Na ponad 10 przejść trylogii, Kaidana uratowałem chyba tylko 1 raz. A ten motyw z ME3 z wymuszonym wyznaniem miłości... cóż, był zwyczajnie bezsensowny i wyciągnięty z tyłka.
Nikt nie wie o co jej chodziło, jej dialogi nie miały sensu, omijałem ją dalekim łukiem przez całą grę.
Projekt Skyhold w założeniu był świetny, ale wykonanie tragiczne. Lokacja była zbyt rozległa, zbyt wiele korytarzy, poziomów i przejść, a Inkwizytor szybkością nie grzeszył. Do tego mnóstwo dialogów było przegadanych, gra wiele razy kazała latać od jednego miejsca do drugiego, żeby coś pchnąć do przodu.
Pytanie teraz, czy w kolejnej generacji Sony i M$ się zgadają razem - wydajemy oboje tylko konsole cyfrowe?
Czy będzie tzw. przeczekanie; konkurent wyda pierwszy tylko cyfrówkę, to my potem z napędem i nowa generacja już przegrana - dla tego pierwszego, cyfrowego - rzecz jasna.