Skocz do zawartości

Bono[UG]

Forumowicze
  • Liczba zawartości

    25744
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi dodane przez Bono[UG]


  1. Płyta ci się zacięła...

    Czyli proponujesz kupować coś w ciemno i narażać ludzi na stratę pieniędzy i być może danych?
    Tak trudno wskazać konkretnie to dobre rozwiązanie, czy po prostu pleciesz byle co, bo nie masz kompletnie pojęcia o sprawie?


  2. Czyli w sumie nie masz pojęcia w jaki sposób dane rozwiązania działają, które są ok, a które nie?

    9 minut temu, Kyle_PL napisał:

    ... i tylko takie NIE bublowate RAID mirror moim zdaniem mają sens. Inne RAID1/RAID mirror, które nie robią takiej kopii, którą można używać samodzielnie, nie mają sensu (i to jest generalna odpowiedź na pytanie zadane przez autora tego tematu).

    No to wskaż, które z wymienionych typów w ten sposób działają, które możesz z czystym sumieniem polecić, a które według ciebie należy omijać.


  3. W dniu 4.02.2024 o 13:16, LeBomB napisał:

    Prawie każda specyfikacja baterii LIFEPO4 obsługująca szybkie ładowanie. Tylko jak Ci wrzucę specyfikację czegokolwiek od jakiegokolwiek producenta tych ogniw czy baterii to i tak powiesz, że to papka marketingowa, więc uważam to za bezsens, bo potem wynajdziesz sobie producenta, który napisze że powyżej 96% i będziesz się wykłócał o każdy procent, jakby to byłą sprawa życia i śmierci...

    Czyli znowu dane bez poparcia, wiem ale nie powiem...

    Jest zasadnicza różnica miedzy "do 96%", a "powyżej 96%".
    Pierwsza deklaracja podaje maksymalną wartość, najbardziej optymistyczną, więc najbardziej zakłamaną.
    Druga podaje minimum, najgorszy przypadek jaki może wystąpić.

    I cały problem w tym, że ciągle podawałeś tylko te optymistyczne.

    W dniu 4.02.2024 o 13:16, LeBomB napisał:

    Nie mieszałem.

    Oj mieszałeś i to zdrowo, a prosiłem o jedno, przykład działającego systemu z ładowaniem o 50pp w 10 minut.

    Jak już policzyliśmy, to maglowany Radom tego nie ma.
    Inne przykłady, to już ostro mieszałeś podając przykłady ładowarek z innym systemów lub wręcz tylko marketingu producentów.

    Skoro przez tyle czasu nie udało się pokazać tak prostej rzeczy, to chyba można uznać, że obecnie nie ma takiego systemu.
    Jednym słowem, bujasz w marzeniach o 50% w 10 minut.

    W dniu 4.02.2024 o 13:16, LeBomB napisał:

    Skoro odpowiadam na konkretny fragment to chyba wiadomo do czego się odnoszę...

    Dalej zatem podtrzymuję twierdzenie, że naginasz wszystko tak by sobie udowodnić własną tezę.

    Problem w tym, że zawsze tak szatkujesz wypowiedzi, do tego nierzadko cytując ten sam fragment kilka razy i na co innego odpowiadając, że wątek bardzo łatwo się gubi.
    A potem robisz wywody, że druga strona nie rozumie, że nie o to chodziło itd.

    Trzymaj jakiś porządek, to będzie o wiele łatwiej.

    • Upvote 1

  4. 17 godzin temu, Kyle_PL napisał:

    Wymyślasz też rzeczy od czapy o tej "sekwencyjności" - czyli insynuujesz, że przy RAID mirror, dane najpierw są zapisywane na jednym nośniku, a później na drugim i przy zapisie jak zabraknie prądu, to poziom uszkodzenia pliku jest różny?!

    JAKIE TO MA PRAKTYCZNE ZNACZENIE? Jaka sekwencyjność w ogóle ... RAID mirror przecież zapisuje dane równolegle, a jak przy zapisie zabraknie prądu, to jakie ma znacznie że na jednym dysku będzie zapisane 5 bitów więcej niż na drugim, z i tak uszkodzonego pliku ?!

    Insynuuję, że w zależności od konstrukcji macierzy może tak być.

    Skoro to się dzieje zupełnie równolegle, to opisz cały proces, jak dane lecą od A do Z, jakie kolejne komponenty systemu i kontrolera biorą udział, jak wygląda podział strumienia danych na kilka nośników.

    Powtórzę się:

    17 godzin temu, Bono[UG] napisał:

    Czym jest "struktura zapisu"? Który to poziom abstrakcji struktury danych?

    Które rozwiązanie macierzy jest bublem, a które nie?
    - windowsowe dyski dynamiczne z mirrorem są ok?
    - czy intelowy raid w biosie jest ok?
    - czy ten od AMD?
    - czy linuksowe mdadm jest ok?
    - czy btrfs jest ok?
    - które domowe nasy mają dobre macierze?

     


  5. 3 godziny temu, Kyle_PL napisał:

    RAID nie powinien ingerować w "Strukturę zapisu". Na obu dyskach przy mirror powinien być ten sam sektor rozruchowy (np. GPT) z tymi samymi zapisanymi danymi itd.. Dzięki temu można (przy takim RAID Mirror jakiego używam, a nie jakieś buble) odpalić samodzielny wybrany dysk i będzie praktycznie to samo. Struktura na poziomie atomowym mnie nie interesuje.

    Czym jest "struktura zapisu"? Który to poziom abstrakcji struktury danych?

    Które rozwiązanie macierzy jest bublem, a które nie?
    - windowsowe dyski dynamiczne z mirrorem są ok?
    - czy intelowy raid w biosie jest ok?
    - czy ten od AMD?
    - czy linuksowe mdadm jest ok?
    - czy btrfs jest ok?
    - które domowe nasy mają dobre macierze?

