Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Vulc

Tomb Raider

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Rob1N

Co kto lubi - ja się rozczarowałem. Nie ma praktycznie nic wspólnego ze starym tomb raiderem. Absolutnie nie jara mnie nowa forma tej gry i z pewnością więcej w nią nie zagram. Myślę że "odświeżona" wersja gry to ukłon w kierunku nowych graczy z pokolenia modern warfare którzy omijali starą Lare szerokim łukiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz - średnia 86% to nie w kij dmuchał.

 

Niestety mamy takie czasy, że recenzentom nie można ufać, owszem, czytam je i śledzę, głównie te na polskich portalach, ale większą wartość mają dla mnie opinie graczy.

 

Ja jakoś nie umiem się przekonać, dla mnie to już nie jest Tomb Raider. W Legendzie i Underworld owszem, strzelaliśmy do ludzi ale nie było tego aż tyle. Priorytetem zawsze były zagadki przestrzenno-logiczne i eksploracja grobowców, co kochałem robić. To mnie urzekło w Anniversary, Legendzie i Underworld. Nowy Tomb Raider to kopia Unchurted i widać to na kilometr. Powiecie - co z tego, skoro gra się w to świetnie ? Ja odpowiem, że nie taka powinna być formuła Lary Croft, owszem, jest to reebot serii i teoretycznie pierwsza część, ale w nowym wydaniu. Mnie nie podchodzi kompletnie i postanowiłem, że grę kupię jak potanieje. Dodanie do niej trybu sieciowego już całkiem uznaję za totalne nieporozumienie. Jako fana jak dotąd wszystko mnie rozczarowuje. Jeśli zagram w tą grę to ocenię ją za to, czym jest a nie tym czym chciałbym, żeby była. Ale nazwa Tomb Raider w tytule do czegoś zobowiązuje.

 

milekp Mam jeszcze prośbę do Ciebie ;) Napisz może kilka słów o Crysis 3, bo widziałem, że w niego ostatnio grywasz a Twoje opinie o grach i odczucia zazwyczaj są podobne do moich. Będę bardzo wdzięczny, bo z tą grą też mam pewne obawy i wątpliwości po przeciętnej dwójce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milekp Mam jeszcze prośbę do Ciebie ;) Napisz może kilka słów o Crysis 3, bo widziałem, że w niego ostatnio grywasz a Twoje opinie o grach i odczucia zazwyczaj są podobne do moich. Będę bardzo wdzięczny, bo z tą grą też mam pewne obawy i wątpliwości po przeciętnej dwójce.

Kończę właśnie singla i powiem ci, że jeżeli dwójkę uważasz za przeciętną, trójka raczej tej oceny nie zmieni. Gra jest ładna, fajne zwieńczenie trylogii ale na kolana w kwestii gameplay'u cię nie rzuci - to taka ewolucja. Gdyby tę część nazwać Crysis 2,5 też byłoby dobrze. Mimo liniowości pozwala na jako - taką inwencję twórczą w wyborze przejścia. Można walczyć po cichu (łuk, który rządzi jest jedyną taką ewidentną zmianą w cyklu) lub w stylu Rambo. Przeciwnicy inteligencją nie grzeszą, miejscówki nawet urokliwe, design i grafika mogą się bardzo podobać, czas przejścia to niestety poniżej 10 godzin.

Jeżeli grałeś w poprzednie części, tę też powinieneś poznać ale poczekaj aż cena będzie oscylowała w granicach 100 zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kończę właśnie singla i powiem ci, że jeżeli dwójkę uważasz za przeciętną, trójka raczej tej oceny nie zmieni. Gra jest ładna, fajne zwieńczenie trylogii ale na kolana w kwestii gameplay'u cię nie rzuci - to taka ewolucja. Gdyby tę część nazwać Crysis 2,5 też byłoby dobrze. Mimo liniowości pozwala na jako - taką inwencję twórczą w wyborze przejścia. Można walczyć po cichu (łuk, który rządzi jest jedyną taką ewidentną zmianą w cyklu) lub w stylu Rambo. Przeciwnicy inteligencją nie grzeszą, miejscówki nawet urokliwe, design i grafika mogą się bardzo podobać, czas przejścia to niestety poniżej 10 godzin.

