Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanko. Skoro ci Afgańczycy są (jak podają rządowe media) po białoruskiej stronie, to czemu ETPCz zobowiązał nas do pomagania im?  Białorusinów prawa człowieka nie dotyczą?

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szopka, ja bym tam napuścił ekologów że zwierzęta będą miały utrudnione żerowanie, a przeca ZIMA IDZIE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, Bono[UG] napisał:

Jeżeli doniesienia o tym, że Białoruś brała kasę za przetransportowanie ich do siebie (loty komercyjne) i później za wypchniecie na swoją granicę, to to jest problem Białorusi, a nie nasz.

No dokładnie. jak sąsiad bije żonę, to też w sumie problem sąsiada, No i żony. Więc lepiej profilaktycznie patrzeć w drugą stronę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, Eclipse napisał:

To ma być doraźne tymczasowe rozwiązanie.

Po wuj marnować kasę na coś co nie działa? To nie jest tymczasowe rozwiązanie. To nie jest żadne rozwiązanie. 

 

32 minuty temu, 209458 napisał:

No dokładnie. jak sąsiad bije żonę, to też w sumie problem sąsiada, No i żony. Więc lepiej profilaktycznie patrzeć w drugą stronę.

Jak sąsiad bije żonę to bierzesz ją do siebie? Ile tych żon już przygarnąłeś? 

  • Haha 2
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, crush napisał:

Po wuj marnować kasę na coś co nie działa? To nie jest tymczasowe rozwiązanie. To nie jest żadne rozwiązanie. 

Pod publikę oczywiście (a jak ktoś swój zarobi na budowie to dodatkowy profit) USA na granicy z Meksykiem mur, szeroką rzekę, druty kolczaste, czujniki ruchu, drony, satelity patrole, a i tak co miesiąc wyłapują kilka tysięcy nielegalnych przekroczeń (i cholera wie ile udanych niezłapanych) plus prochy w jedną i broń w drugą stronę. Izrael na granicy z Gazą ma podobnie.

28 minut temu, crush napisał:

Jak sąsiad bije żonę to bierzesz ją do siebie? Ile tych żon już przygarnąłeś? 

Nie mam miejsca, bo już dwa pokoje i piwnicę imigranci zajmują. Z resztą skąd mam wiedzieć czy te krzyki to żona, czy np. TV. A w ogóle to prawie tego nie słychać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym poczekał na koniec budowy z oceną.

Projekt może będzie modyfikowany...

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, 209458 napisał:

No dokładnie. jak sąsiad bije żonę, to też w sumie problem sąsiada, No i żony. Więc lepiej profilaktycznie patrzeć w drugą stronę.

Jaki sens ma ten przykład? Gdyby chodziło o przyjęcie bitej opozycji, to byłby adekwatny, a tak to nie bardzo pasuje.
Bardziej pasuje sytuacja, że sąsiad bierze kasę za wynajem i potem tych ludzi przepycha przez twoje okna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Miton napisał:

Ja bym poczekał na koniec budowy z oceną.

Projekt może będzie modyfikowany...

Modyfikacje pala wbitego młotem?

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak dla przypomnienia. Płot miał być mały, ale solidny. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mogli żywopłot posadzić, ładniej w plenerze wygląda

monty-python.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, Bono[UG] napisał:

Bardziej pasuje sytuacja, że sąsiad bierze kasę za wynajem i potem tych ludzi przepycha przez twoje okna.

To wtedy zamykasz okno i patrzysz ukradkiem jak sobie żyją na parapecie licząc, żeby za bardzo elewacji nie zaszczali. Normalnie to tydzień - dwa by padli z odwodnienia, tylko jakiś ch**ek z dołu im wodę podaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może napisz wprost o co ci chodzi, a nie kombinujesz z przykładami nie mającymi zastosowania w tej sytuacji na granicy?

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was. 

PiS teraz się zaczyna bać, a konkretnie politycy tego rządu, bo mogą już nie mieć takiego poparcia, a po tym, jak potraktował PiS rolników, którzy teraz w wielu miejscach w Polsce wyjeżdżają ciągnikami i protestują, bo są problemy w rolnictwie. 

A to przecież rolnicy w większości na ten rząd głosowali. Teraz się zawiedli i przypuszczam, że stracą u rolników poparcie. W kolejnych wyborach, PiS zwyczajnie może przegrać, ale może przegrać z własnej winy. 

