Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

kamasz

Prekariat

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Return of  Gordon Lameman

Ale jak widzisz tu zmianę?

 

 

Mamy zatrudnić jasnowidzów w szkołach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jak widzisz tu zmianę?

 

 

Mamy zatrudnić jasnowidzów w szkołach?

 

Taką, że twoje "każdy jest kowalem własnego losu" opiera się w tym wieku na szczęściu. Chybił-trafił. Jeden trafi, drugi nie, bo ciężko prognozować co będzie za 5+ lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Return of  Gordon Lameman

Taką, że twoje "każdy jest kowalem własnego losu" opiera się w tym wieku na szczęściu. Chybił-trafił. Jeden trafi, drugi nie, bo ciężko prognozować co będzie za 5+ lat.

No to skoro ktoś jest niezdecydowany co chce robić w życiu to niech idzie do zawodówki - w dwa lata rynek tak bardzo się nie zmieni i zdąży sobie wyrobić markę i pozycję zanim jego rówieśnik ukończy studia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wiem bo w tym roku brat pisał maturę i wybiera się na studia i jest kompletnie zielony jeśli chodzi o perspektywy, a to co jest sensowne dzisiaj za kilka lat może takie nie być. ,,Cóż za ponury absurd, żeby o życiu decydować za młodu, kiedy jest się kretynem".

A w ogóle rozważył inne opcje po za studiami? Stolarze całkiem nieźle zarabiają. Chyba że idzie bo tak trzeba i mam z tatą kazali. A później pisk na ulicach że nie ma pracy. Płaci się za wybujałe ambicje rodziców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A w ogóle rozważył inne opcje po za studiami? Stolarze całkiem nieźle zarabiają. Chyba że idzie bo tak trzeba i mam z tatą kazali. A później pisk na ulicach że nie ma pracy. Płaci się za wybujałe ambicje rodziców.

 

To po co ty szedłeś na studia? Hę? Mama z tatą kazali, czy zawód murarza za niski na twoje progi? To chyba oczywiste, chce to idzie. Wszyscy tutaj tacy mądrzy, a jakoś nikt tym stolarzem nie został skoro tam taka niesamowita kasa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Return of  Gordon Lameman

To po co ty szedłeś na studia? Hę? Mama z tatą kazali, czy zawód murarza za niski na twoje progi?

Niektórzy chcą coś studiować bez względu na trend rynkowy. I to jest ich wybór.

 

Problemem są Ci, którzy idą na dany kierunek bo im się wydawało, że będzie praca. Mieli rację - wydawało im się.

 

A ci, którzy chcieli iść na dany kierunek, bo ich to interesowało to znajdą pracę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To po co ty szedłeś na studia? Hę? Mama z tatą kazali, czy zawód murarza za niski na twoje progi?

Po pierwsze murarz kominów chłopie zarabia naprawdę dużo(tylko minimum 2 lata przyuczenia do zawodu).

JA poszedłem się uczyć, chciałem zostać projektantem i programistą przemysłowych systemów automatyki(i zgadnij zostałem), ewentualnie zwyczajnym programistą(trochę rzeczy zrobiłem,trochę publikowałem). Niemniej każdy człowiek ma mniejsze lub większe możliwości (a większość ma mniejsze, tak rzecze matematyka) w każdym razie dziś tak z milion ludzi nie powinno się znaleźć na studiach. Ale idą bo dla nich hańba pracować jako murarz(dla mnie nie ja z resztą na budowie pracowałem). Twojego brata nie znam, jego możliwości też nie. W każdym razie warto rozważyć wiele opcji. Mam cię przeprosić że nie zostałem stolarzem a inżynierem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ci, którzy chcieli iść na dany kierunek, bo ich to interesowało to znajdą pracę.

 

Powiedz to absolwentom dziennikarstwa, SM, Politologii itp. ;) Jakby było tak prosto, to nie byłoby tego tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość hazhell

To po co ty szedłeś na studia?