Jeżeli grałeś w poprzednie części, tę też powinieneś poznać ale poczekaj aż cena będzie oscylowała w granicach 100 zł.

 

 

Tak właśnie myślałem ;) Bardzo dziękuję za odpowiedź, utwierdziła mnie tylko w przekonaniu, że za wielkiej rewolucji w stosunku do drugiej części nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jakoś nie umiem się przekonać, dla mnie to już nie jest Tomb Raider. W Legendzie i Underworld owszem, strzelaliśmy do ludzi ale nie było tego aż tyle. Priorytetem zawsze były zagadki przestrzenno-logiczne i eksploracja grobowców, co kochałem robić. To mnie urzekło w Anniversary, Legendzie i Underworld. Nowy Tomb Raider to kopia Unchurted i widać to na kilometr. Powiecie - co z tego, skoro gra się w to świetnie ? Ja odpowiem, że nie taka powinna być formuła Lary Croft, owszem, jest to reebot serii i teoretycznie pierwsza część, ale w nowym wydaniu.

Tylko poziom tych zagadek spadał z części na część, było ich też coraz mniej. Underworld jest tego doskonałym przykładem. Oczywiście bawiłem się całkiem nieźle przy ostatnich odsłonach, ale na każdym kroku było czuć, że mamy do czynienia z nie po raz pierwszy odgrzanym kotletem. Jeśli coś się nie rozwija, to się cofa i tak właśnie stało się z tą serią - ugrzęzła ona w bagnie oklepanych schematów i nieco już skostniałej formuły. Niezależnie od poziomu najnowszej odsłony, zdecydowanie popieram decyzję o wprowadzeniu zmian. Kolejnego Tomba na starych zasadach zwyczajnie bym nie kupił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko poziom tych zagadek spadał z części na część, było ich też coraz mniej. Underworld jest tego doskonałym przykładem. Oczywiście bawiłem się całkiem nieźle przy ostatnich odsłonach, ale na każdym kroku było czuć, że mamy do czynienia z nie po raz pierwszy odgrzanym kotletem. Jeśli coś się nie rozwija, to się cofa i tak właśnie stało się z tą serią - ugrzęzła ona w bagnie oklepanych schematów i nieco już skostniałej formuły. Niezależnie od poziomu najnowszej odsłony, zdecydowanie popieram decyzję o wprowadzeniu zmian. Kolejnego Tomba na starych zasadach zwyczajnie bym nie kupił.

 

Tylko ta formuła o której mówisz sprawiła, że tylu graczy pokochało tą serię. Na prawdę uważasz, że zmiana z Lary Archeolog na Larę morderczynię to dobre posunięcie ? Co innego walczyć z Natlą, a co innego zabijać ludzi i nie tylko po to, żeby przetrwać. Jeśli chodzi o zagadki to zgodzę się co do tego, że w Underworld było ich najmniej i były na najniższym poziomie. Ale klimatem i grafiką gra to nadrobiła (jedyne co mi się nie podobało to odgarnianie krzaków przez Larę, robiła to zbyt chaotycznie, a tymczasem powinna robić to z większą gracją). Za to zagadki i klimat w Legendzie i Anniversary stały na naprawdę wysokim poziomie. W Legendzie przeszkadzało mi to, że co chwilę podpowiadali nam koledzy przez słuchawki. W Anniversary byliśmy całkiem sami, zdani na siebie. Z oceną wstrzymam się dopóki nie zagram, ale na chwilę obecną jestem bardzo sceptycznie nastawiony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Rob1N

Tylko poziom tych zagadek spadał z części na część, było ich też coraz mniej. Underworld jest tego doskonałym przykładem. Oczywiście bawiłem się całkiem nieźle przy ostatnich odsłonach, ale na każdym kroku było czuć, że mamy do czynienia z nie po raz pierwszy odgrzanym kotletem. Jeśli coś się nie rozwija, to się cofa i tak właśnie stało się z tą serią - ugrzęzła ona w bagnie oklepanych schematów i nieco już skostniałej formuły. Niezależnie od poziomu najnowszej odsłony, zdecydowanie popieram decyzję o wprowadzeniu zmian. Kolejnego Tomba na starych zasadach zwyczajnie bym nie kupił.