Poza tym, niektórzy w Polsce już nie mają już żadnego zaufania do rządów i to nie tylko dotyczy rządów PiS. I tacy najczęściej na żadne wybory już nie chodzą, bo są zniechęceni do tego. Jak, tym draniom, że tak to wyrażę w PiS będzie spadało poparcie, to będą się ratowali, żeby władzę utrzymać, jeszcze większym: rozdawnictwem. Bo oni mają tylko takie argumenty, żeby "kupować" głosy za pieniądze. A normalny rząd tak nie robi. Jakoś przed PiS, rządziło SLD w latach 90 - tych, rządziło PO i tamte rządy też wygrywały wybory, nie wprowadzając rozdawniczych programów. Nie musieli sobie "kupować głosów" po to, żeby wygrać wybory. I pod tym względem, poprzednie rządy w Polsce były lepsze od PiS. Chociaż też nie były to w pełni dobre i uczciwe rządy, ale jakieś PLUSY też miały. 

Nie było programów rozdających za nic pieniądze i to nie dzieliło społeczeństwa na: lepszych i gorszych. 

Dopiero jak w 2015 roku wybrano PiS, to ten rząd zaczął dzielić społeczeństwo i jednych zaczął traktować lepiej, a drugich gorzej. 

Kupowanie sobie głosów i utrzymywanie poparcia za pieniądze z budżetu. Bo nie oszukujmy się, gdyby nie programy rozdające pieniądze wybranym, to ten rząd już dawno by stracił poparcie i zostałby wybrany inny rząd. Albo rządziłoby znowu PO, które jest tuż za PiS, albo byłby to inny rząd. 

A jak dajesz głupiemu parę złotych w jakimś programie promowanym, to takiego to kusi, bo ma te pieniądze bez pracy, na które nie musi pracować. Wystarczy popatrzeć na program 500 plus? To program, który nie ma kryteriów dochodowych i jest skierowany nawet do bogatych rodzin, a nie powinien być. 

Natomiast, już wcześniej, za poprzednich rządów była pomoc dla rodzin z dziećmi w Polsce. To nie jest tak, że: za poprzednich rządów nie było pomocy dla rodzin. Była też pomoc socjalna i tzw. Becikowe w kwocie 1000 zł. jednorazowej pomocy na każde urodzone dziecko. 

I o ile się nie mylę, to juz to funkcjonowało od 2006 roku. 

Tyle, że różnica między: becikowym i pomocą socjalną, a 500 plus jest taka, że to pierwsze ma kryteria dochodowe, bo jest to ujęte w przepisach. 

Więc to nie jest wcale tak, jak to teraz krytykują i  w samym PiS, i też niektórzy wyborcy i sympatycy PiS, iż: "Poprzednie rządy nic nie robiły dla rodzin z dziećmi". Robiły, ale nie prowadziły programów rozdawniczych i nie obciażało to budżetu państwa. Nie było takiej inflacji jak obecnie i nie było takiej drożyzny jak teraz. Ceny na rynku były niższe. 

Wprawdzie też było biednie i socjalna pomoc była niższa niż obecnie, ale przynajmniej nie było podziału na: lepszych i gorszych. 

A pomoc socjalna pomagała tylko biednym i potrzebującym. Bogatym nikt nie pomagał i nikt nie płacił nikomu pieniędzy bez pracy. 

Jak ktoś się decydował na rodzinę, na dzieci to musiał na rodzinę pracować. Teraz, PiS, faworyzując rodziny, po części utrzymuje rodziny z pieniędzy podatników. A każdy pracujący rodzic, w części tylko oddaje swoje podatki na 500 plus. Ale pieniądze w programie sa też wypłacane dla rodzin patologicznych i dla niepracujących rodziców, którzy nie oddają ani jednego podatku. 

Czy to jest sprawiedliwe i ok? 

 

Ale PiS tym się nie martwi, bo dba tylko o swoje. I tylko pieniędzmi utrzymuje władzę, bo poza tym nie ma innych argumentów, żeby poparcie utrzymać. 

Bo nikt o zdrowym myśleniu nie popiera rządu: złego, egoistycznego, który szkodzi społeczeństwu. 

