Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Vulc

Dark Souls II

Rekomendowane odpowiedzi

2420857-2571372632-Dark-.jpg

 

Producent: From Software

Wydawca: Namco Bandai/Cenega Polska

Gatunek: TPP/Action/RPG

Język: napisy PL

 

Dark Souls II to kontynuacja wielokrotnie nagradzanej gry akcji RPG z 2011 roku. Za produkcję odpowiada studio From Software, czyli ten sam zespół, który stworzył część pierwszą. Japoński deweloper działa w branży od lat 80. XX wieku i ma na koncie takie serie jak King’s Field, Armored Core, Otogi, czy Tenchu.

 

Gra ponownie przenosi nas do ponurego świata fantasy znanego z pierwowzoru, którego akcja toczyła się w krainie znanej jako Lordran. Tym razem jednak odwiedzamy inne jego rejony i robimy to w skórze nowego bohatera. Historia śmiałka i samego uniwersum została podana w typowy, niechronologiczny i poszatkowany sposób. Poznają ją więc tylko osoby, które wyłapią wszystkie poszlaki ukryte w dialogach, a nawet opisach przedmiotów i ułożą je w całość.

 

Druga część Dark Souls jest kontynuacją pomysłów z pierwowzoru. Podczas rozgrywki przemierzamy więc labirynt powiązanych ze sobą lokacji w poszukiwaniu remedium na klątwę, jaka nęka bohatera. Najważniejsze aspekty zabawy to eksploracja, walka oraz rozwój postaci. Każde starcie, nawet ze zwykłym wrogiem, stanowi niemałe wyzwanie i czasami wymaga paru prób. Powtarzanie scen i uczenie się gry jest wpisane w rozgrywkę.

 

Wraz z postępami w zabawie nasz bohater nabywa doświadczenia, dzięki czemu staje się coraz potężniejszy. Gracze posiadają pełną swobodę w kształtowaniu jego ścieżki rozwoju i sami mogą dopasować jego statystyki. Duże znaczenie ma także dobór broni, gdyż niemal każda z nich oferuje zupełnie inne formy ataku. Standardowo w grze pojawiają się także dziedziny magiczne – piromancja, cuda i inne formy rzucania zaklęć.

 

W porównaniu z pierwowzorem znacznemu ulepszeniu i rozbudowaniu uległ tryb wieloosobowy. Teraz system bazuje na strukturze serwerowej, co poprawiło jakość rozgrywki i umożliwiło rozbudowanie jej o parę funkcji. Stałą częścią trybu online jest motyw pisania i odczytywania podpowiedzi zostawianych w świecie gry przez innych graczy. Ważne zmiany zaszły także w kwestii oprawy graficznej- gra korzysta z nowego, znacznie lepszego silnika.

 

Źródło: GRYOnline.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i w końcu temat zagościł na forum/

 

Kuźwa, najbardziej wkurza mnie to, ze pijąc estusa postać musi koniecznie się zatrzymać :/ Jakby nie można było tego w biegu zrobić, przez ten fakt czesto ginę, może w jakimś patchu to zmienią, klejnoty życie można w biegu używać jakoś :kwasny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat zagościł, ale zainteresowanie w tym dziale nikłe. Szkoda, dla mnie będzie to pewnie gra roku, zwłaszcza że kilka pewniaków zostało przeniesionych na rok następny.

 

Na razie daleko nie zaszedłem, bo nawał pracy nie pozwala przysiąść do gry na poważnie. Krótkie, godzinne sesje mnie nie satysfakcjonują, choć ciężko się czasami powstrzymać przed włączeniem, a tym bardziej później wyłączyć. ;)

 

@Vegobot. Przy Estusie rzeczywiście nie można się ruszać, ale mam wrażenie, że postać - już po kliknięciu przycisku - robi czasem kilka kroków więcej niż powinna. W sumie nic w tym dziwnego, trzeba sobie wypracować odpowiedni moment, nic za darmo. :E Mimo wszystko początek gry jest stosunkowo łatwy, jak na Soulsowe standardy, tradycyjnie człowiek łyka butelki po dość prostych błędach.

 

PS Obadałeś może studnię w wiosce? Warto inwestować dusze w ten przedmiot do zmniejszania obrażeń od upadków z wysokości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat zagościł, ale zainteresowanie w tym dziale nikłe.

