Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Ktos kto stosuje narracje "Nie jestes za PiSem to jestes obcy i przeciw Polsce" jest dla mnie szmaciarzem i ty Kempa, macicielu kiedys ktos cie za to rozliczy. Pieniadze mozna odzyskac, ale za sklocenie naszego spoleczenstwa nie daruje.

  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

Widze Kempe placzaca w tv. Kosmiczna idiotka. Jej wolno, innym nie. :E

 

Czekam na kompilacje "curb your kempa" ;)

Ona się zachowuje jak połowa "karen" w filmikach "karen freakout compilation", jak jej nie wychodzi to zaraz płacz i wzywanie "białych rycerzyków by chronili ją biedną niewiastę".

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

Gdyby nie lewaczki to tyralbys bez minimalnej za miske ryzu wedle klasyka.

Od 13 roku życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

Najwiekszy bol dupy mieli tacy jak ty. On zwyczajnie sprzeciwial sie cenzurze. Rozumiem, ze decyzje wolnego kraju takiego jak Polska tez szanujesz? Przeciez pis wybrany wiekszosciowo a takich lewakow jak ty trzymaja krotko. Jego nie wpuscili a ciebie by wypierrrrr. Pasuje? ?

Prawo kobiety do decydowania o własnym ciele i życiu, potencjalnej śmierci czy kalectwie to istotna sprawa społeczna. Prawo Ziemkiewicza do otwartego nazywania Żydów parchami i tym podobne wyskoki to fanaberia. Serio nie mam ani  grosza współczucia dla tego prześladowanego i cenzurowanego pisarza. Nie mam tez za dużo szacunku do ludzi, którzy w ogóle te dwie wolności próbują ze sobą zestawiać na równych prawach. Wolności są po to, żeby chronić słabszych. Ziemkiewicz nie jest stroną słabszą. On o robi z premedytacja dla poklasku i zwiększenia czytelnictwa swoich tekstów wśród tej bardziej prymitywnej fanbazy.

  • Haha 1
  • Upvote 7

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

Gdyby nie lewaczki to tyralbys bez minimalnej za miske ryzu wedle klasyka.

Ogólnie ciężko się dyskutuje z idiotami historycznymi, którym pewnie się wydaje, że świat taki, jaki jest był zawsze, bo jedyne ich źródło poznawcze to jest to, co widzą na oczy. Przespali szkolną edukację? Smutne.

Tak naprawdę to co się aktualnie dzieje w PL to w historii już się gdzieś i kiedyś wydarzyło, z jasnymi efektami. Mądry wyciągnie wnioski. Głupi będzie brnął w to samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

Przecież "sukces" pisu polegał na tym, że po wygranych wyborach nie istniał inny ośrodek, który mógłby powiedzieć stop władzy ustawodawczej/wykonawczej. Brak jakiegoś nadrzędnego arbitra, który pilnowałby grania wg reguł. Bo to co wymyślili "ojcowie założyciele" po 89r to zbytnie skupienie władzy w rękach polityków (wiadomo, robili pod swoje potrzeby).
Absurdalny poziom władzy TK, którego skład jest wyłaniany przez Sejm. Dlaczego pilnowanie zgodności aktów niższych z Konstytucją nie zostało oddane w gestię SN i NSA? Podejrzewam, że wtedy ciężej byłoby politykom tym manipulować. Efekt takiej konstrukcji widać od kilku lat. A wystarczyłoby gdyby to SN badał zgodność ustaw, pis nie dałby rady tego przejąć.

Nie do końca tak, że wszystko mieli w ręku, oni sobie niezależne instytucje krok po kroku zawłaszczyli.

Pytanie jak zabezpieczyć np. wybór członków TK, tak żeby faktycznie byli niezależni. Widać, że wybór przez polityków jest niebezpieczny ale sednem problemu przecież było złamanie procedur, prawa regulującego wybory sędziów oraz ogłaszania wyroków trybunału. To właśnie te bezprawne działania pozwoliły na podporządkowanie sobie TK.

