Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

17 minut temu, Camis napisał:

 

od 2:30 sekund... chyba coś nie wyszło :E

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta szmata była ostatnia nadzieją na tzw. antysystem. Po Palikocie i tej szmaciurze nikt już w kolejnych nie uwierzy zbyt szybko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musi mieć za co flaszkę kupić.

  • Like 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co ten stary kacap odpie**a.

 

Cytat

 

Brukselski plan Kaczyńskiego: Unia chce obalić rządy PiS-u. Więc wojna [ANALIZA]

Prawo i Sprawiedliwość świadomie dokonuje w relacjach z Unią Europejską twardego resetu. Jego celem ma być ułożenie na nowo stosunków z Brukselą, z którą sromotną porażkę poniósł rząd Mateusza Morawieckiego. Od teraz kurs ma być zdecydowanie ostrzejszy, co zapowiada przewlekły impas i naliczanie coraz wyższych kar na Polskę.

Za słowami Jarosława Kaczyńskiego o tym, że "dalej nie możemy się cofnąć" w najbliższych tygodniach pójść mają konkretne decyzje, takie jak m.in. dokończenie kontrowersyjnej reformy sądów oraz działania obstrukcyjne w samej Unii, w tym stosowania weta w ważnych dla wspólnoty sprawach
Choć oficjalna narracja PiS "polexit" czy zawieszenie płatności składki członkowskiej nazywa "mrzonką i całkowitą nieprawdą", to partyjne nastroje ewidentnie w tę stronę coraz bardziej skręcają
Prawo i Sprawiedliwość jest przekonane, że Bruksela, wywierając coraz większą presję, chce za wszelką cenę doprowadzić do zmiany władzy w Polsce, gdyż uznaje partię Kaczyńskiego za groźnego wroga obecnego unijnego establishmentu
Wszyscy w partii władzy zrozumieli, że żadnych pieniędzy z KPO dla Polski nie będzie. Wszyscy szykują się na to, że zamiast unijnych miliardów będzie obkładanie Polski kolejnymi sankcjami aż do czasu zaplanowanych na przyszły rok wyborów parlamentarnych w naszym kraju

Ostre słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o Unii Europejskiej nie są przypadkowe. To początek zaplanowanej ofensywy partii rządzącej, która została skrupulatnie wyreżyserowana przez speców od partyjnej propagandy.

Ruszyła medialna maszyna partyjnej propagandy
Zaczęło się od ustawionego wywiadu prezesa Kaczyńskiego, który w czasie swojego politycznego urlopu w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" w ostry sposób wypowiadał się o stosunkach z Brukselą.

— "Nie mamy już gdzie się cofnąć. Wykazaliśmy maksimum dobrej woli, poszliśmy na kompromisy, ale widać, że nie o to tu chodzi. Jeżeli wygramy, stosunki z Unią Europejską będziemy musieli ułożyć po nowemu" — mówił.

Prezes PiS, odpowiadając na pytania Michała Karnowskiego, przekonywał, że "nie może być tak — i nie będzie — że Unia wobec nas nie uznaje traktatów, porozumień, umów". — Nawet wyroków TSUE, który jasno stwierdził, że w przypadku sędziów powołanie przez prezydenta zamyka temat, nawet jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości — argumentował, dodając: "ustępstwa nic nie dały, choć poszliśmy daleko".

Wywiad z prezesem Kaczyńskim, który w prorządowym tygodniku nie omieszkał uderzyć także w prezydenta Andrzeja Dudę, wypominając mu weto sprzed pięciu lat oraz zarzucić Donaldowi Tuskowi działanie na rzecz interesu Niemiec, był tylko sygnałem do rozpoczęcia całej operacji.

Publikacja "Sieci" stała się głównym tematem także pozostałych prorządowych mediów, w tym także tych państwowych, w których komentatorzy straszyli zmianą władzy w Polsce, przekonując jednocześnie, że Bruksela chce "osłabić demokratycznie wybrany polski rząd" i "wesprzeć uległą wobec unijnych instytucji opozycję".

Wielu naszych rozmówców w partii rządzącej zwraca uwagę na jeszcze jedną ważną publikację, która ukazała się w "Dzienniku Polskim", należącym do grupy Polska Press, przejętej przez państwowy PKN Orlen. Chodzi o ostatni felieton Jana Rokity, który w swoim artykule poświęconym sankcjom unijnym przeciwko Polsce przekonuje, że "brukselska partia wojny chce za wszelką cenę doprowadzić do zmiany władzy w Polsce, gdyż traktuje rządzącą w Polsce prawicę za politycznego wroga dzisiejszego europejskiego establishmentu".

