Skocz do zawartości

galakty

Forumowicze
  • Liczba zawartości

    12132
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Odpowiedzi dodane przez galakty


  1. 5 minut temu, LeBomB napisał:

    Jakoś jednak nie czuli się aż tak źle, żeby trafiać do szpitala w takich ilościach, nie było problemów na oddziałach szpitalnych, no to chyba jednak jest jakaś różnica.

    Po prostu tego nie notowano i nie podawano do opinii publicznej. Porównaj sobie ilość zgonów w 2019 i 2020. Skoro mamy pandemię i masowe zgony, to dlaczego statystyki są takie jakie są?

    • Like 1

  2. 9 minut temu, Klakier1984 napisał:

    To już niestety czysty debilizm. Jesteś chory-zostajesz w domu, a nie idzie i zaraża innych. Na szczęście cywilizacja do nas pomału dociera i coraz częściej kierownictwo takich ludzi wywala do domu, aż się nie wykurują.

    Połowicznie się zgodzę. Akurat mam taką pracę i przełożonego, że jak powiem "jestem chory, zostaję w domu" to tak będzie. Tylko że są ludzie, którzy muszą pracować na miejscu, a kierownik a każde zwolnienie krzywo patrzy i tnie po premii. Nie jest tak różowo.

    7 minut temu, Assassin napisał:

    Gdybyś tak liczył procent zgonów na grypę jak liczysz zgony na covid (czyli względem przypadków potwierdzonych testem) to by Ci pewnie wyszła liczba dwucyfrowa. Wg szacunków opartych o wykrycie przeciwciał śmiertelność SARS-Cov-2 oscyluje ok. 0,5%, ale jak wiadomo nie wszyscy bezobjawowcy wytwarzają przeciwciała (zdarza się zwalczyć wirusa jeszcze wcześniej), więc śmiertelność może być nawet na poziomie grypy sezonowej).

    Bo grypy się tak nie notuje jak Covid. Większość ludzi leczy się sama w domu i nie biegnie do lekarza. Gdyby każdy przypadek notować to by się z Covid pewnie zrównało.


  3. 1 minutę temu, glauks napisał:

    no, jeśli się porówna tzw uposażenia najwyższych urzędników to Polska bije na głowę Azję - np prezydent Chin "zarabia" rocznie nieco poniżej 20 tys euro po przeliczeniu; dla porównania Merkel 350 tys

    Wiadomo, miałem na myśli ogólny poziom państwa i społeczeństwa. Politycy to w EU są jak pączki w maśle... 


  4. 36 minut temu, vhp napisał:

    W październiku 2019 roku było średnio 15 180 zachorowań i podejrzeń o zachorowanie na grypę dziennie. Zakażeń nikt nie badał, ale wtedy pewnie tę liczbę trzeba by było pomnożyć przez 10. I nikt z tego nie robił sensacji.

    Ludzie co roku chorowali, brali Gripexy czy inne środki i szli do pracy. Często mając duszności. Ale w tym roku są traktowani specjalnie, bo ktoś sobie tak wymyślił.

    • Upvote 2

  5. 29 minut temu, adashi napisał:

    Wystarczy, że z 50 osób umrze w domach bo nie będzie ich gdzie przyjąć w szpitalach i naprawdę to antyszczepiarskie towarzystwo zamknie się w sobie.

    No tak, bo od razu trzeba być antyszczepionkowcem. Skąd Wy się bierzecie, szkoda już wałkować ten temat po raz setny ;) 


  6. Większość ludzi nosiło maski w sklepach, już nie próbujmy naginać rzeczywistości. 

    Tylko tak jak mówiłem kilka miesięcy temu - co z tego skoro w Tesco masz maskę, jak wieczorem na mieści w pubie/restauracji nie masz, a tam odległości były dużo mniejsze, bo nawet nie metrowe. Walka z wiatrakami, która trwa dalej.

    Tu nie można ubijać gospodarki i karać ludzi, tylko przeznaczyć pieniądze na służbę zdrowia. COVIDa nie powstrzymamy, wiemy to od marca/kwietnia i co z tym zrobił rząd? Nic. Potrafi jedynie zakazywać i wlepiać mandaty, a szpitale leżą i kwiczą. 


  7. 3 minuty temu, szymon0791 napisał:

    A propos tego że maski nic nie dają. Bylem w sierpniu w Czechach, wchodzimy do sklepu i kurna jako jedyni w maskach . Myślę co jest , sprawdzam w necie a tam że w Czechach całkiem zlikwidowano nakaz noszenia masek gdziekolwiek. 

    No i po dwóch -trzech tygodniach im wystrzeliło - najwięcej zakażeń na mieszkańca w całej Europie. Więc wydaje mi się że te maski jednak coś dają...

    W Polszy maski trzeba było nosić, a jakoś też nam wystrzeliło. To dają czy nie dają? Czy może to zależy od innych czynników jeszcze? Jak np. bombelki, temperatura? Same maski to kropla w morzu czynników.


  8. 14 minut temu, LeBomB napisał:

    Argumenty to co jakiś czas padają najróżniejsze, tylko ty odrzucasz sobie te, które się nie wpisują w to co wydaje ci się że wiesz. 

    Wy robicie to samo, tylko ja później nie wywalam oczu że jakiś zakład zamknęli i w statystykach grzebią. 

    15 minut temu, krzyyss napisał:

    Trochę mało, bo za chwilkę Czesi nas wyprzedzą, a jest ich 3,5x mniej ;) W dziennych i tak mają już sporo więcej.

