Andree

Boczny wentylator powinien być wyciągowy, usuwać powietrze ogrzane przez kartę graficzną. W końcu 600W podkręconego RTX-a 4090 musi się gdzieś rozproszyć

Przecież te rezerwy to cyferki w zachodnich bankach. Oczywiste jest że Rosja żadnych reparacji nie zapłaci, ale te rezerwy powinny zostać przelane na konta Ukrainy jako odszkodowanie za ogromne zniszczenia cywilnej infrastruktury.

Właśnie z tego powodu Rosjanie powinny byli bronić przyczółka i zamienić Chersoń w Stalingrad. Jeśli tego nie robią, to znaczy że się dogadali co do granic.

Co do Chersonia, to podejrzewam że politycy się po cichu dogadali co do granicy na Dnieprze. Ukraina i tak nie ma sił na desant przez rzekę i forsowanie umocnień. To nie to samo co strzelać rakietami. Bo chyba Dniepr tam nie zamarznie, tak żeby mogły czołgi przejechać po lodzie?

Stado zdziczałych psów stanowi zagrożenie dla człowieka, zwłaszcza dziecka. Dlatego takie stada trzeba likwidować nie dociekając co wcześniej jadły. Zwłaszcza podczas wojny. Wiele psów nie ma żadnych oporów psychicznych przed atakowaniem obcych ludzi, dlatego są dobrymi strażnikami. Ale na wolności będą zagrożeniem.

I o to chodzi Putinowi, "mongołowie" są bardziej płodni od Rosjan, więc żeby utrzymać rosyjską dominację, trzeba tych "mongołów" przemielić na Ukrainie i tym samym zredukować ich przewagę demograficzną. Dokładnie tak samo zrobił z Czeczenami - żeby spacyfikować Czeczenię po prostu wymordował znaczną część czeczeńskiej młodzieży!

Ci ruscy oligarchowie to w większości ubecy z KGB, którzy przejęli za bezcen państwowe fabryki i złoża, bo stworzono prawo które to umożliwiało. Niezbędny do tego kapitał mieli dzięki korupcji i powiązaniom z mafią. Putin został prezydentem bo w tym nie przeszkadzał i zwalczał tych, którzy próbowali ujawnić korupcję, jak Litwinienko. Dlatego ci poplecznicy Putina w pełni zasługują żeby im odebrano te wille i "jachty".

Tylko że to nie jest wojna Rosji z Ukrainą, tylko zastępcza wojna Rosji z USA i EU tocząca się na terenach Ukrainy! Rosjanie obecnie zużywają białoruską amunicję do dział 122 i 152 mm. bo jest ona logistycznie dostępna. Gdy się ona wkrótce skończy, będą ją musieli sprowadzać z bardziej odległych magazynów lub produkować na bieżąco. Trzeba też pamiętać, że lufy dział się szybko zużywają przy takiej eksploatacji i gdy to się stanie trzeba je będzie wymienić na nowe. Sankcje znacznie utrudniają produkcję nowej broni. Tak więc czas gra na niekorzyść Rosjan i poddawanie im się w tej chwili byłoby błędem. Zachód z o wiele większym potencjałem przemysłowym jest w stanie prowadzić tą zastępczą wojnę przez lata, Rosja nie, dlatego będzie chciała pokoju na ich warunkach, żeby zagarnąć ukraińskie czarnoziemy i znajdujące się pod nimi złoża gazu.

Stalin też miał syna, ale jak go Niemcy złapali to powiedział że nie wymieni szeregowca za generała...

Zwracam uwagę, że Putin i jego możliwy następca Patruszew to psychopaci, jeśli Putin rzeczywiście ma raka i stoi nad grobem to się nie zawaha wcisnąć ten "czerwony guzik" jeśli będzie miał pretekst. W końcu nie zabierze tych luksusów do grobu, więc co mu zależy.

Rosjan ogranicza "specjalna operacja wojskowa nie będąca wojną" w możliwościach poboru do wojska osób spoza rocznika, a i te próbują go uniknąć za wszelką cenę czyli uciekając z kraju lub płacąc łapówki. Zasoby młodych głupców zgłaszających się na ochotnika się wyczerpują nawet w Buriacji i Kałmucji, zwłaszcza gdy ich poprzednicy wracają jako gruz 200 albo wcale nie wracają, bo Rosja odmawia zabrania zwłok lub są one spalane w przewoźnych krematoriach lub po prostu zakopywane w masowych grobach. Parę kilo mąki to kiepskie pocieszenie dla matki za śmierć dziecka.

I się przestawią. Przestawiają i odbudowują przemysł od 2014 r. więc prostych traktorów i ciężarówek im raczej nie zabraknie, . Rosyjska elektronika istnieje, mają ze trzy faby zdolne produkować chipy w technologii 90 nm za pomocą starych maszyn do litografii odkupionych od AMD - wystarczających żeby produkować proste procesory do sterowania wtryskiem paliwa, do płacenia kartami etc. Także do celów militarnych nie potrzeba super procesorów, chyba że do AI i broni autonomicznej.

Jest oczywiste że w czasie wojny obiekty cywilne są wykorzystywane na potrzeby wojskowe. Np. fabryki przestawiają produkcję z ciągników rolniczych na czołgi. Odcinki autostrad stają się lotniskami polowymi dla myśliwców. Ważne żeby było co adaptować do celów wojennych. A dużemu lotnisku to nie robi różnicy czy lądują na nim cywilne Boeningi i Airbusy czy wojskowe C5 Galaxy. Ważne są też linie kolejowe i autostrady prowadzące do lotniska. CPK odpiera zarzuty z Senatu. "Moskiewski głos w twoim domu"

Za to będzie miał znaczenie militarne w przypadku wojny jako wielki hub przeładunkowy sprzętu i wojsk NATO. W tym celu potrzebne są pasy startowe, wieża kontroli lotów, linie kolejowe i autostrady, terminal pasażerski już niekoniecznie. A to właśnie opóźnienia budowy terminala pasażerskiego spowodowały ogromny przerost kosztów budowy lotniska w Berlinie. Więc rozsądne byłoby najpierw zbudować lotnisko towarowe a terminal pasażerski zostawić "na później".

Jeńcy wojenni są zwykle dobrze traktowani, znacznie lepiej od pojmanych cywili, z prostego powodu - jeśli będą okrutnie traktowani to nie będą się poddawać tylko będą walczyć do końca. A to byłoby kosztowne dla obu stron - zdesperowany człowiek który woli śmierć od tortur jest zdolny do czynów heroicznych, może się np. wysadzić zabierając wrogów ze sobą albo choćby rzucić się na nich z nożem albo bagnetem, jeśli skończyła mu się amunicja. I w pewnych warunkach może nawet wygrać!