Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Pierdu, pierdu...

 

Co to się dzieje w Amazonii? Ogromne pożary. Najpier Syberia, teraz ten ofromny region. Jak tak dalej będą "pomagać" przyrodzie to nawet tego 2050 nie dotrwamy.

Coś tam w Brazyli zwalają na prezydenta winę za te pożary, ale kto ich tam wie (pożary są co roku, ale w tym roku o kilkadziesiąt procent większe).

Cały instagram oszalał, co 3 stories to widze zdjecie pożaru i hasztagi #media milczą #a za notre dame to płakaliście #płucapłoną xd

Edytowane przez iziDeV

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Push-up3k

Widziałem sporo newsów o tych pożarach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widziałem sporo newsów o tych pożarach.

Teraz, ale lasy płoną od początku sierpnia i już z początku są zdjęcia nasa z widocznym pozarem z kosmosu nawet :P Długo nic nie było w mediach, dopiero od paru dni podłapali temat bo sam instagram i fb bardzo go rozdmuchali :D

Edytowane przez iziDeV

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zejdźmy z wątków osobistych.

 

Z jakiegoś sondażu wynika, że sprawa jednak PiSowi zaszkodziła. Ciekawe czy poza pionkami Kaczyński nie postanowi więc poświęcić figury - Ziobry.

 

Ja swoją droga chciałbym aby kiedyś udało się ustalić czy to aby nie te same mechanizmy PiS zastosował przeciwko lekarzom i nauczycielom. Wygląda to identycznie.

 

O powodach dlaczego Ziobro nie zostanie zdymisjonowany pisałem nieco wcześniej. Pojawiają się takie sugestie jak piszesz w drugim zdaniu. Chyba pełnomocnik pani Emilii mówił, że to nie jest wykluczone.

 

Lud nie domaga się głowy Ziobry.

 

Chyba jednak się mylisz.

 

59 proc. ankietowanych, którzy słyszeli o aferze w Ministerstwie Sprawiedliwości, uważa, że szef resortu Zbigniew Ziobro powinien zrezygnować

 

Faktycznie PIS-owi spadło poparcie o 5% (z 44 na 39%). To 39% oznaczałoby, że PIS traci większość.

 

Ciekawi mnie czy teraz możliwy jest skumulowany efekt (np: afera Srebrnej,KNF, ziemia kupiona przez Morawieckiego od Kościoła, sprawa z marszałkiem i to), spowoduje naprawdę duży spadek słupków w sondażach.

 

A to się chyba nazywa odwracanie kota ogonem. ;)

 

Ziobro chce specjalnego kodeksu regulującego zachowanie sędziów w internecie

Edytowane przez Flik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie PIS-owi spadło poparcie o 5% (z 44 na 39%). Ciekawi mnie czy teraz możliwy jest skumulowany efekt (np: afera Srebrnej,KNF, ziemia kupiona przez Morawieckiego od Kościoła, sprawa z marszałkiem i to), spowoduje naprawdę duży spadek słupków w sondażach.

 

Co do Ziobry i sondazy to trudno powiedzieć bo wygląda na to że PiSowa farma trolli wciąż doskonale działa

 

A co do sondaży partyjnych to ja się nie łudzę. Po "ułaskawieniu" Kamińskiego i zamachu na TK byłem pewien, że w ciągu tygodnia ta partia poleci, a jak wiemy nic się nie stało. Oni mają dość specyficzny elektorat. Zaraz ogłoszą jakieś Wakacje+ i wszystko wróci do normy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

https://wpolityce.pl/polityka/460173-problem-z-bolszewikami-tuska-sprawdz-jak-zmienial-zdanie

 

Hahhaa PiSowcy nie umieją czytać ze zrozumieniem !!!