Istnieje coś takiego jak ambicja, niektórzy czują, że są mocni i idą na dobry kierunek i się w danej dziedzinie rozwijają, jak są słabi i niepewni wybierają lekkie i liche studia.

a jakoś nikt tym stolarzem nie został skoro tam taka niesamowita kasa.

Stolarz ma dużo roboty i nie ma czasu siedzieć na pclabie :E

Poza tym kasa to nie wszystko, wole mniej zarabiać, a być zadowolonym jak idę do pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To człowiek świadomie nie może źle wybrać?

może, może nawet skoczyć z mostu

 

Jak rodzice mogli pracować na umowach śmieciowych, skoro te na szerszą skalę pojawiły się stosunkowo niedawne i głównie wśród młodzieży?

nie umiesz czytać ze zrozumieniem co ?

 

Istnieje coś takiego jak ambicja, niektórzy czują, że są mocni i idą na dobry kierunek

Ambicja - czyżbu nie rozczeniowa postawa? Większość czuje się mocna (egoizm, indywidualizm, neoliberalna propaganda sukcesu), depresja i rozczarowanie przychodzi później. Każdy na początku myślał, że jest kowalem swojego losu. To poczucie jest w stanie przetrwać u nielicznych.

Obserwując to co sie dzieje na świecie, rozczarowanych przybywa. Nic nie zmieni poczucie sukcesu pojedyńczych jednostek, jest ich proporcjonalnie coraz mniej. Czuć wiatr przemian. Wiej wietrze, wiej !!! Zmieć obecny ład w odmety historii !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Return of  Gordon Lameman

Ambicja - czyżbu nie rozczeniowa postawa? Większość czuje się mocna (egoizm, indywidualizm, neoliberalna propaganda sukcesu), depresja i rozczarowanie przychodzi później. Każdy na początku myślał, że jest kowalem swojego losu. To poczucie jest w stanie przetrwać u nielicznych.

Obserwując to co sie dzieje na świecie, rozczarowanych przybywa. Nic nie zmieni poczucie sukcesu pojedyńczych jednostek, jest ich proporcjonalnie coraz mniej. Czuć wiatr przemian. Wiej wietrze, wiej !!! Zmieć obecny ład w odmety historii !!!

Co za stek bzdur.

 

 

Czyim zapasem jest ten koleś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co za stek bzdur.

smacznego, mam nadzieje ze sie udławisz swoją butą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Return of  Gordon Lameman

smacznego, mam nadzieje ze sie udławisz swoją butą

Na pewno. Ja proponuję, żebyś poszedł protestować. Od razu Twoja przyszłość się polepszy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwykły klepacz kodu nie zarobi 3kafli. W UK 15 - 20gb/h...

 

Rozumiem, że masz na myśli programistę, który zajmuje się głównie mało kreatywnym klepaniem kodu? Zarobi, oczywiście nie wszędzie. W UK? Z tego co widziałem to nie ma jakiejś wielkiej przepaści (ale oczywiście zarobi się więcej) między tym co można mieć w największych polskich miastach i UK/DE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A moze dlatego, że nie ma innej i nie ma co do gara włożyć, a może na tyle jest uczciwy że woli za 5zł robić niż siedzieć na zasiłku? Nie mówię że mają kasić po 10 000zł miesięcznie, ale jakiś rozsądek powinien być zachowany.

 

I nie będą mieli jeżeli będą wyskakiwać z "za mniej nie pracujemy!". Żeby rosły płace, to musi być większy popyt na pracę (popyt pracodawców). Im większy popyt, tym wyższe pensje, ale żeby rósł popyt, to firma musi się roziwjać, nie bedzie się rozwijać/nie bedzie się tak szybko rozwijać jakby mogła jeżeli będzie musiała każdemu płacić wysokie pensje i dawać umowę o prace na czas nieokreślony. Firmy nie będą się rozwijać (czy też będą przy tym znacznie więcej ryzykować) jeżeli nie będą mogły w sposób elastyczny dostosowywać wielkości zatrudnienia w zależności od sytuacji firmy. W tej chwili umowa o pracę im to dalece utrudnia i czyni to bardzo drogim. Pracownicy domagający się wysokich pensji minimalnych i "pewności" zatrudnienia sami sobie zakładają pętle na szyję.