No dobra, wiemy już, że wybór przez parlament jest obarczone ryzykiem. Jakie inne sposoby mogą przed tym zabezpieczyć?
- wybory w środowisku sędziowskim? - tak samo mogą mieć charakter polityczny, podlegać wpływom
- wybory powszechne? - brak kompetencji społeczeństwa do oceny kompetencji kandydatów, byłby to kolejny plebiscyt popularności, nie mamy na tyle ugruntowanych norm społecznych, żeby sędziowie mieli autorytet, mogli budować zaufanie społeczne

Koniec końców i tak zostaje problem określenia kryteriów, kto może zostać sędzią TK i kto będzie odsiewać kandydatów niespełniających wymagań. No i najważniejsze, kto ma formułować te wymagania i jakim aktem prawnym. Rozporządzenie zmieni się w 5 minut, ustawę w jeden wieczór. Konstytucja chyba jest zbyt ogólnym aktem, żeby opisywać szczegółową procedurę i wymagania. No i znowu, jeżeli zmieniamy konstytucję, to robi to parlament.

Koniec końców tak czy siak wszystko opiera się o rozsądek ludzi decyzyjnych. Jeżeli są głupi lub patrzą tylko na swoje interesy, to bardzo ciężko zbudować bezpieczny system. Tak na prawdę trzeba by go budować zupełnie od nowa i wprowadzić w konstytucji zabezpieczenia typu:
- sędzią TK/SN może być sędzia z X stażem, profesor nauk prawnych itp., niebędącym członkiem partii, posłem, członkiem rządu itp. przez ostatnie 10 lat
- podobne wymagania na prezydenta, że nie może być związany z żadną partią przez 10 ostatnich lat

To by dało jakieś podstawy niezależności, tylko która partia by poszła na tak dalekie ograniczenia?
Czy to wystarczające mechanizmy zapobiegające skupieniu władzy w rękach jednej partii?

 

Powodzenia przy ordynacji proporcjonalnej. Tu zawsze jedynkami będą ci najcwańsi, nie najuczciwsi.

A jaką inną można zastosować?
JOWy to jeszcze większy nacisk na liderów.
Ja bym bardziej widział obniżenie progów wyborczych, to da szansę mniejszym ugrupowaniom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

Nie do końca tak, że wszystko mieli w ręku, oni sobie niezależne instytucje krok po kroku zawłaszczyli.

Tak, ale pomógł w tym istotnie system, który jest zrobiony w ten sposób, że większość parlamentarna może wszystko:
- utworzyć rząd (który to musi opublikować orzeczenia TK bo inaczej nie wchodzą w życie - bez arbitra nadrzędnego można z tym zrobić to co pis zrobił)
- powołać swoich do TK, bo obowiązuje nieostre kryterium o dorobku (takie miękkie warunki to można od razu między bajki włożyć)
- wykorzystać lukę w Konstytucji i zmienić ustawę o KRS (bo większość i w TK swoi) że znów parlament wyłania prawie wszystkich
- dodać nową izbę do SN (bo znów większość i w TK swoi) i tam wstawić swoich
- olać konstytucyjny wymóg wyłaniania kandydatów przez zgromadzenie sędziów (bo TK swoi i namiestnik w pałacu swój)

Rysuje się całkowita zależność władzy sądowniczej od ustawodawczej, a to chyba coś nie hallo zupełne.

A wystarczyłyby na starcie proste rzeczy:
1. że wyroki TK zaczynają obowiązywać od chwili ich wydania i opublikowania na stronach TK. W efekcie udałoby się zatrzymać kilka kolejnych rzeczy na niezgodności z Konstytucją.
2. do tego dodać instrument, którym dysponuje TSUE, czyli zawieszenia jakiegoś aktu prawnego do czasu rozpoznania. Wtedy nie dałoby rady na szybko czegoś przepchnąć.
3. dodać twardy wymóg konkretnego dorobku prawnego, lat orzecznictwa, % nietrafionych orzeczeń itp. co by zawęziło potencjalnych kandydatów do tych dających sporą szansę na niezawisłość

 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
 

Nie do końca tak, że wszystko mieli w ręku, oni sobie niezależne instytucje krok po kroku zawłaszczyli.

