Od początku piszę, że 70% trasy to ścieżka rowerowa. Co lepsze, w większości całkowicie pusta bo to obrzeża i mało kto jej używa. Dlatego taki pomysł na hulajnogę. Od 20 lat jeżdżę do Rzeszowa rowerem i wiem jak to wygląda ale tu na forum każdy wie lepiej ode mnie Po ostatnich przebudowach ścieżka rowerowa prowadzi aż do drzwi wejściowych tam gdzie żona pracuje. Lepiej po prostu się nie da.
Kupiłem żonce Kukirin G2 Max bo chciała na dzień kobiet dostać takżę Twoje rady @Minciu niestety ale nieco spóźnione. Jest po pierwszej trasie i jest więcej niż zadowolona. Większość trasy leciała 20-30 km/h, w samym centrum jedynie trzeba uważać bo Karyny z wózkami muszą koniecznie iść ścieżką, poza tym bajka. Dobrze wybiera nierówności po trasie 27 km zeszło 1/3 baterii.
Rowerem tam grzeje ile siły w nogach, 40 km/h+. Przez całą trasę 5km z reguły mijam tam 2-3 osoby max. Mało kto używa tej ścieżki, aż dziwne że ją pociągnęli tak daleko. Co lepsze nawet miedzy wsiami pod Rzeszowem są ścieżki rowerowe, tam to już w ogóle żywej duży prawie nie ma A nawet jak się trafi cyklisa to oczywiście popyla drogą bo gdzie by się tam hańbił jazdą ścieżką