Skocz do zawartości
marcin_kg

Film - czego nie warto oglądać..?

Rekomendowane odpowiedzi

Zabawne bo ja odpaliłem Venoma zaraz po matrixie i wydawał się całkiem przyjemna ulga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, kadajo napisał:

Zabawne bo ja odpaliłem Venoma zaraz po matrixie i wydawał się całkiem przyjemna ulga.

Byłem na venom 2 w kinie i to prawda to był gniot mimo uwielbiam kino superbohaterskie a tym bardzie to było b dziwne uczucie ze co za ulga ze szybko ten film przeleciał.

 

A co do spider-man the way to home to było mega 2,5H mijało przyjemnością.

 

A co Matrixa teraz właśnie oglądam i pierwsze 30 min to jest cos dużo nie tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, brainq napisał:

Byłem na venom 2 w kinie i to prawda to był gniot mimo uwielbiam kino superbohaterskie a tym bardzie to było b dziwne uczucie ze co za ulga ze szybko ten film przeleciał.

 

A co do spider-man the way to home to było mega 2,5H mijało przyjemnością.

 

A co Matrixa teraz właśnie oglądam i pierwsze 30 min to jest cos dużo nie tak.

Pomyłka...

Edytowane przez AndrzejTrg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Resident Evil: Welcome to Raccoon City (2021) 2,5/10

Ta odsłona jest nawet gorsza od ostatnich przygód Jovovich (The Final Chapter). Dobór aktorów do roli Jill i Leona to jedna wielka porażka. Jeszcze do tego z Leona zrobili mało rozgarniętego łamagę. Efekty strasznie marne a wygląd zombie zrobiony po kosztach. Głowna bohaterka (Claire) grana Scodelario ma tyle ekspresji co drewno Kristen Stewart.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, ghostdog napisał:

Resident Evil: Welcome to Raccoon City (2021) 2,5/10

Ta odsłona jest nawet gorsza od ostatnich przygód Jovovich (The Final Chapter). Dobór aktorów do roli Jill i Leona to jedna wielka porażka. Jeszcze do tego z Leona zrobili mało rozgarniętego łamagę. Efekty strasznie marne a wygląd zombie zrobiony po kosztach. Głowna bohaterka (Claire) grana Scodelario ma tyle ekspresji co drewno Kristen Stewart.

Mimo tego ta część jest o wiele lepsza od wszystkich filmów RE, pomijając pierwszą część... Tam to było nie wiadomo co, a tutaj może dostaliśmy film klasy B , ale przynajmniej nawiązując do gier i to jest plus, reszta to jak kto lubi, ale mówiąc że jest gorsza od tych pseudo RE z Milą, no to sory, ale się nie zgadzam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WILLY'S WONDERLAND (2021) 3,5/10

Są film tak głupie, że aż fajne, w tym przypadku to nie wypaliło. Cage wyprodukował film, w którym zagrał główną rolę. Najdziwniejsze jest to, że nie ma żadnej kwestii, gra milczącego macho, który pojawia i robi sieczkę. Film to jakaś wariancja alternatywnego horroru z dziwną pracą kamery. Rozumiem, że ktoś chciał być kreatywny i robił raz zbliżenia na buty, a następnie na twarz aż było widać włosy w nozdrzach. Można było z tego filmu wyciągnąć więcej stawiająca na bardziej krwawe sceny oraz czarny humor. Na pomidorach ma niezłą ocenę od krytyków i widowni, mi nie podpasował choć podobał mi się obraz Mandy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Don't Look Up. Do bólu banalny, spóźniony o jakieś 10 lat film nieudolnie udający satyrę. Nawet nie traktując tego filmu poważnie, nadal wyjątkowo powierzchowne i mało subtelne podejście do poruszanych kwestii sprawia, że ogląda się go bez zainteresowania i przyjemności. Zmarnowany potencjał wielkich nazwisk, równie dobrze można było obsadzić w ich rolach totalnych randomów. Wtedy jednak chyba już nikt by tego nie obejrzał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 23.12.2021 o 14:28, kadajo napisał:

Nowy Matrix, o boże co za gniot...

Początek obiecujący ale potem to już tylko siedziałem i załamywałem ręce.

4/10 nie polecam.

