Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

Assassin, bardziej pod system społeczno-ekonomiczny to podpadnie. To co piszesz też jest stosowane w niektórych krajach, choćby niektórych arabskich (różne rowiazania). Tylko moim zdaniem nie wszystko tak łatwo "zaszeregować". Weźmy choćby Norwegię, która w coś podobnego się bawi. Mają sporo ropy i gazu, sporo kasy z tego idzie do państwowego funduszu, póxniej jakoś dzielone. Ale przy tej samej Norwegii pokazę spore łowiska - jak te traktować? Jako wspólne dobro? Czy "niczyje" i każdy bierze ile da rady?

 

Ciekawie wyglądało to np w Libii za Kadafiego. Bardzo rozbudowany system dopłat do "prawie wszystkiego", też chyba był gwarantowany jakiś minimalny dochód, nawet bez podjęcia pracy. My tego problemu "nadmiaru bogactw" nie mamy, mamy natomiast żołądki, a pewnie pojawi się problem sporego niedoboru miejsc pracy.

 

Wprost do ręki ja bym się bał, to demoralizuje i tu się zgadzamy. To trochę tak jak z 500+, większość pewnie wyda sensownie, ale idzie w kierunku też i patologii, są rodziny 2+1, 2+2, które funkcjonują na zdrowych zasadach, a są i tzw "dziecioroby" jadące na samym 500+ od stadka dzieciaków. I o ile ostro po 500+ nie pojadę, to zdecydowanie wolalbym czeskie rozwiązania, pośrednie dopłaty.

 

edit

Jest jeszcze inne rowiązanie kwestii redystrybucji dóbr naturalnych - można z nich finansować to, co finansujemy z danin, a te obniżyć. Byłby to spory ukłon w stronę tych, co pracować chcą.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"bo nadal prawo głosu mają Ci co są wychowani w tym samym systemie, z którego wyszli obecni politycy i ich rodziny."

 

Masz racje, ale ja jestem przeciwnikiem tego by komukolwiek odbierać prawo głosu w wyborach. Poza tymi którzy są pozbawieni praw publicznych i osoby ubezwłasnowolnione. Tacy chyba nie mogą głosować.

 

Pomysł by osoba A miała jeden głos, a B dwa lub trzy też nie jest dobry. Na pewno nic nie wniesie w kontekście tego o czym rozmawiamy.-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wprost do ręki ja bym się bał, to demoralizuje i tu się zgadzamy.

Bo ja wiem z tą demoralizacją. Jak sobie patrzę na rodzeństwo Kulczyków to nie wyglądają na psychpatów. To już prędzej bym się zwyroli spodziewał wśród takich biznesmenów co to "do wszystkiego własnymi rękami" doszli. Z resztą polityka polska i zagraniczna dostarcza przykładów...

 

są rodziny 2+1, 2+2, które funkcjonują na zdrowych zasadach, a są i tzw "dziecioroby" jadące na samym 500+ od stadka dzieciaków.

 

Możesz się na dzieciorobów obrażać, ale to oni powodują że jeszcze nie jesteśmy w kryzysie demograficznym i tylko dzięki nim jest szansa na wykaraskanie się z demografii. Książkowymi rodzinkami 2+1 i 2+2 jak z laurek populacji nie utrzymasz.

Edytowane przez 209458

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz się na dzieciorobów obrażać, ale to oni powodują że jeszcze nie jesteśmy w kryzysie demograficznym i tylko dzięki nim jest szansa na wykaraskanie się z demografii. Książkowymi rodzinkami 2+1 i 2+2 jak z laurek populacji nie utrzymasz.

 

Ale jaka jest wartość tych dzieci? Patus w większości wypadków wychowa kolejnego patusa. Ten system wprost promuje zachowania patologiczne a karze uczciwą pracę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jaka jest wartość tych dzieci? Patus w większości wypadków wychowa kolejnego patusa. Ten system wprost promuje zachowania patologiczne a karze uczciwą pracę.