I jak się nie "obudzą" wyborcy PiS i nie zaczną myśleć, to będziemy mieli takie rządy dalej, aż ten rząd doprowadzi do złych rzeczy i do ruiny kraju. Ale na to muszą się przestać godzić wyborcy. Bo sami sobie robią krzywdę, głosując na nieuczciwy rząd. Kiedyś to może do tych ludzi dotrze, jak już będzie za późno. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Trepcia napisał:

Za SLD bardzo duzo osob przechodzilo na wczesniejsze emerytury oraz renty. Socjal byl po prostu inny.

To znaczy była też pomoc socjalna, tak jak jest i teraz, ale nie było czegoś takiego, że: pieniądze rządy poprzednie rozdawały za nic, bez pracy. 

Każdy musiał zapracować na pieniądze. A jeśli byli biedni i potrzebujący, to oczywiście, po spełnieniu jakichś warunków mogli liczyć na pomoc socjalną. Ale to też nie była pomoc na stałe, żeby wiecznie ludzi utrzymywać bez pracy. Za wyjątkiem tylko ludzi z niepełnosprawnościami, którzy z powodu swojej choroby nie byli zdolni do pracy, to wtedy, państwo takim zapewniało na stałe jakies świadczenia. Tak jest w każdym kraju w Europie i na Świecie. Nie tylko w Polsce. 

A, pomoc socjalna w Polsce, a w krajach np. Europy Zachodniej, to jest różnica. Bo w tamtych krajach, zasiłki, zapomogi dla biednych są czterokrotnie wyższe niż w Polsce. Tam, system pomocy socjalnej zawsze był na dobrym poziomie, ale też kraje stać na to. 

W Polsce też od wielu lat, za poprzednich rządów jest pomoc dla rodzin, czyli: Becikowe. 

Dla mnie to nie jest mało pomocy, jak na pieniądze, które się otrzymuje bez wysiłku i pracy. To jest: 1000 zł. jednorazowej kwoty ( to nie jest rozdawniczy program, tylko co innego ), na każde urodzone dziecko. 

Niech ktoś pójdzie do pracy i spróbuje zarobić te 1000 zł? Ja wiem, co to znaczy "zasuwać" w różnych miejscach pracy, gdzie tylko się dało, żeby i 100 zł. zarobić. Mi za darmo nikt pieniędzy nigdy nie dał. Ja musiałem sam na siebie zarabiać, i to też często za marne pieniądze, bo tylko taką prace miałem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Ukryty napisał:

Witam Was. 

PiS teraz się zaczyna bać, a konkretnie politycy tego rządu, bo mogą już nie mieć takiego poparcia, a po tym, jak potraktował PiS rolników, którzy teraz w wielu miejscach w Polsce wyjeżdżają ciągnikami i protestują, bo są problemy w rolnictwie.

No i tutaj byś się zdziwił, ale musisz najpierw dostrzec kto dokładnie protestuje. Zdecydowanie bliżej mi do Łodzi, ale znam doskonale rejony największego nasilenia protestów czyli Srocka. Tam jest wylęgarnia trzody chlewnej, w pobliskich wioskach jest wielu sporych graczy w tym temacie i oczywistym jest zlokalizowanie tam protestów.

25 minut temu, Ukryty napisał:

A to przecież rolnicy w większości na ten rząd głosowali. Teraz się zawiedli i przypuszczam, że stracą u rolników poparcie. W kolejnych wyborach, PiS zwyczajnie może przegrać, ale może przegrać z własnej winy. 
 

Owszem, ale zorientuj się kto protestuje. Już dość słynny filmik z potocznego "zaorania" reporterki TVP Info wskazuje (poprzez liczby tam wypowiedziane) że protestują rolnicy bardzo majętni z ogromnym kapitałem. Tutaj musisz sobie uzmysłowić, że wiele gospodarstw z tamtych rejonów, to nie są typowe fermy, a wręcz gigantyczne zakłady rolne (bo chyba tak to można nazwać) z wieloma parobkami, gdzie właściciel odgrywa rolę biznesmena. Przechodząc do meritum, to typowi rolnicy posiadający kilka krów, czy świń i sami obrabiający swoje ziemie (czyli Ci mali "gracze") w znacznej mierze nie pójdą na żadne protesty i swojego głosu nie zmienią. Tych ludzi ASF tak nie dotyka bo i nie ma jak bądź dotyka w tak małym stopniu, że ich spojrzenie na obecną sytuację jest zupełnie inne. Nie jest mi znany żaden "mały" rolnik, który zmieniłby nastawienie przez ASF i związane z tym protesty. Już więcej zamieszania było chyba z piątką Kaczyńskiego. Generalnie nie wiem, co mogłoby tych małych tak bardzo zniechęcić do PiSu, że ten straciłby u nich poparcie.

