Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Andrew2

Czy nowe prawo jazdy doprowadzi do powiększenia kryzysu.

Rekomendowane odpowiedzi

Podstawowe pytanie to co robiło 2 16 latków na motocyklu 600cm3 ? :hmm:

Rodzice kupili jednemu z nich R6 za dobre wyniki po skończeniu gimnazjum.

 

 

W czwartek podchodzę pierwszy raz do nowej teorii na kat A. Z testów dostępnych w internecie nie ma sensu się uczyć ponieważ jest w nich mnóstwo błędów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówcie co chcecie ale ja zawsze jadę lewym pasem bo prawy jest cały w dziurach. Ważniejsza jest dla mnie wygoda i własny samochód niż jakiś burak co chce mnie wyprzedzić ergo. złamać przepisy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chulam bez prawka od 17-stego roku zycia i nie zamierzam na nie isc ^^ . To czy ich doprowadzi do kryzysu, hm... ogolnie rzecz biorac kryzys juz jest i nie chodzi tu tylko o prawko. Ja stwierdzilem ze nie zamierzam dalej zyc jak zul dlatego wyjechalem na wyspy :) . Tutaj prawko zdaje sie bez zadnych zbednych pierdółek. Mnie sie poprostu nie chce. Jezdze tyle i nigdy w zyciu nie spowodowalem zadnego najmniejszego wypadku, stluczki czy czego kolwiek... Bezsensu jest gadanie, ze osoba ktora nie posiada prawka nie potrafi jezdzic ^^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gordon Lameman

Mówcie co chcecie ale ja zawsze jadę lewym pasem bo prawy jest cały w dziurach. Ważniejsza jest dla mnie wygoda i własny samochód niż jakiś burak co chce mnie wyprzedzić ergo. złamać przepisy.

Jadąc cały czas lewym pasem i nie wyprzedzając przy tym sam łamiesz przepisy.

 

 

I właśnie przez takich jak Ty w Polsce nie da się jeździć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chulam bez prawka od 17-stego roku zycia i nie zamierzam na nie isc ^^ . To czy ich doprowadzi do kryzysu, hm... ogolnie rzecz biorac kryzys juz jest i nie chodzi tu tylko o prawko. Ja stwierdzilem ze nie zamierzam dalej zyc jak zul dlatego wyjechalem na wyspy :) . Tutaj prawko zdaje sie bez zadnych zbednych pierdółek. Mnie sie poprostu nie chce. Jezdze tyle i nigdy w zyciu nie spowodowalem zadnego najmniejszego wypadku, stluczki czy czego kolwiek... Bezsensu jest gadanie, ze osoba ktora nie posiada prawka nie potrafi jezdzic ^^

 

Twoje ostatnie zdanie jest bez sensu. Prawko nie oznacza, że umiesz jeździć ale jeśli będziesz miał pecha i zdarzy ci się wypadek czy to z twojej winy czy nie to dopiero zobaczysz jakie mogą być problemy. W Polsce za brak prawa jazdy jest 500zł mandatu lub 300zł za brak kategorii i oczywiście zakaz dalszej jazdy, za którymś razem może iść wniosek do sądu o zakaz prowadzenia pojazdów. Problemy wychodzą dopiero podczas wypadku i kiedy ubezpieczyciel będzie się z tobą sądzić o zwrot kosztów z OC.

Ostatnio pewna baba uszkodziła mi zderzak na parkingu, wiesz jak się tłumaczyła? "Jeżdżę 20 lat i nigdy nic się nie stało", chciała mi wmówić, że to była moja wina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówcie co chcecie ale ja zawsze jadę lewym pasem bo prawy jest cały w dziurach. Ważniejsza jest dla mnie wygoda i własny samochód niż jakiś burak co chce mnie wyprzedzić ergo. złamać przepisy.

 

Jasne, ja jestem najważniejszy, walić innych !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówcie co chcecie ale ja zawsze jadę lewym pasem bo prawy jest cały w dziurach. Ważniejsza jest dla mnie wygoda i własny samochód niż jakiś burak co chce mnie wyprzedzić ergo. złamać przepisy.