     

    To co podajesz, to tylko jeden konkretny przypadek, jedna konkretna konstrukcja macierzy.
    Jeżeli tylko z taką masz kontakt, to nie wyciągaj wniosków na wszystkie inne, bo już wiele razy tutaj było podawane, że są najróżniejsze i zasadniczo różniące się sposobem działania.

    4 godziny temu, Kyle_PL napisał:

    Już pisałem wyżej, że przy zaniku napięcia przy mirror nie ma znaczenia, czy zapisywany plik Ci się zepsuje "identycznie" czy nie ... i tak będzie zepsuty, więc nie ma to praktycznie znaczenia. Analogicznie jak robisz kopię bezpieczeństwa i zabraknie zasilania dysku na który zapisujesz - też nie będziesz miał danych takich jak w źródłowym - także wyważasz otwarte drzwi, pisząc o oczywistościach.

    Ależ ma znaczenie, bo w zależności od zastosowanych rozwiązań inaczej będzie wyglądać późniejsza obsługa błędu.
    Przy słabych rozwiązaniach może się macierz wysypać, przy innych operacja może zostać dokończona lub anulowana. Np. przy rozwiązaniach na poziomie systemu plików i sekwencyjnym zapisie na dyski, na jeden się powiódł, na drugi został przerwany, po wznowieniu pracy i przeglądzie dziennika kontroler może rozstrzygnąć która kopia jest właściwa i zreplikować na uszkodzoną/nieaktualną.

    Piszesz jakby operacja na macierz była operacją jednostkową, a nie sekwencją działań. Podobnie, że albo jest wszystko ok, albo błąd i dane wszędzie uwalone.
    Nie, operacje zawsze są ciągiem zdarzeń, a spektrum "uszkodzeń" dużo szersze.


  6. 6 godzin temu, ernorator napisał:

    Jak tam sen zimowy?

    Brak snu ;)
    Styczeń zamknięty z ponad 500km. Mogłoby być lepiej, gdybym się nie struł i nie odpuścił jednego weekendu.
    Luty będzie gorszy, bo już jeden weekend odpuściłem (padało i mocno wiało), a czeka mnie jeszcze trochę wyjazdów w robocie, wiec w tygodniu tez nie nabiję dystansu.


  7. W dniu 7.02.2024 o 21:12, Kyle_PL napisał:

    RAid mirror działa tak, że niezależnie, czy jest programowy, czy sprzętowy, to na obu dyskach zapisywane są te same dane w ten sam sposób ... to po prostu są klony. Więc Twoje pytania nie mają sensu i nie wiesz co to jest RAID mirror i jak działa. Natomiast jak Ci RAID mirror nie działał prawidłowo to patrz niżej

    No jednak mają sens, bo inaczej będzie działać całkowicie sprzętowy, a inaczej całkowicie programowy, a są jeszcze pośrednie kombinacje.

    I nie, nie są to idealne klony i zapis nie jest identyczny.
    Chociażby ze względu, że każda sztuka dysku ma inną mapę sektorów (przy ssd to już w ogóle jak zaczną działać mechanizmy wyrównywania, podobnie przy SMR). Jak ktoś chce, to może sobie spiąć hdd z ssd, więc struktura zapisu będzie całkowicie inna.
    Dochodzą jeszcze kwestie opóźnień transmisji, sposobu pracy kontrolera (czy to programowego, czy sprzętowego), kontrolera na dysku (hdd nie synchronizują swoich obrotów, do tego jak zadziała NCQ, to kolejka zadań nie schodzi synchronicznie w parze dysków), więc dane nigdy równo w tym samym czasie nie zostaną zapisane.

     

    Na wysokim poziomie abstrakcji mówienie o identycznych kopiach, o jednoczesnym zapisie, jakiś sens ma, ale to bardzo duże uproszczenie.
    Im bliżej sprzętu, tym różnice są większe i częściej ma się do czynienia z pracą sekwencyjną, a nie równoległą.

    Tu też zaczynają wychodzić różnice między różnymi sposobami złożenia macierzy.
    Przy czysto sprzętowej, kiedy system operacyjny nie widzi składowych dysków, to po prostu leci jedna komenda zapisu do systemu plików, potem jest to przekazywane do sterownika dysków, dalej schodzi w końcu do kontrolera macierzy, który musi już rozdzielić polecenie na poszczególne dyski. Jak ma takie możliwości, to zrównolegli pracę (i tak nie będzie to idealnie w tym samym czasie), jak nie to poleci sekwencyjnie najpierw na jeden dysk, potem na drugi. Potem kontroler musi poczekać na potwierdzenie wykonania przez oba dyski i zwrócić wyżej poprawność wykonania.

    Przy różnych pośrednich rozwiązaniach, to rozdzielenie będzie wykonanie na innym poziomie i narzut opóźnień w wykonaniu zapisu będzie większy (droga gdzie dane idą niezależnie jest dłuższa).
    W skrajnie programowym rozwiązaniu może pójść najpierw zapis na jeden dysk, a po potwierdzeniu poprawności dopiero na drugi. Kwestia przyjętych algorytmów, strategii zarządzania poprawnością operacji, czy to na poziomie systemu operacyjnego, czy systemu plików.

    Jeżeli będzie zanik zasilania, to któraś z operacji się nie powiedzie. Pół biedy jak nie zdąży dojść do fizycznego zapisu, jeżeli jednak jeden dysk zdąży zapisać, drugi nie, to dane nie będą już identyczne i cała nadzieja w systemie plików, żeby sobie poradził z niedokończoną operacją.
    Przy rozwiązaniach programowych takim krytycznym momentem będzie potwierdzenie zapisu i odnotowanie tego w dzienniku. Jeżeli jeden dysk zdąży, drugi nie, to dane mogą się rozjechać i znowu cała nadzieja, że system plików jednak sobie z takim konfliktem poradzi i np. powtórzy zapis na odpowiednich dyskach.


