Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

-MD-

Dlaczego w katolickiej Polsce jest więcej przestępstw, niż w krajach ateistycznych?

Rekomendowane odpowiedzi

Co uważam? Że JKM cierpi na nieuleczalną i ostrą chorobę: syndrom rozpaczliwej próby zwrócenia na siebie uwagę. Na Zachodzie się takich ludzi nazywa krótko, idealnie i dosadnie, ale wulgarnie, więc może sobie to ominę...

 

W każdym razie biedaczek ciągle siedzi na tej bocznicy historii & polityki i mu się to nie podoba nic a nic.

 

Poza tym, czy Japonia jest ateistyczna? Serio? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale bzdury, jak można porównywać Polskę do Japonii? Kompletnie różne kraje, historie, tradycje itd.

Japonia nie jest ateistyczna. Tam chyba dominuje buddyzm jeśli chodzi o wyznania religijne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dzisiaj pewien poseł przyznał się do złamania art. 240 KK. Piękny przykład dla zwykłych ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Japonia nie jest ateistyczna. Tam chyba dominuje buddyzm jeśli chodzi o wyznania religijne.

 

Oczywiście, zapomniałem dodać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Push-up3k

Cały artykuł i kontekst wypowiedzi:

 

http://korwin-mikke.blog.onet.pl/1,DA2007-06-20,index.html

 

Rozumowanie zaskakujące i chyba przynajmniej częściowo słuszne. A co wy o tym sądzicie?

Czytałem wiele tekstów tego Pana, wiele było fajnych, ale...

Co to za bełkot? I co za paskudnie niedopasowana nazwa tematu?

 

I święta inkwizycja. Czyli chore, brutalne torturowanie ludzi przez duchownych katolickich w imię pana. :P

Akurat brutalność katolickiej inkwizycji w większej części to wymysł protestantów oraz przeciwników KK, a samej inkwizycji znacznie więcej zawdzięczamy niż z niej wycierpieliśmy :Up_to_s: Co nie zmienia faktu, że niektórzy w nieodpowiedni sposób używali swojej władzy.

Było wiele razy na forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I święta inkwizycja. Czyli chore, brutalne torturowanie ludzi przez duchownych katolickich w imię pana. :P

 

Kija wiesz bzdury zasłyszane gadasz i powtarzasz. Dokształć się i wtedy zabieraj głos.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co uważam? Że JKM cierpi na nieuleczalną i ostrą chorobę: syndrom rozpaczliwej próby zwrócenia na siebie uwagę. Na Zachodzie się takich ludzi nazywa krótko, idealnie i dosadnie, ale wulgarnie, więc może sobie to ominę...

 

W każdym razie biedaczek ciągle siedzi na tej bocznicy historii & polityki i mu się to nie podoba nic a nic.

 

Poza tym, czy Japonia jest ateistyczna? Serio? ;)

 

Pierwszy - po Gordonie - głos rozsądku w tym temacie. JKM niby taki mądry i tak cudownie pisze, a mimo to jego poparcie mieści się w granicach błędu. Mógłby dać se siana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Return of  Gordon Lameman

Tak sobie myślę - znamienne jest to jak łatwo ludzie dają sobą manipulować.

 

Autor tego wątku przeczytał Korwina i niewiele nad tym pomyślał. Skoro wyszło z ust Korwina to jest to dla niego pewnik. I na kanwie tego założył wątek i próbował obnażyć moralność katolików. Zabawne, bo to właśnie wyborcy Korwina zarzucają innym, że są zmanipulowani i nazywają ich lemmingami. Tymczasem w tym wątku mamy doskonały dowód, że to wyborcy Korwina dają sobą manipulować. Autor wątku po kilku krytycznych postach po prostu uciekł (ale co miał zrobić, skoro wyszła taka kompromitacja?). Mam nadzieję, że teraz zanim uwierzy Korwinowi na słowo to puknie się w łeb i sprawdzi w jakiś sposób swoje informacje. Bo trzeba pamiętać, że Korwin to polityk, a nie przyjaciel każdego z nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest w ogóle coś takiego jak kraj ateistyczny? :hmm:

Państwami katolickimi są np. Watykan i Liechtenstein. Państwem ateistycznym jest np. Korea Północna. Na marginesie: tu i tu przestępstw jest niewiele, przynajmniej oficjalnie ;) No ale wiadomo, że autor (albo Korwin) zrobił taki skrót myślowy i chodzi o państwa, w których dominują obywatele wyznania katolickiego i obywatele bez wyznania. Aż tak bym się tego nie czepiał, bo wiadomo o co chodzi, choć może to prowadzić do nieporozumień (np. Szwecja jest oficjalnie państwem wyznaniowym, a dominują w niej ateiści).

