Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wina jest polityków za oszczędzanie na etatach i pozwolenie lobby lekarskiemu na stworzenie folwarcznego systemu. Kolejki to Wina PIS czy PO?

Hm, środowisko dysponujące w swoim portfelu partiami takimi jak PO, UW, KLD, UD, SLD, N, RP rządziło przez 25 lat i to ono nadało kształt obecnemu systemowi.

Patologicznemu ze wszystkim stron a teraz dodatkowo drenowanemu z lekarzy przez sektor prywatny.

 

Jedyna opcja by go naprawić to reforma oznaczające w zasadzie utrate władzy czyli oderwanie systemu publicznego od prywatnego. Albo rybki albo staw i rozwalenie lobby lekarskiego i dopiero na tym gruncie należy zwiększyć finansowanie. Tyle, że kto to zrobi, zostanie rozszarpany medialnie przez opozycje.

Bez porozumienia ponad podziałami w tej sprawie, nic się tu nie zreformuje.

 

 

@defik

potwierdzasz tylko, że Mucha ma gdzieś ekologie tylko dla lansu strzeliła sobie pare fotek. Bo prostu zmieniła się mądrość etapu tzn linia propagandowa partii.

Co ciekawe pakiet energetyczny negocjowany przez TUSKA jest dla nas skrajnie niekorzystny i powoduje znacznie wzrosty cene energii elektrycznej. Zresztą wiadomo o tym od lat. Są dostepne projekcje wzrostu cen forecastowanie kilka lat temu, tuż po zakończeniu "negocjacji" i totalnym fiasku w tym kontekście.

 

Winni są wszyscy po kolei. Niemniej odpowiedzialność w danym momencie spada na aktualnie rządzących. Tak to niestety działa. Jeżeli ktoś nie zrobił nic przez 4 lata rządzenia to też nie ma prawa zwalać winy na poprzedników. Pamiętaj też, że środowisko PiSu należy do tego samego, jak to nazywasz, folwarcznego systemu i ci sami ludzie również rządzili od upadku komuny. W różnych konfiguracjach i pod różnymi szyldami.

 

Co rozumiesz przez oderwanie systemu publicznego od prywatnego? System a'la USA? Czy coś innego?

 

Potwierdzam, że Mucha zrobiła to dla lansu politycznego? Jak niby ja mogę to potwierdzić? Przecież to jakieś brednie! Możesz rozwinąć myśl?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chciałbym usłyszeć, jaki pomysł na "ukrócenie lekarskiego folwarku" ma partia rządząca. Planów nie słyszałem w trakcie kampanii. Wiem, że Ziobro najchętniej całą kardiologię w Polsce wsadziłby do więzienia i instrumentalnie prowadzi postępowania przeciwko znienawidzonym przez niego lekarzom. Natomiast nie słyszałem, jak ma dojść do poprawy jakości służby zdrowia. Sieć szpitali nie doprowadziła do przełomu. W czasach koniunktury gospodarczej był dobry czas poprawę jakości służby zdrowia, jednak rządzący mieli lepsze rzeczy do roboty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj całe zdanie, w jakim kontekście to piszę, a nie się ośmieszaj.

przeczytałem i dalej nie wiem, w którym miejscu się ośmieszyłem :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na służbie zdrowia oszczędzali wszyscy, ale PiS przycinał najwięcej, żeby uzbierać na wydatki gdzie indziej. A wiecie co jest w sumie najstraszniejsze. Że tam jest sytuacja tak słaba, że nawet jak by sporo zwiększyć nakłady to bardziej odczuwalne zmiany dla ludzi będzie widać dopiero po kilku latach. Zanim się kolejki odkorkują, zanim się wykształcą nowi specjaliści na miejsce tych odchodzących na emeryturę itd. A jak zamiast tego przeznaczyć tą kasę na jakiegoś nowego "plusa" to efekt jest błyskawiczny. Jasne, statsystyki się poprawią wcześniej, ale statystyka to nie jest coś co przemawia do wyobraźni. Jak powiesz komuś kto właśnie usłyszał, że na specjalistę będzie czekał 10 miesięcy, że ma się cieszyć, bo dwa lata temu czekałby 18 miesięcy to ci prędzej rzuci mięsem niż podziękuje.