 

Wypowiedzi Tuska:

"Kiedy powiedziałem, że Polacy dziś też mogą pokonać współczesnych bolszewików, wszyscy uznali, że to było o PiS. Nawet PiS tak pomyślał. A to było o bolszewikach, o nikim innym"

 

"Oni są ministrami sprawiedliwości właśnie dlatego, że są do tego zdolni, a nie mimo tego. A tyle było krzyku, kiedy mówiłem o współczesnych bolszewikach"

 

Czy według Was Tusk nazwał PiS bolszewikami? Nawet jeśli wszyscy wiedzą o kogo chodzi włącznie z PiSem?

 

Ja to rozumiem tak: Tyle było krzyku gdy mówiłem o bolszewikach" czyli najpierw sami uznali, że mówiłem o nich a teraz wychodzi afera i okazuje się że ich standardy są bolszewickie - a tyle było krzyku wtedy gdy zinterpretowali moją wypowiedź jako porównanie do bolszewików.

 

Tusk nigdy nie napisał tego wprost, nie nazwał PiSowców bolszewikami. Zadrwił sobie z nich i to aż dwukrotnie!

Edytowane przez Tonny5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

https://wpolityce.pl/polityka/460173-problem-z-bolszewikami-tuska-sprawdz-jak-zmienial-zdanie

 

Hahhaa PiSowcy nie umieją czytać ze zrozumieniem !!!

 

Wypowiedzi Tuska:

"Kiedy powiedziałem, że Polacy dziś też mogą pokonać współczesnych bolszewików, wszyscy uznali, że to było o PiS. Nawet PiS tak pomyślał. A to było o bolszewikach, o nikim innym"

 

"Oni są ministrami sprawiedliwości właśnie dlatego, że są do tego zdolni, a nie mimo tego. A tyle było krzyku, kiedy mówiłem o współczesnych bolszewikach"

 

Czy według Was Tusk nazwał PiS bolszewikami? Nawet jeśli wszyscy wiedzą o kogo chodzi włącznie z PiSem?

 

Ja to rozumiem tak: Tyle było krzyku gdy mówiłem o bolszewikach" czyli najpierw sami uznali, że mówiłem o nich a teraz wychodzi afera i okazuje się że ich standardy są bolszewickie - a tyle było krzyku wtedy gdy zinterpretowali moją wypowiedź jako porównanie do bolszewików.

 

Tusk nigdy nie napisał tego wprost, nie nazwał PiSowców bolszewikami. Zadrwił sobie z nich i to aż dwukrotnie!

 

 

Tak, bo Tusk miał na myśli współczesnych bolszewików, wyznawców Marksizmu i Leninizmu... czyli np. Berniego Sandersa i tym podobnych indywiduów... czyż nie? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, bo Tusk miał na myśli współczesnych bolszewików, wyznawców Marksizmu i Leninizmu... czyli np. Berniego Sandersa i tym podobnych indywiduów... czyż nie? ;)

 

Ale nie skłamał mówiąc co mówił. A ja już zdążyłem się dowiedzieć od pisowca z rodziny że kłamał najpierw zaprzeczając, że mówił o PiS a później przyznał, że to jednak o PiS podczas gdy nigdy nie nazwał wprost PiSowców bolszewikami. Nigdy też nie zmienił zdania jak w tytule na wpolityce. Bo zawsze mówił o bolszewikach i cały sęk w tym, że oczywiście wszyscy wiedzą o co chodzi, że PiS sam widzi że jest partią bolszewicką i stosuje bolszewickie metody i ludzie mają ubaw z tego jak Tusk na ten temat ironizuje.

Edytowane przez Tonny5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie skłamał mówiąc co mówił. A ja już zdążyłem się dowiedzieć od pisowca z rodziny że kłamał najpierw zaprzeczając, że mówił o PiS a później przyznał, że to jednak o PiS podczas gdy nigdy nie nazwał wprost PiSowców bolszewikami. Nigdy też nie zmienił zdania jak w tytule na wpolityce. Bo zawsze mówił o bolszewikach i cały sęk w tym, że oczywiście wszyscy wiedzą o co chodzi, że PiS sam widzi że jest partią bolszewicką i stosuje bolszewickie metody i ludzie się śmieją z tego jak Tusk na ten temat ironizuje.