 

Tak czy owak teza całkowicie bzdurna i nieprzemyślana; bez problemu można przytoczyć przykłady na jej potwierdzenie, ale i zaprzeczenie.

 

A w mniejszym stopniu np. Francja, która od 1906 (plus minus) roku jest oficjalnie krajem laickim.

Między państwem laickim a ateistycznym różnica jest taka, jak między krzesłem a krzesłem elektrycznym ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może niech ktoś przedstawi statystyki o poziomie przestępczości w krajach islamskich?

 

IMHO przestępstwa są i będą w każdym ustroju niezależnie od religii "panującej". Z prostej przyczyny - sk..syny trafią się wszędzie niezależnie od rasy, płci, wyznania czy wieku. Niektóre państwa maskują (bo u nich nie ma lub są popełniane przez ludzi aparatu władzy), ale przestępstwa są wszędzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przestępczość w kraju zależy od wielu czynników - od poziomu kultury prawnej, stopnia rozwinięcia, jakości prawa i naprawdę wielu innych.

Warto powiedzieć w prost. Poziom przestępczości jest zależny od tego co uznamy za przestępstwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Jak tak czasem się człowiek przejdzie obok kościoła w niedzielę, w czasie kiedy ludzie wychodzą z mszy i posłucha tych ludzi, to aż uszy dębieją. W kościele udaje świętoszka, modli się, a tylko wyjdzie za bramę kościoła i żeby mógł, to utopiłby własną matkę w łyżce wody za kilka groszy.

Jeśli nie grzeszysz, jako mi powiadasz,

Czego się, miła, tak często spowiadasz?

 

Niektóre rzeczy w Polsce się nigdy nie zmienią :D

 

W sumie ciekawy temat na pracę magisterską/naukową: "Rodzaj wiary a przestępczość w narodach".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A tu jeszcze zamiast „nauki Kościoła” głoszącej, że „Bóg jest sędzią surowym i sprawiedliwym” pojawiła się sprzeczna z nią „Społeczna nauka Kościoła” głosząca: „Bóg jest miłością”!!! I wszystko wybacza! No, to przepraszam...

 

Ja jestem katolikiem. „Katolików społecznych”, czyli heretyków - na stos!

 

Olé!

Dowcipny ten Korwin. Nie ma to jak zakończyć narzekanie na katolików hiszpańskich "Ole", które jest pozostałością po muzułmańskim wezwaniu do Allacha z czasów X-XI w. :E

 

Poza tym z fragmentem wypowiedzi:

W Polsce „katolik” idzie do spowiedzi, dostaje rozgrzeszenie – i spokojnie może kraść dalej. A ateistę gryzie sumienie...

Ciężko się nie zgodzić, choćbym go odniósł ogólnie do chrześcijaństwa. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Return of  Gordon Lameman

Ciężko się nie zgodzić, choćbym go odniósł ogólnie do chrześcijaństwa. :)

Wręcz przeciwnie. Teorie tam podane są bzdurne. Wiodąca religia nie ma przełożenia na poziom przestępczości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wręcz przeciwnie. Teorie tam podane są bzdurne. Wiodąca religia nie ma przełożenia na poziom przestępczości.

Nie odnoszę się do całego sensu wypowiedzi (to wiem, że bełkoczy), a jedynie do tego jednego zdania (po wyzbyciu się kontekstu z niego).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Return of  Gordon Lameman

Nie odnoszę się do całego sensu wypowiedzi (to wiem, że bełkoczy), a jedynie do tego jednego zdania (po wyzbyciu się kontekstu z niego).

W dalszym ciągu jest bzdurne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
' date='20 Czerwiec 2012 - 11:04' timestamp='1340183082' post='10641269']

Warto powiedzieć wprost. Poziom przestępczości jest zależny od tego co uznamy za przestępstwo.

 

NO i tutaj punkt dla krajów, powiedzmy, ignorujących religię. Bo takie przy tworzeniu prawa kierują się (powiedzmy :E) rozumem, i za przestępstwo uznawane są czyny w ten czy inny sposób krzywdzące innych. W państwach religijnych dzieje się nieco inaczej, za przestępstwo uznawane bywają czyny które wpadło do głowy wypisać w jakiejś książce tysiąc czy dwa tysiące lat temu jakiemuś (cytując klasyka) nawalonemu winem i upalonemu zielskiem gościowi, a nie uznawane są te których (być może ze względu na upalenie i nawalenie) zapisać zapomniał.