Dziś obejrzałem i nie jest tak źle. Trzeba brać poprawkę na to, że ta część to tylko pretekst do komentarza odnośnie obecnego świata oraz fanserwisu, w tagu powinna być satyra lub coś podobnego. Jest trochę skrzywiony, a postacie z nowej załogi to wypustki, aby ktoś był oraz sam przebieg akcji jest dość naiwny, ale przekaz, komentarz odnośnie spraw światowych, przytyki oraz fanserwis są znakomite. Choćby ten dziwny, zacofany Francuz, który robi za narzekacza na Facebooka :E Mogliby zrobić to w bardziej finezyjny sposób, jak z resztą wiele innych rzeczy i postaci, ale wtedy rozwlekliby to na trylogię. Jeśli ktoś siedzi hobbystycznie w psychologii/korpo/polityce to polecam, byle nie traktować tego tak poważnie, jak część pierwszą.
Nie dałbym mniej, niż 6.5/10, jako "guilty pleasure" 8.5/10

Edytowane przez musichunter1x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten dziwny zacofany francuz to przecież Merovingian. No można brać poprawkę na wszytko co nie zmienia faktu ze ten film był tak słaby że przecierałem oczy ze zdumienia :E 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nastawiłem się, że nie ma czego oczekiwać, po tym co słyszałem i pierwsze ~30 minut to była makabra, ale te "wymuszenie pracy nad czwartą grą", mam nadzieję że przekłada się na wymuszony film.
Obejrzałem wcześniej film z kanału "wojna idei", dlatego pomyślałem, że może nie być tylko głupi i marny.
W ogóle nie załapałem, że "
Merovingian" to Ci od starych programów z dwójki. :E Spodziewałem się, że to tylko głupi gag bez powiązań.
image.jpeg.d6ba863cd95338db27cd8bad205f558a.jpeg

Edytowane przez musichunter1x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Halloween Kills (2021) 3,5/10

Kontynuacja poprzedniej odsłony (kto nie widział to może się pogubić). Do tego dochodzą wspomnienia z lat 70-80. Taka papka i skakanie po wydarzeniach znanych z poprzednich części. Sama historia jest do bani, strasznie denerwuje zachowanie rodzinki: wnuczka+matka+babcia zachowują się irracjonalnie. Każdy chce być bohaterem i pokonać  Michaela Myersa. Na plus brutalność. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No Time to Die (2021) 4,5/10

Nigdy nie byłem zwolennikiem Craiga jako agenta 007, D.C. ma aparycję ukraińskiego budowlańca, do tego to konus. W tej odsłonie dorzucili kolejnego agenta 007, wyszczekaną kobitę która jest dość denerwująca. Najgorsze, że Bond z kobieciarza zrobił się "family man". Sceny walki są mocno słabe, wrogowie oczywiście pudłują na potęgę, a Craig ma aimbota. Czarny charakter też słabo wypada. Tytuł powinien brzmieć It's Time to Die. Nawet Ana de Armas nie ratuje tej odsłony, zrobili z niej słodką idiotkę co ma wykop jak Chun-Li z Street Fightera. No i jeszcze ta nieszczęsna reklama Heinekena, szkocki dżentelmen raczy się szczochami ? 

  • Haha 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dosyć trawne podsumowanie tego filmu. Bond a nie Bond ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matrix (2021) 3/10

Ten film jest tak żałosny jak cover Rage Against the Machine w napisach końcowych. Stękająca baba idealnie podsumowało to dzieło.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

The Poison Rose (2019) 2,5/10

Zapijaczony detektyw jest, femme fatale jest, zbiry są i jest intryga, czyli mamy inspirację filmami noir. A wyszło tak jak wyglądają głowni bohaterowie - czyli sztucznie i komicznie. Travolta z przeczepioną burzą włosów, Famke Janssen ma tyle wypełniaczy w twarzy, że wygląda jak Mongołka a najlepiej prezentuje się dawno niewidziany  Brendan Fraser - grubas z zaczeską. Czas nikogo nie oszczędza. Obsada jest dość ciekawa bo jest jeszcze Morgan Freeman, Peter Stormare i Robert Patrick. Historia jest banalna, gra aktorska sztuczna, podobnie jak dialogi. Do tego mamy amatorską realizację. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eternals - co za kupa. Pustak z efektami specjalnymi, nudna fabuła. Nie rozumiem, skąd taki szał na ten film.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