  8. 5 godzin temu, Ghost54 napisał:

    Wyobraź sobie, ze ktos chce, żebyś zrobil zdjęcie 85 mm, ale akurat nie masz tego obiektywu 85 mm, tylko zoom 50 - 150 mm. Co zrobisz? Zdjecie 70 mm i poweisz, że to byla 85 mm?

    To mi wygląda na sytuację, gdzie ktoś chce porównać aparaty lub obiektywy i chce mieć punkt odniesienia.
    Nie, wtedy starasz się jak najbliżej trafić, a nie kłamać. Zapewne będzie to wymagać kilku prób i niekoniecznie idealnie się trafi, ale rozjazd będzie w zakresie 83-87mm, a nie 70-100mm.
    Kiedyś tu wrzucałem porównanie różnych ogniskowych, od ekwiwalentu 28mm do 1200mm. Od razu jasno pisałem, że wartości nie są idealne i jak się przejrzy exif, to np. 1000mm wyszło 1024mm.

    W innych przypadkach ciężko mi sobie wyobrazić wymaganie konkretnej ogniskowej.


  9. 5 godzin temu, Kyle_PL napisał:

    Jak już pisałem, RAID mirror nie zabezpiecza przed błedami tego co zapisujesz - na obu będzie zawsze to samo - znowu wyważasz otwarte drzwi.

    Na błąd użytkownika nic nie poradzisz - jak sobie sformatujesz kopie, albo wywalisz przypadkowo na śmietnik nie ten dysk co trzeba (jak pewien właściciel wielu bitcoinów) to też "dane idą się"

    I to są przesłanki, które wyraźnie pokazują, że raid jest bardzo ułomną formą zabezpieczania danych i nie należy macierzy traktować jako mechanizm ochrony danych.

    Gdybyś uważnie czytał i nie fiksował się na jednym szczególnym przypadku, to by nie było żadnej kłótni.
    Nie wiem czy znasz tą regułę 321, czy się z nią zapoznałeś. Dla jasności:
    - przynajmniej 3 kopie
    - przynajmniej na 2 różnych nośnikach
    - przynajmniej jedna w innej lokalizacji

    Raid1 spełnia częściowo tylko pierwszą regułę.
    Drugiej nie spełnia, bo macierz należy rozumieć jako jeden nośnik, być może o podniesionej niezawodności, ale pojedynczy, bo nie zapewnia separacji zapisu.
    Trzecia chyba jest oczywista, że wszystkie dyski macierzy znajdują się dokładnie w tym samym miejscu. Nie ma tutaj żadnej separacji lokalizacji.

    W dniu 6.02.2024 o 09:22, Kyle_PL napisał:

    W przeciwieństwie do Ciebie to sprawdzałem i dysk wyjęty z RAID MIRROR działał sam bez problemu.

    Ile razy miałeś okazję tak przekładać dyski?
    Jak była zbudowana macierz? Fizyczny kontroler, programowy kontroler, programowa macierz, jakiś system wirtualnych wolumenów, na poziomie systemu plików, czy jeszcze inny mechanizm?

    Tylko niektóre rozwiązania pozwalają na bezproblemowe podłączenie do innego komputera i podmontowanie, w celu przejrzenia, czy skopiowania danych.
    Niektóre macierze idzie przenieść na inny sprzęt (znaczy inną sztukę tego samego, pomiędzy różnymi kontrolerami raczej się nie uda), innych nie ma szans.
    Niektóre mają standardowe rozwiązania, inne bardziej egzotyczne, czy wręcz unikatowe dla danego producenta.

    Piszesz, że można było normalnie przejrzeć, a ja miałem przypadek, że taki dysk z raida1 w zasadzie nie był widoczny w systemie, nie szło na niego normalnie wejść. Miał coś zapisane w sektorze rozruchowym, że Windows odmawiał jakiejkolwiek współpracy.
    Ba nawet po wyłączeniu macierzy w biosie ten dysk nie dawał się użyć jako pojedynczy, nie dało się partycjonować a tym bardziej sformatować. Dopiero wyzerowanie sektora rozruchowego zdjęło z niego macierz i znowu był widoczny jako zwykły dysk.

    Liczenie na to, że dysk wyjęty z mirrora da się wszędzie i zawsze odczytać jest złudne.

    • Like 1

  10. 22 godziny temu, Ghost54 napisał:

    Na obiektywie jest ciężo, ale na ekraniku EVF już ta radę to precyzyjnie ustawić.

    Na ekraniku w większości przypadków nie ma tej informacji, zresztą jest zbędna.

    22 godziny temu, Ghost54 napisał:

    Tak? To w takim razie po co cała ta zaabwa w typwoe ogniskowe 24 mm, 35 mm, 50 mm, 85 mm itd. Np. ktoś ma zoom FF 20 - 50 mm i chce cyknąć fotkę w 24 mm to w takim Sony nigdy się nie dowie czy to 24 mm czy 30 mm - dopóki nie zoabczy pliku na dysku. Ostatecznie bedzie to jakaś tam różnica w perspektywie, a ustawianie tego na oko mija się wtedy z celem. To tak samo jakby mówić, że "po co mi info o ISO czy WB skoro przecież widzę na podglądzie czy jak mniej więcej wyglada zdjęcie". "Na oko". Gdy przegląda sie zdjecia ogniskowa jest jednym z podstawowych parametrów, który podaje autor. Tak czy inaczej nie rozumiem czemu tego nie podawać na ekraniku skoro inne firmy to robią. Mamy XXI wiek :)

    Tylko jaka jest przesłanka, żeby zrobić zdjęcie z konkretną ogniskową? 1-2mm w tą czy tamtą to nie jest duża różnica w perspektywie, żeby się bawić w aptekarza.
    Są jeszcze takie niuanse jak nieliniowa skala na obiektywie (szeroki koniec można precyzyjniej regulować), czy płynność działania zooma (np. mam obiektyw, któremu regulacja ogniskowej się "klei", przy dużych zmianach jest płynnie ale drobne korekty są trudne do zrobienia).