25 minut temu, Ukryty napisał:

Poza tym, niektórzy w Polsce już nie mają już żadnego zaufania do rządów i to nie tylko dotyczy rządów PiS. I tacy najczęściej na żadne wybory już nie chodzą, bo są zniechęceni do tego. Jak, tym draniom, że tak to wyrażę w PiS będzie spadało poparcie, to będą się ratowali, żeby władzę utrzymać, jeszcze większym: rozdawnictwem. Bo oni mają tylko takie argumenty, żeby "kupować" głosy za pieniądze. A normalny rząd tak nie robi. Jakoś przed PiS, rządziło SLD w latach 90 - tych, rządziło PO i tamte rządy też wygrywały wybory, nie wprowadzając rozdawniczych programów. Nie musieli sobie "kupować głosów" po to, żeby wygrać wybory. I pod tym względem, poprzednie rządy w Polsce były lepsze od PiS. Chociaż też nie były to w pełni dobre i uczciwe rządy, ale jakieś PLUSY też miały. 

Piszesz bardzo łopatologicznie, tak gdybyśmy nie rozumieli pewnych spraw. Nie obraź się, już Ci pisałem wcześniej, zbyt bardzo dziecinnie postrzegasz politykę. SLD w latach 90, to raczej nie miało tak sprzyjającej koniunktury, by kupować głosy, a za rządów PO nie było trzeba tego robić. Pech chciał, że w końcu ktoś wpadł na taki pomysł i trafił na czas, kiedy to nasze państwo całkiem dobrze sobie radziło gospodarczo.

 

25 minut temu, Ukryty napisał:

Nie było programów rozdających za nic pieniądze i to nie dzieliło społeczeństwa na: lepszych i gorszych. 

Programów rozdających kasę nie było, ale dzielenie społeczeństwa na (ładniej to ujmę) bardziej uprzywilejowanych i tych mniej, było zawsze ;). Głupi przykład, to że przy stałej rencie musisz dobrze wyliczać i kalkulować, żeby Ci jej nie zawiesili. Ktoś powie "i bardzo dobrze! Jak ma siłę do roboty, to niech robi i nie pobiera renty", ale jak to się ma do kogoś komu faktycznie ona się należy i ktoś po prostu czuje się na siłach, by sobie do niej dorobić? Wcześnie przechodzący na emeryturkę krawężnik może dorobić ile wlezie, a uczciwie pracujący rencista już nie? Równi i równiejsi byli, są i będą ZAWSZE.

Edytowane przez zdunzdun

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, zdunzdun napisał:

No i tutaj byś się zdziwił, ale musisz najpierw dostrzec kto dokładnie protestuje. Zdecydowanie bliżej mi do Łodzi, ale znam doskonale rejony największego nasilenia protestów czyli Srocka. Tam jest wylęgarnia trzody chlewnej, w pobliskich wioskach jest wielu sporych graczy w tym temacie i oczywistym jest zlokalizowanie tam protestów.

Owszem, ale zorientuj się kto protestuje. Już dość słynny filmik z potocznego "zaorania" wskazuje (poprzez liczby tam wypowiedziane) że protestują rolnicy bardzo majętni z ogromnym kapitałem. Tutaj musisz sobie uzmysłowić, że wiele gospodarstw z tamtych rejonów, to nie są typowe fermy, a wręcz gigantyczne zakłady rolne (bo chyba tak to można nazwać) z wieloma parobkami, gdzie właściciel odgrywa rolę biznesmena. Przechodząc do meritum, to typowi rolnicy posiadający kilka krów, czy świń i sami obrabiający swoje ziemie (czyli Ci mali "gracze") w znacznej mierze nie pójdą na żadne protesty i swojego głosu nie zmienią. Tych ludzi ASF tak nie dotyka bo i nie ma jak bądź dotyka w tak małym stopniu, że ich spojrzenie na obecną sytuację jest zupełnie inne. Nie jest mi znany żaden "mały" rolnik, który zmieniłby nastawienie przez ASF i związane z tym protesty. Już więcej zamieszania było chyba z piątką Kaczyńskiego. Generalnie nie wiem, co mogłoby tych małych tak bardzo zniechęcić do PiSu, że ten straciłby u nich poparcie.