Ponadto były poseł i jeden z byłych liderów Platformy Obywatelskiej stwierdza, że "obok Rosji, która napadła sąsiada i zabija jego mieszkańców, Polska jest drugim państwem obłożonym obecnie dużymi unijnymi sankcjami. Jeśli zaś zważyć dotychczasową wartość obu pakietów sankcyjnych (ciągnijmy ten na pozór absurdalny paradoks) — to wartość pakietu polskiego raczej przewyższa pakiet rosyjski".

Choć trudno posądzać dzisiaj Jana Rokitę o bliskość z Prawem i Sprawiedliwością, to w swym felietonie przedstawił on rzeczywiste nastroje, jakie panują w partii rządzącej, której kierownictwo zrozumiało, że nigdy nie będzie w stanie ułożyć choć poprawnych relacji z Brukselą. A dotychczasową narrację rządu Morawieckiego i jego lojalnych ministrów należy gruntownie zmienić, gdyż nie da się jej już dłużej bronić nawet przed swoim własnym twardym elektoratem, bowiem żadne z licznych obietnic premiera i jego ludzi odnośnie odblokowania unijnych pieniędzy dla Polski i załagodzenia sporu z Brukselą się nie sprawdziły. Wręcz przeciwnie: okazały się zwykłą mrzonką, którą karmiona była partia na czele z prezesem PiS.

"To będzie wojna Warszawy z Brukselą"
Teraz ma się to radykalnie zmienić. Zmianie ulec ma nie tylko podejście rządu do kwestii europejskich, która dotychczas leżała w domenie ministra ds. europejskich Konrada Szymańskiego, lecz przede wszystkim zmienić ma się ośrodek decyzyjny. Od teraz to na Nowogrodzkiej zapadać mają decyzje, jak prowadzić politykę europejską, a Szymański i Morawiecki mają utracić wpływ na jej kreowanie na rzecz wykonywania "grzecznie" poleceń partyjnego kierownictwa.

W partii rządzącej uznano, że Szymański z Morawieckim byli w błędzie i zbyt długo wierzyli, że uda się dogadać jakoś z Komisją Europejską i unijnym establishmentem. Co gorsza, wielokrotnie oszukiwali partię i samego prezesa Kaczyńskiego choćby w kwestii tzw. mechanizmu warunkowości, czy "kamieni milowych".

— W normalnych politycznych okolicznościach posypałyby się dymisje. One zapewne nastąpią, ale nie teraz. Jeśli wygramy wybory to ani Szymańskiego, ani Morawieckiego raczej w nowym rządzie nie będzie — mówi Onetowi jeden z bliskich współpracowników Kaczyńskiego, należący do przeciwników obecnego szefa rządu.

Póki co, zarówno Szymański, jak i Morawiecki mają wykonywać partyjne polecenia w zakresie polityki unijnej, a tę czeka twardy reset.

Niektórzy z naszych rozmówców idą jednak znacznie dalej: — To będzie wojna w relacjach Warszawy z Brukselą. Jesteśmy na niej zresztą już od dawna, ale teraz nikt już nie będzie niczego udawał — mówi Onetowi jeden z ministrów.

Weto, armaty, ogień zaporowy. Polexit w tle
Otwarcie przyznaje to zresztą jeden z najważniejszych polityków PiS. — Liczymy na opamiętanie się Unii Europejskiej, ale to już jest myślenie życzeniowe, będziemy stosowali taktykę "ząb za ząb" — zapowiedział sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski, który dopytywany o działania polskiego rządu w relacjach z Brukselą zapewnił, że Polska będzie starała się wykorzystać wszystkie możliwości określone jasno w traktatach UE.

— Wszystkie możliwości obejmują też prawo weta, które można stosować szeroko, zawężać, dotyczy to też spraw ważnych — stwierdził Sobolewski, mówiąc także wprost: — Jeśli [Polska — red.] miałaby nie mieć tej głównej części budżetu UE, jeśli byłaby próba ich zablokowania i KE poszłaby tutaj już, można powiedzieć, próbowałaby docisnąć nas do ściany, to nie pozostaje nam nic innego wtedy jak wyciągnąć wszystkie armaty, które są w naszym arsenale i odpowiedzieć ogniem zaporowym.