Dlatego tak potrzebny jest porządny, obowiązkowy i ogólnodostępny system edukacji i sprawnie działająca opieka społeczna, żeby np. dzieci z patologicznych rodzin miały szansę wybić się i żyć lepiej od swoich rodziców, co jest zyskiem dla całego społeczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego tak potrzebny jest porządny, obowiązkowy i ogólnodostępny system edukacji i sprawnie działająca opieka społeczna, żeby np. dzieci z patologicznych rodzin miały szansę wybić się i żyć lepiej od swoich rodziców, co jest zyskiem dla całego społeczeństwa.

 

Czyli kolejne obciążenie uczciwie zarabiających ludzi. A wszystko dla wątpliwego efektu.

 

Zyskiem całego społeczeństwa jest wzmacnianie zdrowej rodziny, nie patusów. Tu się przynajmniej powinno nie przeszkadzać prawom natury a zwłaszcza ewolucji (czyli selekcji naturalnej).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Bo ja wiem z tą demoralizacją. Jak sobie patrzę na rodzeństwo Kulczyków to nie wyglądają na psychpatów. To już prędzej bym się zwyroli spodziewał wśród takich biznesmenów co to "do wszystkiego własnymi rękami" doszli. Z resztą polityka polska i zagraniczna dostarcza przykładów...

 

 

 

Możesz się na dzieciorobów obrażać, ale to oni powodują że jeszcze nie jesteśmy w kryzysie demograficznym i tylko dzięki nim jest szansa na wykaraskanie się z demografii. Książkowymi rodzinkami 2+1 i 2+2 jak z laurek populacji nie utrzymasz.

 

Nie wyrywasz Ty przypadkiem czegoś z kontekstu, nie przekrecasz bardzo ostro sensu tego co napisałem, by się dla zasady poprzy...ć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli kolejne obciążenie uczciwie zarabiających ludzi. A wszystko dla wątpliwego efektu.

 

Zyskiem całego społeczeństwa jest wzmacnianie zdrowej rodziny, nie patusów. Tu się przynajmniej powinno nie przeszkadzać prawom natury a zwłaszcza ewolucji (czyli selekcji naturalnej).

Czyli jak ktoś się urodził w biednej rodzinie, to jest już stracony i nie może mieć szansy na lepsze życie? żałosne.

Nie mam nic przeciwko aby moje pieniądze szły na ludzi, którzy maja potencjał, ale nie maja pieniędzy na naukę, każdy powinien mieć równe szanse na początku swojej zawodowej kariery.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Praw natury chcą rodzin wielodzietnych. To wychuchane rodzinki 2+1 są patologią skazaną na wymarcie :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Praw natury chcą rodzin wielodzietnych. To wychuchane rodzinki 2+1 są patologią skazaną na wymarcie :E

Oczywiście, ze tak. Dlatego ja jestem za sprowadzaniem większej ilości imigrantów zarobkowych, sam po sobie widzę, mimo ze dobrze zarabiam (a będę jeszcze lepiej), to więcej niż jednego dzieciaka nie chce.

 

Dlatego jak słucham Bosaka to śmieje się przez zły. Idiota.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli kolejne obciążenie uczciwie zarabiających ludzi. A wszystko dla wątpliwego efektu.

 

Zyskiem całego społeczeństwa jest wzmacnianie zdrowej rodziny, nie patusów. Tu się przynajmniej powinno nie przeszkadzać prawom natury a zwłaszcza ewolucji (czyli selekcji naturalnej).

A twoje dzieciaki z tego ogólnodostępnego systemu nie korzystają? Uczęszczają do prywatnej szkoły (które także potrafią nie grzeszyć wysokim poziomem edukacji)? Za wszystkie koszty szkolnictwa płacisz ze swoich, czy są finansowane z podatków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak ktoś się urodził w biednej rodzinie, to jest już stracony i nie może mieć szansy na lepsze życie? żałosne.

Nie mam nic przeciwko aby moje pieniądze szły na ludzi, którzy maja potencjał, ale nie maja pieniędzy na naukę, każdy powinien mieć równe szanse na początku swojej zawodowej kariery.