Dziwisz się? Nie każdy chce umierać co chwilę :P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że o umieraniu co chwilę mówią tylko osoby, które DS na żywo widziały może przez przez 5 sekund. ;) Gra jest wymagająca, ale wynika to głównie z przyzwyczajenia do raczej niskiego poziomu trudności dużych tytułów. Przez co narosły wokół tej serii mity i legendy, odrzucając sporą liczbę ludzi. Naprawdę warto samemu się przekonać i przezwyciężyć początkowe trudności. Pod tym względem dwójka jest znacznie bardziej przyjazna nowym graczom, pozwala na spokojnie poznać mechanikę i zasady. Reszta przyjdzie z czasem. Zachętą dla niektórych będzie również polska wersja językowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewne tak jest, jak piszesz. Narosły jakieś mity i legendy. Ja na pewno nie zagram, bo w ogóle mnie nie interesuje ta seria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vulc obadałem studnię, mamy tam wejście do kolejnej lokacji z mega dziwnym bossem, do którego nie wiem jak podejść nawet :E A na sam dół jeszcze nie zeskoczyłem i tej lokacji nie zwiedziłem. W każdym bądź razie zdenerwuję się jak teraz gdzieś w skrzynce znjadę ten koci pierścionek, chyba z 15tys dusz stał :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pomału kończę i mam pytanie bo się chyba zaciąłem

 

 

 

Zdobyłem już ten pierścień króla dzięki któremu mogę otwierać te specjalne drzwi - ok, za jednymi drzwiami naparzałem się z 2 bossami, dalej mieliśmy Dragon Shrine - zdobyłem specjalny przedmiot dzięki któremu mogę wchodzić w pamięć "drzew"

i  teraz, jedna lokacja znajduję się za kolejnymi drzwami gdzie wchodzimy we wspomnienie jurgena, kolejne drzewo znajduje się tam gdzie walczyliśmy w początkowej lokacji z bossem na P... tym randomowym który pojawia się na początku mapy a potem jeszcze raz z nim walczymy w Iron Keep,  i moje pytanie, gdzie znajdują się pozostałe drzewa ?! :E Powinny być chyba 4 co nie ?

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzie znajdę źródło tytanitu ? U kowala sie wyczerpało, a z drugim kowalem w wieży nie mogę pogadać nawet

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzie znajdę źródło tytanitu ? U kowala sie wyczerpało, a z drugim kowalem w wieży nie mogę pogadać nawet

 

Trudno powiedzieć, wylatuje z mobów - oczywiście najlepiej być w formie człowieka :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kuźwa nie mogę pokonać Skorpion Najki czy jakoś tak :D Jakieś sugestie ?

 

Nieaktualnie, leży i kwiczy już :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poddałem się po h grania :E

Nie miałem nigdy styczności z serią ale kurde raz że nie mam na tyle czasu by się z tą grą cackać a dwa, że jak już mnie ktoś kompletnie zlewa od pierwszych minut gry i nie jest w stanie zaoferować nawet jakiejkolwiek mapy świata, czy ogólnych wytycznych ( a nie 'nie zgiń') i nazywa to 'wyśrubowanym poziomem trudności' to ja na to odpowiadam: się stuknij w czoło, masochisto. Gry mają bawić i dostarczać satysfakcji a jeżeli gra jest tak idiotycznie trudna, nie pozwala nawet na spauzowanie żeby na klopa skoczyć, przy ogniskach respawnuje pokonanych przeciwników a każdorazowa śmierć zabiera nam 100% waluty, no to ktoś chyba kosztem średniej oprawy postanowił wrócić do czasów, gdzie z braku możliwości twórcy musieli się brzytwy chwytać by klienta chapnąć.

 

Ja wiem, że w czasach kiedy gier rpg jest jak na lekarstwo wszystko co nie jest Mass Effectem jest w stanie człowieka do monitora przykuć, ale autentycznie - nie wiem dlaczego ktokolwiek miałby poświęcać dziesiąt godzin swojego życia (które można spędzić na relaksujących czynnościach) martwiąc sie cały czas o nastepnego wroga, następne ognisko czy o następny unik (!) by np. nie kosztował nas zgonu i powtarzania 15min walki z motłochem nieblokowalnych przeciwników.