Boję się, że teraz już każdy kolejny rząd będzie szedł coraz bardziej populistyczną ścieżką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To było oczywiste od początku - puszka Pandory.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jedyna opcja by go naprawić to reforma oznaczające w zasadzie utrate władzy czyli oderwanie systemu publicznego od prywatnego.

Nic to nie da bez większej ilości kasy. Systemy organizacji służby zdrowia są różne, ale przy tych kwotach wydawanych u nas zawsze będzie źle. Czy to będzie z budżetu, czy poprzez NFZ, czy Kasy Chorych, czy prywatne ubezpieczenia.

 

Albo rybki albo staw i rozwalenie lobby lekarskiego i dopiero na tym gruncie należy zwiększyć finansowanie.

Tego lobby lekarskiego co od lat nie potrafi przeprowadzić jakiegokolwiek lobbingu za zwiększeniem nakładów na zdrowie czy ucywilizowaniem warunków pracy?

 

Lobby lekarskie to sobie może grać w małe gierki w Izbach lekarskich, ale praktycznie całość decyzji jest po stronie rządu i ministerstwa zdrowia. Nigdy wcześniej nie mieli problemów z wprowadzaniem reform wbrew wszystkim zaleceniom lobby/ekspertów etc.

 

Sieć szpitali nie doprowadziła do przełomu.

Nikt się tego nie spodziewał. Sieć szpitali zrobiła dokładnie to o czym od samego początku mówiło to folwarczne mityczne "lobby" rozwaliło totalnie szpitale specjalistyczne - tu najmocniej oberwała psychiatria - dziecięcą to w ogóle nie wiem po co zaorano.

Obecnie na pewny kontrakt z NFZ i finansowanie w ramach sieci szpitali mogą liczyć tylko duże szpitale i molochy które stać na utrzymywanie całego wachlarza oddziałów. A małe szpitale specjalistyczne muszą się starać o pozostałe 5% w konkursach.

 

Skutek dokładnie taki jak przewidywano, część szpitali specjalistycznych została wchłonięta przez duże szpitale 'zespolone' i zarządzane w oderwaniu od specyfiki kiepsko przędą, albo walczą o przetrwanie samotnie i kiepsko przędą. Z kolei te co wchłonęły szpitale specjalistyczne zamykają u siebie te oryginalne oddziały - bo po co mają dublować i znów opieka specjalistyczna obrywa. Co miesiąc w Polsce znika 20 oddziałów szpitalnych różnego typu.

Edytowane przez iwanme

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Po 10 latach biorac czas na nauki studenta plus zrobienie specjalizacji

Limit miejsc jest obecnie zwiększany z roku na rok:

w roku akademickim 2017/18 wynosił 4368,

w roku akademickim 2016/17 – 4122,

w roku akademickim 2015/16 – 3529,

w roku akademickim 2014/15 – 3133 osób.

https://pulsmedycyny...esadzone-935397

Jak widac pisiorki szybko zwiększaja ilośc studentów, ale to wciaz wiele za mało

To jest dobra zmiana tylko niestety tak jak piszesz efekty odczuwalne będą po latach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę tutaj nie wciskać rządowej ściemy, że PiS zwiększa nakłady na służbę zdrowia. Chwalą się zwiększonym udziałem % od PKB ALE "W ustawie przyjętej latem 2018 roku znalazł się zapis, że wydatki będą wprawdzie rosnąć, ale podstawą do ich wyliczania będzie PKB sprzed 2 lat".

 

I jak już o reformach - przypominam, że PiS całkowicie rozwalił opiekę całodobową. Wcześniej działało to całkiem sprawnie, małe szpitale/przychodnie wszystko ogarniały ale potem przerzucono wszystko na duże szpitale paraliżując do reszty działania SORów.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po 10 latach biorac czas na nauki studenta plus zrobienie specjalizacji

Limit miejsc jest obecnie zwiększany z roku na rok:

w roku akademickim 2017/18 wynosił 4368,

w roku akademickim 2016/17 – 4122,

w roku akademickim 2015/16 – 3529,

w roku akademickim 2014/15 – 3133 osób.

https://pulsmedycyny.pl/tegoroczne-limity-przyjec-na-medycyne-przesadzone-935397

Jak widac pisiorki szybko zwiększaja ilośc studentów, ale to wciaz wiele za mało

Czy za wzrostem liczby miejsc na uczelniach medycznych rośnie liczba miejsc na staż/specjalizacje? Kojarzę, że ktoś na forum pisał jakiś czas temu, że w tym względzie jest tragicznie.