 

@ mylisz pojęcia. Ateista to ktoś kto nie wierzy w Boga/boga/bogów. Ktoś kto uważa że wszystko wolno, i ignoruje potrzeby i prawa otaczającego go społeczeństwa, to socjopata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

 

Poza tym z fragmentem wypowiedzi:

W Polsce „katolik” idzie do spowiedzi, dostaje rozgrzeszenie – i spokojnie może kraść dalej. A ateistę gryzie sumienie...

 

Ciężko się nie zgodzić, choćbym go odniósł ogólnie do chrześcijaństwa. :)

 

 

Ogólnie do chrześcijaństwa chyba niezbyt się nadaje, bo wiele z odłamów protestanckich (choćby luteranizm, kalwinizm) nie przewiduje czegoś takiego jak spowiedź. ;)

 

 

A co do tego, że ateistę gryzie sumienie też się nie zgadzam. Jeżeli ktoś jest prawdziwym ateistą* (a nie takim, który swoje bóstwo zamiast Jezusem czy Allahem nazywa np. "prawem naturalnym", "obowiązkiem wobec historii", "istotą człowieczeństwa" etc. i poświęca dla niego swoje szczęście) wie, że Dostojewski miał rację i naprawdę "wszystko wolno".

 

* wybaczcie trochę głupi zwrot, ale tak jak pod pojęciem "prawdziwego katolika" nie rozumiemy kogoś, kto wyrządza innym krzywdę tak pod pojęciem prawdziwego ateisty imho nie należy rozumieć kogoś, kto zachowuje się tak, jak przedstawiłem to w nawiasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie do chrześcijaństwa chyba niezbyt się nadaje, bo wiele z odłamów protestanckich (choćby luteranizm, kalwinizm) nie przewiduje czegoś takiego jak spowiedź. ;)

 

 

A co do tego, że ateistę gryzie sumienie też się nie zgadzam. Jeżeli ktoś jest prawdziwym ateistą* (a nie takim, który swoje bóstwo zamiast Jezusem czy Allahem nazywa np. "prawem naturalnym", "obowiązkiem wobec historii", "istotą człowieczeństwa" etc. i poświęca dla niego swoje szczęście) wie, że Dostojewski miał rację i naprawdę "wszystko wolno".

Racja, trochę sie zagalopowałem. W sumie nie wiem, dlaczego nie zwróciłem uwagi na drugą część cytowanego fragmenty odnoszącą się do sumienia ateisty. Innymi słowy chodziło mi po prostu oto, że instytucja spowiedzi w żadnym stopniu nie naprawia człowieka, skoro po rozgrzeszeniu ma się czyste konto i można z powrotem "nabijać impulsy".

 

Innymi słowy, mi się coś pochrzaniło (czasami muszę powstrzymywać swoją anty-religijność :E).

 

edit: faktycznie, z tym chrześcijaństwem głupi byk zrobiłem. ://

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie w przypadku Francji, która ma długą historię i praktykę wojującego państwowego ateizmu. Zerwanie konkordatu w teorii wprowadziło po prostu rozdział państwa od Kościoła, ale w praktyce miało na celu (tylko częściowo udane, zwłaszcza na tradycyjnie reakcyjnych terenach wiejskich zachodniej Francji) usunięcie Kościoła z przestrzeni publicznej.

 

Praktyka wojującego ateizmu to była w ZSRR i innych krajach komunistycznych a nie we Francji, pomijam czasy Rewolucji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Praktyka wojującego ateizmu to była w ZSRR i innych krajach komunistycznych a nie we Francji, pomijam czasy Rewolucji.

Tym bardziej, że gdyby nie Karol Wielki papiestwo mogłoby sobie pomarzyć o tak silnej pozycji jaką posiadało przez ostatnich ponad tysiąc lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie ciekawy temat na pracę magisterską/naukową: "Rodzaj wiary a przestępczość w narodach".

 

Postawił bym raczej "Wierzenia, a relacje społeczne" które w gruncie rzeczy nie przyniesie konkretnych odpowiedzi tylko pewne spojrzenie na statystyki, różne kultury - plusy i minusy systemów wierzeń. To mogłoby być ciekawe jak widać po waszych komentarzach róznie to bywa(również bez wiary) - tak jak nie ma ustroju idealnego tak wierzeń, każde ma swoje konsekwencje. Korwina dosłownie bym nie analizował nie pierwszy raz przejaskrawia jeśli nie nawet sam świeci po oczach (swoim widzi misie)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...