    W przeciwieństwie do ISO, kadr w podglądzie widać, więc zmieniając zooma będzie wiadomo jaki obszar się obejmie, jak wygląda perspektywa.
    WB niby widać ale trzeba by mieć już na prawdę w prawne oko i bardzo dobry wyświetlacz, żeby ocenić w jakim trybie się robi. Po części pewnie też zaszłość z lustrzanek, gdzie nie było widać jakich kolorów można się spodziewać.

    Typowe ogniskowe są punktami odniesienia, czymś co pozwala łatwiej porównać w jaki sposób zdjęcie zostało zrobione. Daje też możliwość oceny jak dany obiektyw zoom daje sobie radę na różnych ogniskowych.
    Tylko tutaj trzeba mieć pełną świadomość, że przeważnie podawane są rzeczywiste ogniskowe, tak samo jak podziałka na obiektywie. Wtedy twoje 24mm na FF są zupełnie czymś innym niż moje 24mm na m4/3.

    18 godzin temu, Ghost54 napisał:

    Potem w domu otwierasz zdjecia i sie okazuje, ze cały dzień spędziłeś na ogniskowej 27 mm zamiast na 24. Typowi ludzie dąża do pewnych ustalonych wartości ogniskowych, takich jak 24, 35, 50 itd. i chcieli by być jak najbliżej nich.

    A jakie to ma znaczenie, jeżeli kadr jest ok? Gdyby nie był ok, to byś spustu nie nacisnął ;)

    Typowi być może tak, ale wtedy raczej wybiorą stałki. Doświadczeni nie bawią się w cyferki dla cyferek, dla nich liczy się efekt końcowy.

    Polecam przetrawić, bo to odnosi się nie tylko do przycinania, ale ogólnie do obróbki i w zasadzie sedna fotografii:

     


  11. 23 godziny temu, Kyle_PL napisał:

    Tylko znowu nie wypisujcie jak 5-cio letnie dzieci, że "ale to nie jest super kopia zapasowa" itp. bo normalnie jakbyście nie rozumieli co jest do czego (że RAID mirror to też pewien stopień/dodatkowy stopień zabezpieczenia danych - tak, wiem, że do WAS nie dociera i nic z tym nie zrobię). ... tak ... w tej firmie poza RAID MIRROR robiona jest jeszcze kopia offline.

    Bez obrazy ale to ty próbujesz udowadniać, że raid jest zabezpieczeniem przed utratą danych i robisz to jak przytoczony 5 latek, na zasadzie "bo mi się udało".
    Cóż, ja mam dwa przykłady kiedy się nie udało:
    - był jakiś błąd w systemie lub systemie plików i przy zapełnieniu dysków się wszystko posypało, mirror zreplikował błędy i dane poszły się...
    - wywaliło 2 dyski w raid 10, szczęśliwie po jednym z różnych par; pośpiech, nieuwaga przy wymianie dysków i mirror zrobił się nie w tą stronę co trzeba, macierz skopiowała pusty dysk na ten z danymi - brak możliwości odzysku

     

    Ten "pewien stopień", "dodatkowy stopień"  zabezpieczenia jest tak nikły w odniesieniu do ochrony danych, że nie powinien być wiązany z ochroną danych. Z twoich wypowiedzi wylewa się jakoby był świetnym zabezpieczeniem.

    Skończ, bo jeszcze ktoś posłucha i oleje backup, bo przecież ma raid :cassetete:


  12. Powiem jeszcze tak, nawet mając podziałkę na obiektywie, prawie nigdy nie uda się idealnie trafić w numerki. Czasem niby ustawiony dokładnie w wartość ogniskowej (w sumie to środek liczby, czy inny punkt?), a w exif kilka mm w jedną lub drugą.

    19 godzin temu, Ghost54 napisał:

    Mnie zastanwai czemu w przypadku obiektów w ruchu nie sprawdza się ostrzenie na nieskończonść. Nie wiem czemu obiekt zawsze jest lekko nieostry, (nawet przy krótkim naświetlaniu) skoro cały kadr powienien być w ostrości. Przecież w tym konkretnym momencie aparat rejestruje tylko tą konkretną klatkę.

    Ale o jakich odległościach, ogniskowych, czasach i prędkościach (w tym kierunku ruchu) mówimy?
    Migawka mechaniczna, elektroniczna?


  13. W dniu 4.02.2024 o 14:23, Kyle_PL napisał:

    jak masz dane na dysku USB i spali się budynek, to taka kopia nie zabezpiecza danych

    Brawo, właśnie wytłumaczyłeś czym jest 1 w zasadzie 321 :thumb:

    W dniu 4.02.2024 o 14:23, Kyle_PL napisał:

    a jak macie kopię na innym kontynencie, a w planetę p...nie kometa, to też nie zabezpiecza to danych

    Nie trzeba iść w takie skrajności, gdzie dane z dysku będą twoim najmniejszym zmartwieniem.
    Niemniej istnieją magazyny danych, archiwa, które były projektowane do przetrwania dużych kataklizmów.

    W dniu 4.02.2024 o 14:23, Kyle_PL napisał:

    Moim zdaniem każda kopia danych (w tym RAID mirror) zabezpiecza dane (w przypadku RAID na wypadek uszkodzenia dysku, ale nie przypadkowego skasowania itp.)

    Plaster na czoło też można stosować jako ochronę głowy, ale chyba się zgodzimy, że co najwyżej przed jakimś drobnym zadrapaniem ochroni.

    Kopia danych w obrębie tego samego dysku też niby daje ochronę danych (głównie przed przypadkowym skasowaniem, uszkodzeniem plików), ale jest podatna na tak wiele innych przypadków, że nikt na poważnie nie traktuje tego jako zabezpieczenie danych.
    Podobnie jest z RAID1-6, też niby jest to dodatkowa kopia, ale tak samo podatna na wiele różnych uszkodzeń. Nie powinno się tego nazywać zabezpieczeniem danych, bo to prowadzi do błędnych przekonań, że pojedyncza kopia na domowym NAS z mirrorem to bezpieczny magazyn. Dobrą praktyką jest nie popełniać tych samych błędów, a przypadków utraty danych z macierzy jest na pęczki każdego roku.