Co z tego jak wykształcimy kolejne pokolenia na uczelniach jak nie będą miały gdzie się dalej rozwijać i pracować?

Edytowane przez Bono[UG]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwrócicie uwagę na szkoły i ile bezsensownych rzeczy się uczymy.Było w wiadomościach poziom nauczania w naszych szkoła do byliśmy na samym dole. :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia.

Znalazłem jak jest w tym roku:

Mój link

Moze ktoś znajdzie jak było w latach poprzednich

2015: 5746 https://www.gov.pl/web/zdrowie/minister-zdrowia-przyznal-lacznie-6-5-tys.-rezydentur-w-2015-r.

2016: 5938 1901 https://www.gov.pl/web/zdrowie/komunikat-ws.-rezydentur-przyznanych-na-postepowanie-wiosenne-z-danymi-liczbowymi-marzec-2016- 4037 https://www.gov.pl/web/zdrowie/na-najblizsze-jesienne-postepowanie-kwalifikacyjne-na-specjalizacje-lekarskie-1-31-pazdziernika-2016-r.-minister-zdrowia-przyznal-4037-rezydentur-w-tym-1540-rezydentur-w-dziedzinach-priorytetowych

2017: 5953 1856 https://www.gov.pl/web/zdrowie/liczba-przyznanych-miejsc-rezydenckich-dla-lekarzy-i-lekarzy-dentystow-ktorzy-rozpoczna-specjalizacje-na-podstawie-postepowania-kwalifikacyjnego-w-terminie-1-31-marca-2017-r 4097 https://www.gov.pl/web/zdrowie/liczba-przyznanych-miejsc-rezydenckich-dla-lekarzy-i-lekarzy-dentystow-ktorzy-rozpoczna-specjalizacje-na-podstawie-postepowania-kwalifikacyjnego-przeprowadzanego-w-terminie-1-31-pazdziernika-2017-r.

2018: 6008 1903 https://www.gov.pl/web/zdrowie/liczba-przyznanych-miejsc-rezydenckich-dla-lekarzy-i-lekarzy-dentystow-ktorzy-rozpoczna-specjalizacje-na-podstawie-postepowania-kwalifikacyjnego-przeprowadzonego-w-terminie-1-31-marca-2018-r 4105 https://www.gov.pl/web/zdrowie/liczba-miejsc-rezydenckich-dla-lekarzy-i-lekarzy-dentystow-ktorzy-rozpoczna-specjalizacje-na-podstawie-postepowania-przeprowadzonego-1-31-pazdziernika-2018-r

2019: 6042 1916 https://www.gov.pl/web/zdrowie/liczba-przyznanych-miejsc-rezydenckich-dla-lekarzy-i-lekarzy-dentystow-ktorzy-rozpoczna-szkolenie-specjalizacyjne-na-podstawie-postepowania-kwalifikacyjnego-przeprowadzanego-w-terminie-1-31-marca-2019-r 4126 https://www.gov.pl/web/zdrowie/liczba-przyznanych-miejsc-rezydenckich-dla-lekarzy-i-lekarzy-dentystow-ktorzy-rozpoczna-szkolenie-specjalizacyjne-na-podstawie-postepowania-kwalifikacyjnego-przeprowadzanego-w-terminie-1-31-pazdziernika-2019-r

 

Nie wiem jak to działa, czy się kumuluje (czyli są to nowe miejsca), czy każdy rok to pełna pula miejsc (dla obecnych absolwentów i tych z poprzednich lat).

Nie wiem też czy prawidłowo zsumowałem wiosnę i jesień.

Starsze dane trudniej wyciągnąć, bo siedzą już w archiwalnych stronach i nie ma zsumowanej ogólnej liczby miejsc, tylko z podziałem na województwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A na jakiej podstawie to napisałeś?