Ja jednak grę w obecnej formie widziałbym jako nową markę ale rozumiem że już kasa nie ta więc zrobili jak zrobili. Prawda jest taka że fana serii tym nie kupią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest w tym wszystkim najlepsze - gdy seria powiela te same schematy od iluś tam części jest wyzywana od odgrzewanego kotleta, skoku na kasę i wszelkiego szamba (CoD, AC, itp.). Gdy inna gra wnosi do serii coś nowego jest wyzywana od zdrady ideałów, sprzeniewierzenia się tradycji, itp.

Zawsze w dupie źle... bigsmile.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko ta formuła o której mówisz sprawiła, że tylu graczy pokochało tą serię. Na prawdę uważasz, że zmiana z Lary Archeolog na Larę morderczynię to dobre posunięcie ?

Wieść niesie, że jej przemiana została pokazana w przekonujący sposób. Zresztą w najnowszej części nie zabraknie zagadek. Były nawet gameplay'e z nimi. No i chciałbym przypomnieć, że fabularnie jest to wszystko uzasadnione, Lara nie była przecież archeologiem od urodzenia. ;) Ta odsłona ma pokazać początek jej kariery. Trudny początek jak widać.

Prawda jest taka że fana serii tym nie kupią.

Nie, to nie jest prawda, tylko Twoja opinia. :) Tak się składa, że przeglądam regularnie fora i jakoś nie zauważyłem tych oburzonych czy rozczarowanych fanów. Wręcz przeciwnie, ludzie doceniają to, że postanowiono odświeżyć serię. W najgorszym przypadku rozumieją dlaczego do tego doszło. Swoją drogą zmiany nie są aż tak wielkie, nie przesadzajmy. Lara nadal skacze, strzela, wspina się i zwiedza jaskinie.

Zawsze w dupie źle... bigsmile.gif

Z jednej strony rzeczywiście dziwna sprawa, z drugiej da się to wytłumaczyć tym, że ludzie mają różny gust. Ty sam - o ile dobrze pamiętam - mówiłeś, że kupisz każdego, kolejnego Asasyna, nawet jak niewiele się zmieni w stosunku do poprzednich części. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest w tym wszystkim najlepsze - gdy seria powiela te same schematy od iluś tam części jest wyzywana od odgrzewanego kotleta, skoku na kasę i wszelkiego szamba (CoD, AC, itp.). Gdy inna gra wnosi do serii coś nowego jest wyzywana od zdrady ideałów, sprzeniewierzenia się tradycji, itp.

Zawsze w dupie źle... bigsmile.gif

 

Nie porównujmy serii Tomb Raider do Assassin's Creed. ;) To zupełnie coś innego, to tak, jakby z serii Fallout zrobiono strzelaninę. Rob1N dobrze napisał, prawdziwego fana serii nie kupią czymś takim. Z Falloutem 3 było podobnie, niektórzy fani byli oburzeni, bo to był taki Oblivion w uniwersum Fallout'a. Czasami przydaje się zmiana konwencji, np w Assassin's Creed, ale ostatnimi czasy to twórcom nie wychodzi. Najnowszą część już traktuję z przymrużeniem oka, bo jak znam życie gra będzie wyglądać tak samo tylko w pirackich klimatach. Więcej walki niż wspinaczki i bycia skrytobójcom.

 

 

Vulc Ja też przeglądam regularnie fora fanów Tomb Raidera i spotkałem nie tylko zadowolone opinie. Powiedzmy, że są rozbieżne ;) Sęk w tym, że Lara skaczne sztucznie, nie wspina się tyle po półkach, przyjmuje na "piersi" więcej kul niż jeden super agent. Za dużo, stanowczo za dużo tego strzelania do ludzi i akcji. Mógłbyś pokazać filmik gdzie pokazana jest zagadka przestrzenno-logiczna ;) ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Rob1N

Seria AC jest bardzo młoda i pierwsza część sama nie wiedziała czym ma być więc w tym przypadku ewolucję doceniam. To że w ostatniej części wyszło słabo - zdarza się. Ja i tak bardziej wszystkich twórców posądziłbym nie o brak kreatywności a o pazerność bo dzisiejsze seazon passy, online passy + coroczne premiery tych samych gier zaczynają przerażać.