 

Być może jest w tym jakaś logika, być może jak już zginę 50x to nauczę się chociaż trochę w to coś grać i być może nawet ugram kawałek, ale nie wytłumaczy mi to KAŻDORAZOWEGO loadingu, nawet jeżeli padnę TRZY METRY od ogniska, wrogów atakujących podczas wstawania z ogniska. Technicznie i designersko ta gra to jakaś dziwna, makabryczna wizja jednego człowieka (pewno JP skoro From Soft), który żale swojego życia postanowił zaaplikować milionom nudzących się i wygłodniałych jakiegokolwiek challengu graczy. I TYLKO na tym to polega.

 

Historia mnie nie wciągnęła, grafika rozśmieszyła, mechanika gry odepchnęła całkowicie. Jedyne co, to ciekawy system walki tutaj jakoś działa. Dlatego każdemu, kto ma inne zdanie chętnie odsprzedam płytę z tą torturą, która była w napędzie całe 60 minut i więcej jej widzieć nie chcę. PW lub Targowisko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre Qrdel, bardzo dobre, poprawiłeś mi humor na wieczór. :thumbup: Serio, beż żadnego ukrytego sarkazmu, ubawiłem się. :D Nie wiem czy wiesz, ale napisałeś dlaczego właśnie WARTO grać w Dark Souls. :E

 

Przede wszystkim seria nigdy nie prowadziła gracza za rękę. Nie ma mapy, nie ma dziennika, gracz ma pamiętać co NPC mówią, a jak nie pamięta? No cóż, to tylko jego problem. ;) W dobie ułatwień i uproszczeń to naprawdę ewenement, przynajmniej wśród tych "większych" tytułów. Tak, tracisz dusze po śmierci, ale masz też szansę na ich odzyskanie. Co zachęca do ostrożności i wyciągania wniosków z popełnionych błędów. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo.

 

Dlaczego ludzie poświęcają na to tyle czasu? Bo gra dostarcza tony satysfakcji. Trzeba obserwować przeciwników, zapamiętywać ich ataki, dostosować strategię, a będą padać jak muchy, przebici mieczem czy włócznią na wylot. Tutaj nie ma nieblokowalnych przeciwników - tarcza za słaba, za mało wytrzymałości, zły kąt bloku. Zawsze jest jakiś powód. Tak, masochistyczny poziom trudności to mit, będący wynikiem stosunkowo niskiego poziomu innych gier z gatunku i nie tylko. Seria wymaga cierpliwości, narzuca swoje warunki (fakt, nie każdemu będą pasować), ale robi to w sposób uczciwy. Ludzie przyzwyczaili się do dostawania wszystkiego na tacy, stąd gdy im to zabrać, zaczynają czuć i zachowywać się jak pijane dzieci we mgle. ;)

 

Tak, dobrze trafiłeś z logiką - nauczysz się podstawowych zasad, a loadingów będzie coraz mniej, coraz szybciej będziesz przebijał się przez kolejne etapy. Coś za coś, nic za darmo. Design wskazuje na Japończyków i w istocie twórcy Japończykami są. Tutaj też seria zawsze odbiegała od utartych standardów cRPG, ale trzymała się spokojnie w ramach klasycznej japońszczyzny. Ty akurat powinieneś coś o tym wiedzieć. ;)

 

Wspominasz wyżej o relaksujących czynnościach. No cóż, dla mnie sesja z DS2 jest właśnie relaksem. :) Lubię luźniejsze tytuły, poziom trudności nie jest czynnikiem najważniejszym, nie oceniam gier wyłącznie na tej podstawie. Jednak zawsze ceniłem sobie pozycje oferujące wyzwanie, potrafiące odpowiednio człowieka wynagrodzić za odrobinę wysiłku, a czasem i nerwów. Szkoda, że poddajesz się tak szybko, lecz specjalnie mnie to nie dziwi. To nie jest seria dla wszystkich i absolutnie nie mówię tego z wyższością. Po prostu nie jest, jak wiele innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko czy sam poziom trudności ma warunkować tak wysokie oceny tego 'potworka'? Tak jak napisałem, nie mam czasu dla tej gry. Na rozrywkę przy konsoli poświęcam dziennie maks godzinę, więc gra w której zginąłbym 30x podczas tej godziny nie osiągając nic (ani popchania fabuły ani nabicia punktów ani duszyczek) jest dla mnie absolutną stratą czasu.