Choćby takich, że w ciągu ostatnich 4 lat zamknięteo 69 szpitali. A jeszcze większa masakra jest jak spojrzysz po oddziałach. W ciągu ostatnich 20 miesięcy zamknięto 357 oddziałów (w tym sa te z zamykanych szpitali), a ponad 300 zawiesiło działalność. Te ostatnie głównie z braku lekarzy.

 

' date='28 Październik 2019 - 12:07' timestamp='1572260838' post='15677134']

Co z tego jak wykształcimy kolejne pokolenia na uczelniach jak nie będą miały gdzie się dalej rozwijać i pracować?

Oj, jak najbardziej będą mieli, wystarczy trochę języki podszlifować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to ze emeryci z tamtych czasów nie mieli uzbieranych składek w ZUS a emerytury musieli dostać. Czyli płaciło na nich pokolenie które pracuje - to pokolenie nie odkładało na siebie tylko na tych co na starcie byli emerytami. I tak sie to ciagnie dalej, dziś pracujący tez nie odkładaja na siebie tylko na tych co dziś są emerytami.

Ten sposób dzialania - wypłata świadczeń z bieżących składek to też nie jest kwestia od okresu powowjennego. Wymyslił to Bismarck w Niemczech. A w Polsce działało tak już w okresie międzywojennym. Wojna niczego tu nie zmieniła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcę napisać o sytuacji która na dniach miała miejsce, chodzi o typków co włamali się do prokuratora wojskowego.

Użył broni i miał zgodę na jej posiadanie, z tego co mówili nie został zatrzymany ani nic. Moim zdaniem dobrze zrobił ale zobaczcie jakie to państwo chore jest, dużo było takich sytuacji ale o prostych ludziach, też posiadali pozwolenia i mieli zarzuty, że środki nieadekwatne do sytuacji i przedobrzył w obronie własnej i by mieli zarzuty o ciężkie zadane rany postrzelonym, a tutaj mamy szweja oficera i ni ma sprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i w momencie gdy wymyślił to bismarck sytuacja była taka sama. Juz byli ludzie w wiek emerytalnym i nie mieli zadnych składek, znów na nich musieli płacić Ci co pracują.

Ta wojna to przykład tylko ze w moemncie gdy system rusza, zawsze są tacy co nic nie uzbierali a emeryturę dostać muszą.

Więc zawsze tak będzie jak system rozpoczyna działanie.

Wojna to tylko przykładowy początek, ale nawet gdyby system ruszył powiedzmy w roku 2000 to jest ten sam problem pierwsze pokolenie emerytów nie płacąc składek dostanie emerytury i dlatego kazde następne pokolenie musi płacić na poprzednie

Taa i kamieni kupa...

ZUS powstał w 1934 roku poprzez połączenie 5 (sic!) instytucji ubezpieczeniowych. Nadwyżka kwota przejęta była o 12.5% wyższa niż należności do wypłaty.

Czyli ZUS defakto jak powstal z połączenia miał nadwyżkę kwoty.

Problem pojawił się w 1955 roku gdy PRL niejako mechanizm ZUS'u zmienił i nagle zaczęło mniej pieniędzy wpływać na konta ZUS.

Jak nie wiadomo gdzie pieniądze zaczęły znikać, pytaj się w Moskwie.

Dodatkowo duże rezerwy ZUS spowodowały że władze PRL wypłacały emeryturę osobom już które udukomentowały min. 7 lat pracy.

PS. Obok babci mieszkała sąsiadka która przerobila 11 lat i dostała emeryturę w 1957 r. na mocy tej uchwały.

I tutaj wina gdzie kasa zniknęła z ZUS.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno LGBT to nie ideologia :)

 

Check:

 

75226419_2559405907440688_3353525217929461760_n.jpg?_nc_cat=111&_nc_oc=AQk6viREqBzAavol7578uvRciJFkhapiBLTiy-bxN_JWdJx7HtA4FyDU70N0KN_JxGI&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=e8aa68d04d51244e283d995f9a0e71cb&oe=5E5AC3AA

 

Mate

 

Winni są wszyscy po kolei. Niemniej odpowiedzialność w danym momencie spada na aktualnie rządzących. Tak to niestety działa. Jeżeli ktoś nie zrobił nic przez 4 lata rządzenia to też nie ma prawa zwalać winy na poprzedników. Pamiętaj też, że środowisko PiSu należy do tego samego, jak to nazywasz, folwarcznego systemu i ci sami ludzie również rządzili od upadku komuny. W różnych konfiguracjach i pod różnymi szyldami.

