Podobno Microsoft ma zapowiedzieć Windows 11. Ten filmik (jego długość) i podana godzina mają niby wskazywać na następcę 10. Co o tym myślicie? Zapowiedź nowego systemu od Microsoftu czy nadinterpretacja? Raczej nie spodziewam się że NT będzie w końcu naprawione i uporządkowane, a już na pewno nie spodziewałbym się całkowitej zmiany / przebudowy jądra. Tylko po co wtedy wydawać to jako zupełnie osobny system?
Jest też opcja, że po prostu nazwą tak ten update zapowiadany z niby "dużymi" zmianami w UI.