 

Jak ktoś ma potencjał to sobie poradzi. Tyle że że będzie mu trudniej. Po prostu zacznie karierę od kasy i nauka zaocznie zamiast od razu na studia. Swoją drogą obecnie zawody nie wymagające jakoś specjalnego wykształcenia np. w budowlance czy po samochodówce są lepiej płatne niż z szamba pokroju studiów humanistycznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

No cóż, co niektórych wypadałoby na jakiś czas zameldować w Koszycach w Lunik IX. Są dwie możliwości, albo by zrozumieli co to wielodzietna patologia zyjąca wyłącznie z zasilku, albo by im się spodobalo i bronilioby dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś ma potencjał to sobie poradzi. Tyle że że będzie mu trudniej. Po prostu zacznie karierę od kasy i nauka zaocznie zamiast od razu na studia. Swoją drogą obecnie zawody nie wymagające jakoś specjalnego wykształcenia np. w budowlance czy po samochodówce są lepiej płatne niż z szamba pokroju studiów humanistycznych.

:E :E

 

Mialem znajomego w gimnazjum, super bystry typ, matma i fizyka w małym paluszku (wygrywał nawet jakieś olimpiady), ale miał pecha i ich rodziców nie było stać na dobra edukacje. Wiesz gdzie mu kazali iść? Do zawodowy i teraz ledwo wiąże koniec z końcem. Chłopak z super perspektywami, z którego Polska gospodarka mogła mieć wiele dobrego nie robi nic konkretnego.

 

Dlatego mam do tego taki stosunek. A jak widzę, to Ci na rozwoju kraju nie zależy, tylko ona własnym portfelu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, co niektórych wypadałoby na jakiś czas zameldować w Koszycach w Lunik IX. Są dwie możliwości, albo by zrozumieli co to wielodzietna patologia zyjąca wyłącznie z zasilku, albo by im się spodobalo i bronilioby dalej.

Ja tu widzę raczej neoliberalne fantazje rozwiązywania problemów socjalnych polegające na zwiezieniu biedoty w jedno miejsce, ogrodzeniu murem i otoczeniu pałownikami, żeby cywilizowanemu jaśniepaństwu krajobrazu i samopoczucia nie psuły raz nie próbowali się rozłazić.

Edytowane przez 209458

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tu widzę raczej neoliberalne fantazje rozwiązywania problemów socjalnych polegające na zwiezieniu biedoty w jedno miejsce, ogrodzeniu murem i otoczeniu pałownikami, żeby cywilizowanemu jaśniepaństwu krajobrazu i samopoczucia nie psuły raz nie próbowali się rozłazić.

Juz gdzieś tego próbowano, czy to nie stany zjednoczone? :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Ja tu widzę raczej neoliberalne fantazje rozwiązywania problemów socjalnych polegające na zwiezieniu biedoty w jedno miejsce, ogrodzeniu murem i otoczeniu pałownikami, żeby cywilizowanemu jaśniepaństwu krajobrazu i samopoczucia nie psuły raz nie próbowali się rozłazić.

 

Napiszę Tobie wprost - o tej problematyce, do której się tu odnosisz (Lunik ix), nie masz zielonegop pojęcia. Przy...sz się dla samego przy....nia, nic więcej. Jak to przez piokolenia próbowano rozwiązywać, jakieś środki były stosowane, to pewnie nawet do głowy by Tobie nie przyszło, ale rozumy pozjadałeś tu wszystkie.

 

edit

a jak chcesz szukać tych, którzy wysokim płotem odgradzają się od innych, to masz tu swoich idoli Kulczyków.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś ma potencjał to sobie poradzi. Tyle że że będzie mu trudniej. Po prostu zacznie karierę od kasy i nauka zaocznie zamiast od razu na studia. Swoją drogą obecnie zawody nie wymagające jakoś specjalnego wykształcenia np. w budowlance czy po samochodówce są lepiej płatne niż z szamba pokroju studiów humanistycznych.