 

Co rozumiesz przez oderwanie systemu publicznego od prywatnego? System a'la USA? Czy coś innego?

 

Chodzi o zakaz konkurencji, czyli jak lekarz uderza do sektora prywatnego to nie ma czego szukać w publicznym i vice versa.

Kupie lekarzy prowadzących prywatne gabinety nagle przestanie się je opłacać prowadzić bo już nie będą mogli prywatnych pacjentów kłaść na oddział by za free im robić badania czy pracując w szpitalnych przychodniach, nie będą mogli już naganiać sobie klientów do prywatnych gabinetów anie nie będą mogły być wykonywane przewały na księgowaniu zabiegów refundowanych i wiele innych aspektów. Do tego trzeba by się zastanowić, czy UMy mają produkować lekarzy na export dla arabów i azjatów czy kształcić kadry krajowe.

 

To chciałbym usłyszeć, jaki pomysł na "ukrócenie lekarskiego folwarku" ma partia rządząca. Planów nie słyszałem w trakcie kampanii. Wiem, że Ziobro najchętniej całą kardiologię w Polsce wsadziłby do więzienia i instrumentalnie prowadzi postępowania przeciwko znienawidzonym przez niego lekarzom. Natomiast nie słyszałem, jak ma dojść do poprawy jakości służby zdrowia. Sieć szpitali nie doprowadziła do przełomu. W czasach koniunktury gospodarczej był dobry czas poprawę jakości służby zdrowia, jednak rządzący mieli lepsze rzeczy do roboty.

To się ich spytaj.

Edytowane przez LasagnaBolognese

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj, jak najbardziej będą mieli, wystarczy trochę języki podszlifować.

W kontekście Polski :heu:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem pojawił się w 1955 roku gdy PRL niejako mechanizm ZUS'u zmienił i nagle zaczęło mniej pieniędzy wpływać na konta ZUS.

Jak nie wiadomo gdzie pieniądze zaczęły znikać, pytaj się w Moskwie.

Masz jakieś dane, że zaczęło mniej pieniędzy wpływać? Bo z tego co ja wiem, to pieniędzy nie wpływało mniej, ale

a) dodawano nowe renty i świadczenia wypłacane przez ZUS

b) rosła długość życia

c) dodawano różne przywileje emerytalne

W związku z czym trzeba było podnosić składki płacone na ZUS (te w 55 to był ułamek tego co płaci sie obecnie) a z czasem tez dokładac z budżetu. Ot cała tajemnica.

 

Znów jakbyś sugerował ze tam były skarby, ale tam były tylko składki zbierane w PRL i wypłacane na bieżaco ludziom. Nie po to ZUS powstał by skarby gromadzić tylko po to by pobierac składki i ich całość przekazywać emerytom.

Co więcej. jak by ZUS trzymał jakieś duże nadwyżki na kontach to i tak większość z nich szlag by trafił przez inflacje na przełomie lat 80 i 90.

 

Podobno LGBT to nie ideologia :)