Gdy pytamy wpływowych polityków PiS, co mógł mieć na myśli Sobolewski, nasi rozmówcy uśmiechają się tylko delikatnie i odpowiadają, że "nad planem wobec represji brukselskich pracuje osobiście m.in. sam Jarosław Kaczyński". "Plan Kaczyńskiego" — jak słyszymy — ma zawierać szereg konkretnych działań, które mają być odpowiedzią na coraz większą presję Brukseli i kolejne nakładane sankcje finansowe na Polskę.

— Wachlarz możliwości, jakie dają nam traktaty, jest naprawdę szeroki. Jeśli będziemy do tego zmuszeni, będziemy używać weta, także w tych najważniejszych sprawach, dotyczących całej Unii Europejskiej — mówi jeden z naszych informatorów.

Ponadto Prawo i Sprawiedliwość ma przestać oglądać się na Brukselę i dokończyć reformy wstrzymane przez spór z KE. Chodzić ma o reformę sądownictwa, która powstała w resorcie sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Ustawa określana jako projekt spłaszczenia struktury sądów — jak słyszymy — może już na początku września trafić do Sejmu, by mogła wejść w życie jeszcze z końcem tego roku.

A co z podnoszonym przez opozycję "polexitem" czy zgłaszanym przez "ziobrystów" zawieszeniem unijnej składki członkowskiej?

Oficjalnie partia władzy ustami swojego rzecznika Radosława Fogla zapewnia, że "nikt w PiS-ie nie ma takich intencji". Nieoficjalnie jednak słyszymy, że nastroje w partii coraz bardziej skręcają właśnie w tę stronę, a zwolenników wariantu brytyjskiego rozstania się z europejską wspólnotą przybywa.

Wszyscy zrozumieli: żadnych pieniędzy z UE nie będzie…
Prawo i Sprawiedliwość jest bowiem przekonane, że Bruksela, wywierając coraz większą presję, chce za wszelką cenę doprowadzić do zmiany władzy w Polsce, gdyż uznaje partię Kaczyńskiego za groźnego wroga obecnego unijnego układu, w którym dominującą rolę odgrywają dwie stolice: Berlin i Paryż.

— Unia chce dzisiaj obalić demokratyczny rząd w Polsce i zrobi absolutnie wszystko, by odsunąć Prawo i Sprawiedliwość od władzy i pomóc opozycji wygrać przyszłoroczne wybory — mówi Onetowi ważny polityk z Nowogrodzkiej.

Jak przyznaje, ten proces — w ocenie kierownictwa PiS — już się zaczął, a blokowanie unijnych środków dla Polski w ramach Krajowego Planu Odbudowy stanowi na to twardy dowód. Wszyscy w partii władzy zrozumieli, że żadnych pieniędzy z KPO dla Polski nie będzie. Zamiast unijnych miliardów wszyscy szykują się raczej na obkładanie Polski kolejnymi sankcjami aż do czasu przyszłorocznych wyborów parlamentarnych.

Zapowiada się zatem długotrwały impas i coś w rodzaju "zimnej wojny" z Brukselą, która zapewne nie przestanie naliczać kar, za które już płacimy grube miliony euro. Kierownictwo PiS zapowiada, że jest gotowe na tę wojnę, która potrwa co najmniej do przyszłorocznych wyborów. Pytanie tylko jaką cenę przyjdzie nam za nią zapłacić i czy nie okaże się ona na końcu zbyt wysoka zarówno w wymiarze tym materialnym, jak i politycznym?

 

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/nowy-plan-kaczynskiego-na-relacje-z-ue-to-bedzie-wojna-warszawy-z-bruksela/2emv180

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, darkonza napisał:

...wniosek prosty, dla człwowieka +50C jest bardziej naturalne niż +10C...

O, już idzie manipulacyjka i złagodzenie pewności siebie w wypowiedzi :) Tworzysz swoje bzdury najwidoczniej na bierząco.

Ocena środowiska i jego przydatności nie polega na wybraniu pod swoje argumenty jednego czynnika, wrzuceniu go na jeden wykres i wyciągnięciu wniosku ogólnego. To robisz.
Ludzie nie czują się coraz lepiej wraz ze wzrostem temperatury, w dowolnym zakresie temperatur. Ludzie mają optymalny zakres temperatur, w których czują się dobrze. I zakres temperatur możliwych do przeżycia, który jest szerszy, ale to zakres możliwy do przeżycia, a nie optymalny. Podobnie jest z resztą życia na planecie.
Nie brnij w jakieś "50st.C jest super", to nie jest tylko proste, to jest po prostu głupie. Jeżeli nie jesteś głupi, to dlaczego nie jesteś wystarczająco inteligentny, żeby zauważyć, że bardzo głupimi argumentami nikogo nie przekonasz do swoich wypowiedzi? Jeżeli.
 

