo jest wyczaić. Przynajmniej jeśli śledzi się na bieżąco i kojarzy użytkowników. ASR faktycznie ma bardzo purystyczne podejście do tematu i hejcą wzmacniacze lampowe za ich zniekształcenia harmoniczne. Trochę niesprawiedliwie, bo te parzyste, co występują we wzmacniaczach lampowych, występują też w instrumentach, przez co ludzkie ucho często odbiera to jako dobry dźwięk. Ja jednak wolę transparentną elektronikę, a zniekształcenia wprowadzę sobie sam przy pomocy EQ. I tutaj jestem fanboyem RME. Nieskazitelne parametry pacy i PEQ na pokładzie. Love it. Crossfeed na dokładkę. Tego na pewno nie zmienię. Jeśli nie uda się lekką korektą skorygować dźwięku do własnych potrzeb - znaczy nie takie słuchawki, jak trzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, EvilKillaruna napisał:

Ale może to być też sygnałem, że ze słuchem coś dzieje się nie tak. Empyrean nie stoją w tym względzie w dużej opozycji?

Z Meze to długa historia. Arya to zawsze był mój zestaw numer 1 w torze stacjonarnym + PC. Meze są inaczej grającymi słuchawkami i używałem ich z iBasso DX160 jako zestaw mobilny/przenośny. Niestety w momencie, gdy zacząłem używać Roona i okazało się, że nie współpracuje on z iBasso, mocno zaniechałem ten tor. Meze pożyczyłem kumplowi aż zamienię DX160 na Fiio M11. DX160 sprzedałem, ale z wiadomych powodów wszystkie wyjazdy mi powypadały i pewnie wrócę do tematu dopiero w grudniu, jak będzie wyjazd świąteczny do rodziny. Wtedy kupię M11 (może coś się trafi na Black Friday) i odbiorę Meze. Ciężko rzec, czy jeszcze będą mi odpowiadały po mojej niedawnej fascynacji jasnym brzmieniem. Kumpel chyba je polubił, więc może mu je opcham na stale jakby co. Ze słuchem po staremu - zawsze w lewym gorzej słyszałem niskie. 20-25Hz nic, a do 50Hz sporo ciszej od prawego. W EQ zawsze daję sobie +1dB na lewo ucho i jakoś mi się wyrównuje. Co prawda różnica w moim słyszeniu dla 30 czy 40Hz jest zdecydowanie większa niż ten 1dB, gdy odtwarzam na zmianę lewy i prawy kanał, ale podbicie sięga też do wyższych rejestrów basu i to w połączeniu z większym ciśnieniem akustycznym powoduje, że właśnie przy takiej niewielkiej korekcji słyszę równo. Najwyraźniej prawe nadrabia. Jak wiadomo zmysł słuchu i mózg jest bardzo łatwo oszukać. Niestety nie badają takich przypadków. Natomiast nigdy nie miałem problemów ze słyszeniem 20kHz z wszelkich tone generatorów. W sumie nawet nie wiem, czy to faktycznie jest 20kHz, ale brzmi jeszcze bardziej irytująco niż to po wybraniu 18kHz. W każdym razie piszczy, a większość osób twierdzi, że nic nie słychać, więc z górą jest dobrze. Albo i za dobrze, bo musiałem wymieć poprzedni zasilacz w PC, z którego słyszałem pisk.

2 godziny temu, EvilKillaruna napisał:

RME testowałem (ADI 2 PRO) i o ile jest to bardzo ciekawy sprzęt, to nie nazwałbym go referencją ani też nie stało się tak, że posiadam go na własność. Mam natomiast lampy: w całości i hybrydy. Parametryka to jedno, ale na końcu liczy się jednak przyjemność i fun z odsłuchów. Stąd warto zachowywać zdrowy umiar we wszystkim. Akurat crossfeed nigdy nie był dla mnie atutem i nigdy nie używałem go jakoś szczególnie mocno ze względu na ograniczenia jakie wprowadza w ramach słuchawek.

Wersja pro jest starsza i wypadła sporo gorzej w pomiarach na ASR.  I te są bardzo dobre. Są oczywiście sprzęty jeszcze lepsze pod kątem purystycznych pomiarów, ale tu i tak jest więcej, niż trzeba. Szumy daleko poza progiem słyszalności, niemal zerowa impedancja wyjściowa i spora moc. Dla mnie ideał i tu akurat jestem anty-fanem grającej elektroniki. ma być klinicznie czysto. Jakoś te wszystkie Marantze, Questyle, Schiity i Bursony niczym mnie nie urzekły, więc na pewno zostaję przy RME. No dobra, Schiit był wyjątkowy. Szumiał tak ordynarnie, że było to słychać w Nighthawkach od Audioquesta. Po prostu szum zamiast ciszy. Nazwa firmy dobrze odzwierciedla jakość produktu. :D Crossfeed do odsłuchu w słuchawkach uważam za zbawienny. Fakt, trochę ingeruje w dźwięk, ale na najniższym ustawieniu bardzo nieznacznie, a zysk jest dla mnie ogromny. Zawsze mnie irytowało przy odsłuchach w słuchawkach to, że trąbka z prawej, a gitara z lewej. A tak te kierunki nadal można odróżnić i scena nie znika, ale dzięki mieszaniu kanałów nie ma takiego dziwnego tępego uczucia grania tych instrumentów z jednej strony.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakupilem Toppinga D90 MQA (mam Tidala HiFi i ROONa), teraz stawiam RPi4 z Ropiee XL. Ciekawe jak to zagra, czytalem ze D90 moze byc ostry takze dokupilem VdH The First Ultimate MK2 interkonekty.