Pytanie jak zabezpieczyć np. wybór członków TK, tak żeby faktycznie byli niezależni. Widać, że wybór przez polityków jest niebezpieczny ale sednem problemu przecież było złamanie procedur, prawa regulującego wybory sędziów oraz ogłaszania wyroków trybunału. To właśnie te bezprawne działania pozwoliły na podporządkowanie sobie TK.

No dobra, wiemy już, że wybór przez parlament jest obarczone ryzykiem. Jakie inne sposoby mogą przed tym zabezpieczyć?
- wybory w środowisku sędziowskim? - tak samo mogą mieć charakter polityczny, podlegać wpływom
- wybory powszechne? - brak kompetencji społeczeństwa do oceny kompetencji kandydatów, byłby to kolejny plebiscyt popularności, nie mamy na tyle ugruntowanych norm społecznych, żeby sędziowie mieli autorytet, mogli budować zaufanie społeczne

Koniec końców i tak zostaje problem określenia kryteriów, kto może zostać sędzią TK i kto będzie odsiewać kandydatów niespełniających wymagań. No i najważniejsze, kto ma formułować te wymagania i jakim aktem prawnym. Rozporządzenie zmieni się w 5 minut, ustawę w jeden wieczór. Konstytucja chyba jest zbyt ogólnym aktem, żeby opisywać szczegółową procedurę i wymagania. No i znowu, jeżeli zmieniamy konstytucję, to robi to parlament.

Koniec końców tak czy siak wszystko opiera się o rozsądek ludzi decyzyjnych. Jeżeli są głupi lub patrzą tylko na swoje interesy, to bardzo ciężko zbudować bezpieczny system. Tak na prawdę trzeba by go budować zupełnie od nowa i wprowadzić w konstytucji zabezpieczenia typu:
- sędzią TK/SN może być sędzia z X stażem, profesor nauk prawnych itp., niebędącym członkiem partii, posłem, członkiem rządu itp. przez ostatnie 10 lat
- podobne wymagania na prezydenta, że nie może być związany z żadną partią przez 10 ostatnich lat

To by dało jakieś podstawy niezależności, tylko która partia by poszła na tak dalekie ograniczenia?
Czy to wystarczające mechanizmy zapobiegające skupieniu władzy w rękach jednej partii?

A jaką inną można zastosować?
JOWy to jeszcze większy nacisk na liderów.
Ja bym bardziej widział obniżenie progów wyborczych, to da szansę mniejszym ugrupowaniom.

Tak jak napisałeś. Nie ma takich zabezpieczeń których nie złamią ci którzy doszli do władzy.

Nawet te wymagania które podałeś są bardzo proste do obejścia i wsadzenia swoich na stanowiska.  Nawet z tytułem profesora nie będzie problemów. Za przykład może posłużyć choćby doktor Patryk Jaki. Sam jego doktorat może służyć do napisania doktoratu o tym jak robi się takie tytuły w pisowskim państwie.

Niestety wszystko zależy do rządzących i narodu czy pozwoli na niszczenie. 

Btw konfederaci spuszczają się nad Huseinem i Kadafim jacy to byli dobrzy i pilnowali regionów.  Mały artykuł o Kadafim.

https://www.ofeminin.pl/muammar-kaddafi-libijski-dyktator-porwal-i-zgwalcil-setki-mlodych-kobiet/w4smel2

Ale tak jest z ludźmi którzy mają dużą władzę i nie ma na nich żadnych hamulców. Niektórym to się podoba np. pisowcom czy konfederatom, że ktoś jest nadczłowiekiem.

Niedawno kaczor miał sprawę w sądzie przegrał więc oddali to do pisowskiego sędziego który skasował wyrok.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

1. że wyroki TK zaczynają obowiązywać od chwili ich wydania i opublikowania na stronach TK.