Piszesz bardzo łopatologicznie, tak gdybyśmy nie rozumieli pewnych spraw. Nie obraź się, już Ci pisałem wcześniej, zbyt bardzo dziecinnie postrzegasz politykę. SLD w latach 90, to raczej nie miało tak sprzyjającej koniunktury, by kupować głosy, a za rządów PO nie było trzeba tego robić. Pech chciał, że w końcu ktoś wpadł na taki pomysł i trafił na czas, kiedy to nasze państwo całkiem dobrze sobie radziło gospodarczo.

 

Programów rozdających kasę nie było, ale dzielenie społeczeństwa na (ładniej to ujmę) bardziej uprzywilejowanych i tych mniej, było zawsze ;). Głupi przykład, to że przy stałej rencie musisz dobrze wyliczać i kalkulować, żeby Ci jej nie zawiesili. Ktoś powie "i bardzo dobrze! Jak ma siłę do roboty, to niech robi i nie pobiera renty", ale jak to się ma do kogoś komu faktycznie ona się należy i ktoś po prostu czuje się na siłach, by sobie do niej dorobić? Wcześnie przechodzący na emeryturkę krawężnik może dorobić ile wlezie, a uczciwie pracujący rencista już nie? Równi i równiejsi byli, są i będą ZAWSZE.

No wiesz każdy ma prawo też mieć swoją rację w temacie. Po to jest forum, by się dzielić swoimi opiniami. 

Dla mnie to nie jest jednak wytłumaczenie, że: obecny PiS musi prowadzić: rozdawanie pieniędzy, żeby tym utrzymywać poparcie. 

To jest błędne myślenie niektórych ludzi. Żaden rząd, jaki by nie był nie ma obowiązku płacić pieniędzmi swoim wyborcom za głosy. To jest tylko "widzi misie" PiS-u, który sobie to wymyślił, żeby na tym trzymać cały czas władzę. 

Bo zauważ, że jakby PiS nie wprowadził takich "programów rozdawniczych" po wygraniu wyborów, to też by się długo nie utrzymał u władzy. 

Wyborcy, w większości wiedzą, jaki rząd popierają, jacy to są ludzie w PiS i jak się zachowują, ale nie chcą tego widzieć. Wolą widzieć pieniądze w programach od takiego rządu. 

I to jest błędne myślenie tych wyborców i sympatyków PiS. 

Bo, głupich przekupisz nawet paroma złotymi, żebyś tylko Ty miał z tego korzyść. I to jest smutne, że w Polsce tak jest. 

Bo ja się na takich "wyborach" zawiodłem po prostu. Rząd sam siebie nie wybiera w demokracji. Robia to wyborcy i społeczeństwo. 

Natomiast, nigdy nie było w Polsce pełnej: równości i sprawiedliwości społecznej. W miarę dobra równość społeczna panowała tylko w komunie, i to też nie zawsze. 

Bo też były różne rządy w komunistycznej Polsce. 

Ale jeżeli chodzi o lata 90 - te w Polsce i rządy SLD, czyli, Lewicy, to nie było podziału społecznego w takim sensie, że nikt za nic nie otrzymywał, bez pracy pieniędzy, bo z jakiej racji? Pomoc socjalna i społeczna to inna sprawa, bo ona pomagała i pomaga tym, którym brakuje pieniędzy na życie. Ale nie pomaga bogatym, którzy mają za co żyć. 

Jak pracujesz gdzieś i nie masz żadnej umowy o prace, to nie masz też od tego odprowadzanych żadnych składek. 

Na jakiej podstawie ktoś ma w wieku emerytalnym Tobie wypłacać emeryturę, jak nie oddawałeś niczego od siebie? 

I to też nie jest za darmo. Jak pracujesz, masz umowę w pracy, oddajesz z części pensji na składki emerytalne, to potem za to otrzymujesz emeryturę i tyle. 

 

Nie ma nic za darmo. 

 

Co do rolników, to ja sytuacji tam dobrze nie znam, ale jakby nie było problemu w wielu gospodarstwach, na wsiach to ci ludzie nie traciliby czasu i nie staliby na drogach, z traktorami, czegoś się domagając. 

Bo sam wiesz, jaka jest teraz inflacja i jakie są na rynku ceny za wszystko? To dotyka wszystkich, bez wyjątku. 

Koszty produkcji w gospodarstwach są tak samo wyższe, jak w każdej innej produkcji. 