LGBT to są ludzie. Ideologią jest np. przekonanie że wszyscy ludzie są równi, niezależnie od wiary, koloru skóry czy orientacji. Ale u ns chyba żadna poważna siła polityczna, nie próbuje twierdzić że się z ta ideologią nie zgadza. No chyba, że to tylko na pokaz, a po cichu kibicują władzom Ugandy, Iranu czy innej Burnei.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@LasagnaBolognese - czyli Twoim zdaniem problem z długimi kolejkami zniknie, jeśli zmniejszy się liczba gabinetów świadczących usługi medyczne? To logiczny majstersztyk. Najlepiej jeszcze zmniejszmy liczbę szpitali, bo przecież wtedy więcej lekarzy będzie przypadło na jeden, to w końcu zaczną pracować jak należy... Kończąc sarkazm - gabinety prywatne są pewnym wentylem bezpieczeństwa w tym całym systemie - jeśli musisz szybko się skonsultować, to masz taką szansę. Dzięki gabinetom prywatnym lekarze zarabiają dobrze lub bardzo dobrze. Czy czasem wykorzystują pracę w dwóch miejscach? Tak, ale raczej z korzyścią dla pacjenta. Wprowadzenie takiego rozwiązania jakie Ty proponujesz doprowadziłoby już do całkowitego załamania systemu i jeszcze większy odpływ kadr z kraju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Chodzi o zakaz konkurencji, czyli jak lekarz uderza do sektora prywatnego to nie ma czego szukać w publicznym i vice versa.

No i co to ma rozwiązać? Lekarz wybierze kiepsko płatną pracę w szpitalu czy dobrze płatną i lżejszą w sektorze prywatnym?

 

bo już nie będą mogli prywatnych pacjentów kłaść na oddział by za free im robić badania czy pracując w szpitalnych przychodniach, nie będą mogli już naganiać sobie klientów do prywatnych gabinetów

 

To zjawisko dotyczy głównie ordynatorów i profesorów. Specjalnie w skali kraju to dużo nie zmieni.

 

anie nie będą mogły być wykonywane przewały na księgowaniu zabiegów refundowanych i wiele innych aspektów.

To akurat dotyczy głównie stomatologów i znów wiele to nie zmieni. Bo tego typu zjawiska choć naganne ogólnie służbę zdrowia odciągają, tak taki pacjent będzie musiał przejść cały łańcuszek wizyt od POZ, poprzez paru specjalistów itp.

 

Do tego trzeba by się zastanowić, czy UMy mają produkować lekarzy na export dla arabów i azjatów czy kształcić kadry krajowe.

Wystarczy dać przyzwoite warunki pracy to nie będą wyjeżdżać.

 

 

Jasne, za trochę patologii w szpitalach się można wziąć, ale ogólnie to nie dlatego są kolejki, że jeden czy drugi ordynator wciśnie w wolne miejsce gdzieś swojego pacjenta, a ten i ów gabinet zaksięguje refundowany zabieg, a zrobi ekstra nie refundowany (np. z protezami - refundowane są tylko te najgorszej jakości, ktoś chce coś przyzwoitszego to musi zapłacić 100% a nie może dopłacić do nowocześniejszego modelu)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

LGBT to są ludzie. Ideologią jest np. przekonanie że wszyscy ludzie są równi, niezależnie od wiary, koloru skóry czy orientacji. Ale u ns chyba żadna poważna siła polityczna, nie próbuje twierdzić że się z ta ideologią nie zgadza. No chyba, że to tylko na pokaz, a po cichu kibicują władzom Ugandy, Iranu czy innej Burnei.

Ludzie to ludzie. Lgbt wg gazety wyborczej to ideologia. Sprzeczać się nie będę. Oni są specjalistami od indoktrynacji ideologicznej.

 

 

@LasagnaBolognese - czyli Twoim zdaniem problem z długimi kolejkami zniknie, jeśli zmniejszy się liczba gabinetów świadczących usługi medyczne? To logiczny majstersztyk. Najlepiej jeszcze zmniejszmy liczbę szpitali, bo przecież wtedy więcej lekarzy będzie przypadło na jeden, to w końcu zaczną pracować jak należy... Kończąc sarkazm - gabinety prywatne są pewnym wentylem bezpieczeństwa w tym całym systemie - jeśli musisz szybko się skonsultować, to masz taką szansę. Dzięki gabinetom prywatnym lekarze zarabiają dobrze lub bardzo dobrze. Czy czasem wykorzystują pracę w dwóch miejscach? Tak, ale raczej z korzyścią dla pacjenta. Wprowadzenie takiego rozwiązania jakie Ty proponujesz doprowadziłoby już do całkowitego załamania systemu i jeszcze większy odpływ kadr z kraju.

