Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Vulc

Wolfenstein: The New Order

Rekomendowane odpowiedzi

W grze jest jakieś 5-6 miejsc z większą liczbą przeciwników na których miałem mały postój ale wg mnie trudno nie jest.

Dla mnie trochę jest, ale się nie poddaję :)

Przynajmniej gra starczy na dłużej.

 

Generalnie mam wrażenie, że wynika to z mojej ułomności w celowaniu padem. Na myszce pewnie nie byłoby żadnych problemów :)

 

Na razie ukończyłem 4 rozdział i jestem zachwycony.

 

Uwielbiam takie klimaty jak z jednego z najlepszych filmów ostatnich lat - Inglorious Basterds :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odkopię trochę temat bo jestem świeżo po ukończeniu gry. Od razu zacząłem grać na poziomie UBER co było akurat dobrym pomysłem. Gra miała swoje frustrujące momenty zwłaszcza w ostatnich rozdziałach ale z racji tego, że jestem cierpliwy nawet 30 próba podejścia do strzelaniny nie frustrowała mnie mocno. Gra wyśmienita, bardzo i się podobała, zwłaszcza postanie drugoplanowe jak właśnie Ania, Maxx czy Caroline. Wizja alternatywnej rzeczywistości była ciekawa i w miarę wiarygodna choć momentami mocno przerysowana. W sumie gra ma dość mocne podłoże socjologiczne i rozprawia się z pewnymi problemami jak i sposobem myślenia agresorów.

 

Generalnie gra na raz ale za to bardzo ale to bardzo dobrze spędziłem czas. Z czystym siemieniem polecam każdemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem jak wy w to gracie na poziomie uber ;d Chyba nie jestem nauczony grać na dualshocku4 w fpsy ;d Gra świetna, chociaż końcówka taka sobie. Finałowa walka niespecjalnie trudna. Najtrudniejsze momenty dla mnie to jak miałem ukraść pociąg i w powrocie do nautici było jedno przerąbane miejsce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość MikeL

Z dużą ulgą przywitałem przed chwilą napisy końcowe Wolfenstein: The New Order, gdyż gra ta zdecydowanie nie przypadła mi do gustu. Nie to, żeby była jakaś tragiczna - w takim przypadku nie męczyłbym się z nią do ostatniego bossa, ale jest to do bólu przeciętny shooter. Strzelanina, która do końca nie wie, czy być oldskulową naparzanką, czy nowoczesnym fps-em. W efekcie tego rozkroku nie jest dobra ani w jednym, ani w drugim. Zbyt często rozgrywka wpada w filmowy styl Call of Duty (szkoda tylko, że naśladownictwo to przynosi mierny skutek). Kiepsko też sprawdzają się elementy skradankowe, których zresztą mogłoby w ogóle nie być i gra tylko by zyskała. Wrogowie są ślepi i głusi, a na dodatek specjalnie ustawiają się plecami do gracza, byle tylko ten mógł niepostrzeżenie poderznąć im gardła. Nowy Wolf jest też szkaradnie brzydki. Grałem na PS4, ale ta gra nawet na poczciwej trójce w takiej oprawie prezentowałaby się fatalnie. Okropna gęba głównego bohatera nie pomaga. ;) Gość wygląda jak typowy przerysowany trep, a sili się na filozofowanie irytującym półgłosem, szeptem. Cała fabuła zresztą jest strasznie głupia i ratują ją nieco polskie wątki, ale to obchodzi tylko nas. Poziomy - liniowe, puste, nijakie. Szczytem wszystkiego był poziom podwodny - tak archaicznie zaprojektowanego levelu już dawno we współczesnych grach nie widziałem. Spieprzono nawet fajny pomysł z niemieckojęzycznymi coverami hitów z lat 60. - żeby je odsłuchać trzeba spauzować grę i tak słuchać - co szkodziło, żeby odegrały się po razie w całości po ich znalezieniu (lub włączeniu)? Nawet gunplay jakiś szczególnie satysfakcjonujący nie jest. Dla mnie to najsłabszy Wolfensten, w jakiego grałem - dużo lepiej bawiłem się nawet przy poprzedniej odsłonie (tej sprzed paru lat), w którą grałem parę miesięcy temu. Gdybym musiał postawić ocenę, to przy dobrym humorze byłoby to naciągane 6/10.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość MikeL

Niby tak, ale wiesz co, nawet tego nie czulem za bardzo, bo ten alternatywny bieg historii psuje wczuwke. Zapomnialem jeszcze dodac, ze balans poziomu trudnosci rowniez polozono - pierwsza polowa gry na normalu jest az za latwa, a potem zdarzaly sie takie fragmenty, ze checkpoint powtarzalem kilkanascie razy. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z dużą ulgą przywitałem przed chwilą napisy końcowe Wolfenstein: The New Order...