Co to są strony TK?
Narzędziem publikacji prawa jest Dziennik Ustaw, a nie jakaś strona webowa. Tutaj bym nie grzebał i nie rozpraszał miejsca ogłaszania.
Czego brakuje, to mechanizmu wymuszenia publikacji, zabezpieczenie przed nieuznaniem wyroku przez premiera.

 

Nawet te wymagania które podałeś są bardzo proste do obejścia i wsadzenia swoich na stanowiska.  Nawet z tytułem profesora nie będzie problemów. Za przykład może posłużyć choćby doktor Patryk Jaki. Sam jego doktorat może służyć do napisania doktoratu o tym jak robi się takie tytuły w pisowskim państwie.

Z tytułami naukowymi owszem.
10 lat karencji od działalności politycznej już trudniej obejść, nie wystarczy zrzec się członkostwa w partii w momencie przedstawienia kandydata. Chyba niewielu polityków by chciała na 10 lat wyparować ze sceny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

Narzędziem publikacji prawa jest Dziennik Ustaw, a nie jakaś strona webowa. Tutaj bym nie grzebał i nie rozpraszał miejsca ogłaszania.
Czego brakuje, to mechanizmu wymuszenia publikacji, zabezpieczenie przed nieuznaniem wyroku przez premiera.

No nie zgodzę się. Wyroki np. TSUE obowiązują od momentu ogłoszenia (na posiedzeniu jawnym), metoda ewentualnej publikacji nie ma wpływu na ich działanie. Bo to jest sprawa zupełnie drugorzędna, a jak widać pis potrafił wykorzystać taki źle pomyślany mechanizm, którego bzdurną celowość pomijam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

A wystarczyłyby na starcie proste rzeczy:
1. że wyroki TK zaczynają obowiązywać od chwili ich wydania i opublikowania na stronach TK. W efekcie udałoby się zatrzymać kilka kolejnych rzeczy na niezgodności z Konstytucją.
2. do tego dodać instrument, którym dysponuje TSUE, czyli zawieszenia jakiegoś aktu prawnego do czasu rozpoznania. Wtedy nie dałoby rady na szybko czegoś przepchnąć.
3. dodać twardy wymóg konkretnego dorobku prawnego, lat orzecznictwa, % nietrafionych orzeczeń itp. co by zawęziło potencjalnych kandydatów do tych dających sporą szansę na niezawisłość

Niestety obstawiam, że też by to nic nie dało. Dokonując zamachu ustrojowego dopuścili się wielu przestępstw, w takiej sytuacji po prostu popełniliby kilka więcej. Ignorowanie niekorzystnych rozstrzygnięć i zastępowanie legalnych organów nielegalnymi partyjnymi atrapami to kamień węgielny ich rządów. 

Problem jest z nami - społeczeństwem. Ja np. byłem pewien, że nawet najbardziej radykalny elektorat powie im "stop", okazało się że jest na tyle lojalny wobec wodza rewolucji, że to przełknął, a czasem nawet bronił. My się po prostu do Europy nie nadajemy, tego testu już nie zdaliśmy. 

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

bo jak widac te 2% spoleczenstwa wcale nie chce isc na ustepstwa tylko ma zamiar dalej narzucac sie reszcie.

Narzucać żebyś się od nich odpier***ił, fajne narzucanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

Dokonując zamachu ustrojowego dopuścili się wielu przestępstw [...]

Tak, to prawda, ale to wszystko przeprowadzali metodą małych kroczków. Wydaje mi się, że ta nieporadność systemowa, z każdym krokiem ich bardziej ośmielała i obnażała słabość państwa. Co gorsza, wraz z upływem czasu nawet sam aparat państwowy zaczął się ustawiać bardziej pod te nieformalne struktury władzy, kosztem tych oficjalnych - co widać w sposobie traktowania szeregowego posła kaczyńskiego przez służby wszelakie.

Po prostu ten system na papierze ładnie wyglądał, ale nie był funkcjonalny. Udawany system demokratyczny, który po 20 latach funkcjonowania dało się niebywale szybko w dużym stopniu rozmontować. A jak wiemy z zapowiedzi, to jeszcze nie koniec.