  • Like 1
  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak gość twierdzi, że +50*C jest bardzie naturalne niż +10*C to polecam iść porobić w tej temperaturze na hutę szkła czy inną produkcję, gdzie temperatura otoczenia wynosi powyżej 40*C. Ta śmieszna teoria upadnie w ciągu kilku sekund.

Poza tym im wyższa temperatura otoczenia tym trudniej nam się schłodzić, tracimy bardzo dużo wody, a chyba nie trzeba tłumaczyć, że zarówno brak wody jak i podwyższenie temperatury ciała są dla ludzi zabójcze (denaturacja białek).

Naprawdę nie trzeba być naukowcem - o czym jagular wspomniał - że człowiek ma pewien zakres temperatury otoczenia, w której praca organizmu jest optymalna. Poza tym kluczowa też jest wilgotność otoczenia.

Edytowane przez mlody_tarnow
  • Like 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, darkonza napisał:

wniosek prosty, dla człwowieka +50C jest bardziej naturalne niż +10C

Ale totalne szurskie brednie.

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeraża mnie, że pis odpuszcza temat KPO i idzie na zwarcie z UE. Obrona Ziobry za wszelką cenę, chociaż naprawdę nie ma czego bronić - tego kołka popiera może 1%, ale jego podejście jest tak toporne i sowieckie, że zniechęca do samych pisowców pewnie z 5x tyle ludzi, jak nie więcej. Pisowcy sami sobie szkodzą i swoim szansom na trzecią kadencję.

Z wypowiedzi Kaczora i ferajny wynika, że są już świadomi porażki w tej sprawie i idą na zwarcie. Polska znowu nie załapie się na kasę, którą dostaną wszyscy dookoła. Tylko że teraz świadomie, z własnej woli... :(

 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytat

 

"Sytuacja jest beznadziejna". W PiS wrze, Kaczyński planuje dymisje

Brak pieniędzy z KPO prowadzi do poważnych tarć w PiS. Jarosław Kaczyński rozważa dymisje trzech ministrów. I szykuje taktykę wyborczą.

Choć Komisja Europejska zaakceptowała polski KPO, to aby uruchomiła wypłaty, wymaga spełnienie "kamieni milowych" ws. sądownictwa. Na Polskę czeka 35 mld euro grantów oraz niskooprocentowanych pożyczek. Wciąż nie dostaliśmy ani centa. – Sytuacja jest beznadziejna. Bruksela zablokowała pieniądze na KPO. Nawet jeśli te pieniądze kiedyś do nas popłyną, nie zagrają już w wyborach w przyszłym roku, bo nikt nie zdąży ich wydać. Opozycja będzie miała powód, by mówić o nieudolności PiS – mówi znany polityk partii rządzącej portalowi gazeta.pl.

Rośnie krytyka premiera. Działacze PiS pamiętają, że Beatę Szydło wymieniono na Mateusza Morawieckiego, ponieważ miał on poprawić relacje z Unią. Tymczasem jest poczucie, że w przypadku KPO kompletnie zawiódł. – Mateusz Morawiecki obiecywał, że dowiezie wszystko w Unii Europejskiej. Prezes Kaczyński mówił mu: daję ci wiarę i bierzesz na to odpowiedzialność. Ale premier nie dowiózł – stwierdza inny polityk obozu władzy.

"Najbardziej krytyczni są oczywiście ziobryści i politycy związani z byłą premier Beatą Szydło, ale do chóru dołączyli także europosłowie, jak profesorowie Zdzisław Krasnodębski i Ryszard Legutko. Podobnie jądro PiS i elitarny zakon PC jest w kontrze do premiera" – opisuje portal.

Będą dymisje?
Efektem narastających problemów mają być planowane dymisje. "Jako kandydatów do dymisji wymienia się przede wszystkim dwóch: ministra ds. europejskich Konrada Szymańskiego (architekta polityki PiS wobec UE) i ministra rozwoju Waldemara Budę, który był głównym negocjatorem "kamieni milowych". Trzeci na giełdzie do dymisji jest minister funduszy europejskich Grzegorz Puda. Faworyci to jednak Buda i Szymański, choć ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły" – czytamy.