Oj tam, chyba troszkę przesadzasz wink.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomimo, że to nie ex ani żadna przełomowa gra, do tej pory jest tytułem, który najlepiej wspominam z PS4.

Wymęczyłem nawet poziom über do mniej więcej 2/3 gry, a później po dwugodzinnym powtarzaniu kawałka na którymś poziomie odpuściłem - skorzystałem z glitcha do platyny, za co oczywiście się kajam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi też się podobało i jest w mojej czołówce 2014 (a jest to IMO rok wybitny). Ta skradanka to wiadomo że dodana na siłę i nie trzeba z tego korzystać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomimo, że to nie ex ani żadna przełomowa gra, do tej pory jest tytułem, który najlepiej wspominam z PS4.

Wymęczyłem nawet poziom über do mniej więcej 2/3 gry, a później po dwugodzinnym powtarzaniu kawałka na którymś poziomie odpuściłem - skorzystałem z glitcha do platyny, za co oczywiście się kajam :D

Ja uber zrobiłem bez żadnego wspomagacza ale były momenty soczystego rzucania mięsem po pokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość MikeL

Mi też się podobało i jest w mojej czołówce 2014 (a jest to IMO rok wybitny). Ta skradanka to wiadomo że dodana na siłę i nie trzeba z tego korzystać.

 

Rok wybitny? Wow, dla mnie to najgorszy rok pod wzgledem growym odkad pamietam. Nie wyszla zadna wybitna gra, same remastery, fackupy albo co najwyzej przecietniaki/gry dobre... 2013 byl super, ale w tym branze toczy wyrazny kryzys. Na szczescie przyszly zapowiada sie duzo lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Scenariusz jest właśnie świetnie napisany. :D Inni producenci mogliby się od nich uczyć, jak pisać porządne scenariusze.

Jest taki, jak miał być - pasuje doskonale do konwencji gry, która kompletnie różni się od poprzednich Wolfensteinów.

Mnie nowa, przerysowana, niekiedy absurdalna konwencja przypadła bardzo do gustu.

 

Skradanie jest lepsze niż w ostatnim Thiefie. :E Głupota sztucznej inteligencji to niestety jedna z powazniejszych wad tej gry, ale nie przeszkadza w zabawie, podobnie jak niski poziom trudnosci (których zresztą wynika z kiepskiego AI).

Gra ma sporo nie najlepiej rozwiązanych elementów, ale całość jest bardzo strawna. Moim zdaniem jedna z lepszych pozycji tego roku... chociaż wiele ich nie było, bo rok strasznie nędzny (poza cRPG-ami, bo tych akurat jest więcej niż w trzech ostatnich latach razem wziętych).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Scenariusz jest właśnie świetnie napisany. :D Inni producenci mogliby się od nich uczyć, jak pisać porządne scenariusze.

Jest taki, jak miał być - pasuje doskonale do konwencji gry, która kompletnie różni się od poprzednich Wolfensteinów.

Mnie nowa, przerysowana, niekiedy absurdalna konwencja przypadła bardzo do gustu.

 

Skradanie jest lepsze niż w ostatnim Thiefie. :E Głupota sztucznej inteligencji to niestety jedna z powazniejszych wad tej gry, ale nie przeszkadza w zabawie, podobnie jak niski poziom trudnosci (których zresztą wynika z kiepskiego AI).

Gra ma sporo nie najlepiej rozwiązanych elementów, ale całość jest bardzo strawna. Moim zdaniem jedna z lepszych pozycji tego roku... chociaż wiele ich nie było, bo rok strasznie nędzny (poza cRPG-ami, bo tych akurat jest więcej niż w trzech ostatnich latach razem wziętych).

Nie chciało mi się tyle pisać i czekałem, aż ktoś to zrobi za mnie, zeby się wypowiedzieć. Także dzięki :E

 

Ogólnie mi też się bardzo podobał (podoba nawet), Wolfenstein. Krwistość i przerysowana przemoc jest bardzo na plus i nic tak nie cieszy jak rozmazany niemiaszek na scianie :E.

 

Uber jak to Uber jest Uber. Mięchem się rzuca ale przejdę. Jestem pewien, że nawet po zrobieniu platyny nadal będę go odpalał, żeby tylko sobie "postrzelać".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...