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

No nie zgodzę się. Wyroki np. TSUE obowiązują od momentu ogłoszenia (na posiedzeniu jawnym), metoda ewentualnej publikacji nie ma wpływu na ich działanie. Bo to jest sprawa zupełnie drugorzędna, a jak widać pis potrafił wykorzystać taki źle pomyślany mechanizm, którego bzdurną celowość pomijam.

Ok, przyjmijmy, że liczy się moment ogłoszenia wyroku na posiedzeniu jawnym.
Strona rządowa i parlamentarna olewa wyrok i powołuje dublerów. Stary prezes nie przyjmuje ich na stanowiska. Trwa impas, konflikt narasta. Koniec końców za pół roku kadencja prezesa TK wygasa, zostaje powołany nowy, przychylny rządzącej partii, wyrzuca starych, przyjmuje dublerów.

Skoro można pogwałcić procedurę ogłoszenia w DzU, to można też olać wyroki ogłoszone w inny sposób.
W zasadzie Szydło powinna stanąć przed TS ale kto ją miał tam wysłać skoro większość sejmową ma PiS? Nawet jakby TS mógł niezależnie inicjować procedury, to istnieje ryzyko, że przy złej obsadzie będzie narzędziem politycznym, więc znowu wracamy do pewnego poziomu zaufania społecznego, umowy społecznej, której się przestrzega.
To typowy problem kto pilnuje pilnującego i czy poszczególne organy faktycznie są niezależne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno dałoby to się napisać konstytucję lepiej, ale tak naprawdę zdemoralizowana władza taka jak PiS byłaby w stanie wszystko w końcu obejść. Wyrok TK obowiązuje od chwili ogłoszenia? To powiemy, że to nie jest wyrok tylko komunikat po spotkaniu przy kawie. Głównym  problemem jest brak nieuniknionej sankcji karnej. Nie dorobiliśmy się od lat 90-tych niezależnej służby cywilnej i tradycji ustrojowych, więc PiS-wi łatwo to było zburzyć, jak domek z kart. Jeśli po upadku PiS-u posypią się wyroki bezwzględnego więzienia to jest jeszcze szansa dla naszego państwa, ale jak nie to historia szybko się powtórzy.

 

szystko zależy do rządzących i narodu czy pozwoli na niszczenie. 

Btw konfederaci spuszczają się nad Huseinem i Kadafim jacy to byli dobrzy i pilnowali regionów.  Mały artykuł o Kadafim.

https://www.ofeminin.pl/muammar-kaddafi-libijski-dyktator-porwal-i-zgwalcil-setki-mlodych-kobiet/w4smel2

Ale tak jest z ludźmi którzy mają dużą władzę i nie ma na nich żadnych hamulców. Niektórym to się podoba np. pisowcom czy konfederatom, że ktoś jest nadczłowiekiem.

Niedawno kaczor miał sprawę w sądzie przegrał więc oddali to do pisowskiego sędziego który skasował wyrok.

Wstawcie sobie w miejsce Kadafiego w artykule PiSowców.

Nie wiem, ile w tym jest prawdy. Raczej nie wszytko, ale na pewno też Kadafi nie był aniołem . Jednak zanim go obalono Libia była dość bogatym i spokojnym krajem, a na Morzu Śródziemnym nie było tratw z imigrantami. Obalanie reżimów zagranicznymi bombami z reguły nie prowadzi do niczego dobrego.

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
 

Na pewno dałoby to się napisać konstytucję lepiej, ale tak naprawdę zdemoralizowana władza taka jak PiS byłaby w stanie wszystko w końcu obejść. Wyrok TK obowiązuje od chwili ogłoszenia? To powiemy, że to nie jest wyrok tylko komunikat po spotkaniu przy kawie. Głównym  problemem jest brak nieuniknionej sankcji karnej. Nie dorobiliśmy się od lat 90-tych niezależnej służby cywilnej i tradycji ustrojowych, więc PiS-wi łatwo to było zburzyć, jak domek z kart. Jeśli po upadku PiS-u posypią się wyroki bezwzględnego więzienia to jest jeszcze szansa dla naszego państwa, ale jak nie to historia szybko się powtórzy.