House of Gucci (2021) 4/10

Mocno przeciętny film R.Scotta. Za długi i przegadany. Problem z długością filmu jest taki, że najciekawsze fragmenty zostały skrócone do minimum. Procesy o nadużycia finansowe, planowanie zabójstwa i sam proces (pominięto nawet etap śledztwa) powinny dostać więcej minut w filmie, a tak mamy prawie 2 godziny i 40 minut romansu, nawet mało wstawek jest o samej modzie i pozycji marki Gucci w świecie mody (są tylko jakieś wstawki). Jeśli to chciał pokazać Scott, to mógł ten film skrócić do 90 minut. Obsada jest dobra ale wypada średnio. Al Pacino gra Ala Pacino,  choć największy popis dał Leto. Nie wiem czy to była jego radosna twórczość czy może Scott nakreślił tak postać Paolo Gucci. Aż specjalnie zobaczyłem na YT czy ten jegomość to rzeczywiście połączenie rozkapryszonego dzieciaka i wioskowego głupka. Najzabawniejsze, że w rzeczywistości cała trójka makaroniarzy bardzo dobrze mówi po angielski, a w filmie mieli taki śmieszny włoski akcent (szczególnie Paolo/Leto). 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 10.02.2022 o 20:44, Áltair napisał:

Eternals - co za kupa. Pustak z efektami specjalnymi, nudna fabuła. Nie rozumiem, skąd taki szał na ten film.

Kicha, maksymalna ocena to może 3/10. Bohaterowie są nijacy oraz denerwujący, wrogowie żywcem wyjęci z Ewolucji z Duchovnym. Taka papka, mało akcji oraz drętwe żarty. Widać twórcy olali scenariusz a skupili się na bzdetach takich jak wprowadzenie różnorodności rasowej. Mamy tam białych i czarnych, Azjatów, Latynoskę a nawet przedstawiciela Bollywood. Oczywiście jest też przedstawiciel LGBT, a nawet wprowadzili osobę niepełnosprawną. Czekam jeszcze na superbohatera z zespołem downa. 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

The Texas Chainsaw Massacre (2022) 3,5/10

Kolejna wersja klasyka. Miastowe lewaki postanowiły zrobić biznes w dziurze w Teksasie. Oczywiście nie pasują im auta z dużymi silnikami oraz broń, gadają jakieś farmazony a następnie giną zasłużoną śmiercią (i to jest nawet dobre, bo sceny sś krwawe). Gra aktorska słaba, realizacja też mocno przeciętna. Główny minus to 2 główne bohaterki, nie dość że są denerwujące to jedna przypomina hobbita a druga młodego Adama Sandlera (widać Netlfix maczał w tym palce). W krwawych slasherach atrakcyjna bohaterka to podstawa. W wersjach z 2003 i 2006 była Jessica Biel, Jordana Brewster, Diora Baird a tutaj mamy jakieś czupiradła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uncharted

Przygodówka do obejrzenia i zapomnienia. Nic nowego tam niema, może poza końcową sceną ze statkami, co zniszczyło i tak CGI. Wreszcie antagonistą jest czarny :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spiderman: Bez drogi do domu. Zachęcony świetnym Into the Spider-Verse, wybrałem się na nowego Pająka, licząc że - patrząc na oceny branży i widzów - będzie stał na porównywalnym poziomie. No cóż, nie zawsze dostaje się to czego się chce. :E

Film nie okazał się nawet przeciętny, był zwyczajnie kiepski. Marvel nigdy nie robił ambitnych, oryginalnych produkcji, lecz sporo części oferowało trzymający się kupy plot (jak na warunki uniwersum), dobry balans między one-linerami, a wyniosłym pierdzeniem, solidne sceny walki, oraz często zaskakująco udany humor. W najnowszym Spiderku nie ma nic z tych rzeczy.

Scenariusz od samego początku jest tak absurdalny, że podważa sens tworzenia wokół niego jakiegokolwiek filmu. Ze Strange'a zrobiono idiotę, który potężnych zaklęć używa do spełniania zachcianek jeszcze głupszego nastolatka, dodatkowo nie potrafiąc nawet ich poprawnie wykonać. :E Po czym strzela focha (yep). Za to gruby koleżka Petera okazuje się czarodziejem potrafiącym robić rzeczy, które inni masterowali przez lata.

Ekipa z innego świata jest do bólu tanim, zrealizowanym po linii najmniejszego oporu zabiegiem opartym w całości na nostalgii, który jak widać większość fanów łyknęła bez popity. Połowa filmu to teen drama, a jak w końcu zaczyna się coś dziać, wychodzi na jaw fakt, że zrealizowanie dobrej sceny akcji, mając do dyspozycji tyle ikonicznych postaci, kompletnie twórców przerosło.