Z Tomb Raiderem jest o wiele gorzej bo to seria z długą jak na dzisiejsze standardy tradycją. Pierwsza część powstała w 1996 roku czyli 17 lat temu. Przez cały swój żywot wydawana była w jednej i tej samej formie (pomijam GOL) aż tu nagle całkowicie zmieniła swój charakter. Trochę to smutne dla mnie jako fana. Ewidentnie nie jestem dla niej targetem bo gra jest zdecydowanie bardziej casualowa i stawia na fabułę. To że wyszło jak przewidywałem tym bardziej przekonuje mnie że to była zła decyzja.

Poza tym chyba zgodzicie się że osoba która narzekała na starą formę TOMB RAIDERA nie była fanem serii i równie dobrze nowy TOMB RAIDER mógłby dla niej nazywać się JOHN RAMBO.

Z dobrą kampanią marketingową możnaby było wykreować nową markę i ocalić starą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Seria AC jest bardzo młoda i pierwsza część sama nie wiedziała czym ma być więc w tym przypadku ewolucję doceniam. To że w ostatniej części wyszło słabo - zdarza się. Ja i tak bardziej wszystkich twórców posądziłbym nie o brak kreatywności a o pazerność bo dzisiejsze seazon passy, online passy + coroczne premiery tych samych gier zaczynają przerażać.

Z Tomb Raiderem jest o wiele gorzej bo to seria z długą jak na dzisiejsze standardy tradycją. Pierwsza część powstała w 1996 roku czyli 17 lat temu. Przez cały swój żywot wydawana była w jednej i tej samej formie (pomijam GOL) aż tu nagle całkowicie zmieniła swój charakter. Trochę to smutne dla mnie jako fana. Ewidentnie nie jestem dla niej targetem bo gra jest zdecydowanie bardziej casualowa i stawia na fabułę. To że wyszło jak przewidywałem tym bardziej przekonuje mnie że to była zła decyzja.

Poza tym chyba zgodzicie się że osoba która narzekała na starą formę TOMB RAIDERA nie była fanem serii i równie dobrze nowy TOMB RAIDER mógłby dla niej nazywać się JOHN RAMBO.

Z dobrą kampanią marketingową możnaby było wykreować nową markę i ocalić starą.

 

 

Dobre podsumowanie, ale za razem smutne. Niestety twórcy idą na ilość, a nie na jakość $$$$

Ja tam z miłą chęcią bym zagrał w kontynuację Underworld lub Anniversary ze standardową formułą. Crystal Dynamics mógł postąpić jak z Anniversary i spróbować każdą część odświeżyć na dzisiejsze standardy - fani byliby ucieszeni. Takich gier jak Tomb Raider się nie zmienia, bo mają to coś, coś czego brakuje takim grom jak Assassin's Creed.

 

Rozumiem, że nie zamierzasz w ogóle zagrać w najnowszą odsłonę ? Czy może kupisz gdy stanieje ? (tak jak ja)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najnowszą część już traktuję z przymrużeniem oka, bo jak znam życie gra będzie wyglądać tak samo tylko w pirackich klimatach. Więcej walki niż wspinaczki i bycia skrytobójcom.

Wspinaczki z części na część coraz mniej, zgadza się, jednak generalnie ta gra nigdy nie wspierała zbyt mocno skrytobójstwa. Nigdy nie aspirowała do miana skradanki. Co nie zmienia faktu, że również jestem sceptycznie nastawiony do AC4.

Vulc Ja też przeglądam regularnie fora fanów Tomb Raidera i spotkałem nie tylko zadowolone opinie. Powiedzmy, że są rozbieżne ;) Sęk w tym, że Lara skaczne sztucznie, nie wspina się tyle po półkach, przyjmuje na "piersi" więcej kul niż jeden super agent. Za dużo, stanowczo za dużo tego strzelania do ludzi i akcji. Mógłbyś pokazać filmik gdzie pokazana jest zagadka przestrzenno-logiczna ;) ?