 

Gdybym mógł jej poświęcić po 5-6h dziennie to być może dałbym jej szansę, a tam, może jak ochłonę jutro albo w czwartek a się nie sprzeda jeszcze to znów ją włączę. Ale braku aktualizującej się bieżąco mapy czy journala nie wybaczę - to nie świadomy wybór, to oznaka absolutnej ignorancji. Gra może być trudna, ba nawet bardzo trudna - ale nie musi gracza przez 50h po omacku prowadzić.

 

Pamiętać rozmowy z NPC? Poważnie? Ile Ty masz lat Vulc? :E Przeszły już te czasy gdzie 'w budzie' siedziało się z kumplami na ławce godzinami dyskutując o baldurze albo diablo. Życie. Mapa być powinna, nie mówię że odkryta ale odkrywkowa - gdzie byłeś zaznacza się teren i ew. drzwi z danym mechanizmem. Mam niby sobie na ręce zapisywać że w tej dziurze tam miałem klucz jakiś wrzucić ? >.>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Qrdel, bardzo Ci dziękuję za tą "mini-recenzję". Z Dark Souls nigdy styczności nie miałem ale teraz wiem żeby trzymać się z daleka bigsmile.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko czy sam poziom trudności ma warunkować tak wysokie oceny tego 'potworka'? Tak jak napisałem, nie mam czasu dla tej gry. Na rozrywkę przy konsoli poświęcam dziennie maks godzinę, więc gra w której zginąłbym 30x podczas tej godziny nie osiągając nic (ani popchania fabuły ani nabicia punktów ani duszyczek) jest dla mnie absolutną stratą czasu.

Dlatego pisałem, że to nie jest gra dla Ciebie, choćby z powodu braku czasu właśnie. Tutaj niewątpliwie trzeba przysiąść na dłuższą chwilę, to nie FIFA, gdzie wpada się na 15-minutowych meczyk. ;) Nie, sam poziom takich ocen nie warunkuje, dochodzi jeszcze świetna atmosfera i szereg innych, pomniejszych czynników.

Pamiętać rozmowy z NPC? Poważnie? Ile Ty masz lat Vulc? :E Przeszły już te czasy gdzie 'w budzie' siedziało się z kumplami na ławce godzinami dyskutując o baldurze albo diablo. Życie. Mapa być powinna, nie mówię że odkryta ale odkrywkowa - gdzie byłeś zaznacza się teren i ew. drzwi z danym mechanizmem. Mam niby sobie na ręce zapisywać że w tej dziurze tam miałem klucz jakiś wrzucić ? >.>

Oj Qrdel, o mój wiek się nie martw. ;) Lat mam na tyle dużo, że potrafię zapamiętać 2 dialogi na krzyż (w grze jest ich wyjątkowo mało), oraz ścieżkę którą dotarłem do danej lokacji. :P Nie trzeba pisać sobie po rękach, tym bardziej robić notatek. Wystarczy odrobina koncentracji, w połączeniu ze sprawnie działającą pamięcią przestrzenną. Zresztą grając w jakiegoś erpega, nie zapadają Ci w pamięć dialogi, wszystkiego musisz szukać w dzienniku? :hmm: Odwiedziłem już w tej grze z 20 lokacji i do każdej dotarłbym bez wysiłku. Jeśli jednak ktoś nie lubi biegać "z buta", od samego początku gry można teleportować się między ogniskami.

Gra może być trudna, ba nawet bardzo trudna - ale nie musi gracza przez 50h po omacku prowadzić.

Nie prowadzi gracza po omacku, czytaj wyżej. Zwyczajnie nie podaje mu wszystkiego na srebrnej tacy. Nie ma świetlistych linii na ziemi czy wirtualnych strzałeczek prowadzących do celu. To faktycznie tak duże utrudnienie, taki problem? W dobie narzekania na twórców traktujących ludzi jak dzieci? Definitywnie nie jest seria dla casuali, jednak nie róbmy z niej pożywki wyłącznie dla hardcorowców. Stawia po prostu większe wymagania niż przeciętny tytuł z tego gatunku. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jee tam, dark souls jest zarąbisty, mam na liczniku ok 40h, a dalej sporo grania przede mną. A ginie się głównie na początku, jak zlevelujesz trochę gostka i tarczę na mocny blok, dość łatwo sie gra :E

 

Vulc ogarnąłeś bossa pająka ? Wkurza mnie dziad wybitnie :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ginie się głównie na początku, jak zlevelujesz trochę gostka i tarczę na mocny blok, dość łatwo sie gra :E

Mocna tarcza robi swoje, do tego przewroty, odskoki i każdego można wymanewrować. ;) Zastanawiam się czy zostać przy obecnej tarczy(d0 30 str dociągnąłem), czy pchać się w najmocniejsze greatshieldy.

