Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, Winter™ napisał:

Dlaczego nie ma on sensu? Bo prawica z zasady jest konserwatywna. W praktyce z tym bywa różnie, bo w Polsce niby rządzi prawica (światopoglądowa), a np u mnie też rządzi prawica (no dobra, centroprawica), która jest proLGBT.

Prawica zawsze jest konserwatywna. Tyle że konserwatyzm nie oznacza wcale trzymania z kościołem. Konserwatyzm to obrona podstawowych wartości i zasad a nie podczepianie się pod instytucję jaką jest kościół. Dlatego nie uznaję PIS-u jako partii prawicowej, nawet światopoglądowo - PIS tego warunku nie spełnia. 

Ten podział ma jak najbardziej sens. Tyle że smutna prawda jest taka że większość to lewica.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Zdzisiu napisał:

Prawica zawsze jest konserwatywna. Tyle że konserwatyzm nie oznacza wcale trzymania z kościołem. Konserwatyzm to obrona podstawowych wartości i zasad a nie podczepianie się pod instytucję jaką jest kościół. Dlatego nie uznaję PIS-u jako partii prawicowej, nawet światopoglądowo - PIS tego warunku nie spełnia. 

Ten podział ma jak najbardziej sens. Tyle że smutna prawda jest taka że większość to lewica.

Nigdzie nie napisałem, że bycie konserwatystą z automatu oznacza high-five z KK.

Ten podział nie ma sensu, bo jest zbyt ogólny. Na przykładzie choćby Republikanów. U nich w jednej partii zawierają się ludzie o poglądach antyhomo i prohomo, ludzie o poglądach socjalnych, jak i z podejściem liberalnym do gospodarki.

Poza tym do tej pory lewica z prawicą kłócą się, którą opcję reprezentował chociażby sam Hitler.

Jeśli chodzi o przyporządkowanie PiSu to umieściłbym ich pod opcją - IDIOCI i MIERNOTY. A dla Brauna stworzyłbym osobną kategorię - WARIACI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Zdzisiu napisał:

Konserwatyzm to obrona podstawowych wartości i zasad a nie podczepianie się pod instytucję jaką jest kościół. Dlatego nie uznaję PIS-u jako partii prawicowej, nawet światopoglądowo - PIS tego warunku nie spełnia.

Nie spełnia? Przecież bronią "tradycyjnych wartości", rodziny itp. przed dżęderem i innymi najeźdźcami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie z innej beczki. Osoby opowiadające się raczej za lewą stroną. Jak ocenilibyście na przykład Japończyków? Jako ludzi o liberalnych poglądach, czy raczej konserwy? Jestem ciekaw opinii każdego z osobna z forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Konserwy. Ale miejscami ten konserwatyzm jest pozytywny - ogólna kultura osobista i w stosunku do innych, a miejscami bardzo negatywny - kultura pracy na ten przykład.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, crush napisał:

Konserwy. Ale miejscami ten konserwatyzm jest pozytywny - ogólna kultura osobista i w stosunku do innych, a miejscami bardzo negatywny - kultura pracy na ten przykład.

No widzisz. I dlatego konserwa też ma swoje mocne strony, głównie porządek i ład, lewica to raczej parcie ku buntowi, stąd wiele nurtów na przestrzeni lat. Każda strona się w jakiś sposób uzupełnia, bo nie ma systemu idealnego. Kiedyś bylem mocno za wolnym rynkiem, ale jeśli się wchodzi w dorosłe życie to człowiek widzi to z całkowicie innej perspektywy. Musi być choć minimalny socjal, bo różnie może się w życiu ułożyć. Na pewno będziecie na to patrzeć też inaczej, bo mieszkacie w Polsce, a tam jest raczej dziki Zachód. W NL też wolnego rynku nie ma, jest grupa trzymajaca władzę poprzez największe korporacje, a politycy tylko dają granty i ulgi. Za to ci na dole piramidy albo 50 albo 60% podatku na wszystko :)

A co do Japończyków. Konserwy kulturowe, shinto ma mocne ukorzenienie w ich kulturze. Ale nie jest to robione w buracki, nachalny sposób, jak obchodzenie się z religią u nas. U nas muszą być jebutne pałace, tysiące klech na mszy, politykierstwo, no i telewizja.

Ale i Japończycy, a nawet inne azjatyckie nacje mają zasadniczy problem. Rasizm na wyższym poziomie. Kto zna temat to wie o co chodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, crush napisał:

Konserwy. Ale miejscami ten konserwatyzm jest pozytywny - ogólna kultura osobista i w stosunku do innych, a miejscami bardzo negatywny - kultura pracy na ten przykład.