Nie wiem, ile w tym jest prawdy. Raczej nie wszytko, ale na pewno też Kadafi nie był aniołem . Jednak zanim go obalono Libia była dość bogatym i spokojnym krajem, a na Morzu Śródziemnym nie było tratw z imigrantami. Obalanie reżimów zagranicznymi bombami z reguły nie prowadzi do niczego dobrego.

Nie wiem co tam miałoby być nie prawdą. Takie rzeczy są na początku dziennym w dyktaturach. Jak nie dyktator to syn lub synowie odwalają różne akcje. W Polsce za królów było całkiem podobnie.

U Kadafiego nieograniczony dostęp do narkotyków + brak żadnych hamulców widać co powodował.

Wiesz z perspektywy osoby nie mieszkającej w danym kraju lub nie dotkniętej działaniami władzy jest inaczej. Kraj z perspektywy widza może wydawać się fajny i bogaty. Gorzej jak musiałbyś w nim mieszkać i żyć. 

To podobnie jak niedawny tutejszy troll endrju który i tak udziela się tylko w wątku politycznym na forum konkuterowym. Pisał, że chciałby się przeprowadzić do jakiegoś Zachodniego kraju. Dziwne, że nie wybierze kraju z systemem który by chciał czyli np. Rosja i jakiegoś ciepłego regionu np. Soczi tylko chce do zachodniego lewackiego kraju.

W Polsce powiodła się zmiana bez rozlewu krwi. Tam się nie udało.
Przecież po odsunięciu pisu od władzy też będzie niezły burdel i nie wiadomo jak to się skończy.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

W Polsce powiodła się zmiana bez rozlewu krwi. 

 

Obecna sytuacja jest dowodem że się jednak nie udało. To czego zabrakło to właśnie bardzo krwawego rozliczenia się z komuchami. 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

Strona rządowa i parlamentarna olewa wyrok i powołuje dublerów.

No ale jak, jeśli TK miałby możliwość zawieszania aktów prawnych wychodzących z parlamentu? Kurdę, wystarczy wziąć takie narzędzia, które ma TSUE i wdrożyć.

Do tego od strony egzekucyjnej, to zdecydowanie powinny być procedury, gdzie władza sądownicza mogłaby uruchamiać postępowania karne (chyba w USA tak jest?) w chwili wykrycia przestępstwa, więc jeśli ktoś zaczyna bez czynnej podstawy prawnej udawać sędziego TK, no to powinien od razu trafiać pod działanie aparatu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

Btw konfederaci spuszczają się nad Huseinem i Kadafim jacy to byli dobrzy i pilnowali regionów.  Mały artykuł o Kadafim.

Nie byli dobrzy i prawi, ale niezaprzeczalnym faktem jest, że po obaleniu tych twardo rządzących tyranów mamy pokaz totalnego rozpierd0lu i chaosu. Dochodząca destabilizacja, walki o wpływy i władzę pogrążające kraj, gospodarkę i wielu ludzi nieporównywalnie ze wcześniejszym stanem rzeczy nie są chwalebnym podsumowaniem tego co się stało po obaleniu dyktatorów.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie pociesza mnie tylko to w tej całej sytuacji, że tak jak Hitler rozmontował Republikę Weimarską po tym, jak legalnie doszedł do władzy, tak po II w.św. odpowiednio zabezpieczono ustrój RFN, wpisując choćby do ichniej Konstytucji prawo do czynnego oporu obywateli, jeśli porządek prawny jest zmieniany, a nie jest możliwe przeciwdziałanie innymi metodami. Czyli dano podstawę konstytucyjną Niemcom do działania w świetle prawa.

Fajnie by było gdyby za jakiś czas coś podobnego znalazło się w naszej Konstytucji, to by faktycznie pozwoliło z mniejszym strachem działać przeciwko wyskokom w stylu pisu, wyjść na ulicę pomimo doraźnych rozporządzeń czy działania aparatu podporządkowanego pisowi w potrzebie wynikającej z takiej usankcjonowanej wyższej konieczności.