Vulc ogarnąłeś bossa pająka ? Wkurza mnie dziad wybitnie :E

Nie, na razie jestem w Harvest Valley. :) Ostatni większy boss to była Grzesznica - padła dość szybko, choć ma kilka nieprzyjemnych ataków. Ubiłem też Rottena w ściekach pod Majulą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Qrdel miałem identycznie jak zacząłem swoją przygodę z Demon's Soul's, pograłem godzinę zginąłem kilkanaście razy - odłożyłem grę na półkę na jakieś dwa tygodnie ponieważ tak mnie zirytowała. Postanowiłem jednak jeszcze raz zacząć grać tym razem z "głową" - nic na pałę. Skończyło się na tym że grę przeszedłem kilkukrotnie tak mnie zachwyciła thumbup.gif. Potem pojawiło się Dark Souls, powtórka z rozgrywki - gra ukończona kilkukrotnie. Teraz mamy kontynuacje, grę przeszedłem knightem kończąc na 151 lvlu - zajęło mi to około 80 godzin thumbup.gif Kolejne podejście magiem, gra skończona lvl 165 - zmieściłem się w 25h - aktualnie gram ng+ magiem i nadal jestem zachwycony, a poziom trudności na ng+ to dopiero przegięcie thumbup.gif. Nie skreślaj tego tytułu dla mnie osobiście Demons' Soul's, Dark Souls & 2 to jedne z najlepszych pozycji ostatnich lat.

 

Rozgrywka wydaje się wymagająca ? Może i na początku, wystarczy trzymać tarcze, robić uniki, nie biec za wszelką cenę przed siebie. To wszystko przyjdzie samo po kilku godzinach graniach, jak się już nauczysz jak walczyć - no właśnie walczyć, bo ten element przyciąga swoją magią miliony graczy. Wystarczy spojrzeć na licznik deadów w Majuli - około 140 milionów na dzień dzisiejszy wink.gif

 

Wbijesz levele, zdobędziesz lepszy sprzęt, pierwsze pierścienie ułatwiające rozgrywkę, skill też wzrośnie, jedynie przy bossach będziesz się zatrzymywać - a do tego zawsze możesz przyzwać kogoś do pomocy przecież ;).

Każdy nowy pokonany przeciwnik, każda nowa broń, cześć stroju, zaklęcie, przedmiot daje profit w dalszej rozgrywce - tylko trzeba z tego korzystać ;)

 

Gra wymaga ale i nagradza dając gigantyczną satysfakcję - tutaj Ty jesteś Panem swojego losu a nie jakieś durne skrypty które robią wszystko za Ciebie jak w innych produkcjach. My "gracze" jesteśmy rozpieszczeni przez aktualny rynek, dostajemy wszystko podane na tacy, przechodzimy gry jak najszybciej - z marszu. Tutaj tak nie jest - i bardzo dobrze!

 

Mapa ? Świat jest bardzo intuicyjny - mapa do niczego Ci nie jest potrzebna, jedna lokacja prowadzi do następnej, następna jeszcze do kolejnej. Wszystko mamy podany w sposób zgrany - co zauważysz po pewnym czasie.

 

Nie skreślaj tego tytułu bo ominie Cię cała masa dobrej rozgrywki.

 

I coś dla fanów

 

 

Gość wymiata ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, zacząłem gre szermierzem, padłem kilka razy i max zdrówko mi uciekło... co mam niby zrobić/kupić by to naprawić?? >.>

 

EDIT: Nieee, jednak nie ma dla tej gry nadziei u mnie :E Pograłem kolejną godzinę, zginąłem pierdyliard razy, straciłem kolejne fragmenty życia, nie udało mi się lvl postaci bo przecież za każdym pierdzielonym razem mi wszystkie dusze zabiera a nieraz to 20 minut gonienia z powrotem po to dusze, gdzie w połowie drogi kolejny grunt mnie utłucze.

