Skocz do zawartości

AUTO6

Forumowicze
  • Liczba zawartości

    1490
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez AUTO6


  1. Ja miewam co kilka lat niewielki kryzys powodujący, że grywam sporo mniej, ale wtedy zawsze pochłania mnie coś innego (podróże, filmy, seriale itp.) i nie jest tak, że żadna rozrywka mnie nie cieszy. A po kilku miesiącach znów mam większą ochotę by grać (praktycznie nigdy ten kryzys nie przychodzi u mnie w okresie jesienno zimowym gdzie z powodu pogody i ciemnicy za oknem zwyczajnie nie mam ochoty wychodzić jak nie muszę). A nawet jak nie mam w co grać lub mi się zupełnie nie chce to przynajmniej raz w tygodniu i tak odpalam sobie kilka meczyków w CSie.

    • Like 1

  2. Ja mam tylko nadzieję, że skoro powoli zbliżamy się już do fotorealizmu w grach to wkrótce potrzeba będzie czegoś nowego by zachęcić graczy. Za X lat nie będzie to już lepsza grafika bo praktycznie wszystkie duże i średnie gry będą wyglądały świetnie. Gier z wybitną i wciągającą fabułą już dziś nie brakuje więc i samą fabułą nie sprzeda się gry. Będzie zatem potrzebny albo jakiś nowy, rewolucyjny pomysł na grę albo dopieszczenie elementów które obecnie są traktowane po macoszemu. I tu trzymam kciuki by twórcy gier wreszcie zaczęli konkurować na lepszą sztuczną inteligencję przeciwników czy innych NPCów oraz na lepszą fizykę. Inaczej będziemy dostawać jedynie więcej tego samego opakowane ładną papką marketingową.


  3. 49 minut temu, Camis napisał:

    Rozjechał karaluchy, ale czy mi się wydaje czy tam z okopów ktoś macha biała szmatą?. 

    Na pełnym filmiku widać, że żaden nie próbował się poddać, jeden rzucił nawet w czołg granatem (0:17) - w niektórych grach przecież działało ;)

    Do tego czołg został zaatakowany pociskiem przeciwpancernym (ale nie z tego okopu) lecz pocisk chybił (1:01).

     

     


  4. 20 godzin temu, bergercs napisał:

    Białoruś już "deklaruje", że się czuje zagrożona zgrupowaniem wojsk przy granicy. Więc, pewnie ze dw, trzy tygodnie i Rosja wejdzie "chronić" sąsiada.

     

    Ja to akurat odbieram pozytywnie jako grę Łukaszenki - "Bardzo chcielibyśmy pomóc na Ukrainie, ale Polska czai się u naszych granic więc musimy trzymać wojska przy zachodniej granicy gotowe do obrony". To nic, że atak Polski na Białoruś to bzdura, chodzi o pretekst by wymigać się od posłania białoruskich wojsk na Ukrainę. To nie opłaca się ani Białorusinom ani reżimowi Łukaszenki.

    • Like 4
    • Upvote 2

  5. Jak myślicie, następna soulsowa gra od From Software to będzie ER 2, DS 4 czy może Bloodborne 2?

    Armored Core pomijam bo to nie będą soulsy w świecie mechów, w Sekiro 2 nie wierzę bo jednak Elden Ring wzbudził znacznie większy hype niż Sekiro.

    Ja dopiero delektuję się przygodą w Elden Ring i jest to moja pierwsza gra z gatunku. Wielu tu krytykuje otwarty świat, ale to właśnie dzięki tej decyzji sięgnąłem po Elden Ring, wcześniej zamknięty świat w grach From Software jakoś mnie nie zachęcał. W ER bardzo mi się podoba, że jak dostaję baty od jakiegoś bossa to sobie go zwyczajnie odpuszczam, expię w otwartym świecie, wbijam poziomy i ulepszam postać i po jakimś czasie wracam znacznie silniejszy i spokojnie go pokonuję (zdaję sobie sprawę, że później będzie trudniej i nie będę mógł polegać jedynie na walce dystansowej i unikach). Zawsze uwielbiałem gry "od zera do bohatera" bez skalowania poziomu przeciwników i to oraz fantastyczny świat gry sprawiło, że tak dobrze się bawię (przy czym dzielę sobie grę na sesje gdzieś po 2 do 4 godzin, nie więcej). Myślę, że Elden Ring zrobił jedną rzecz bardzo dobrze - otworzył gatunek na wielu graczy spoza wielbicieli soulsów i pewnie największym fanom się to nie podoba, ale ogólnie należy to oceniać pozytywnie. Sukces ER sprawił, że na pewno będą chęci i środki na kolejne soulsy i pewnie kolejna gra będzie jeszcze lepsza.