Każdy rolnik, który posiada spore gospodarstwo rolne i ma spore hektary ziemi, jest sadownikiem, jest też jakimś przedsiębiorcą. 

Ale nie mogą ci ludzie ponosić nie z włąsnej winy strat finansowych. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też nie znam sytuacji w rolnictwie ale wiem jaki jest koronny argument zwolenników PiSu, że Wszystko jest ok i nie ma się czym martwić. Mianowicie "protestujący rolnicy to zwykli przebierańcy opłaceni przez opozycję".

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka krów czy świń to może mieć emeryt, teraz rolnictwo zaczyna się od kilkudziesięciu krów 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, lokiju napisał:

Też nie znam sytuacji w rolnictwie ale wiem jaki jest koronny argument zwolenników PiSu, że Wszystko jest ok i nie ma się czym martwić. Mianowicie "protestujący rolnicy to zwykli przebierańcy opłaceni przez opozycję".

Myślę, że cały czas wałkowanie postów na temat monotonnego odbijania piłeczki części wyborców PiSu robi się nudne. Wszyscy dobrze wiemy jak wygląda, to w praktyce i nie trzeba ciągle tego powtarzać. Ja po prostu chciałem poinformować, że post @Ukryty mija się nieco z prawdą bowiem protestują Ci bardzo potężni i prężnie działający w tym biznesie, a ich jest relatywnie mało. Małych rolników, to aż tak nie dotyka bądź w ogóle nie dotyka (tak jak pobliskiego sąsiada z kilkoma świniami na krzyż) więc jeżeli nie widzi innych problemów PiSu, to i nie zobaczy na pewno tutaj. Trzeba pamiętać, że najlepszą bronią na odejście żelaznego elektoratu jest danie mu po tyłku finansowo. Małych rolników problem ASF jednak za bardzo nie sięga, trzodę chlewną też nie każdy posiada (w zasadzie w małych gospodarstwach raczej jej w większości po prostu dzisiaj nie ma) dlatego też oni nie zaprotestują, jak nie usiądą do komputera i nie zobaczą tych strajków, to nawet mogą o nich nie wiedzieć. Niektórzy będą tak zadżumieni, że temat zleją i powiedzą, że to totalne bzdury (jest mi znany taki jeden przypadek) także generalizowanie, że rolnicy się teraz odwrócą od PiSu jest bezpodstawne. Promil procenta protestuje i ten promil, to będzie wszystko w temacie mniejszego poparcia.

7 minut temu, raven18 napisał:

Kilka krów czy świń to może mieć emeryt, teraz rolnictwo zaczyna się od kilkudziesięciu krów 

Różne są, często to jest ~15 krów i sporo ziemi ;) co dalej jest niczym w porównaniu do tych, którzy mają setki świń.

 

Edytowane przez zdunzdun

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Małych rolników to też dotyka. Tylko oni często tyrają od świtu do nocy i nie mają po prostu czasu na protesty. Ale ceny i wymagania odnośnie dostarczanych produktów jakie są w skupach widzą za każdym razem jak przyjdzie do sprzedaży swoich plonów.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, lukadd napisał:

Małych rolników to też dotyka. Tylko oni często tyrają od świtu do nocy i nie mają po prostu czasu na protesty. Ale ceny i wymagania odnośnie dostarczanych produktów jakie są w skupach widzą za każdym razem jak przyjdzie do sprzedaży swoich plonów.

 

Widzą, krew ich zalewa, a potem na kogo głosują? Matki brat jest rolnikiem, dość sporo ziemi, około 20 krów, handel głównie ziemniakami, ogórkami no i oczywiście oddawanie za grosze mleka z którego większej kasy nie ma. Ojciec najlepszego kumpla rolnik, też trochę bydła i ziemi, jak myślisz na kogo Ci ludzie głosują? Co do protestów, to zgodzę się, że na protesty czasu nie mają i stąd właśnie, to ci wielcy mogą sobie protestować i mówić o milionowych stratach.

Ojciec tego kumpla jest tak zatwardziały w poglądach, że jak były wybory prezydenckie, to swoją matkę (czyli bardzo już wiekową babkę) nakręcał, żeby głosowała na PiS. Gość potrafi się ostro wkurwi@ć na mojego kumpla jak ten tylko cokolwiek skrytykuje, a jest to wymierzone w działania obecnego rządu. To właśnie o nim pisałem wyżej jako o gościu, który skomentował postulaty protestów jako totalne bzdury i w ogóle nieprawda.