Edytowane przez GregM00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

W sumie pociesza mnie tylko to w tej całej sytuacji, że tak jak Hitler rozmontował Republikę Weimarską po tym, jak legalnie doszedł do władzy, tak po II w.św. odpowiednio zabezpieczono ustrój RFN, wpisując choćby do ichniej Konstytucji prawo do czynnego oporu obywateli, jeśli porządek prawny jest zmieniany, a nie jest możliwe przeciwdziałanie innymi metodami. Czyli dano podstawę konstytucyjną Niemcom do działania w świetle prawa.

Fajnie by było gdyby za jakiś czas coś podobnego znalazło się w naszej Konstytucji, to by faktycznie pozwoliło z mniejszym strachem działać przeciwko wyskokom w stylu pisu, wyjść na ulicę pomimo doraźnych rozporządzeń czy działania aparatu podporządkowanego pisowi w potrzebie wynikającej z takiej usankcjonowanej wyższej konieczności.

Tak, z tym że te zapisy w konstytucji egzekwowali Alianci okupujący Niemcy po II WŚ. Zupełnie inna była też klasa polityczna w tym kraju i sposób jej myślenia o kraju. Deutche Welle ma fajny dokument na swoim kanale, gdzie pojawiają się te wątki.  Na ile to właśnie było przyczyną stabilności politycznej w RFN po wojnie, a na ile sam fakt że w konstytucji znalazł się taki przepis? Bez ludzi i organów posiadających wolę i środki do egzekwowania prawa, nawet najlepsze przepisy będą jedynie świstkiem papieru.

 

Proponuję więc rozmontowanie do zera obecnych struktur państwowych i uczynienie z Polski protektoratu ONZ na jakieś 20-30 lat :E Drastyczne, ale ciekawsze to niż to co mamy obecnie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

No ale jak, jeśli TK miałby możliwość zawieszania aktów prawnych wychodzących z parlamentu? Kurdę, wystarczy wziąć takie narzędzia, które ma TSUE i wdrożyć.

Do tego od strony egzekucyjnej, to zdecydowanie powinny być procedury, gdzie władza sądownicza mogłaby uruchamiać postępowania karne (chyba w USA tak jest?) w chwili wykrycia przestępstwa, więc jeśli ktoś zaczyna bez czynnej podstawy prawnej udawać sędziego TK, no to powinien od razu trafiać pod działanie aparatu.

No ale jak premier olał obowiązek publikacji wyroku? Przecież nie ma prawa, które pozwala mu rozstrzygać co jest wyrokiem, a co nie. Dostaje papier od TK i ma go opublikować bez zbędnej zwłoki.
Na jakiej podstawie TK ma mieć możliwość zawieszenia aktu prawnego? Nie robi tego na swoje widzimisię, musi dostać zgłoszenie o sprawdzenie zgodności.

Jeżeli sądy mogą sobie wszczynać postępowania, to znowu mamy problem czy robią to faktycznie z powodu złamania prawa, czy z pobudek politycznych. Jak będzie zła wola, to znajdą się tacy co znajdą prawo na każdego.

A kto i na jakiej podstawie ma rozstrzygnąć czy tej podstawy prawnej brakuje czy nie? Jedna strona argumentuje, że prezydent nadaje uprawnienia sędziego, druga że procedura kandydatów była nieprawidłowa, więc nie są sędziami.

 

Warto pracować nad lepszymi, lepiej zabezpieczającymi, no ale nie czarujmy się jeżeli jest wola złamania procedur, to nawet najlepsze procedury zostaną złamane.
Łatwo się pisze zrobić to, zrobić tamto. Tylko to jest z perspektywy czasu, a przede wszystkim ze stanowiska "bo uważam, że tak będzie lepiej, to jest rozsądne". Mam lekkie wrażenie, że dopuszczasz działanie poza prawem w imię państwa prawa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

Proponuję więc rozmontowanie do zera obecnych struktur państwowych i uczynienie z Polski protektoratu ONZ na jakieś 20-30 lat :E Drastyczne, ale ciekawsze to niż to co mamy obecnie

Wcale niegłupie. Japończykom też Amerykanie napisali Konstytucję i zrobili z kraju demokrację.