    Jako dodatkowy punkt niezawodności - ok.
    Ale nigdy jako jedyne "zabezpieczenie" danych!


  14. Przecież już pisałem o tym, Qwinto też.

    W domowych warunkach najczęściej nie ma sensu i zamiast jednego mirrora lepiej mieć dwa odseparowane dyski.
    W zastosowaniach biznesowych, tak jak było pisane, zachowanie ciągłości usługi. Jeden dysk padnie, to można dalej działać na drugim, a w miedzy czasie wymienić uszkodzony.

     

    Jeszcze raz.
    Raid (poza 0) daje tylko i wyłącznie zabezpieczenie w przypadku uszkodzenia nośnika.
    Obecnie najczęstsze przypadku utraty danych (pomijając fizyczne uszkodzenia, typu "spadł mi laptop"), to przypadkowe lub celowe skasowanie danych, efekt złośliwego oprogramowania, błędy oprogramowania. Przed tym macierz w żaden sposób nie chroni.

    Są jeszcze kwestie awarii sprzętu, który obsługuje macierz. On też może się zepsuć i puścić dane z dymem. Teoretycznie idzie przenieść dyski i przywrócić macierz, ale bywa to kłopotliwe i można łatwo popsuć. Łatwiej postawić na nowo i przywrócić z backupu.
    Sama macierz też jest kolejnym elementem, który może ulec uszkodzeniu (czy to kontroler sypnie błędami, czy się macierz rozleci/rozsynchronizuje).

    Jeżeli mowa o zabezpieczeniu danych, to właściwym rozwiązaniem jest kopia zapasowa i to nie jedna, a kilka na różnych nośnikach.
    Masz wtedy odporność na:
    - uszkodzenie jednego z nośników (tutaj mirror może mieć podobną ochronę)
    - przypadkowe skasowanie danych
    - złośliwe skasowanie/uszkodzenie danych
    - błędy oprogramowania
    - awarie sprzętu
    - czynniki zewnętrzne (o ile nie wszystkie kopie są w jednym miejscu; macierz jest)

    • Upvote 1

  15. 21 godzin temu, LeBomB napisał:

    Coraz bardziej gubisz wątek, stąd w Twojej głowie dziwne wyliczenia. Wmawiasz mi teraz manipulując danymi coś czego nie pisałem. Pisałem, w sensie takim, że te 11,5 minuty to 50% gdy ładujesz w cyklu od 0 do 100% gdzie cały cykl trwa wtedy 23 minuty. No ale na siłę robisz już takie fikołki, żeby tylko nie przyznać się do tego, że sam napisałeś w końcu że to realne.

    Nie, to ty piszesz niedokładnie i z masą niedomówień. Nikt tutaj nie jest jasnowidzem i nie wie co masz na myśli.

    W dniu 1.02.2024 o 17:56, LeBomB napisał:

    1. 11,5 minuty przy ładowaniu od 0% do 100%, ładowarką 400 kW

    Sorry ale to jasno opisuje próbę naładowania od 0% do 100% w 11,5 minuty przy użyciu ładowarki 400kW.

    Jeżeli piszesz jedno, a na myśli masz coś innego, to może w końcu zacznij przelewać na tekst, to co faktycznie masz na myśli, bo to nie pierwszy raz jak robisz jakieś skróty, a potem wykłócasz się na wiele stron, że nie o to chodziło.

    Cytat

    Ja  widziałem to na żywo i wiem że to możliwe, z punktu widzenia elektroniki i elektrotechniki również. Ty próbujesz zakłamywać sobie rzeczywistość teorią to ją zakłamuj sobie dalej, bo wszystko będziesz traktował jako materiały reklamowe, bo jak wypowie się przedstawiciel firmy stawiającej ładowarki dla autobusów różnych producentów i powie że ładowanie realnie tyle może trwać to też powiesz że to materiały reklamowe. Prawda w tym momencie Cię nie interesuje, interesuje Cię poparcie Twojej tezy.

    Tezę, to ty postawiłeś i to bardzo mocną. Tyle, że argumentacja się nie klei, bo opierasz się na niedokładnych źródłach, co już tutaj wielokrotnie pisałem dlaczego.
    W to, że widziałeś na żywo, że miałeś wgląd w niedostępne ogółowi dokumenty, to coraz mniej wierzę. Po prostu wypowiadasz się w taki sposób, że nie sposób dać wiary, że taką wiedzę posiadasz.

    21 godzin temu, LeBomB napisał:

    To chyba logicznym jest, że to powinno dać do zastanowienia w jakich warunkach będzie użytkowany.

    No to teraz pokaż mi analogiczne zapisy z tych ulotek o ładowarkach. Są piękne liczby z dopiskami "maks.", "do", ale gdzie opis w jakich warunkach?

    Jak piszesz o Gdańsku, to że nie doczytali drobnego druku, że nie oszacowali o ile skróci się zasięg przy pełnym nabiciu autobusu, jazdy pod górę i w zimie, że ogólnie wtopili. No ale jak wrzucasz ulotki ładowarek, zapewnienia producentów w tv, toż to czysta prawda :E

    21 godzin temu, LeBomB napisał:

    Bo to wartość pomijalna. Akumulatory LIFEPO4 przy użyciu szybkiego ładowania osiągają sprawność 99%.

    Źródło?
    Tylko coś co faktycznie opisuje przy jakim prądzie ładowania (w odniesieniu do pojemności).

    99% sprawności jak najbardziej osiągalne, jak przy każdym ogniwie litowym, ale przy prądach poniżej 1C.

    No i skoro niby mają taką sprawność, to dlaczego dopiero teraz o tym wspominasz? Dlaczego wcześniej nie protestowałeś przy podawaniu 90% sprawności, przy kwestiach potrzeby odprowadzenia ciepła (ba sam w pewnym momencie pisałeś, że to jedno z ograniczeń)?

