A masz 'warsztat' żeby samemu co nieco ogarnąć? Jak tak, to dizel może być lepszy, bo niektóre rzeczy można samemu zrobić w ten sposób mocno obniżając koszty. No i raczej trzeba dbać. Dizle są na rynku tańsze po prostu, chyba dlatego że każdy się boi napraw, których może być sporo. Auta pod gaz teraz schodzą na pniu więc na początek trzeba więcej zapłacić, raczej nie tyle co chcesz wydać. Ale jak robisz więcej niż 12000km rocznie to lpg nawet w obecnych kosmicznych cenach jest bezkonkurencyjny.
Vagi są z reguły zajechane, tak to już jest. Swego czasu szukałem passata w dizlu i się poddałem. No i vagi nie są znane z bezawaryjnych benzyniaków. Każdy takiego szuka, więc trudno o coś w lepszym stanie.
Zanim coś kupisz to sobie zobacz czy masz u siebie wyspecjalizowany zakład napraw i wpadnij na forum modelu zobaczyć co się dzieje z nim. Z kosztami części to wcale nie tak ładnie to wygląda, bo może Ci się poddać np. katalizator/lambdy. I dopiero wtedy się dowiadujesz, że np. kat jest zintegrowany z kolektorem, lambdy nie da się oszukać i trzeba kupić zamiennik za 800zł.
Jakbym był na Twoim miejscu to bym szukał Mondeo 2.0 145KM. Jeździłem. Pali jakieś 13L/100km, ale w zasadzie tam nie ma się co zepsuć. Albo Mazda 6 z silnikiem 1.8/2.0/2.3 ważne żeby nie miał oznaczenia SIDI.