    Jeśli miałbym poprawić jedną rzecz to nie byłyby to średniej jakości tekstury (one nie przeszkadzają bo styl graficzny gry jest świetny i robi wrażenie pomimo, że nie nazwałbym ER grą z bardzo dobrą grafiką) ale odblokowanie limitu klatek na PC. Jednak gdy gra się na monitorze 165Hz i większość gier chodzi w 100+ FPSach to chwilę trzeba się przyzwyczajać do poziomu płynności tutaj.


  6. 1 godzinę temu, Keken napisał:

    Wg banku światowego gospodarka Ukrainy skurczyła się o około 40% a Rosji nieznacznie wzrosła w zeszłym roku to pokazuje, że wbrew opinni

    Serio wierzysz w to co napisałeś odnośnie PKB Rosji? Sam Putin twierdzi, że ich PKB się skurczyło o 2,5%

    https://www.rp.pl/polityka/art37791171-putin-chwali-sie-spadkiem-pkb-rosji

    A przecież wiadomo, że sporo w tym propagandy i jest zdecydowanie gorzej (nie zdziwiłbym się gdyby faktyczny spadek PKB był w 2022 roku w Rosji dwucyfrowy, a obecny rok będzie dla rosyjskiej gospodarki jeszcze zdecydowanie gorszy). Sankcje już działają, ale z miesiąca na miesiąc oddziałują coraz mocniej, ceny ropy i gazu też się ustabilizowały na znacznie niższym poziomie niż zaraz po wybuchu wojny.

    Czyli rosyjska propaganda ustami Putina twierdzi, że w roku 2022 było źle, a w istocie było bardzo źle, a w 2023 roku będzie wręcz tragicznie.

     

    Natomiast to, że Ukraina gospodarczo cierpi bardziej to oczywiste wszak to na jej terytorium toczą się działania zbrojne i to jej gospodarka jest fizycznie niszczona, a nie poprzez sankcje. Ale też Ukraina może liczyć na wsparcie finansowe, a Rosja nie.


  7. Odcinek skupił się na relacji dwóch bohaterów pobocznych, którzy giną na kilka dni przed tym gdy akcja powraca do serialowych czasów współczesnych i głównych bohaterów. Myślę, że można to było przedstawić zdecydowanie krócej, a zamiast tego popchnąć akcję bardziej do przodu. Niestety tego typu krytyka odcinka zagubi się gdzieś w gównoburzy spowodowanej, że akurat mieliśmy do czynienia z wątkiem gejowskim. Czasem retrospekcje w filmach i serialach są potrzebne, ale w odcinku trzecim wyszło to słabo. Zobaczymy co będzie dalej i czy dostaniemy więcej tego typu odcinków, a główna akcja będzie przez to się strasznie ślimaczyć.

    • Like 1

  8. 7 minut temu, wii napisał:

    Zdeterminowany na froncie jest każdy.

    Jak chcesz sobię zdać sprawę pod którą to włącz telewizję i myślenie.

    Wątpię by zdeterminowani byli rosyjscy żołnierze wyłapani podczas mobilizacji. Oni będą chcieli jedynie przeżyć i wrócić do domu (przy okazji może coś grabiąc). Podobnie wątpię w determinację ochotników z kolonii karnych. Oni też będą pragnęli jedynie przeżyć i odsłużyć anulowanie ich wyroku. Ani jednym ani drugim nie w głowie będzie oddawanie życia za Rosję czy Putina.

    Telewizji oglądam mało bo niewiele w niej aktualnych i ważnych informacji za to wiele clickbaitowych tematów, panikarstwa i propagandy. A jak słyszę "włącz myślenie" to pierwsze co mi przychodzi do głowy to antyszczepionkowcy, zwolennicy teorii spiskowych, filmiki z żółtymi napisami, ruska propaganda i Konfederacja (prawie zawsze to się ze sobą łączy) więc wolę by moje myślenie pozostało wyłączone ;)

    • Like 5
    • Upvote 3

  9. 3 godziny temu, wii napisał:

    Więc z wygaśnięciem tych programów można pomachać każdemu z tych ukraińców co tylko wykorzystał czas i życzliwość we właściwy sposób i zostaliśmy hubem taniej siły roboczej dla zachodu. Pytanie kogo kupią nasi rządzący w tych wyborach i a jeszcze ciekawsze jaki % wróci na ukrainę bo usłyszą że są potrzebni. Kobiety co się zadomowiły gdzieś lub nie mają do czego wracać to tylko procent a pytanie jak się z tymi "szczurami" obejdą.