Powiedział gość sam łamiący przepisy... Pamiętasz oczywiście, że sam na drodze nie jesteś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja zauważyłem ciekawe zjawisko odkąd weszły nowe metody zdawania. Więcej ludzi chce kupić prawko importem. Popularne są Ukraina jak zawsze i wielka brytania. Sam słyszałem że za marne 1000 euro można nabyć brytyjskie lejce. Czyli Polak potrafi. Jak zawsze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to że wreszcie zaówarzyli zauważyli jaki błąd popełnili i przez coś tak głupiego wiele osób straciło pracę.

 

 

Artykuł z wp.pl

 

Wiele wskazuje na to, że już niedługo nastąpi ważna zmiana w egzaminach na prawo jazdy. Punktowy próg zdawalności jego części teoretycznej zostanie obniżony. Czy oznacza to, że na ulice będą trafiać mniej pewni kierowcy, a może jest to pośrednie przyznanie się ministra transportu do błędów?

 

Gdzie zdawać na prawo jazdy?

 

Nowe zasady zdawania teoretycznego egzaminu na prawo jazdy obowiązują od 19 stycznia 2013 r. Co się zmieniło? Test składa się z 32 pytań, których punktacja waha się w skali od 1 do 3 pkt. W zależności od stopnia istotności zagadnienia dla bezpieczeństwa w ruchu na drodze. Co jednak ważniejsze, zmieniła się baza pytań. Zamiast około pięciuset mamy dwa tysiące w bazie Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych oraz 1120 w bazie konsorcjum Instytutu Transportu Samochodowego i firmy Sygnity. By zaliczyć egzamin, trzeba uzyskać 68 punktów na 72 możliwe do zdobycia. Ten próg okazał się zbyt wysoki.

 

Tuż po wprowadzeniu nowych przepisów sytuacja w ośrodkach egzaminowania stała się dramatyczna. Do tej pory test teoretyczny był w zasadzie formalnością, nagle stał się wyzwaniem poważniejszym niż tzw. „jazda”. W kwietniu 2013 r. podliczono wyniki zdawalności w polskich WORD-ach. Okazało się, że najlepiej było wówczas w Łomży, gdzie egzamin teoretyczny zaliczało 38 proc. kandydatów na kierowców. Najgorzej było w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie z wypełnionego komputerami pokoju ośrodka egzaminacyjnego z tarczą wychodziło zaledwie 15 proc. zdających. Dla porównania najgorszy wynik zdawalności egzaminu praktycznego wynosił 20,3 proc., a najlepszy 47,8 proc.

 

Na poważne w swych skutkach efekty takiego stanu rzeczy nie trzeba było długo czekać. Młodzi ludzie masowo odkładają decyzję o nauce jazdy na później. Obecnie do ośrodków egzaminacyjnych zgłasza się około dwa razy mniej chętnych, niż przed wprowadzeniem zmian w przepisach. Dlaczego tak się dzieje? Bazy pytań egzaminacyjnych nie zostały opublikowane, a szkoły jazdy dopiero teraz wykupują częściowy dostęp do ich zasobów, co pozwala na lepsze przygotowanie kandydatów na kierowców. Część młodych ludzi liczy także na to, że zmianie ulegną niekorzystne dla nich przepisy. Wszystko wskazuje na to, że się nie zawiodą.

 

Liczba punktów potrzebna do zaliczenia egzaminu teoretycznego ma zostać obniżona - informuje Dziennik Gazeta Prawna. Zamiast wymaganych aktualnie 68 pkt., dolną granicą zdawalności mają być 64 punkty. Co oznacza, że będzie można stracić dwa razy więcej punktów niż ma to miejsce teraz. Gdy tak się stanie, liczba osób, które przechodzą tę próbę za pierwszym razem, z całą pewnością wzrośnie. Czy to, że trzeba obniżyć wymagania egzaminacyjne, jest dowodem na to, że mamy tak słabych kandydatów na kierowców? Niekoniecznie. Bazy pytań zostały wykonane przez dwie firmy, a każdy ośrodek egzaminowania może korzystać tylko z jednej. Oznacza to, że stopień trudności testu teoretycznego może być różny w zależności od miejsca, w którym się zdaje. To jednak nie koniec zastrzeżeń.