Czyli jeżeli dziecko jest z patologicznej rodzinny i pokazuje potencjał już od najmłodszego wieku ma zostać skazany na budowlankę ponieważ nie ma na pieniędzy na edukacje i wszystkie dobra (wyżywienie, zakwaterowanie etc) oraz akcesoria (przybory szkolne, materiały naukowe, dostęp do powszechnej wiedzy) z tym związane?

 

Niech się marnuje do ~~30 roku życia aż w końcu uciuła na czesne na studia.

 

Budowlaniec średnio zarabia 2 392zł netto (mediana rynkowa z wynagrodzenia.pl) - 4 400zł netto i tu zaczynają się schody. Albo założysz rodzinę i o studiach możesz zapomnieć, bo za takie pieniądze utrzymanie nawet tylko 3 osób to wyczyn chyba, że żona także pracuje, a dziadkowie wychowują kolejne pokolenie. Albo ciułasz wszystkie oszczędności (potencjalnie wystarczającą kwotę na kredyt studencki) żeby na wybrać się studia, te kończysz wieku 27+ i nie zakładasz rodzinny, bo nadal nie masz stabilnej sytuacji chyba, że od razu zakładasz własną firmę i od pstryka zarabiasz kokosy, albo ktoś bez doświadczenia zawodowego zatrudnia Cie na wyższe stanowisko i też zarabiasz kokosy.

 

 

Jedyne programy socjalne jakie ja wspieram, to właśnie takie, które faktycznie są wstanie wyciągnąć kogoś ze skrajnego ubóstwa i pomagają na faktyczny lepszy start w życie.

 

Obecne tego nie robią, bo rozdawanie pieniędzy każdemu to zwykłe przekupstwo.

 

Alternatywnie możemy sprywatyzować system szkolnictwa, i nikt równego startu mieć nie będzie. Wtedy wiedz, że i Ty będziesz musiał zaciągnąć kredyt, bo już od wczesnych lat twojego dziecka koszty edukacji będą wysokie. Szczególnie jak np. zdecydujesz się na żłobek, który będzie operować na bazie 10H, bo przez tyle nie ma Cie w domu, a nikt inny dziecka odebrać nie może.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Zaczynam czegoś nie rozumieć. W Polsce nie ma dostępu do bezpłatnej szkoly? Nie ma stypendiów socjalnych? O czym wy tu wywody robicie? W najgorszym wypadku można zaoczne robić pracując równolegle, ale to już ostatecznosć finansowa.

 

Budowlaniec średnio zarabia 2 392zł netto (mediana rynkowa z wynagrodzenia.pl) - 4 400zł netto i tu zaczynają się schody.

 

Tu zaczynają się schody współczesnych pieszczoszków. Gdybym opisałał jak studenci w latach 90-tych dorabiali, ile po studiach za pracę dostawali, to by oczy ze zdumienia niektórzy przecierali.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam czegoś nie rozumieć. W Polsce nie ma dostępu do bezpłatnej szkoly? Nie ma stypendiów socjalnych? O czym wy tu wywody robicie? W najgorszym wypadku można zaoczne robić pracując równolegle, ale to już ostatecznosć finansowa.

W punkt.I jeszcze te wywody że "bystry chłopak" a zawodówka i bieda go pogrążyła. :lol2:

Jakby liceum+studia były gwarancją na dobre życie. :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby liceum+studia były gwarancją na dobre życie. :lol2:

Ja nie narzekam, zarabiam sporo powyżej średniej krajowej

 

Zaczynam czegoś nie rozumieć. W Polsce nie ma dostępu do bezpłatnej szkoly? Nie ma stypendiów socjalnych? O czym wy tu wywody robicie? W najgorszym wypadku można zaoczne robić pracując równolegle, ale to już ostatecznosć finansowa.