Testował ktoś Allo USBridge jako endpoint Roon?

Bulwa ale chodzą za mną Bowersy 800 D2...wiem że to suchotniki z wessaną średnicą ale jestem chory na ten design. Miałem lata temu 802 N. Apogee niedługo będą musiały mieć nowe folie a to bagatela 28kzł w przeliczeniu :( 

Edytowane przez

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytat

Zakupilem Toppinga D90 MQA (mam Tidala HiFi i ROONa), teraz stawiam RPi4 z Ropiee XL. Ciekawe jak to zagra, czytalem ze D90 moze byc ostry takze dokupilem VdH The First Ultimate MK2 interkonekty.

Topping D90 jest bardzo dobry pod kątem pomiarów, ale dla mnie przegrywa (jak niemal wszystko) z RME ADI 2 DAC. Mam go do obu torów audio (stereo, słuchawki) i zostanie na stałe. Jego funkcjonalność bije na głowę wszelkie audiofilskie ustrojstwa. Do Roona też używam RPi 4 z nakładką HiFi Berry Digi+ Pro z Ropieee XL i tutaj również kończę zabawę ze streamerami. Działa to lepiej od produktów firm audio za kilka(naście klocków), ma więcej funkcji i przechodzi test bit perfect. A o audiovoodoo grających internkonektów się nie wypowiadam, bo przeczą prawom fizyki. ;) 

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda. :D I zarówno dobry kabel z miedzi za setkę jak i ten srebrny/pozłacany/whatever za dwa koła powinny grać tak samo - bez wpływu na dźwięk (wg mnie). ;) W przeciwnym razie jest zdymany (też wg mnie). :D Ale srebrne wyglądają bajecznie i to jest genialny powód do zakupu.

Ja właśnie po odsłuchach. Focale na wypożyczeniu w domciu. Finale D8000 za bardzo uderzenie basem dla mnie. Zbyt silny impact. Do tego niewygodne, więc pro już nie testowałem. Przypomniałem sobie też brzmienie Meze Empyrean - buech. :D Kluchy, że hej. Choć sub bas fajny, mięciutki, ale za gęste. Musiałem mocno w dół zjeżdżać z wyższym basem. Wykonanie bajeczne. Obydwa modele miały taką metaliczną naleciałość w dźwięku - musiałem obcinać okolice 4kHz stromym dołkiem w EQ. W moich Aryach też to robię. Meze odsprzedaję kumplowi na stałe po weekendzie, bo już męczy ponad kwartał. Francuskie utopie bardzo mi podeszły bez kręcenia EQ od pierwszej nutki. W salonie brzmienie w punkt, ale musze skonfrontować na luzie z moimi HFM. Wykonanie na pierwszy rzut ok ok. Kabel skręca się jak kuba g.... Akurat kabel Finali był świetny. Solidny, mięciutki, nie skręcał się. Focale mogę dostać za 14500. Wciąż okrutna kwota. Muszę się z tym przespać. Gdyby co, trzeba by też wysłać Arye na wymianę pałąka do serwisu, wymienić pady na nowe i sprzedać jako stan igła (bez sarkazmu).

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 9.10.2020 o 09:33, Karister napisał:

Topping D90 jest bardzo dobry pod kątem pomiarów, ale dla mnie przegrywa (jak niemal wszystko) z RME ADI 2 DAC. Mam go do obu torów audio (stereo, słuchawki) i zostanie na stałe. Jego funkcjonalność bije na głowę wszelkie audiofilskie ustrojstwa. Do Roona też używam RPi 4 z nakładką HiFi Berry Digi+ Pro z Ropieee XL i tutaj również kończę zabawę ze streamerami. Działa to lepiej od produktów firm audio za kilka(naście klocków), ma więcej funkcji i przechodzi test bit perfect. A o audiovoodoo grających internkonektów się nie wypowiadam, bo przeczą prawom fizyki. ;) 

Grasz po optyku / coax? Ja bezpośrednio z USB i na serwerze upsampling do DSD512. Próbowałem X5660 w serwerze ale jest za wolny do DSD512, 0.9-1.0x processing speed, na granicy.

RME to dla mnjie za duży 'kombajn', wolę coś prostego żeby nie korciło kręcić gałkami.

Kurde mam tyle gratów, końcówek i kolumn a człowiekowi nie chce się po prostu usiąść i porównywać wszystkiego 1:1.