System informatyczny potrzebny do przeprowadzania egzaminów teoretycznych według nowej formuły był wdrażany w ostatniej chwili. Ani Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, ani poszczególne ośrodki egzaminowania nie zdążyły sprawdzić w całości dostarczonych baz pytań, a okazało się, że nie były one wolne od błędów. Jak informowali w internecie zdający, można było natknąć się na przykład na pytanie o właściwą długość drążka zmiany biegów, zgodne z przepisami wymiary tablicy rejestracyjnej, czy właściwe postępowanie w przypadku odpowietrzania instalacji paliwowej. Niektóre pytania zawierały dwuznaczne sformułowania, zdarzało się też, że wątpliwości interpretacyjne budziły niektóre materiały wideo, na podstawie których udziela się odpowiedzi.

 

Bazy pytań wciąż są poprawiane, ale dopiero obniżenie wymagań punktowych i ujawnienie wszystkich pytań zmieni dramatyczny bilans egzaminów. Jest to ważne nie tylko dla młodych ludzi, którzy chcą uzyskać prawo jazdy. Mniejsza liczba zdających oznacza konieczność zwalniania pracowników WORD-ów i szkół jazdy, a prawdopodobnie także niższe wpływy z akcyzy na paliwo do budżetu.

 

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powinny odsiać odsetek debilów, którzy nie rozumieją nawet przepisów i uczyli się na pamięć.

 

 

 

 

Napisałem coś takiego? To po co wciskasz mi w usta coś tak głupiego? Nie masz normalnego argumentu? Ile jest pytań w bazie? Jedno pytanie z tysięcy zmienia całokształt poglądu na nową formułę testu?

 

 

Połowa pytań jest tego typu, więc to zwykły przepis na nabijanie kasy.

 

Jadąc cały czas lewym pasem i nie wyprzedzając przy tym sam łamiesz przepisy.

 

 

I właśnie przez takich jak Ty w Polsce nie da się jeździć.

 

Przez stan dróg nie da się jeździć. Zapłacisz mi za prostowanie felg ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gordon Lameman

Przez stan dróg nie da się jeździć. Zapłacisz mi za prostowanie felg ?

Jedź MPK.

 

Na autostradzie prawy i lewy pas są takie same. Na ekspresówkach po których jeżdżę w zasadzie też.

I co z tego? Nic.

 

Ludzie dalej jadą lewym pasem na autostradzie z prędkością 100 km/h. Debilizm.

 

 

Wasze wytłumaczenia są po prostu kiepskie i mijają się z prawdą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedź MPK.

Przez coraz dotkliwsze cięcia kursów MPK też nie da się jeździć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez coraz dotkliwsze cięcia kursów MPK też nie da się jeździć.

 

Ja tylko czekam na Żory woj. śląskie i obiecane "jednorazowy bilet 1zł, miesięczny 30zł".

Jeżeli im sie to uda to okaże że im się OPŁACA a innym się NIE OPŁACA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja zauważyłem ciekawe zjawisko odkąd weszły nowe metody zdawania. Więcej ludzi chce kupić prawko importem. Popularne są Ukraina jak zawsze i wielka brytania. Sam słyszałem że za marne 1000 euro można nabyć brytyjskie lejce. Czyli Polak potrafi. Jak zawsze...

U nas by zrobić prawo jazdy będąc mieszkańcem innego kraju trzeba przebywać przez minimum 185 dni (swoją drogą, to jedno z pytań egzaminacyjnych, pamiętające jeszcze starą teorię), w innych krajach te obostrzenia się podobne. W jednych krajach nikt na to nie patrzy (nawet jak w Polsce zdaje obcokrajowiec), w innych (Ukraina) łapówka załatwi sprawę, ale słyszałem o przypadku gościa, który wyrobił sobie prawo jazdy na Ukrainie, ale miał problemy, jak w Polsce doszli, że tam złamał to 185 dni. Na pewno zabrali prawo jazdy, czy coś jeszcze - nie pamiętam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W samej Warszawie zostało zamkniętych ponad 100 szkół nauki jazdy w ciągu ostatniego roku z powodu braku chętnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gordon Lameman

W samej Warszawie zostało zamkniętych ponad 100 szkół nauki jazdy w ciągu ostatniego roku z powodu braku chętnych.