    21 godzin temu, LeBomB napisał:

    Postój wyrównawczy w tym momencie i tak niewiele ma do rzeczy, bo to kwestia planowania w oparciu o dane, które przecież dany operator komunikacji miejskiej zbiera do wielu lat.

    Ależ ma znaczenie, bo te wieloletnie statystyki odnoszą się do tradycyjnych autobusów, które nie muszą tankować podczas wykonywania dziennej trasy.
    Jeżeli szybkie ładowanie miałoby się zmieścić w tych standardowych czasach, to każda rozbieżność czasu ładowania może ten plan rozwalić. Tutaj właśnie będą istotne te rozjazdy o 10 czy 15 procent. O tyle dłuższe ładowanie, to o tyle mniejszy bufor opóźnień na trasie. W skrajnych przypadkach po prostu nie będzie kiedy doładować.

    21 godzin temu, LeBomB napisał:

    Nie, to powoduje, że nie trzeba go doładowywać na każdym postoju między kursami, a np. co dwa kursy tam i z powrotem. I tu znów sobie strzelasz samobója pisząc, że jednak jest realne naładowanie 50% w 10 minut :E

    Już pisałem, że planowanie na styk nie ma sensu.

    Nie, nie jest realne. Na pewno nie na podstawie tych danych.

    21 godzin temu, LeBomB napisał:

    No to jak ładowarka daje minimum 400 kW i ogniwo taką moc jest w stanie przyjąć przy sprawności 99% to ile będzie trwał czas ładowania o te prawie 30%?

    Mam dość, bo sam już trzeci raz piszesz, że to jednak możliwe, ale dalej dłubiesz bez sensu w danych, które są zbędne.

    6,35 minuty. To nie jest trudne do policzenia: (152,3kWh*0,275/(400kWh*0,99))*60min
    Jak chcesz to od razu dla 50%: (152,3*0,5/(400*0,99))*60 = 11,54

    Gdybyś od razu oparł się na solidnych materiałach, a nie próbował ciągle na marketingowych, nie mieszał najmniejszej baterii z najmocniejszymi ładowarkami, to by była inna dyskusja.
    No ale jak wierzysz w zapewnienia producentów, nie dociekasz czy te parametry są do utrzymania w realnych warunkach pracy, czy są możliwe do takiego skalowania mocy/prądów ładowania, to otrzymujesz taką jałową dyskusję.

     


  16. A ja znam przypadki, gdzie taki mirror pięknie zreplikował błędy systemu plików i dane poszły się :sex:

    To że uważasz raid za zabezpieczenie danych nie oznacza, że tak faktycznie jest.
    Jeżeli nie miałeś kopii zapasowej, to po prostu miałeś farta.

    10 godzin temu, Kyle_PL napisał:

    Nie zabezpiecza jednak przed omyłkowym skasowaniem itp. (bo takie operacje automatycznie wykonywane są na obu dyskach)

    I to jest jedna z przesłanek, że raid nie zabezpiecza danych.
    Tak samo złośliwe skasowanie, szyfrowanie, czy wspomniane błędy systemu plików spowodują utratę danych w macierzy.

     

    Pojmowanie macierzy jako zabezpieczenia danych prowadzi do błędnych wniosków: mam macierz, to po co mi backup.
    A potem jest płacz jak danych nie da się odzyskać lub jest to drogie.


  17. W dniu 1.02.2024 o 17:56, LeBomB napisał:

    1. 11,5 minuty przy ładowaniu od 0% do 100%, ładowarką 400 kW, a rozmawialiśmy, że są też i mocniejsze w użyciu, na co miałeś też dostarczone dowody. Zatem używając nieznacznie większej mocy ładowania, co jest możliwe, da się ten czas skrócić do 10 minut.

    Coraz lepszą matematykę stosujesz :E

    11,5/60 = 0,191(6)
    0,191(6) * 400 kW = 76,(6) kWh
    76,(6)kWh / 152,3kWh = 0,5034

    Czyli z 50% zrobiłeś 100% naładowania :E

    W tym przypadku trzeba by użyć 914kW i to bez uwzględniania sprawności ładowania ogniw!
    Uwzględniając 10% strat, ta ładowarka musiałby mieć około 1MW, żeby w 10 minut naładować 0-100%.

    W dniu 1.02.2024 o 17:56, LeBomB napisał:

    2. Wskazałem dodatkowo, że przecież nikt na pętli nie będzie ładował od 0%, bo przede wszystkim nie powinno się dopuścić do takiego rozładowania, zatem zakładając ładowanie nawet od bardzo niskich 20% ładowanie odbędzie się w trybie wysokoprądowym, bez balansowania ogniw co jak najbardziej daje możliwość na naładowanie o 50% w 10 minut w świetle przedstawianych wielokrotnie informacji.

    Wielokrotnie na podstawie materiałów reklamowych, a nie rzeczywistych danych z działającego systemu.
    Dodatkowo:

    W dniu 1.02.2024 o 17:56, LeBomB napisał:

    Nie wiem, pogódź się z tym, że to co obserwujesz w Gdańsku to przykład na to jak nie wprowadzać elektro mobilności w komunikacji miejskiej. Nie będę oceniał z czego ta sytuacja tam wynika, ale zostało to zrobione mocno na styk i moim zdaniem bez konkretnego planowania, bo wystarczyło przeczytać jakim warunkom odpowiada podany przez producenta zasięg. Potem trochę logiki by wiedzieć, że pojazd będzie używany w innych okolicznościach niż testowe. Tym bardziej że Gdańsk mimo iż jest nad morzem, to ma miejscami sporą różnicę wysokości i pod te górki autobus też będzie musiał wjechać, będzie musiał stać w korkach, będzie pokonywał długie trasy o różnych porach roku.  Także odnoszenie tego do tamtejszych realiów ma się nijak do tego jak to jest robione dobrze w wielu innych miastach i jak to tam po prostu działa od kilku lat.