 

No i bardzo dobrze, ze jest. Sam korzystałem ze stypendiów socjalnych, ale mi rodzice nie kazali iść do zawodówki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie narzekam, zarabiam sporo powyżej średniej krajowej

To nie zasługa liceum/studiów.Tylko zasługa twojej własnej ciężkiej pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

W punkt.I jeszcze te wywody że "bystry chłopak" a zawodówka i bieda go pogrążyła. :lol2:

Jakby liceum+studia były gwarancją na dobre życie. :lol2:

Niektórym się tak w zadkach od dobrobytu poprzewracało, że zaczynają zwyczajnie pi...ć od rzeczy. Dzisiaj cholernie prosto zrobić studia. Można w wakacje dorobić na zachodzie, jedna dziekanka starczy, by później pokryć cale studia. Zaoczniak od ręki dostanie pracę, za którą wyżyje i pokryje studia. Gdyby to odnieść do realiów 20-25 lat wstecz, nawet do warunkow pracy u naszych lokalnych liderów w postaci Comarch, czy Energokotrol, to Filipiaka, czy Uhla pewnie by tu zamykać chcieli.

 

To co przeszli moi znajomi, którzy dzisiaj prowadzą spore biura projektowe, to dałbym obecnym mędrkom. Ale ułatwiłbym im i tak zadanie - pracuj połowę tego co oni wtedy, pokaż umiejętności choćby w połowie tego, co oni pokazywali, a jak (oni) Tobie zaproponują pracę za dwukrotność tego, co dostawali u Uhla czy Filipiaka, to i tak tych watunków nie przyjmiesz, bo dzisiaj w innym miejscu dostaniesz lepsze.

 

A to się ma nijak do pokoleniowej i systemowej patologii, którą przywołuję w Lunik IX. Przez wiele lat były dawane darmowe mieszkania, były próby mieszania ze Słowakami, były odgórne limity narzucane na szkoły i zakłady pracy, by jakiś odsetek uczących się i pracujących stanowili Romowie,. był wręcz nuieprawdopodobny socjal dla nich. Efektem jest właśnie Lunik IX. Dla niektórych fakt, że Rom wyrywający się z tego grajdołu, dostający dostający spore wsparcie od państwa, zazwyczaj był sekowany przez swoich, byłby pewnie niezrozumialy i szokujący. Nie, to dla nich nie był powód do dumy, że się wyrwał i wykształcił, to był powód do wsydu, że pracuje dla bialych, miast ich okradać.

 

edit

No i bardzo dobrze, ze jest. Sam korzystałem ze stypendiów socjalnych, ale mi rodzice nie kazali iść do zawodówki :)

Dodaj obrazek

Ty się dobrze zastanów o co i do kogo masz pretensje. Bo jak chcesz mieć do czyichś rodziców, to do nich kieruj, a nie do systemu.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie zasługa liceum/studiów.Tylko zasługa twojej własnej ciężkiej pracy.

To dzięki programom socjalnym i wsparciu rodziców.

Gdybym tego nie dostał, poszedłbym do zawodówki, a później emigracja i na zachód do magazynu.

 

Mozecie siebie oklamywac, ja nie mam zamiaru

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Praw natury chcą rodzin wielodzietnych. To wychuchane rodzinki 2+1 są patologią skazaną na wymarcie :E

Z tym można polemizować. Niektórzy sądzą, że świat już teraz jest przeludniony i w sumie mogą mieć rację. Demografia świadczyła o potędze narodów i gospodarek w XIX wieku, ale obecnie świat się zmienia. Mam wątpliwości, czy należy koniecznie iść w ekstensywny wzrost gospodarczy przy pomocy demografii w warunkach kurczących się zasobów naturalnych (np. wody pitnej). I raczej nie miałbym nic przeciwko temu, żeby gęstość zaludnienia w Polsce odpowiadała tej w Skandynawii ;)

 