Oczywiście, z bardzo różnymi opiniami można się zetknąć. :) Sam nie raz w innym temacie wyrażałem obawy związane ze zbyt dużą ilością akcji, ale ostateczne proporcje znane będą dopiero po przejściu gry. Formuła uległa zmianie, tak, lecz mi to akurat pasuje. Nie jestem jakimś wielkim fanem serii, ale to w końcu Tomb Raider, nie sposób przejść obok niego obojętnie. ;) Jak znajdę filmiki to wkleję, na pewno były zagadki z klatkami i platformami, w recenzjach też jest o tym mowa.

Z Tomb Raiderem jest o wiele gorzej bo to seria z długą jak na dzisiejsze standardy tradycją. Pierwsza część powstała w 1996 roku czyli 17 lat temu. Przez cały swój żywot wydawana była w jednej i tej samej formie (pomijam GOL) aż tu nagle całkowicie zmieniła swój charakter. Trochę to smutne dla mnie jako fana. Ewidentnie nie jestem dla niej targetem bo gra jest zdecydowanie bardziej casualowa i stawia na fabułę. To że wyszło jak przewidywałem tym bardziej przekonuje mnie że to była zła decyzja.

W tym właśnie rzecz, gra powinna ewoluować już dawno temu, ale twórcy cały czas decydowali się na odcinanie kuponów. Równocześnie nie twierdzę, że odcinanie kuponów zawsze jest złe, bo jak pisałem wcześniej - nie mogę uczciwie powiedzieć, że źle się bawiłem przy poprzednich odsłonach(może pomijając AoD). Mimo wszystko przez dłuższy czas ewidentnie nikt nie miał pomysłu na tę grę, stąd ograniczano się do powielania schematów. Z tego powodu...

Poza tym chyba zgodzicie się że osoba która narzekała na starą formę TOMB RAIDERA nie była fanem serii i równie dobrze nowy TOMB RAIDER mógłby dla niej nazywać się JOHN RAMBO.

Z dobrą kampanią marketingową możnaby było wykreować nową markę i ocalić starą.

...nie wiem dlaczego osoba narzekająca na to, nie może być fanem serii. Fanem, nie fanatykiem czy wręcz fanbojem. Jedno drugiego nie wyklucza, bo faktem jest, że kolejne odsłony niewiele się od siebie różnią, a wszystko ma swoje granice.

Dobre podsumowanie, ale za razem smutne. Niestety twórcy idą na ilość, a nie na jakość $$$$

Ja tam z miłą chęcią bym zagrał w kontynuację Underworld lub Anniversary ze standardową formułą. Crystal Dynamics mógł postąpić jak z Anniversary i spróbować każdą część odświeżyć na dzisiejsze standardy - fani byliby ucieszeni. Takich gier jak Tomb Raider się nie zmienia, bo mają to coś, coś czego brakuje takim grom jak Assassin's Creed.

Fani byliby ucieszeni(przynajmniej ta ich część, której obecna formuła się nie przejadła), ale nie od dziś wiadomo, że gier dla fanów się nie robi. Ty do nich należysz, bo widzisz to coś, czego niestety większość nie widzi. Dlatego Underworld sprzedało się w 2,6 mln egzemplarzy, a najnowsza odsłona AC zeszła w 12 milionach. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vulc Głowy nie dam, ale przypomina mi się pierwszy zwiastun pierwszej części Assassin's Creed i zapowiedzi twórców o cichym zabójcy. Bardzo chciałem, żeby Assassin's Creed był taką skradanką, ale większość egzekucji i tak kończyła się zawsze ucieczką przed falą wrogów.

 

Fanem Tomb Raidera jestem i chyba faktycznie widzę w niej rzeczy, których niektórzy nie widzą, wartości inne, niż większość graczy ceni w takich grach. Czekam na ten filmik z zagadkami, będę bardzo wdzięczny jak go znajdziesz ;) Oceniać nowej części nie mam zamiaru po filmikach czy zapowiedziach. Jak w nią zagram ocenię ją za to, czym jest a nie za to czym chciałbym żeby była. Może okaże się, że Ty i milekp macie rację, że to będzie to, co tej serii jest potrzebne. O tym przekonamy się już niedługo ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vulc Głowy nie dam, ale przypomina mi się pierwszy zwiastun pierwszej części Assassin's Creed i zapowiedzi twórców o cichym zabójcy.