    Według analogicznych materiałów jakie podawałeś, dotyczących autobusów kupionych w Gdańsku, to powinny mieć zasięg 400km. Tak oficjalnie w folderach podaje producent. I nie, nie ma tam podanych warunków testowych.

    Tak samo w tych materiałach o ładowarkach, nie ma podanych warunków testowania ale dla ciebie są czystą prawdą i na tej podstawie próbujesz coś wyliczać.
    Skoro o ładowarkach są poprawne, to dlaczego w Gdańsku zasięg się nie zgadza? Dlaczego w tym przypadku materiały producenta (publicznie dostępne) są przekłamane, a te o ładowarkach według ciebie nie są?

    W dniu 1.02.2024 o 17:56, LeBomB napisał:

    I to wszystko jest uwzględnione, bo układy o których piszesz są zasilane z tego, co bateria ma zarezerwowane. Poczytaj sobie nawet jak to w Teslach działa.

    Przecież to na jedno wychodzi. Skoro są zasilane z baterii, to to co się zużyje do obsługi ładowania też trzeba naładować :heu:

    Dlaczego pomijasz kwestię sprawności ładowania ogniw? Nie pasuje do postawionej tezy?

    W dniu 1.02.2024 o 17:56, LeBomB napisał:

    Nie ma postojów wyrównawczych na pętlach. Ładowanie z balansowaniem ogniw odbywa się ładowarkami w zajezdniach i żeby utrzymać akumulator w dobrym stanie należy w zasadzie robić to zawsze po eksploatacji danego dnia. Na pętlach masz wyłącznie doładowywanie, które po prostu ma utrzymać zasięg.

    To serio nie jest jakaś kosmiczna technologia, której nikt nie opanował.

    Ale co ma postój wyrównawczy na pętli, który jest związany z rozkładem jazdy (bufor na opóźnienia) z ładowaniem i balansowaniem ogniw?
    Serio nie rozumiesz o czym była mowa i zafiksowałeś się jedynie na ładowaniu ogniw?

    Skoro nie jest kosmiczna, to dlaczego tak trudno podać ci rzeczywiste dane ładowania, faktyczny przykład gdzie te twoje 50% w 10 minut jest na co dzień wykorzystywane?

    Technologia sama w sobie nie jest kosmiczna ale pomijane przez ciebie kwestie sprawności, grzania się itp. powodują, że wcale to nie jest w praktyce takie proste i bezproblemowe. Koniec końców może się okazać nieopłacalne, bo układy będą dużo droższe, zużycie ogniw dużo szybsze.

     

    W praktyce opierając się na tej linii 7 z Radomia, to w jedną stronę jest około 11km, w dwie będą 22km. To stanowi zaledwie 27,5% zasięgu (podawane wcześniej 80km), więc o tyle trzeba doładować na pętli.
    Takie rozładowanie wymaga dawania około 250kW w ogniwa, żeby w 10 minut uzupełnić stratę (bez uwzględnienia sprawności). Dosyć daleko od maksymalnej mocy ładowarki i tych mitycznych 50%.
    Nic dziwnego, że się spina, skoro jest oszacowane z zapasem. Ale też pokazuje, że planowe zakładanie ciągłego ładowania o 50% nie jest praktyczne, kwestie ekonomiczne i utrzymania rozkładu, jazda na styk nigdy nie będzie ok.
    Pisałem już wcześniej, że nawet 10, 20, 30 procent doładowania potrafi spiąć system, a na pewno zmniejszyć przypadki wyczerpania w trasie.

    Gdyby był potrzebny większy zasięg, to wątpię, żeby odbyło się to przez zwiększanie mocy ładowarek, żeby szybciej ładować. Podstawą będzie zwiększenie pojemności akumulatorów i dopiero dobranie mocniejszej ładowarki do tej pojemności.
    Po prostu im większy prąd ładowania, tym mniejsza sprawność ogniw, tym większe koszty utrzymania (więcej prądu pójdzie, szybciej będzie trzeba ogniwa wymienić).


  18. 20 minut temu, Jan2 napisał:

    Tej partycji nie umiem przenieść na lewą stronę systemowej

    Nie zrobisz tego tak łatwo.

    Jeżeli tą 50GB możesz usunąć, to usuń.
    Potem tą odzyskiwania przesuń maksymalnie w prawo.
    Potem systemowa powinna dać się powiększyć o nieprzydzielone miejsce.

    Jak systemowe zarządzanie nie będzie chciało przesuwać, to można spróbować MiniTool Partition Wizard. Ewentualnie GParted z jakiejś dystrybucji live.
    Tak czy inaczej jak masz na dysku istotne pliki, to warto zrobić kopię zapasową na innym dysku.


  19. 16 godzin temu, Kamiyan napisał:

    Na Śląsku ogólnie wszystkie okoliczne wioski są dobrze skomunikowane, a KŚ działa bez zarzutu.

    W Poznaniu też z wioski zasuwałem szybko do centrum tymi lokalnymi przewozami.

    Nie wiem, jak to się ma do miast z rozwaloną komunikacją, ale mam np. kumpla pod Wrocławiem i on sobie nie wyobraża mieszkać w samym Wrocławiu. A z wioski normalnie tam zasuwa pociągiem czy autem.

    Tylko to jest dziś. Jak się wszyscy zaczną do tych wiosek wyprowadzać, to się komunikacja zapcha. Tak samo drogi dojazdowe.

    Ludzie spod Gdańska: Rębiechowo - Banino, Kolbudy 15-20 lat temu też mieli dobry dojazd samochodem. Tyle że to wszystko się rozbudowało, a drogi dojazdowe nie.

    Śląska kompletnie nie znam, podobnie Poznania.
    Wrocław trochę i widzę że mocno się na południe rozbudowuje. Ostatnio jak wracałem z Kotliny Kłodzkiej w piątek rano, to kilka stacji przed Wrocławiem pociąg się już mocno zapełnił.