    Nie wiem skąd to przeświadczenie, że ci młodzi Ukraińcy pojadą masowo pracować do Niemiec i ogólnie tylko zachód Europy na tym zyska, a my poniesiemy jedynie koszty. Statystyki tego nie potwierdzają, a lepsze zarobki w Niemczech to tylko jeden argument za wyjazdem dalej. Liczą się jednak również inne jak bliskość kulturowa, łatwość nauczenia się języka, stosunek ludności miejscowej, brak antyukraińskiej mniejszości rosyjskiej (a na zachodzie dochodzi np. do sytuacji gdzie emigranci rosyjscy atakują emigrantów z Ukrainy, u nas byłoby to nie do pomyślenia) czy odległość od Ukrainy. Tu Polska jest zdecydowanie atrakcyjniejsza. Oczywiście część uchodźców trafi dalej na zachód, ale myślę, że ponad połowa z tych co są u nas i nie zdecydują się na powrót na Ukrainę pozostanie jednak w Polsce i tu spróbuje sobie ułożyć życie. Do tego już przed wojną (w rozumieniu od 24 lutego) wielu Ukraińców żyło i pracowało u nas i od tego czasu zapewne wielu pościągało tu swoje rodziny. Dzieci wielu Ukraińców już też od dłuższego czasu chodzą do polskich szkół i szybko się aklimatyzują. Do tego PR jaki obecnie ma Polska u Ukraińców też robi swoje (wiele osób myślących o emigracji wybiera jednak państwa przyjazne ich narodowi).

    A co do samego dalszego przebiegu działań zbrojnych to myślę, że szeroko rozumiany zachód podjął wreszcie decyzję, że Ukrainy nie odda kacapom i zadba by Ukraina wygrała. Do tego Niemcy zostały przymuszone by aktywniej się włączyć w działania koalicji i chyba są już w miejscu z którego nie ma powrotu do poprzedniej ich koncepcji powrotu do współpracy z Rosją po wojnie przy marginalizacji Europy Środkowej (biznes niemiecki nadal by tego chciał i będzie na to naciskał polityków, ale społeczeństwo niemieckie jest po stronie Ukrainy, a Niemcy to demokracja więc głos obywateli mimo wszystko raczej więcej znaczy niż podszepty lobbistów niemieckiego biznesu). Rosja też jest wściekła na Niemcy i ich nieformalny sojusz zaczyna się sypać (wystarczy zobaczyć jak w propagandowym programie u Sołowiowa traktowało się wcześniej łagodniej Niemcy, a co mówią tam o Niemczech ostatnio po decyzji o wysłaniu niemieckich czołgów). Sami Ukraińcy też są coraz bardziej zdeterminowani, oni nie będą z Rosją negocjować, wiedzą ile poświęcili i że jeszcze wiele przyjdzie poświęcić i są na to gotowi. A rosnące wsparcie z zachodu tylko dodatkowo umacnia ich morale.

    Nieprzebrane zasoby ludzkie i sprzętowe Rosji to mit wyniesiony jeszcze z czasów ZSRR. Nie mam wątpliwości, że Kreml jest daleki od refleksji i czeka nas jeszcze długa batalia (od początku inwazji twierdziłem, że wojna szybko się nie skończy, a na pewno nie do końca roku, teraz bardzo bym się zdziwił gdyby skończyła się w 2023), ale prędzej czy później coś pęknie. Ja obstawiam że nie będzie to jednak bunt społeczeństwa (tak długo jak powszechnie w kamasze nie będą brani młodzi mężczyźni z Moskwy i Petersburga oraz poziom życia w tych dwóch miastach drastycznie się nie pogorszy to żadna rewolucja społeczna się nie dokona, prowincja się bowiem nie liczy) ani bunt oligarchów (tu już szanse są większe, ale na razie brak sygnałów) ale bardziej totalny upadek gospodarki (Rosja w obecnym wydaniu upadnie jak ZSRR) połączony z utratą złudzeń, że Rosja jest w stanie wygrać (najlepszym impulsem byłoby odzyskanie Krymu i dlatego Ukraińcy moim zdaniem powinni się skupić na odbijaniu południa, a następnie półwyspu). Myślę też, że zachód też doradza ten kierunek kontrofensywy i duża część sprzętu i szkolonych właśnie ludzi jest szykowanych właśnie pod tą decydującą ofensywę mającą na celu przetrącić kręgosłup Rosji. Najpierw jednak pewnie przyjdzie Ukraińcom odeprzeć ostatnią desperacką próbę odwrócenia przez Kreml losów tej wojny (stawiam, że uderzenie wyjdzie z Charkowszczyzny, a celem będzie otoczenie i może zdobycie Charkowa a następnie marsz na Kijów). Moim zdaniem ta ofensywa nie ma szans powodzenia, ale widać w Moskwie tego nie widzą i żyją się złudzeniami (jak w zeszłym roku żyli marzeniami, że zdobędą Kijów i obalą ukraińskie władze w kilka dni - skończy się podobnie jak wtedy i tylko ofiar po stronie ukraińskiej szkoda).