Na pewno nie ma to nic wspólnego z tym, że dzieci boomu demograficznego już weszły w pełnoletniość i raczej prawo jazdy posiadają, a młodszych roczników jest już znacznie mniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poniekąd na pewno też. Ale tu chodzi tylko o statystykę z jednego roku a spadek demograficzny nie powinien być aż tak gwałtowny tylko zmniejsza się stopniowo co roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gordon Lameman

Poniekąd na pewno też. Ale tu chodzi tylko o statystykę z jednego roku a spadek demograficzny nie powinien być aż tak gwałtowny tylko zmniejsza się stopniowo co roku.

A czemuż to nie może być?

Akurat między rokiem 1994 a rokiem 1995 przyrost naturalny spadł o połowę (1994 - 2,5, a w 1995 - 1,2)

 

Zatem ilość osób, które w 2013 roku osiągnęły pełnoletniość była o połowę mniejsza niż w roku 2012 :)

Dane trzeba sprawdzać, a nei robić niezbyt mądre założenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę że wyżej wspomniano o dramatycznym wzroście ilości pytań w teście teoretycznym. Oraz o łatwości zdawania teorii w UK. Oraz o cenie w UK.

Cóż. W UK w teście teoretycznym też jest czterocyfrowa liczba pytań do wyboru. Niemniej zakres wiedzy potrzebny do zdania jest taki, że jednorazowe przeczytanie jakiejś książki z testami, oraz myślenie, powinny dać prawie że pewność zdania. Test teoretyczny ma też dodatkową część, już nie taką banalną, ale nie o tym mowa.

Cena 1000€ jest za niska żeby wystarczyła na łapówkę, i zdecydowanie za wysoka na legalną drogę zdawania (koszt aktualny, na podstawie www to: 50+31+62=143 funty, czyli jakieś 175€, to całość kosztów, które trzeba ponieść).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaostrzone przepisy wprowadzają to co zawsze - część przyszłych kierowców robi prawko za granicą, część jeździ nielegalnie, a część próbuje robić X razy te same testy w Wordzie.

Kolejny przykład lewackiej logiki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale tanie te prawka w UK.

Za to nauka jazdy (nieobowiązkowa, jak ktoś ma focha, to sobie może pójść na egzamin bez żadnych lekcji itd) już kosztuje swoje. No i solidne ubezpieczenia, zwłaszcza dla młodych ludzi (w krańcowym przypadku np. <20lat, kiepska lokalizacja, to są kwoty rzędu tysięcy funtów rocznie).

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zaostrzone przepisy wprowadzają to co zawsze - część przyszłych kierowców robi prawko za granicą, część jeździ nielegalnie, a część próbuje robić X razy te same testy w Wordzie.

Kolejny przykład lewackiej logiki.

 

A gdzie tu przyklad jakiejs lewackiej logiki?

Kiedys testy z teori byly banalne do wyuczenia sie, bez zrozumienia i faktycznego poznania przepisow dotyczacych ruchu.

Kierowca powinien te przpeisy znac, wiec sa nowe testy.

 

By robic prawko za granica trzeba tam wyjechac, to kosztuje.

Jak ktos jezdzi nielegalnie to i tak by tak jezdzil wczesniej. Normlany czlowiek sie na cos podobnego nie zdecyduje.

 

No i tak patrzac po naprawde mlodych ludziach to kazdy, kto potrzebuje, jednak robi to prawko.

 

A ze sie zdaje kilka razy? Kiedys sie jazdy zdawalo po kilka razy i....sie zdawalo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to, że w testach są absurdalne pytania (a przynajmniej były, z tego co wyczytałem w artykułach rok temu). Napędza to kasę dla Wordów, i hajs sie zgadza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio weszły nowe bazy pytań, będące - jeśli dobrze się orientuję - efektem współpracy ITS-u i PWPW (ITS miał przygotować pytania, a PWPW oprogramowanie dla wszystkich WORD-ów, by zakończyć ten problem z brakiem łączności między WORD-ami a starostwami tam gdzie był system ITS). Może te absurdalne i niejednoznaczne (bo przede wszystkim to było problemem) pytania wreszcie wyeliminowali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...