Zmniejszą się kolejki na łóżko w szpitalach. Liczba gabinetów się nie zmniejszy. Będzie taka sama. Zniknie sporo prywatnych kanciarzy, którzy robią jednocześnie na etacie w szpitalu, często nie przychodząc do pracy tzn jeden z kolegów wpisuje obecność reszcie a oni nie przychodzą, pielęgniarki świecą oczami i nie przyjmują zapisów na dane dnie. Dyrekcja pali głupa i udaje, że nie ma problemu. Tudzież lekarze wychodzący z pracy znacznie wcześniej, bo lecą na prywatną praktyke. Zwiększy się obsada w placówkach publicznych.

 

Nie mam nic do gabinetów prywatnych. Mam dużo do patologicznej formy konfliktu interesów podczas pracowania w obu branżach jednocześnie.

 

No i co to ma rozwiązać? Lekarz wybierze kiepsko płatną pracę w szpitalu czy dobrze płatną i lżejszą w sektorze prywatnym?

 

Jak nie będzie możliwości robienia wałów na zabiegach to część prywatnych się zamknie. Jak nie będzie możliwości robienia kariery a kariere sie robi w systemie publicznym, WSZELKIEJ MAŚCI SPECJALIZACJE, ZAAWANSOWANE PRZYPADKI CHOROBOWE i nie będzie możliwości naganiania sobie pacjentów do prywatnych gabinetów, to sporo lekarzy wróci do sektora publicznego.

 

To zjawisko dotyczy głównie ordynatorów i profesorów. Specjalnie w skali kraju to dużo nie zmieni.

 

Mam nieco rodziny w Publicznej służbie zdrowia i to zjawisko jest bardzo powszechne a wśród profesorów czy ordynatorów, jest już ordynarnie bezczelne.

 

Wystarczy dać przyzwoite warunki pracy to nie będą wyjeżdżać.

Mówie o zagranicznych studentach. Oni z założenia przyjeżdżąją by wyjechać.

 

Jasne, za trochę patologii w szpitalach się można wziąć, ale ogólnie to nie dlatego są kolejki, że jeden czy drugi ordynator wciśnie w wolne miejsce gdzieś swojego pacjenta, a ten i ów gabinet zaksięguje refundowany zabieg, a zrobi ekstra nie refundowany (np. z protezami - refundowane są tylko te najgorszej jakości, ktoś chce coś przyzwoitszego to musi zapłacić 100% a nie może dopłacić do nowocześniejszego modelu)

Powodów jest wiele. Nie dotyczą one tylko ordynatorów wbrew temu co piszesz. Wpierw trzeba unormować system a potem można dosypać kasy. Sypanie kasy od razu oznacza betonowanie folwarków. Oczywiście ze podwyżkami dla personelu medycznego jestem jak najbardziej ale właśnie po to trzeba zrobić reformy by podwyżkami złagodzić bunt folwarków. Coś za coś :)

Edytowane przez LasagnaBolognese

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co proponujesz to myślenie niezwykle życzeniowe. W tym momencie duża część lekarzy łączy działalność w ramach publicznej i prywatnej ochrony zdrowia. W momencie gdyby nie mogli wykonywać świadczeń i tu i tu, rozważą co im się bardziej opłaca - w wielu wypadkach to będzie gabinet prywatny albo wyjazd z kraju. Osiągniesz efekt odwrotny od zamierzanego.

 

Takie sytuacje jakie Ty opisujesz, tj. że kogoś nie ma na dyżurze i ktoś się za niego podpisuje obecnie nie mają miejsca - odpowiedzialność karna z miejscu. W naszym systemie ochrony zdrowia jest dużo wad, ale rozwiązywać je należy z głową (np. poprzez wprowadzenie sekretarek medycznych, dokumentacji elektronicznej, niewielkich opłat za każde świadczenie), a nie wywracając cały system, bo jeden z drugim profesorem załatwił znajomemu miejsce w szpitalu (co przecież będzie wciąż mogło mieć miejsce).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ideologią jest np. przekonanie że wszyscy ludzie są równi, niezależnie od wiary, koloru skóry czy orientacji. Ale u ns chyba żadna poważna siła polityczna, nie próbuje twierdzić że się z ta ideologią nie zgadza

Taa, są równi xd Prawie jak samochody, tez wszystkie mają kierownice ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...