Wiesz jak to jest - zapowiadać sobie mogli, ale ostatecznie te zapowiedzi muszą się zderzyć z rzeczywistością. ;)

Czekam na ten filmik z zagadkami, będę bardzo wdzięczny jak go znajdziesz ;) Oceniać nowej części nie mam zamiaru po filmikach czy zapowiedziach.

Jeśli nie znajdę to zdam relację z samej gry, co będzie zdecydowanie najbliższe prawdy. Grę biorę na premierę, a ona już jutro w nocy. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Rob1N

...nie wiem dlaczego osoba narzekająca na to, nie może być fanem serii. Fanem, nie fanatykiem czy wręcz fanbojem. Jedno drugiego nie wyklucza, bo faktem jest, że kolejne odsłony niewiele się od siebie różnią, a wszystko ma swoje granice.

Bo z definicji osoba której nie podoba się forma jakiejś gry nie jest fanem.

 

W tym właśnie rzecz, gra powinna ewoluować już dawno temu, ale twórcy cały czas decydowali się na odcinanie kuponów. Równocześnie nie twierdzę, że odcinanie kuponów zawsze jest złe, bo jak pisałem wcześniej - nie mogę uczciwie powiedzieć, że źle się bawiłem przy poprzednich odsłonach(może pomijając AoD). Mimo wszystko przez dłuższy czas ewidentnie nikt nie miał pomysłu na tę grę, stąd ograniczano się do powielania schematów. Z tego powodu...

Więc uważasz że sposobem na brak kreatywności jest całkowita zmiana stylu rozgrywki?

 

Fani byliby ucieszeni(przynajmniej ta ich część, której obecna formuła się nie przejadła), ale nie od dziś wiadomo, że gier dla fanów się nie robi. Ty do nich należysz, bo widzisz to coś, czego niestety większość nie widzi. Dlatego Underworld sprzedało się w 2,6 mln egzemplarzy, a najnowsza odsłona AC zeszła w 12 milionach.
Bo jednak ciężej zareklamować grę w której pierwsze skrzypce gra gameplay a nie historia. Do tego nie widziałem nigdy kampanii TR takiej jak miało AC.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo z definicji osoba której nie podoba się forma jakiejś gry nie jest fanem.

Nie osoba, której nie podoba się forma, tylko osoba, którą ta forma z czasem zaczęła nużyć. Uważasz, że nie jest to możliwe?

Więc uważasz że sposobem na brak kreatywności jest całkowita zmiana stylu rozgrywki?

Uważasz, ze sposobem na brak kreatywności jest niezmienianie niczego? Zmiana stylu rozgrywki w tym wypadku jest IMO lepszym rozwiązaniem. Dodatkowo nie zgadzam się z tym, że jest to całkowita zmiana. Tak naprawdę Ty też nie możesz tego powiedzieć dopóki nie zagrasz. ;)

Bo jednak ciężej zareklamować grę w której pierwsze skrzypce gra gameplay a nie historia.

Jak się chce, to można wszystko odpowiednio zareklamować. Zresztą w najnowszej odsłonie historia gra pierwsze skrzypce? Z trailerów wynika, że jest wyraźniej zarysowana, nic więcej. Chyba nie traktujesz tego jako wady? Dla mnie fabuła zawsze była w tej serii ważna, niezależnie od jej poziomu. Zwłaszcza w ostatnich odsłonach, gdzie inne elementy wyglądały momentami bardzo przeciętnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty sam - o ile dobrze pamiętam - mówiłeś, że kupisz każdego, kolejnego Asasyna, nawet jak niewiele się zmieni w stosunku do poprzednich części. ;)

I nadal podtrzymuję a zwłaszcza po niezbyt interesującym Connor'ze już zacieram ręce na historię jego dziadka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fanem Tomb Raidera jestem i chyba faktycznie widzę w niej rzeczy, których niektórzy nie widzą, wartości inne, niż większość graczy ceni w takich grach.

fajna recenzja na polskim eurogamer'ze - poczytaj, zapewne rozwieje twoje obawy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm recenzent rozpływa się nad nowym Tomb Raider'em.