 

Menusy są idiotycznie nieczytelne, nie wiem co jest przyciskiem a co debilnym designerskim znaczkiem z 3dmaxa, miliard statystyk z opisem w jednym słowie i obrazkiem do którego na 40 calowym TV musiałem się nachylić by rozpoznać co to u diabła jest. Gra bywa miejscami maksymalnie nieresponsywna - kilka razy padłem, bo przecież mój piechur po sekundzie zrozumiał że chcę zablokować.

 

Vulc pisałeś o kącie tarczy - przy tak nieprecyzyjnych ruchach to, za przeproszeniem, wy z kątomierzem przy telewizorach stoicie przy każdym ataku i obronie? Podkreśle, to nie poziom trudnosci tylko typowe dla From Soft - mi się nie chce, to pierdzielne tu coś tam coś i ludzie jakoś to ograją :E Ta gra nie posiada czegoś takiego jak precyzja, a w każdym razie nie Twoja - wirtualnej postaci. Jak tak dalej pójdzie, to achievmentem będzie nauczenie się machania mieczem tak, aby atakiem całej staminy nie zeżreć. Po wtóre, ten trójatak - wciskam raz, wciskam drugi a ten marnuje trzy ruchy na rozgonienie much w powietrzu. Żenua.

 

Loadingi... loadingi to jest jakiś śmiech. Jakim cudem ta gra, przy tak brzydkiej i nierównej oprawie, wymaga ode mnie za każdym razem 10-30s czekania na ekranie ładowania serwując w tym czasie jakieś bzdetne porady. Te mapy wcale nie są jakieś ogromne, więc dlaczego ładuje się to jak Crysis 1 na Celeronie 2ghz @.@

 

Do trzech razy sztuka, DS2 jest i tak dla mnie kpiną z normalnych, relaksujących się przed konsolą ludzi. Dam jeszcze jedną szansę, zacznę inną postacią jutro - podpowiedźcie którą, żebym pada przez okno nie wywalił.

Nie zmieni to jednak tego trampka w ustach, który pozostaje i cały czas do mnie mruczy: 'Demon Souls było tragedią, graczom zgłodniałym się spodobał hardcore i z gniota się nagle zrobił przebój, bo trudne'. Nie widzę w tej grze nic co by zasługiwało na wyżej niż 5/6 - 10 i to w porywach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Qrdel :E Poprawiłeś mi humor, bierz woja i twórz tanka, ładuj w staminę i siłę, hp walić tam, może wpadnie Ci pierścień, ze jako martwy nie zabiera Ci życia całego tylko 80%

 

kup tarczę w majuli tą za 2000dusz umocnij ją +5 i miecz półtoraręczny też +5 ja na tym zestawie przejdę całą grę czuję :E nie ma co wbijać ładowności by targać wielkie miecze +70 bo odpicowany półtoraręczny przy 5 hitach jak masz duza staminę ubija ponad 1000hp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nieee, jednak nie ma dla tej gry nadziei u mnie :E

Wiadomość ode mnie zapewne pomogła 8:E.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do trzech razy sztuka, DS2 jest i tak dla mnie kpiną z normalnych, relaksujących się przed konsolą ludzi. Dam jeszcze jedną szansę, zacznę inną postacią jutro - podpowiedźcie którą, żebym pada przez okno nie wywalił.

Relaks to bardzo subiektywna sprawa. Nie wiem dlaczego relaks zawsze jest utożsamiany z bezmózgim mashowaniem jednego przycisku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Relaks to bardzo subiektywna sprawa. Nie wiem dlaczego relaks zawsze jest utożsamiany z bezmózgim mashowaniem jednego przycisku.

Bo nie myślenie lub myślenie mniej intensywne relaksuje. :] Jak leżysz na słoneczku w upalny dzień i słuchasz ptaszków ćwierkających to w głowie układasz kolejne etapy rozpadu pierwiastków promieniotwórczych ? xD

 

Dzięki za rady, Vego, sprawdzę to dziś lub jutro. Wnerwia mnie ta gra tak bardzo, że aż chcę ją teraz ograć. Zbitek zer i jedynek zmieszał mnie z błotem 2x, o nie :E Tyle, że nawet jak ją skończę to tylko dlatego że jestem masakrycznie uparty, a nie dlatego, że gra mnie wciąga ;] No chyba, że tam jest coś czego ja nie widzę.

Wiadomość ode mnie zapewne pomogła 8:E

A tak, popatrzyłem na to co napisałeś i mnie łucznik ustrzelił. Good timing.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...