– Szymański mówi żargonem europejskim i czaruje tym jak fakir kobrę. Jego dymisja byłaby i tak bez znaczenia – stwierdza informator serwisy gazeta.pl.

 

https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/sytuacja-jest-beznadziejna-w-pis-wrze-kaczyński-planuje-dymisje/ar-AA10u1kW?ocid=mmx&cvid=1e8f1ca59ed042acbc1502e6dd489aa6&PC=EMMX01

  • Sad 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wywalą nieudolnych pisowców, powołają twardogłowy beton od wstawania z kolan. Super zmiana - teraz przynajmniej będziemy wiedzieć, czemu nie dostaniemy ani grosza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pis zdradzilo interes Polski w imie swoich zapedow dyktatorskich.

No i oczywiście grozi nam potężna inflacja jak i recesja. Do końca roku nie uciągną ludzie ich powyrzynają. 

Edytowane przez Crew 900
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Kaiketsu napisał:

Pisowcy sami sobie szkodzą i swoim szansom na trzecią kadencję.

I bardzo dobrze,że sami sobie szkodzą. Pycha kroczy przed upadkiem ;)

10 godzin temu, Camis napisał:

 

W ogóle na tą wieść nie zdziwiłem się. Dla szmaty start z listy PiS to jedyna szansa na zachowanie miejsca na ławie poselskiej. Inaczej może już teraz pożegnać się z Wiejską i wrócić do muzyki,o ile w ogóle będzie mógł wrócić po tym co zrobił jako poseł.

50 minut temu, Kaiketsu napisał:

Wywalą nieudolnych pisowców, powołają twardogłowy beton od wstawania z kolan. Super zmiana - teraz przynajmniej będziemy wiedzieć, czemu nie dostaniemy ani grosza.

Wystarczyłoby wywalić Zero oraz jego ludzi na zbity pysk i pieniądze z UE może trafiłoby do nas. Tyle,że wiadomo,po wywaleniu Zero PiS nie miałoby większości w Sejmie :E

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie ludzie chcą na PIS głosować.Przewaga 10 procent to dużo

10milionów razy dziwniejsze jest to człowiek który  płaci by  przyjść kreci wszystkim xD

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety Kukiz jest z opolskiego, ja nie głosowałem na niego, ale są tacy co oddawali głos i dlatego się dostał, jestem ciekaw jak teraz będzie gdy będzie na liście pisu, a "był taki amerykański".
Chłop się stoczył i nie dziwota, że nazwali go przysłowiową "szmatą"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, jurekk napisał:

Na razie ludzie chcą na PIS głosować.Przewaga 10 procent to dużo

Jeśli nie sfałszują wyborów (w co niestety wątpię), to im to nie wystarczy na samodzielną władzę, ani na rządy z konfą, nawet w propisowskich sondażach te 38% nie wystarcza. Będą musieli odejść, jeśli czegoś nie wymyślą skutecznego celem przekupienia wyborców/nie sfałszują wyborów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno ostatnie też przegrali a rządzą. Poza tym fajny wybór.PO i reszta odłamu plus kolorowi ludzie w zamian. Generalnie uważam że Polska nie zostanie na mapie.Zawsze byłem wizjonerem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kaiketsu napisał:

Przeraża mnie, że pis odpuszcza temat KPO i idzie na zwarcie z UE. Obrona Ziobry za wszelką cenę, chociaż naprawdę nie ma czego bronić - tego kołka popiera może 1%, ale jego podejście jest tak toporne i sowieckie, że zniechęca do samych pisowców pewnie z 5x tyle ludzi, jak nie więcej. Pisowcy sami sobie szkodzą i swoim szansom na trzecią kadencję.

Z wypowiedzi Kaczora i ferajny wynika, że są już świadomi porażki w tej sprawie i idą na zwarcie. Polska znowu nie załapie się na kasę, którą dostaną wszyscy dookoła. Tylko że teraz świadomie, z własnej woli... :(

Pamiętacie, że przed każdymi wyborami mówi się, że to "ostatni moment" itp. marketingowe bzdurki? Kto wie czy tym razem nie będzie to w drodze wyjątku prawda. Trzecia kadencja ZP to byłaby próba wprowadzenia Polski w całkowity katotaliban i wtedy dadzą radę zrealizować Polexit oraz prawdopodobnie rozpoczną bantustanyzację/oligarchizację kraju. Zresztą moim skromnym zdaniem przez ten najbliższy rok straty tez możemy ponieść duże, to nie będzie tylko utrata KPO. I przed tym nie ma za bardzo jak się obronić inaczej niż w kryterium ulicznym (co wg mnie nie jest zimą wykluczone, choć jest mało prawdopodobne).