    Jak jest komunikacja, to widać, ze tam chętniej się ludzie osiedlają, a to na pewno pociągnie szybszy wzrost cen.


  20. W dniu 31.01.2024 o 09:39, RimciRimci napisał:

    Jako osoba pracująca przez pewien czas w automotive jako developer powiem Ci, że tak, masz dużo racji. Ograniczeniami są głównie stare, decyzyjne dziadki, które nie rozumieją potrzeby zmian. Bo "doły" typu inżynierowie czy programiści sypią pomysłami jak z rękawa ale co z tego, jak rozbijają się o pozwolenia i ciągły tekst: "to trzeba usiąść, przemyśleć, porozmawiać. Zróbmy za tydzień całodniowego calla", który tak naprawdę nic nie wnosi i mógłby być pojedynczym mailem. A później temat staje się "półkownikiem" czyli trafia na półkę rzeczy do przemyślenia.

    Będąc w zasadzie na pograniczu, to skłaniałbym się do tezy, że dziadki mają rację. Niekoniecznie całkowitą, ale jednak sporo rzeczy lepiej przemyśleć kilka razy.
    Inżynier z dołu zapewne ma wiedzą lokalną, ograniczoną do swojego małego wycinka. Pomysły może mieć dobre ale czy ma świadomość w jaki sposób zmiany wpłyną globalnie w ramach produktu lub firmy?

    Na takie próby potrzeba czasu, pieniędzy, żeby sprawdzić czy to zadziała jak należy, nie spowoduje problemów w innym miejscu. Młody i wyrywny by to wszystko od razu wdrażał, tylko co jeśli za pół roku okaże się, że to niewypał, a połowa linii już przestawiona?

    W dniu 31.01.2024 o 10:01, LeBomB napisał:

    Jakie fikołki jeszcze będziesz w tej kwestii robił? Mowa przecież o doładowywaniu baterii ładowarką pantografową pętli, Ty wyjeżdżasz teraz z dziennym przebiegiem...

    Bo te np. 400 kWh ma być mocą wyjściową realną już z uwzględnieniem sprawności ładowarki.

    Serio nie rozumiesz czym jest porównanie?
    Wyszło, że z tych 10 minut to jednak 11,5, czyli 15% dłużej niż twierdziłeś. Te 15% robi różnicę i tu padł przykład Gdańska, gdzie te 15% to skrócenie zasięgu autobusu z potrzebnych 250km do 212km.
    Dalej miałeś wypisane inne konsekwencje, jak potrzeba dłuższych postojów wyrównawczych na pętli, dodaniu kolejnego rezerwowego autobusu jakby były opóźnienia itp.

     

    Co z tego, że masz 400kW na wyjściu z ładowarki z uwzględnieniem jej sprawności, skoro same ogniwa też mają straty, a są jeszcze układy wewnętrzne autobusu odpowiedzialne za proces ładowania, w tym chłodzenia, które też trzeba zasilić?

    Przecież wielokrotnie już tutaj wspominałem o stratach na ogniwach, że one też są istotnym czynnikiem (raz straty energii, dwa odprowadzenie ciepła).
    Ty tak specjalnie manipulujesz, czy jednak nie rozumiesz co piszę, na co zwracam uwagę?


  21. 26 minut temu, kadajo napisał:

    Tak oglądam testy 60Mp i 100Mp to między nimi zaczyna być problem z mocnymi ilościami detali, a to 40Mp różnicy, wiec myślę ze pomiędzy tymi rozdzielczościami jest ten sweet spot, przynajmniej na razie bo być może optyka więcej nie daje rady. Ostatecznie jednak aparaty muszą być mobilne. :D

    Nie można tego rozpatrywać ilościowo.

    Jeżeli z 10Mpx przesiądzie się na 40Mpx, to niby wzrost o 30Mpx, ale to 4x więcej pikseli, 2x większa rozdzielczość.
    60 na 100 to około 1,66x więcej, około 1,29x większa rozdzielczość.

    24 minuty temu, Ghost54 napisał:

    Korekcja aberracji czy winiety wydają sie być ingerencją w dane zdjęcia. Jeśli rozumiem firmware lub zaawansowany program musi odpowiednio "rozjasnić" pewną część zdjecia lub poprawić aberrację. Za to dysorsja to tylko utrata kilku pikseli - przy założeniu, że nie mamy aberracji czy akcpetowalnej wineity to nie ingerujemy w zdjęcie. Inna sprawa skąd program "wie", w którym miejscu wyprostować zdjęcie.

    Każda edycja zdjęcia to ingerencja w zapisane dane. Nie ma znaczenia czy to zmiana koloru, jasności, geometrii.
    Kolory, jasność, to ingerencja w zapisane wartości. Przekształcenia geometryczne, to upraszczając przesunięcie pikseli, w bardziej zaawansowanych algorytmach pewnie też dochodzi do mieszania kolorów w sąsiednich pikselach (kompresja kilku pikseli do jednego, rozszerzenie piksela do kilku).

    Jeżeli ingerencja w kolor i jasność nie przekraczają minimalnej lub maksymalnej wartości, to są w pełni odwracalne jeżeli zapamiętamy w jaki sposób zostały zmienione (np. obcięliśmy o połowę jasność, to potem można 2x zwiększyć).
    Zmiany geometryczne z utratą pikseli są nieodwracalne.
    Jeżeli w którymkolwiek momencie doszło do zmieszania sąsiadujących pikseli, to następuje utrata informacji (np. robiąc rozmycie, a potem wyostrzenie nie uzyska się tego samego obrazu).

     

    Jeżeli program ma wgrane profile aparatów i obiektywów, to wie jakie występują zniekształcenia.
    Jak nie ma, to pewnie trzeba ręcznie ustawiać parametry. Być może obecnie są już dostępne automaty analizujące treść zdjęcia i na tej podstawie potrafiące dobrać korekty.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...