Co masz do ich kultury pracy ?? Praca do śmierci - to jest to ;)

Co do mentalu to ostatnio w jakiejś książce czytałem, że tam jak kobieta do jakiegoś (relatywnie niskiego-liczby nie pamiętam) wieku nie znajdzie sobie męża to jest przegrywem. U nas takich przegrywów nazywa się singlami ? także jesteśmy kulturowo do przodu ;)

Edytowane przez Klakier1984

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostka. W Japonii, gdy chce się iść na chorobowe to bierze się urlop. A urlop to max 1 tydz. Więcej niemile widziane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Trepcia napisał:

Doskonalym przykladem odnosnie gwaltownych zmian jest lewicowa Konstytucja 3 Maj

Hmm, w niej chodziło o naprawę państwa, a nie postęp. W skrócie, chciano ograniczyć efekt "demokracji szlacheckiej": wprowadzić monarchię dziedziczną w miejsce wolnej elekcji, zabrać prawo głosu szlachcie bez ziemi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Klakier1984 napisał:

Co do mentalu to ostatnio w jakiejś książce czytałem, że tam jak kobieta do jakiegoś (relatywnie niskiego-liczby nie pamiętam) wieku nie znajdzie sobie męża to jest przegrywem. U nas takich przegrywów nazywa się singlami ? także jesteśmy kulturowo do przodu ;)

A stara panna i stary kawaler? ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Winter™ napisał:

Ciekawostka. W Japonii, gdy chce się iść na chorobowe to bierze się urlop. A urlop to max 1 tydz. Więcej niemile widziane.

W Japonii jest inny mental. Tam się żyje, by pracować. Pewnie dlatego tak dużo ich sztuki kręci się wokół okresowi licealnemu, gdzie człowiek jest jeszcze względnie wolny :E

Natomiast nie zdziwię się, gdy oni przejdą na 4 dni w tygodniu pracy, podczas gdy nasi janusze na myśl o tym będą pukać się w czoło.

https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-rzad-japonii-proponuje-czterodniowy-tydzien-pracy,nId,5321823#crp_state=1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, Kowal napisał:

A stara panna i stary kawaler? ;) 

Ciiiii teraz już się tak nie mówi- singiel lepiej brzmi ;)

23 minuty temu, Kaiketsu napisał:

W Japonii jest inny mental. Tam się żyje, by pracować. Pewnie dlatego tak dużo ich sztuki kręci się wokół okresowi licealnemu, gdzie człowiek jest jeszcze względnie wolny :E

Natomiast nie zdziwię się, gdy oni przejdą na 4 dni w tygodniu pracy, podczas gdy nasi janusze na myśl o tym będą pukać się w czoło.

https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-rzad-japonii-proponuje-czterodniowy-tydzien-pracy,nId,5321823#crp_state=1

Znając ich bedą pracować 4 dni po 20H i tyle z odpoczynku ?

Co do zasady jak najbardziej popieram im krótszy czas pracy tym lepiej. Ja bym się spokojnie zamknął w 3-4 dniach w tygodniu no ale jakby to wyglądało ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytat

 

Jeszcze do 2019 roku konflikt o wodę i elektrownię był do załatwienia za mniejsze pieniądze, niż grożące Polsce kary i widmo zamknięcia elektrowni, w którą związana jest większość mieszkańców Bogatyni. Czeski samorząd chciał, by Polska sfinansowała im studnie i wodociągi za równowartość 40 mln euro. PGE stanęło jednak okoniem, przekonując, że aby zapobiec potencjalnemu przeciekaniu wody z Czech, wystarczy zbudować specjalną zaporę - tzw. ekran przeciwfiltracyjny.

"Nie istnieją dowody potwierdzające wpływ działalności górniczej na osiem czynnych ujęć wody. Niecka Żytawska, głęboka na 300 metrów, otoczona jest skałami krystalicznymi, co ogranicza w znaczny sposób odpływ wody z obszarów z nią sąsiadujących" - komentowała spółka w komunikacie. Powoływano się też się na analizy IMGW, które wskazywały, że winna jest susza hydrologiczna.

Nie doceniono determinacji Czechów. Gdy z polskiej stronie padały zaprzeczenia, dr Josef Vojtech Datel, geolog i hydrolog czeskiego Instytutu Gospodarki Wodnej, pracowicie nawiercał otwory w gruncie wzdłuż granicy. Badając zasoby wód na różnych głębokościach, zebrał dowody, że przez kopalnię poziom wody po czeskiej stronie w ciągu 30 lat obniżył się 11 metrów. Do Turowa nadal przepływa od 11 do 40 litrów wody na sekundę.

Zanim Czesi złożyli wniosek do TSUE, ich delegacja odwiedziła Polskę. Tomasz Petrziczek, czeski minister spraw zagranicznych, nazwał to spotkanie "ostatnim gestem dobrej woli". Z rozmów nic nie wyszło.

 

Edytowane przez GregM00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Klakier1984 napisał:

Ciiiii teraz już się tak nie mówi- singiel lepiej brzmi ;)

Znając ich bedą pracować 4 dni po 20H i tyle z odpoczynku ?

Co do zasady jak najbardziej popieram im krótszy czas pracy tym lepiej. Ja bym się spokojnie zamknął w 3-4 dniach w tygodniu no ale jakby to wyglądało ?