    A poważniej - pewnie jest i tak kilka razy więcej, wpadają tylko ci, którzy z jakichś powodów muszą mieć robione testy. Nie widzę sposobu, byśmy mieli mieć mniej zakażonych niż kraje zachodnie, a tam jest tego kilka razy więcej niż u nas.

    Bo po co się zgłaszać na testy jak nic Ci nie jest? Jak stracisz węch to pobiegniesz na test i grzecznie na kwarantannę? Przecież ludzie muszą pracować, a nie wszyscy mogą siedzieć na zdalnej. Same zakłady nie chcą robić testów i oszukują, byle im nie zamknęli produkcji. 


  9. 4 minuty temu, Mar_S napisał:

    Bez przesady, nie kupuj od nieogara i tyle, mnie się w życiu żadna nie wygięła.  ;)
    Wkładasz cepa raz i siedzi, mój zaliczył po kolei trzy różne płyty i ma nóżki jak z fabryki.  :E

    Mój znajomy raz urwał ten "zatrzask" od mocowania GPU, także wygięcie nóżek dla niektórych osób to żaden problem :D 

    Na Allegro w ogóle używek 3600 nie ma, a z OLX brać na pewno nie będę. Popatrzę na giełdę tutaj. 


  10. 2 minuty temu, Bono[UG] napisał:

    Jakie widzisz rozwiązanie tej kwestii?
    Policja nie będzie w stanie sprawdzić przepuszczalności, raz że nie ma narzędzi do tego, dwa przecież nie będą ściągać ludziom zasłon z twarzy, żeby przetestować. Myślę, że przy obecnych przepisach mogą skierować wniosek do sądu o ukaranie ale to i tak tylko w rażącym przypadku jak ktoś będzie się próbował firanką zasłaniać.

    Tak czy inaczej nawet najlepsza maska nic nie da jak jest źle założona, czy niedopasowana. Widzę jak ludzie niby mają jednorazowe, tylko co z tego jak przy policzku lub nosie dziura, że rękę można włożyć.

    Dlatego powtórzę po raz pięćdziesiąty, że te maski to tylko broń psychologiczna. Na papierze jest super, a w rzeczywistości uja daje, bo albo noszone są w spodniach, brudne, zakażone, albo nos odsłonięty. W sklepach to jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ale na chodniku? To już patologia do kwadratu... Ah no tak, budżet trzeba załatać, zapomniałbym :) 

    • Upvote 1

  11. 9 godzin temu, Jack White napisał:

    To jest jakiś żart. W dniu wczorajszym w moim mieście zamknięto na 2 tygodnie fabrykę mebli. W firmie pracuje ok 1000 osób i od wczoraj jest 130 potwierdzonych zakażonych  - cała szwalnia. Następne dni będą kolejne działy i kolejne wyniki. W statystkach krajowych z dzisiaj nic o tym nie wspomniano. Albo sobie będą rozkładać na kilka dni, albo zaniżają statystyki. Jak jutro będzie boom ponad 300 w kujawsko-pomorskim, to ode mnie.

    Ojojoj, przecież to dla Twojego dobra nie? COVID jest zabójczy i trzeba ludziom życie niszczyć, sam mówiłeś że tak trzeba. Co za hipokryzja XD

    Chyba że chodzi Ci o statystyki i manipulację. Co w tym nowego? Robią to od kwietnia.

    5 minut temu, toyak02 napisał:

    Czyli tak z prezerwatywami? Też nie są w 100% skuteczne a jednak jakoś działają. Skuteczność prezerwatyw w zapobieganiu przenoszenia wirusa HIV podczas stosunków seksualnych oceniana jest na 80-95%.

    Porównywać maski na chodniku do prezerwatywy podczas stosunku - niech ktoś zatrzyma tę karuzelę :) 

    4 minuty temu, Zigu17 napisał:

    Dobra ide jak szef bez maseczki po bułeczki :cool:  Mam tylko nadzieje spotkać tłumy i odległości mniejsze niż 1.5m :cool:

    Dziś rano odsłaniałem zasłony i widziałem gościa z psem bez maski. Już dzwonię do płokułatuły.


  12. 5 minut temu, Jack White napisał:

    Sama utrata węchu jeszcze o niczym nie świadczy, ale jeżeli faktycznie byłbyś nosicielem, to mógłbyś zarazić inne wokół siebie osoby, które mogą mieć zupełnie inny, dużo gorszy przebieg choroby. Trzeba być mocno zacofanym impotentem umysłowym i ignorantem, aby tego nie rozumieć. No ale cóż, niczego więcej od takich ludzi przewrotnych oczekiwać nie można.

    Przypomnieć Ci post, w którym się zarzekałeś że już się tu nie odezwiesz? I kto tu większym impotentem jest? :D 

    Dawno nie mówiłeś jak CIĘZKO przechodzisz chorobę pisząc CODZIENNIE kilka postów na forum. 

    • Upvote 1

  13. Mnie również rozwalają ludzie którzy dobrowolnie się badają :D Ja jakbym stracił węch czy coś, to w życiu bym nie poszedł na badanie. Po cholerę? Dobrowolnie się wpieprzyć na kwarantannę? Skoro się dobrze czuję, nic mi nie jest, ale straciłem węch to w czym problem? Co roku ludzie tracili węch i nikt z tego afery nie robił, ale w 2020 postanowili to zmienić. 

    • Upvote 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...