Polexit jeśli miałby zostać dokonany to im szybciej tym lepiej, aby przynajmniej zdążyć skorzystać z jakichkolwiek efektów pozytywnych. Jak będzie wyglądać przyszła sytuacja w naszym regionie geograficznym, to nie jest pewne.

  • Sad 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, jurekk napisał:

Zawsze byłem wizjonerem

Na to są tabletki.

  • Haha 1
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, Camis napisał:

 

To chyba zanieczyszczenie trimetylobenzenem, gdzieś coś takiego mi się przewinęło. Nic strasznego na dłuższą metę, rzeka "się odrodzi".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Kaiketsu napisał:

Jeśli nie sfałszują wyborów (w co niestety wątpię), to im to nie wystarczy na samodzielną władzę, ani na rządy z konfą, nawet w propisowskich sondażach te 38% nie wystarcza. Będą musieli odejść, jeśli czegoś nie wymyślą skutecznego celem przekupienia wyborców/nie sfałszują wyborów.

Na białorusi nie mieszkasz ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PMM zrozumiał wreszcie, że to czego oczekiwał od spółek energetycznych do końca października nie było możliwe do zrealizowania z powodów logistycznych. Przedłużył ten ich "obowiązek" kupowania węgla do końca marca przyszłego roku... O dziwo znowu nie dało się zmienić rzeczywistości papierową decyzją. :)

  • Haha 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Popularne aktualnie

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Zrób jeszcze raz UV, ale na rozgrzanej karcie. Właśnie dzisiaj tak zrobiłem i widzę całkiem pozytywne odczyty. Czyli uruchamiasz jakiś program do obciążenia karty np. CpasViewer i bench Fury Cube w natywnym 600/600 i rozgrzewasz kartę do osiągnięcia stabilnej maxymalnej temperatury. Teraz przywołujesz krzywą UV i ustawiasz dla próby np. 2700mhz/0.950V,  zatwierdzasz i zapisujesz profil. Teraz wychładzasz kartę do powiedzmy 35stC i uruchamiasz obciążenie. W czasie obciążenia monitorujesz taktowanie i napięcie. Taktowanie 2700mhz powinno się utrzymywać, aż do osiągnięcia jakiegoś progu temperaturowego i od tego progu podnieść się o 15mhz i utrzymywać, aż do osiągnięcia maxymalnej temperatury karty. Spróbuj, u mnie to działa, co prawda na Ampere, ale spróbuj. Capsviewer: https://www.geeks3d.com/20240212/gpu-caps-viewer-1-63-released/
    • A jak to jest z utrata ogolna jasnosci z biegiem czasu? Ile taki panel traci nitow po 1 roku lub 2 latach? Moj s10+ stary ma 5 lat i jak przyloze go do s23u to bialy w nim jest zolty.... 
    • Zapomniałem dodać, że Pavilion Plus nie ma metalowej obudowy, dopiero ZenBook ma. Jest jeszcze Vivobook Flip z funkcją dotykowego ekranu oled odwracanego na drugą stronę.  Mniejszy ultrabook 13-14 będzie lżejszy niż laptop do gier 15-17. Procesory AMD ryzen były kiedyś dawane ze względu na niższą cenę danego modelu z tym procesorem, natomiast na obecną chwilę całkiem dobrze sobie radzą. W cenie Pavilion Plus na intelu otrzymasz metalowego zenboka 14 UM3402YA R5-7530U/16GB/512/Win11 OLED 90Hz z Ryzenem 5, który będzie nieznacznie tylko różnił się od Intela przy codziennym użytku. W dodatku jest procesorem u niskonapięciowym, to dłużej można go używać na jednym ładowaniu baterii. Tak ogólnie wszystkie propozycje z tematu są ok. https://versus.com/en/amd-ryzen-5-7535hs-vs-intel-core-i5-12450h porównanie bardziej wyrównane procesorów h. 
    • Ciekawostka: po ponownym wejściu do gry, skrzynie są ponownie do otwarcia Wszędzie potrzebne są klucze, w wiele miejsc nie da się wejść, więc utknąłem
    • Jak maly jak na 100% masz ledwo 100 nitów?   Cytat z rtings The firmware update allows small highlights to get extremely bright, but there's an aggressive ABL that causes large highlights to be very dim, and the changes in brightness can be noticeable even while gaming. 
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...