W zasadzie jedyny mocny argument za promowaniem wielodzietności to system emerytalny, który i tak jest bardzo niesprawiedliwy i powinien zostać zmieniony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Widać młody jeszcze jesteś, życia mało znasz. Na prawdziwej wonie prawie zawsze czegoś brakuje, z czymś jest problem i trzeba kombinować.
    • 4090 i gra na low?  Ouch...
    • Racja, rozsądkiem jest skakanie co 2-3 gen procków. Poczekam na Zen 5 i zobaczymy co dalej. Myślałem pogonić 5800X i dołożyć do używki 5800X3D. Za parę stówek wyczerpałbym możliwości na AM4, chociaż tym prockom na tyle blisko, że nie jest to jakiś zauważalny przeskok. Dawało się używki za 1k kupić, a teraz rzeczywiście drożej. Słusznie. Jak kupowałem 5800X to chodziły po 2k, oema trafiłem za ok. 1670zł gdzie za 5600X trzeba było dać 1400zł. Gdybym teraz siedział na 5600X byłby większy sens przeskoku.   Z multi to CS2 z detalami na Ultra High 1440p bez upscalingu. Obecnie klatkarz to tak 250-300+ na tym ustawieniu. Procki X3D dają kopa w tym tytule ale czy mi zrobi różnicę te +50-100 FPS?   A nie kręciłem tych memek, ponoć słabo się kręcą ale nie sprawdzałem. Chyba wybiję sobie z głowy zmiany. Warto chyba czekać na ZEN 5 - z tego co widziałem przyrost ma być na poziomie 40% co mnie zaciekawiło. Na intela nawet się nie oglądam. Ostatni raz miałem 6-7 gen i styka
    • Już te pisanie że czegoś zabraknie mi gotuje krew w żyłach... Miał Putin zdechnąć a żyje. Miały sankcje udusić Rosję a tu sami Amerykanie ganiają Ukrainę za ataki na rosyjskie przetwórnie ropy. Miało zabraknąć czołgów, wychodzi że produkują/restaurują kolejne. Miało zabraknąć amunicji wychodzi że sobie z tych dyktatorskich państewek pościągali szybciej niż zachód się zrzucił na źródełko Czech, nim sami swoją gospodarkę przestawili w tryb wojenny. Jest tak jak Wolski mówił w ostatnim raporcie że prędzej chudy zdechnie niż gruby schudnie. Przy braku błyskotliwej i wręcz cudownej kontrofensywy i postawieniu na odbitym terenie sytych oddziałach w sensie ilości to plan jaki ten Ławrow wyjawił w tym wywiadzie(polecam choćby tego poczytać jak nie martwi się ktoś że mu zalasuję mózg) jest bliżej do finiszu. Zostanie kaleka bez możliwości wejścia do tego NATO i UE a ciekawe ile to potrwa nim się nie rozpadnie bo raczej nie zwróci się z powrotem na wschód do najbliższego sąsiada. Pik produkcyjny w Rosji minie po 26 roku czyli jeszcze 2.5 roku walki o co. Z Chersońszczyzną skończyły się jakiekolwiek postępy i nawet chyba nadzieje na nie, a tylko była pokerowa rozgrywka gdzie krupier / cała publika raczej nie pomagała dostatecznie wystraszyć agresora. Niech ścierają agresora by szybko nie przyszło do głowy to powtórzyć to jest chyba jedyny cel teraz. Ostatni szczebel eskalacji z wyczerpania raczej też średnio wygląda. Teraz jest problem by te drony zwalczać na terytorium własnym by nie sprzedawały pozycji opl i lotnictwa to chyba raczej pod koniec nie będą ich tak lekkomyślnie używać.    
    • Toż mówię, że na AMD było cacy. Afterburner śmigał przy 5600XT (2 egzemplarze), 6600XT na końcu 5700XT na codzień UV referenta. Profil się wczytywał z windą, działało wszystko beton stabilnie na zasadzie ustaw i zapomnij. Ale wylewam gorzkie żale na ułomność u zielonych, a temat jest o konkretnej karcie - karta sama w sobie jest przyzwoita, polecam w tym budżecie Jedynie jak ktoś ma przyzwyczajenia z AMD, tj. proste, szybkie, działające OC/UV to może się rozczarować.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...