Edytowane przez

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co kto lubi. Jak nie chcesz kombajnu z gałkami, to ok. Na pewno nie RME. Wtedy Topping jest świetny. Gram po optyku z PC, bo po USB idą mi potężne zakłócenia z PSU i straszne trzaski są. Z RPi4 Digi+ Pro po coaxie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Karister napisał:

To prawda. :D I zarówno dobry kabel z miedzi za setkę jak i ten srebrny/pozłacany/whatever za dwa koła powinny grać tak samo - bez wpływu na dźwięk (wg mnie). ;) W przeciwnym razie jest zdymany (też wg mnie). :D Ale srebrne wyglądają bajecznie i to jest genialny powód do zakupu.

Ja właśnie po odsłuchach. Focale na wypożyczeniu w domciu. Finale D8000 za bardzo uderzenie basem dla mnie. Zbyt silny impact. Do tego niewygodne, więc pro już nie testowałem. Przypomniałem sobie też brzmienie Meze Empyrean - buech. :D Kluchy, że hej. Choć sub bas fajny, mięciutki, ale za gęste. Musiałem mocno w dół zjeżdżać z wyższym basem. Wykonanie bajeczne. Obydwa modele miały taką metaliczną naleciałość w dźwięku - musiałem obcinać okolice 4kHz stromym dołkiem w EQ. W moich Aryach też to robię. Meze odsprzedaję kumplowi na stałe po weekendzie, bo już męczy ponad kwartał. Francuskie utopie bardzo mi podeszły bez kręcenia EQ od pierwszej nutki. W salonie brzmienie w punkt, ale musze skonfrontować na luzie z moimi HFM. Wykonanie na pierwszy rzut ok ok. Kabel skręca się jak kuba g.... Akurat kabel Finali był świetny. Solidny, mięciutki, nie skręcał się. Focale mogę dostać za 14500. Wciąż okrutna kwota. Muszę się z tym przespać. Gdyby co, trzeba by też wysłać Arye na wymianę pałąka do serwisu, wymienić pady na nowe i sprzedać jako stan igła (bez sarkazmu).

ADI-2 jest za słaby dźwiękowo do Utopii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie się z tym nie zgadzam. Dla mnie to najlepszy DAC/AMP ever. Neutralny bez podkolorowań, które mi są niepotrzebne. A jeśli - PEQ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Imo różnice między nowymi DACami na tych samych kościach są marginalne, dopóki ktoś nie zacznie cudować z NOSami jak Audio-GD i wypuszczać dziwolągi. W takim Sabre praktycznie wszystko jest już wbudowane w chip, z AKM jest pewnie podobnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja używam DACa R2R NOS z wyższej półki i nie widzę powrotu do delta sigma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, EvilKillaruna napisał:

Zadałem proste i konkretne pytanie: jakim prawom fizyki kable analogowe przeczą? To co wyżej trudno jest nazwać konkretną odpowiedzią.

Może źle się wyraziłem i za dużo z góry założyłem? Jets masa pomiarów na ASR i RS, gdzie srebrne kable za kilka klocków i miedziane za stówkę nie mają wpływu na dźwięk. Tak samo jak zasilacze liniowe vs impulsowe, audiofilskie switche i tym podobne wynalazki. Oczywiście nie neguję, że te rzeczy mogą być tak zrobione, że wpłyną na dźwięk, ale dla mnie to oznacza, że są zrobione źle. O ile pamiętam, niektóre kable od Audioquesta wykazują całkiem spore różnice w pomiarach. Powiedzmy, że słyszalne dla wytrenowanego słuchacza. Jak komuś taki wynalazek przykładowo ociepli dźwięk i akurat mu się to spodoba - spoko. Ja po prostu jestem przeciwny takim rozwiązaniom. Jako przykład podam streamer Advance Acoustic, który uwala wysokie tony. Producent twierdzi, że to jest audiofilskie granie i tak ma być. Dla mnie to jest oszustwo. Sprzęt, który ma czytać i przesyłać pliki nagle uwala pasmo. Do tego samego wora wrzucam kable i DAC. To są elementy toru, które mają inne zadanie niż granie. Grają słuchawki i muzyka. ;) A inna sprawa, że bardzo wielu ludzi ulega złudzeniom typu sighted listening czy placebo i uważam, że jest większa szansa, że komuś się wydaje niż faktycznie coś usłyszał. Zwłaszcza, gdy ktoś podmienił kabel i nagle mi opowiada, że sprzęt jest nie do poznania. Więcej powietrza, trójwymiarowa scena, lepsza faktura basu, itd. Za dużo takich historii ostatnio się nasłuchałem i automatycznie się robię agresywny na słowo "kabel" i odechciewa mi się dyskusji. ;) No i oczywiście nikt z tych osób nie czuł potrzeby, aby im w ciemno ten kabel pozamieniać. Oni po prostu słyszą i potrafią odciąć oczy od mózgu.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale akurat to Ty tutaj za bardzo się spiąłeś. Ja w ogóle Ci nie zamierzam dokuczać i pierwotnie nie Tobie odpisywałem w kwestii kabli. W ogóle nie widzę, gdzie ja miałbym gdzieś tutaj Ci dopiec. Zupełnie nie miałem takiego celu. Przecież napisałem, że źle się wysłowiłem z tymi prawami fizyki i tyle.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...