Edytowane przez zdunzdun

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja też jestem ciekawy na kogo zagłosuje następnym razem np. moja teściowa.  Głosowała za Pisuarami, ale w ostatnich latach coraz bardziej narzeka na nich i coraz bardziej żałuje tego wyboru.

Też ma małą farmę, mleko i cielaki na sprzedaż + pszenica/owies z pól. A zapierdziela praktycznie od świtu do zmroku wraz z szwagrem, aby to wszystko po ogarniać.

 

Edytowane przez lukadd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc, jeżeli nadal będą głosy na PiS w kolejnych wyborach, wiedząc, jak ten rząd się zachowuje i co wyprawia, to ludzie, wyborcy będą cały czas tkwili w "błędnym kole", na własne życzenie. 

Szkoda tylko tych, pozostałych ludzi w społeczeństwie, którzy sprzeciwiają się PiS-owi i nigdy na nich nie głosowali, a głosowali na inne partię. 

Ja bym winił przede wszystkim na pierwszym miejscu wszystkich wyborców PiS, którzy, głupio dają się "robić" PiS-owi, że tak powiem. 

A potem, śmieją się w PiS z naiwnych wyborców, którzy sami dają się ogłupiać. I to jest smutne. Bo taki rząd na to liczy i będzie liczył, na: głupich i naiwnych. 

A potem, jak PiS wygrywa wybory, kiedy są im potrzebne głosy, to już zapomina o różnych sprawach, a dla utrzymania władzy prowadzone jest: zwykłe rozdawanie pieniędzy w programach. Bo każdy program PiS-owski jaki by nie był nie jest za darmo, tylko kosztem budżetu. I to też powoduje wyższą inflację i wyższe podatki, bo trzeba komuś zabierać więcej, żeby innym bez pracy dać. 

 

To jest: dzielenie ludzi, finansowo. 

Poprzednie rządy tego w Polsce nie robiły i w tym były od PiS lepsze. 

Ale oczywiście, każdy wyborca i sympatyk PiS będzie inaczej mówił. Najbardziej to się podoba rodzinom, które dostają pieniądze tak naprawdę "lekka ręką", a jeszcze mają więcej dostać, w kolejnym programie "ładu". I to jeszcze bardziej zachęci, za pieniądze do popierania rządu. Bo przecież, rodzice dzieci wiedzą dobrze, jaki rząd popierają, ale nie chcą specjalnie tego widzieć, za korzyści od tego rządu. 

To się wszystko rozwala o pieniądze, o nic innego. 

"A dlaczego mam nie brać skoro sami mi dają do ręki"? I takie jest myślenie większości rodziców dzieci. 

Kto nie popierałby kogoś, nawet najbardziej zepsutego i podłego dla korzyści? 

Prawie każdy by takiego popierał. Wyborcy, może niektórzy, może większość wiedzą, że PiS nie prowadzi Polski w dobrym kierunku, że szkodzi Polsce, ale celowo nie chcą tego widzieć albo też olewają to. 

Jeżeli taka będzie postawa większości lub niektórych wyborców złego rządu, to nie zaprowadzi to do niczego dobrego i wartościowego. I to nie są żarty, tylko smutna sprawa. 

Najlepiej, żeby ludzie najpierw zaczęli od samych siebie, jakie oni mają wady i problemy, a potem dopiero niech zmieniają w kraju rząd i władzę. 

Bo taka jest prawda. 

 

Co do tych rolników, to "drożyzna" dotyka nawet tych, dużych i wielkich rolników. Bo to tak się mówi, ale koszty produkcji są drogie. Tak jak teraz materiały budowlane podrożały i każdy praktycznie remont tego, tamtego jest podwójnie drogi. 

Ile kosztują miejskie inwestycje publiczne? To są poteżne miliardy. Gdyby Polska nie przystąpiła do Unii Europejskiej, to byśmy żyli w ruinie, bo brakowałoby na wszystko. I to nie PiS wprowadził Polskę do Unii, a rząd Leszka Millera w SLD. 

PiS został wybrany "na gotowe" w Polsce. 

 

Natomiast, wracając do tych rolników to przecież ci, co teraz protestują na drogach, to walczą o naszą, polską żywność. 

O tradycję w rolnictwie. Ja chcę jeść tylko żywność, która pochodzi z polskiej ziemi, a nie z zagranicy. To polskie jedzenie jest najsmaczniejsze i najzdrowsze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...