Wydaje się logiczne w mniejszych sprawach, że jak chce się coś zrobić dobrze, to się idzie do specjalisty, a nie do amatora z jego dobrymi chęciami :)
A skrojenie działającego systemu to grubsza sprawa. Bazowanie głównie na strukturach rodem z PRLu wydaje się głupie i mocno naiwne.

Dokument z zainteresowaniem obejrzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

No ale jak premier olał obowiązek publikacji wyroku? Przecież nie ma prawa, które pozwala mu rozstrzygać co jest wyrokiem, a co nie. Dostaje papier od TK i ma go opublikować bez zbędnej zwłoki.

Czyli jak rozumiem uważasz, że system bazujący tylko na dobrej woli jednego człowieka, bo jakiś papier coś mu każe i tyle, jest ok. Obowiązek bez konsekwencji to jest takie puste prawo. W błachej sprawie zapłacenia podatku, jak się spóźnisz albo nie zapłacisz, to są kary.

 


Na jakiej podstawie TK ma mieć możliwość zawieszenia aktu prawnego? Nie robi tego na swoje widzimisię, musi dostać zgłoszenie o sprawdzenie zgodności.

Poszerzamy pulę podmiotów mogących zgłaszać sprawy do TK.

 

Jeżeli sądy mogą sobie wszczynać postępowania, to znowu mamy problem czy robią to faktycznie z powodu złamania prawa, czy z pobudek politycznych. Jak będzie zła wola, to znajdą się tacy co znajdą prawo na każdego.

Przecież masz prawo, że sędzia nie może angażować się w kwestie polityczne. Naprawdę zakładasz, że ktoś, kto przez połowę życia orzekał i docelowo trafia do TK cz SN, to wcześniej udawał bezstronność i niezawisłość?

 

A kto i na jakiej podstawie ma rozstrzygnąć czy tej podstawy prawnej brakuje czy nie? Jedna strona argumentuje, że prezydent nadaje uprawnienia sędziego, druga że procedura kandydatów była nieprawidłowa, więc nie są sędziami.

Jeśli zapis w K. mówi, że prezydent wyłania z kandydatów przedstawionych przez zgromadzenie sędziów, to nie wiem jak to trzeba zinterpretować, że tylko jedna część zapisu jest wymogiem, a druga taką formą nic nie znaczącego dopełnienia :)

Wystarczy literalnie traktować zapis, do czego zresztą K. daje podstawę wszystkim sądom bez potrzeby wyjaśniania o co w nich chodzi (chyba w art. 8 ) 

 

Mam lekkie wrażenie, że dopuszczasz działanie poza prawem w imię państwa prawa

To co pisałem już wyżej, w niemieckiej K. jest zapis dający Niemcom prawo do czynnej obrony w imię państwa prawa, jeśli nie ma innych metod. Czyli uprawnia wydawałoby się poza prawne działania na normalne czasy. Taka furtka, jakby przyszły czasy nienormalne, a takie działania byłyby jedyną szansą na ocalenie systemu prawa.

Edytowane przez GregM00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

No ale jak premier olał obowiązek publikacji wyroku? Przecież nie ma prawa, które pozwala mu rozstrzygać co jest wyrokiem, a co nie. Dostaje papier od TK i ma go opublikować bez zbędnej zwłoki.

Zapomniałem o jeszcze jednej kwestii odnośnie tego. Konkretna większość parlamentarna klepie ustawę niezgodną z Konstytucją. TK wydaje wyrok, premier wyłoniony przez tą większość nie publikuje wyroku. To teraz przed Trybunał Stanu może premiera postawić ... ta właśnie większość.

Zauważasz absurd przyjętego rozwiązania? Ta sama siła polityczna ma mieć jednocześnie sprzeczny interes? ?

Edytowane przez GregM00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...