Zawsze można pracować tak:szczerbaty:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Klakier1984 napisał:

Co do zasady jak najbardziej popieram im krótszy czas pracy tym lepiej. Ja bym się spokojnie zamknął w 3-4 dniach w tygodniu no ale jakby to wyglądało ?

ja bym się zamknął w godzinie dziennie 8:E no, nie zawsze, ale często.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Klakier1984 napisał:

Ciiiii teraz już się tak nie mówi- singiel lepiej brzmi ;)

Znając ich bedą pracować 4 dni po 20H i tyle z odpoczynku ?

Co do zasady jak najbardziej popieram im krótszy czas pracy tym lepiej. Ja bym się spokojnie zamknął w 3-4 dniach w tygodniu no ale jakby to wyglądało ?

Od roku pracuję 4 dni w tyg po 8 godz. Coś pięknego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam, ze u brytoli kryzys towarowy i energetyczny. Kolega z Liverpoolu potwierdza. Moj komentarz do sytuacji pobrexitowej :rotfl: :rotfl: :rotfl:

 

I poloki mysla, ze u nich bedzie inaczej, bo to narod chroniony przez Jezuska i Maryje.

  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie tam...ośmiorniczki w pis-owskim wydaniu.

O co chodzi z tym kryzysem w WB? Znaczy..wiem że Brexit, ale czy ktoś mógłby wyjaśnić w dwóch słowach nieco dokładniej? Towarowy to przez cła?

 

 

Edytowane przez Flik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Flik napisał:

Takie tam...ośmiorniczki w pis-owskim wydaniu.

O co chodzi z tym kryzysem w WB? Znaczy..wiem że Brexit, ale czy ktoś mógłby wyjaśnić w dwóch słowach nieco dokładniej? Towarowy to przez cła?

 

 

Brak kierowcow podobno. Wszystko przez polityke imigracyjna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to nie czasem dlatego, że UE musi płacić duże cła eksportując towary do krajów spoza UE (teraz już też do WB)? W związku z tym nie wysyła tam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Flik napisał:

A to nie czasem dlatego, że UE musi płacić duże cła eksportując towary do krajów spoza UE (teraz już też do WB)? W związku z tym nie wysyła tam?

Wg kolegi towaru nie brakuje, to jakas propaganda. Jedynie kryzys energetyczny, bo padl mu operator i teraz u nowego 2 razy wiecej za prad wybuli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Flik napisał:

A to nie czasem dlatego, że UE musi płacić duże cła eksportując towary do krajów spoza UE (teraz już też do WB)? W związku z tym nie wysyła tam?

Nie, nawet brytyjskie farmy wyrzucają jedzenie bo nie ma kto go rozwieźć po kraju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, kalderon napisał:

Nie, nawet brytyjskie farmy wyrzucają jedzenie bo nie ma kto go rozwieźć po kraju.

Zadna strata. I tak syfiaste zarcie tam maja.

Screenshot-20210925-181916-Whats-App.jpg

Screenshot-20210925-182047-Whats-App.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Trepcia napisał:

Co na owczesne czasy bylo przeciez podejsciem rewolucyjnym wrecz :) zrywano z ilusset letna tradycja i porzadkiem.

nie tylko nie było (ogłoszenie konstytucji 3 maja) rewolucyjnym, ale było inwolucyjnym, czyli cofało Polskę do średniowiecza; oczywiście trochę przesada, ale trzeba pamiętać, że wcześniej ogłoszono konstytucję amerykańską, a wkrótce miała być ogłoszona francuska (chyba 92, nie chce mi się sprawdzać), które wychodziły z zasady nowoczesnej demokracji, czyli równości wszystkich obywateli wobec prawa - inne zasady oczywiście trochę frazesy propagandowe (czyli wolność i braterstwo - liberte et fraternite) - czyli obie stały na gruncie fundamentalnej zasady obecnej demokracji - równości wszystkich obywateli bez względu na stan posiadania i urodzenie; polska konstytucja przyznawała prawa polityczne w zasadzie tylko szlachcie, stała więc na gruncie jeszcze społeczeństwa stanowego, więc utrwalała tylko porządek jeszcze średniowieczny; oczywiście wynik społeczno-ekonomicznego rozwoju - w Ameryce i Francji konstytucję wywalczyła burżuazja wsparta przez tzw lud, w Polsce konstytucję napisała dla siebie szlachta, wystarczy sprawdzić skład ówczesnego sejmu, który ją stworzył; obchodzenie tej konstytucji jak święta narodowego to oczywiście nieporozumienie, w przeciwieństwie do święta konstytucji np francuskiej, która ma do tego pełne prawa; dopiero prawie 150 lat po tej konstytucji, czyli już w Polsce niepodległej, konstytucja uznawała równość wobec prawa wszystkich obywateli, czyli podstawową zasadę demokracji - o tyle mniej więcej lat byliśmy opóźnieni w rozwoju społeczno-politycznym

ps - we Francji konstytucję podyktował Paryż, który liczył ok 1 mln mieszkańców, w Polsce Warszawa (a właściwie prowincja), która miała w tym czasie ok 70-80 tys; w tym czasie we Francji były jeszcze 3-4 miasta większe od Warszawy - Bordeaux, Lion, Marsylia, może Nantes

Edytowane przez glauks
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...