 

Mam generalnie kilka zastrzeżeń.

 

Pierwsze zabicie człowieka przez Larę jest przekonujące. Przeżycie to nie należało może do przesadnie emocjonujących, ale w tej jednej chwili poczułem pewną więź z bohaterką i od tego momentu naprawdę chciałem zobaczyć, jak potoczą się jej losy. Jasne, za chwilę biegamy z naładowanym pistoletem, a kule świszczą w powietrzu, zaś trzy godziny później efektownie wykańczamy przeciwnika czekanem rozrywającym czaszkę - uproszczenia nie kłują oczu i nie psują rozrywki, szczególnie że nowy Tomb Raider jest po prostu przygodową grą akcji. Rozrywkowym, interaktywnym filmem, a nie namaszczoną przez filozofów historią o przetrwaniu jednostki.

 

Jeśli ktoś grał w Tomb Raider Anniversary to powinien pamiętać postać Larsona. Nie będzie to chyba spoiler gdy napiszę, że Lara go zabiła, ale w obronie własnej. Co wówczas zrobiła ? Poczuła do siebie obrzydzenie, wycierała ręce w panice. Twórcy moim zdaniem zapomnieli o bardzo ważnej rzeczy, nie popatrzeli na to, jak twórcy wykreowali Larę w późniejszych(wcześniejszych) częściach.

 

Filmowość i akcja to określenia, które będę powtarzał z uporem. Tomb Raider nie jest już grą, w której centrum pozostają zagadki do rozwiązania i mechanizmy do uruchomienia. Nie będziecie biegać przez godzinę w poszukiwaniu dźwigni czy ułamanej, kamiennej tablicy, by następnie rozszyfrować sposób funkcjonowania pradawnej machiny. Zamiast tego odnajdziecie mniejsze, prostsze, lecz efektownie zrealizowane łamigłówki, które pozwolą na chwilę relaksu w prowadzonej w iście hollywoodzkim tempie akcji. To świetne rozwiązanie, pozwalające cieszyć się rozgrywką i scenariuszem w czasach, gdy nie mamy już tylu wolnych chwil, by biegać po planszach w nieskończoność.

 

Powyższy cytat mówi chyba wszystko - to nie jest TOMB RAIDER. Właśnie to chodzenie i szukanie dźwigni było tym, za co kochałem tą serię.

 

Wyspa nie jest zresztą otwartym światem, w którym możemy udać się na spacerek w dowolnym kierunku i wykonywać dodatkowe zadania. Poruszamy się zgodnie z wątkiem fabularnym, odkrywając i przemierzając kolejne obszary.

 

Jak dobrze pamiętam gra nie miała być sandboxem ale miała również dawać swobodę. Okazuje się, że jest liniowa a ogromna wyspa to tylko "przyćmienie" swobody, którą moglibyśmy dostać. To samo z zagadkami, twórcy zarzekali się, że będą. Ale to nie są zagadki, chyba, że znalezienie przejścia to dla dzisiejszych casuali zagadka. Uważam, że gra dużo zyskałaby gdyby miała otwarty świat, coś na wzór z Far Cry cz Crysis'a.

 

 

Przeciwnicy, o dziwo, zachowują się całkiem trzeźwo. Biegną zygzakiem, robią uniki, chowają się za przeszkodami. Zjeżdżają po linach, zabezpieczają dystans i podchodzą z flanki. Przestrzeń potyczek jest ograniczona, ale nawet przy oskryptowanych momentach można troszkę pobiegać i nieźle się zabawić.

 

AI wrogów w tej grze to śmiech na sali nawet na najwyższym poziomie trudności i są to słowa ludzi, którzy wypowiedzieli się na jednym z for internetowych. Nawet na filmikach widać, że nie grzeszą inteligencją.

 

 

Dalej jestem sceptycznie nastawiony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dalej jestem sceptycznie nastawiony.

