Wyciek pamięci VRAM prowadzący do crasha gry i sterownika Nvidia w jednym. Każdy to obecnie ma, problem pojawia się przy dłuższych sesjach i naturalnie szybciej na kartach z mniejszą ilością VRAM, chociaż jak widzę to i na 4090 ludzie mają cyrki z dupy.
Ostatni raz bawiłem się w taki powiew świeżości 10 grudnia 2020r. Nigdy więcej.
Z Baldurem też dałem dupy, bo wytrzymałem tylko 2-3 tygodnie po premierze i zacząłem grać, skończyło się na wejściu w 3 akt, masie błędów, glitchy i problemów. Pora zacząć uczyć się na własnych błędach.
Doszło do tego, że w obecnych czasach jeśli gram w jakąś nowość i ona rzeczywiście technicznie działa lub ma tylko jakieś małe glitche to czuję orzeźwiający powiew świeżości. Dlatego wspomniałem o Assassynie Mirage bo nastawiałem się na problemy a ostatecznie żadnych nie miałem co mnie dziwi po dziś dzień - tak - powstaje wypaczenie i człowiek zaczyna się dziwić tym, że nie miał problemów.
Oczywiście że masz wyjście, graj w gry które do tej pory jeszcze nie grałeś, pochodź sobie po encyklopediach gier (nawet tej na GOLu), i sprawdzaj co pominąłeś w ostatnich latach. Jak tak ciągle robię, dlatego mam w co grać.