Popatrz sobie na Chiny, porównaj przeciętną pensję sprzed 10 lat z przeciętną pensją obecnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W UK? Z tego co widziałem to nie ma jakiejś wielkiej przepaści (ale oczywiście zarobi się więcej) między tym co można mieć w największych polskich miastach i UK/DE.

3kafle=555,56 GB po uśrednionym kursie. I jak tu nie mówić o biednych-pracujących-wykształconych ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popatrz sobie na Chiny, porównaj przeciętną pensję sprzed 10 lat z przeciętną pensją obecnie.

 

U nas przeciętne wynosi 3,5 tys., 10 lat temu 2,1 tys. Z tego wynia, że duża część społeczeństwa zagina czasoprzestrzeń bo żyje w latach 97-98. Statystyka - kocham tą pseudonaukę za pomocą której można udwowodnić wszystko i nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3kafle=555,56 GB po uśrednionym kursie. I jak tu nie mówić o biednych-pracujących-wykształconych ?

 

Przy niedawnym kursie 600 funtów. W UK/DE będzie miał pewnie około dwa razy tyle, tylko, że np. ceny niesmieciowego żarcia nieporównywalnie wyższe (szcególnie w UK). Koszty najmu mieszkania też wyższe.

 

U nas przeciętne wynosi 3,5 tys., 10 lat temu 2,1 tys. Z tego wynia, że duża część społeczeństwa zagina czasoprzestrzeń bo żyje w latach 97-98. Statystyka - kocham tą pseudonaukę za pomocą której można udwowodnić wszystko i nic.

 

A ja kocham czytać brednie pisane przez ludzi nierozumiejących procesów, o których piszą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
kocham tą pseudonaukę za pomocą której można udwowodnić wszystko i nic.

Ale zdajesz sobie sprawę że dzięki tej pseudonauce działa twój komputer(powszechnie wykorzystywana w przemyśle)? Że nie rozumiesz statystyki to nie znaczy że jest zła, z resztą nie każdy umie ją używać. Ja przykładowo nie lubię dyletantów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja kocham czytać brednie pisane przez ludzi nierozumiejących procesów, o których piszą.

 

I vice versa. Przeciętne wynagrodzenie na które się powołałeś rzeczywiście świadczy o poziomie życia przeciętnego obywatela...

 

Ale zdajesz sobie sprawę że dzięki tej pseudonauce działa twój komputer(powszechnie wykorzystywana w przemyśle)? Że nie rozumiesz statystyki to nie znaczy że jest zła, z resztą nie każdy umie ją używać. Ja przykładowo nie lubię dyletantów.

 

Mój komputer jest na prąd.:E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Return of  Gordon Lameman

I vice versa. Przeciętne wynagrodzenie na które się powołałeś rzeczywiście świadczy o poziomie życia przeciętnego obywatela...

Ile osób pracuje za płace minimalną?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I vice versa. Przeciętne wynagrodzenie na które się powołałeś rzeczywiście świadczy o poziomie życia przeciętnego obywatela...

 

Mniej więcej świadczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mniej więcej świadczy.

 

Yhy jasne. Jak ja zarabiam milion i dwóch kolesi jest bezrobotnych to statystycznie wszyscy zarabiamy po 300 tys. Zapytaj bezrobotnych na co wydali te swoje 300tys. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Return of  Gordon Lameman

Yhy jasne. Jak ja zarabiam milion i dwóch kolesi jest bezrobotnych to statystycznie wszyscy zarabiamy po 300 tys. Zapytaj bezrobotnych na co wydali te swoje 300tys. ;)

Jaki procent pracuje za minimalną?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...