Aleś się chłopie nastawił ... brow.gif

Recenzja w samych superlatywach, ocena 9/10 a ty nawet w tej beczce miodu, kilogramów dziegciu szukasz. Nie kupuj tej gry, nie graj w nią, szkoda twojego czasu i straconych nerwów na taki crap ... przytula.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdzę, że ta gra to crap. Ja na chwilę obecną oceniam ją pod kątem Tomb Raider'a w Tomb Raider'ze. Bo to nie jest Tomb Raider. Jak zagram, wówczas grę ocenię za to, jaka jest, już to pisałem wcześniej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś grał w Tomb Raider Anniversary to powinien pamiętać postać Larsona. Nie będzie to chyba spoiler gdy napiszę, że Lara go zabiła, ale w obronie własnej. Co wówczas zrobiła ? Poczuła do siebie obrzydzenie, wycierała ręce w panice. Twórcy moim zdaniem zapomnieli o bardzo ważnej rzeczy, nie popatrzeli na to, jak twórcy wykreowali Larę w późniejszych(wcześniejszych) częściach.

Tak się składa, że Larson nie był jakimś przypadkowym bandytą, z Larą łączyła go swego rodzaju wieź. No i pamiętasz może ilu osiłków zastrzeliła na przykład w dwójce? Po każdym wycierała ręce i płakała? ;) Nie przesadzajmy, Lara rzeczywiście stroni od przemocy, ale w najnowszej odsłonie nie ma za bardzo wyjścia - zabije lub zostanie zabita. Co nie zmienia faktu, że już na początku pada kilka trupów.

Powyższy cytat mówi chyba wszystko - to nie jest TOMB RAIDER. Właśnie to chodzenie i szukanie dźwigni było tym, za co kochałem tą serię.

Możesz w takim razie odpuścić sobie tę grę z miejsca, bo od początku było wiadomo, że to nie będzie taki Tomb Raider, jakiego oczekiwałeś, czyli kopia poprzednich odsłon w nowej oprawie. :) Czy to będzie dobra gra? Zacząłem już zabawę i na razie mam mieszane uczucia. Mnóstwo ammo, przeciwnicy faktycznie nie grzeszą inteligencją, ale równocześnie nie są jacyś specjalnie głupi. W moich oczach zarówno ocena recenzenta Eurogamera, jak i ta opinia z jakiegoś forum, nie jest do końca trafiona.

Jak dobrze pamiętam gra nie miała być sandboxem ale miała również dawać swobodę. Okazuje się, że jest liniowa a ogromna wyspa to tylko "przyćmienie" swobody, którą moglibyśmy dostać. To samo z zagadkami, twórcy zarzekali się, że będą. Ale to nie są zagadki, chyba, że znalezienie przejścia to dla dzisiejszych casuali zagadka. Uważam, że gra dużo zyskałaby gdyby miała otwarty świat, coś na wzór z Far Cry cz Crysis'a.

No to Far Cry czy Crysisa, bo to dwie różne sprawy. Gra pod tym względem przypomina bardziej Crysisa, mamy więc otwarte lokacje z masą znajdziek, ale w przeciwieństwie do niego można się wracać do odwiedzonych wcześniej obszarów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem na myśli bardziej świat z Far Cry 2, w którym moglibyśmy udać się gdzie chcemy. W Crysis również mogliśmy eksplorować teren, ale fakt faktem, był w 90 % zamknięty.

 

Dlaczego twórcy nie dali większego świata, w który, moglibyśmy omijać wrogów, skradać się w roślinności i omijać te punkty kontrolne ?

 

Jak już będziesz po kilkunastu godzinach zabawy to napisz proszę jakąś mini recenzję. Mógłbyś napisać coś o niej jako grze akcji ale też ocenić ją pod względem Tomb Raider'owości :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OMG teamdox ale ględzisz. Po prostu jeśli Ci taka koncepcja nie pasi, nie kupisz i tyle. Swoim narzekaniem nic nie zmienisz. Nowy TR to całkowity reset serii. Tak jak "nowe" Need For Speed-y począwszy od Underground. Łączy go z poprzednimi tylko główna bohaterka. Ostatni TR którego skończyłem to był Legend, uważam że odświeżenie serii to strzał w dziesiątkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...