Nie ma w tym filmie ani jednego elementu, który by go ratował. Co w samo sobie jest osiągnięciem, pamiętając jak nisko zawieszono poprzeczkę. Szkoda na niego czasu, czy to w domu czy w kinie. Jeśli ktoś szuka czegoś w tych klimatach, Spider-Man: Into the Spider-Verse zmiata tego gniota na każdej płaszczyźnie.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ghostbusters: Afterlife

Film raczej dla dzieci i młodzieży w wieku 6-14 lat. Bohaterowie to nastolatki, główna dwójka ma 12 lat. Jeden z nich, ten w okularach, to nie wiadomo, czy to był chłopak, czy dziewczyna. Bardzo nielogiczny. Pojawiają się duchy i dla każdego jest to spoko, reakcja jakby motyla na kwiatku widzieli. Żadna scena nie jest dopracowana, wszystko zrobione po łebkach. Druga połowa filmu to powtórka tego samego z lat 80. Wygląda, jakby film powstał jedynie ku pamięci jednego z aktorów oryginału.

Edytowane przez Áltair

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaginione miasto - kiepska przygodówka, miejscami jakby kopia Uncharted. Jako tako film ratowała Sandra Bullock na którą można było popatrzeć. A mogłem iść na Morbiusa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, Stachu1984 napisał:

Zaginione miasto - kiepska przygodówka, miejscami jakby kopia Uncharted. Jako tako film ratowała Sandra Bullock na którą można było popatrzeć. A mogłem iść na Morbiusa :)

Dużo lepiej byś nie wyszedł ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Stefan999 napisał:

Dużo lepiej byś nie wyszedł ?

Też czytałem że szału nie ma, ale dopóki człowiek nie zobaczy to się nie przekona :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Jeśli chodzi o obraz to moim zdaniem granie na konsoli wymaga trochę innego podejścia. Skoro na konsoli ilość detali w obrazie jest niższa ze względu na niższą rozdzielczość to powinniśmy do tego dostosować ustawienia takiego obrazu. Przede wszystkim ostrość obrazu ustawić na "0" i nie próbować wyostrzać detali których i tak nie ma pogarszając przy okazji percepcje aliasingu. Stety lub niestety większość dzisiejszych ekranów nawet na ustawieniu "0" ma nadal bardzo ostry obraz co nie ułatwia zadania. Tutaj ogólnie konsole same w sobie niedomagają i jakich byśmy sztuczek nie stosowali to niestety im będzie większy ekran i mniejsza do niego odległość tym bardziej będzie to widać. Jak czytam ze w co nowych grach dynamiczna rozdziałka potrafi spadać do 720p aby utrzymać ledwo 30 fps to jak to ma wyglądać na ekranach powyżej 32" jak nie kupka. I próby wyostrzenia tej kupki na za dużo się nie zdadzą a wręcz pogorszą sprawę. Tutaj by musiały zadziałać jakie "inteligentne" skalary znacznie lepsze od DLSS żeby z takiej niskiej rozdzielczości czarować coś porządnego. Konsole nie mają tego ani mocy. Może wersje Pro coś zmienia w tej kwestii. Skoro PC'ety ledwo dają rady to jak konsole maja dawać.
    • Najlepsze jest to, że bogaty chce być później obsługiwany przez biedaka w sklepie, restauracji, kinie wszędzie. I dla każdego ma ta samą radę, trzeba było zostać programista i iść na studia XD 
    • Rozruch imponujący. Najszybszy start ze wszystkich wtedy testowanych ale płyta nie ma za dużo rzeczy więc nie ma co ładować. Sekcja na pewno wystarczająca skoro katowanie na 7950x przez 1h w cinebench i tylko 80 stopni. 7800x3d bierze 60-80W podczas grania. W teście 7950x bierze 350W więc jest mała różnica w poborze między prockami.
    • Poczytajcie jak wyglądają cele dotyczące odejścia od węgla. Plan UE zakłada do 2050 roku neutralność klimatyczną (zrównoważenie emisji do działań jej zapobiegających lub odnawiających zużyte surowce, piszę, bo chyba też nie wszyscy rozumieją o co chodzi) w tym jest odejście od węgla w celach energetycznych i ciepłowniczych, bo to trudno zrekompensować innymi działaniami. Niemcy założyły na początku realizację tego planu do 2038 roku, w 2021 roku zadeklarowali że zrobią to do 2030 roku. Teraz muszą zmienić cel, ale dalej mają czas do 2050 roku.  Jeżeli dany kraj już teraz wyprzedza plan ogólnoeuropejski, to jak najbardziej może ten plan spowolnić. Tak właśnie mają m.in. Niemcy, którzy plany celowe na poszczególne okresy wyprzedzali, więc teraz jak trzeba zrobić krok w tył to i tak spełniają założenia planu ogólnego. Zatem znów argumenty wynikające z nieznajomości zagadnienia na który niektórzy tu próbują dyskutować.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...