    Jestem zatem umiarkowanym optymistą, ale też nie uważam za realistów tych którzy uprawiają w wątku czarnowidztwo i piszą o umacniającej się Rosji i słabnącej Ukrainie. Rosja też słabnie, a dzięki rosnącej pomocy dla Ukrainy z zachodu zaryzykuję stwierdzenie, że Rosja słabnie szybciej. Do tego Ukraina i Ukraińcy są bardzo zdeterminowani by wygrać a w przypadku kacapii to zdeterminowany jest głównie Kreml, ale społeczeństwo już mniej (ogłupieni propagandą ludzie są oczywiście mocni w gębie, ale ich determinacja mija w momencie wysłania na front tymczasem możliwe, że po stronie ukraińskiej to właśnie ci na froncie są zdeterminowani najbardziej).

    • Like 2
    • Upvote 1

  10. 11 minut temu, Badalaman napisał:

    I to są konkretne i bardzo dobre informacje.

    Prawie na pewno pojedzie tez kilkadziesiąt Abramsow :D

    Możliwe że zaraz za Leo2 i Abramsami pojada czołgi francuskie.

    I angielskie, a do tego chyba jeszcze jakieś resztki T72 plus Twarde od nas. Mówi się też o poradzieckich czołgach z Cypru jeśli w zamian Cypr dostałby czołgi zachodniej produkcji.

    • Upvote 1

  11. Ja chyba grę sprawdzę skoro i tak mam GP, ale kupić bym nie kupił w obecnych czasach. Tak czy inaczej postaram się podejść do niej możliwie obiektywnie i oceniać jedynie pod względem walorów rozrywkowych jakie zaoferuje.


  12. Godzinę temu, galakty napisał:

    Jeśli nie będziemy w stanie sami się obronić przez jakiś czas i utrzymać pozycji, to z logicznego punktu widzenia NATO nie będzie spalało żołnierzy i środków by walczyć o coś, co jest stracone.

    Idąc tym tokiem rozumowania to co miałyby zrobić Państwa Bałtyckie skoro same obronić się nie będą w stanie. Jestem pewien, że Nato wykurzyłoby jednak kacapów, ale po Buczy czy Irpieniu opcja oddawania terenów NATO by je potem odbijać zwyczajnie odpada. Żadne państwo nie zaryzykuje zbrodni na swoich obywatelach dlatego nowa doktryna NATO to bronienie się na granicy i nieustępowanie. A że nie ma szans na zaskoczenie wojsk NATO nagłą inwazją to nawet te Państwa Bałtyckie pozostaną bezpieczne bo jak tylko onuce zaczęliby gromadzić sprzęt to i na Litwie, Łotwie i w Estonii pojawiłyby się znaczące siły Sojuszu Północnoatlantyckiego.

    • Haha 1
    • Upvote 2

  13. 13 minut temu, Suchy211 napisał:

    Ale tak na poważnie. Bandyta z definicji jest niedopowiedziany i działa na niego tylko siła. Rosja albo zostanie pobita militarnie, albo to kwestia 100-300 lat jak Polski nie będzie. Bo oni się nie zatrzemają... na pewno.

    Za ponad 100 lat to potencjał demograficzny Rosji będzie znacznie niższy niż dziś (zdecydowanie poniżej 100 mln mieszkańców) do tego Słowian pozostanie tam garstka, a ponad 80% społeczeństwa to będą Muzułmanie. Z perspektywy czasu to zatem Rosji grozi zdecydowanie gorszy los niż Polsce - nie wierzę w rozpad NATO nawet w tak długim okresie, liczę, że i UE będzie trwała i się rozwijała, a my jako ważny jej członek również. Nie zmienia to faktu, że musimy grać na zwycięstwo Ukrainy, osłabienie Rosji, a w dalszej przyszłości wydarcie Białorusi spod rosyjskiej strefy wpływów. Moim marzeniem jest by wolna Ukraina i potem Białoruś dołączyły do NATO i później do UE - dzięki temu mielibyśmy własny bufor i zagrożenie ze strony Rosji dla Polski jeszcze by zmalało. A w przypadku załamania się gospodarczego Rosji na wzór załamania i upadku ZSRR to być może byłaby szansa na jakąś wojnę domową czy pucz w Rosji i wtedy Kaliningrad mógłby się stać dla Rosji tym czym dziś dla Chin jest Tajwan (ta garstka normalnych Rosjan mogłaby tam proklamować oddzielne państwo rosyjskie). Oczywiście tak dalekie wybieganie w przyszłość so sf, ale warto marzyć o takim rozwiązaniu kwestii rosyjskiej u granic Polski.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...