TheMr.

Za 4 lata większość państw będzie miało udział OZE w mixie na poziomie 40%, a niektóre nawet 60. Gaz nie będzie żadnym regulatorem jeśli chodzi o energetykę. A gaz do ogrzewania, poszły zbyt duże inwestycje w LNG. Teraz można kupić gaz z całego globu żeby przypłynął do Europy. Ropa? Spadek zapotrzebowania przez elektryzacje Europy, ropa będzie co raz droższa również przez wymóg od strony EU żeby ją porzucić. Powrót do business as usual to mokry sen prawej strony, ale on nie nastąpi.

Ukraina jest zbyt wartościowa by nie została “wykorzystana” przez zachód. Zbyt dużo cennych minerałów i niedofinansowanych firm z ogromnym potencjałem. Ukraińcy mogliby nawet konkurować z SpaceX pod względem budowy silników, ale jak zawsze, kwestia kasy.

Ale ja nie mam problemów w sklepach koło szkoły. Ja tylko tłumaczę co dziecko nie powinno kupować i powinno mieć wiedzę czego nie kupować i samemu dbać o siebie, może nie w klasach 2-3, ale już w klasach 5-8 już powinien wiedzieć więcej na temat zdrowego żywienia, a tego w szkołach kompletnie nie ma a problem nadwagi jest bagatelizowany. U mnie w szkole mieliśmy bardzo restrykcyjnego nauczyciela wfu i każdemu z nadwagą kazał biegać, i nie przyjmował zwolnień od rodziców jak były w zbyt dużej ilości. I dziecko teraz mu dziękuję. Czy postąpił wbrew zasadom? Owszem. Miał dużo krzyków ze strony rodziców na karku.

Przepraszam, źle napisałem. Nie kupować gowna w każdej żabce na każdym rogu albo sklepie. Jak ma się 15 metrów od szkoly żabkę to można to uznać za sklepik szkolny

Wystarczy nie kupować gówna w sklepiku szkolnym, zrezygnować po części z cukru, spalać to co się zjadło w domu, czyli ruch. Naprawdę, przy metabolizmie dziecka żeby stać się grubym to trzeba się mocno postarać.

Nie ma znaczenia czy jest warzywniak czy nie. Poczytaj sobie co FDA pozwala stosować w produktach. USA ma tragicznej jakości żywność, i nawet trzymając się diety możesz nie mieć efektów. W USA był zezwolony olej z bawełny który używany był do silników a oni to jedli

Czyli zawodzi edukacja. Bo jakby dziecko znało piramidkę żywienia od 2-3 podstawówki to raczej grube by nie było. Ale jak dziecko w klasie 2-3 już ma nadwagę to problem był w rodzicach. A tak mamy dziecko żłopiący energetyki jak piwo, brak wysiłku na wf-ie, i przed kompem chipsy i cola. Całe szczęście w Europie nie ma tyle syfu w tym jedzeniu ile w USA to jest odrobinę lepiej ale i tak tragedia.