 

...A ja widzę w innych partiach i nie tylko w tych polskich, bolszewickie zakusy. Powiem więcej, sporo znajdziesz aktorów i aktorek w "Holu Łódź" co wspierają bolszewickie metody. Tak więc, jasnym jest, że tym stwierdzeniem chciał ludzi podburzyć i znaleźć czuły punkt. Mam nadzieję, że wiesz kim jest Bernie Sanders, D-Vt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bernie Sanders nie jest wyznawca Marksizmu-Leninizmu. Marksizm-Leninizm to raczej Comunist Party USA.

 

A co do bolszewizmu to moim zdaniem porównanie nietrafione. Już bliżej im jakimś łagodniejszym nacjonalistycznym dyktaturom, może Mussoliniego, Salazara, ew. wczesne NSDAP z lat 30: z jednej strony uspakajanie napięć społecznych transferami socjalnymi, z drugiej wrogość względem komunistów, socjalistów, związków zawodowych, promowanie "tradycyjnych" wartości, jak praca czy rodzina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bernie Sanders nie jest wyznawca Marksizmu-Leninizmu. Marksizm-Leninizm to raczej Comunist Party USA.

 

A co do bolszewizmu to moim zdaniem porównanie nietrafione. Już bliżej im jakimś łagodniejszym nacjonalistycznym dyktaturom, może Mussoliniego, Salazara, ew. wczesne NSDAP z lat 30: z jednej strony uspakajanie napięć społecznych transferami socjalnymi, z drugiej wrogość względem komunistów, socjalistów, związków zawodowych, promowanie "tradycyjnych" wartości, jak praca czy rodzina.

 

nie RAZ, nie DWA razy, a wielokrotnie powtarzał, że dla USA najlepiej byłoby przekształcić się w to czym było ZSRR. Wspominał, że świetnie wspomina pobyt w Rosji sowieckiej.

Daremne jest Twoje bronienie tego jegomościa.

 

NSDAP haha...nie rozśmieszaj mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
:hmm: jest aż tak źle, że prymitywny trolling trzeba zacząć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...A ja widzę w innych partiach i nie tylko w tych polskich, bolszewickie zakusy. Powiem więcej, sporo znajdziesz aktorów i aktorek w "Holu Łódź" co wspierają bolszewickie metody. Tak więc, jasnym jest, że tym stwierdzeniem chciał ludzi podburzyć i znaleźć czuły punkt. Mam nadzieję, że wiesz kim jest Bernie Sanders, D-Vt.

 

W to już nie wnikam, chciałem tylko zwrócić uwagę na to co napisałem.

 

Co do Sandersa to kiedyś byłbym jego zaciekłym przeciwnikiem i wciąż wolałbym raczej by nie został prezydentem - jeśli chciałby przekształcić USA w "takie" ZSRR to rzeczywiście może budzić niepokój. Dzisiaj jednak widać, że kapitalizm też ma swoje ciemne strony i czasem podejście lewicowe słabe z jednej jest lepsze z drugiej strony. Kwestie zmieniającego się klimatu są moim zdaniem dziś najważniejsze a tu widać, że żądza pieniądza stoi często w dalekiej sprzeczności z dobrem naszym i planety. Np. to co robi Bolsonaro z puszczą Amazońską woła o pomstę do nieba. Czytałem, że puszczę wycina się też m.in ze względu na zasoby naturalne - nie tylko drewno i przestrzeń na hodowlę. Mi.in ze względu na złoto i co ciekawe na wydobyciu złota mają zarobić głównie Amerykanie. No i z pewnością skorumpowani politycy.

Edytowane przez Tonny5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kto stosuje trolling? Ja po prostu znalazłem wolny czas na dyskusję, po tym jak ustawiłem drukowanie mojego projektu na 11 godzinek.

 

W to już nie wnikam, chciałem tylko zwrócić uwagę na to co napisałem.

 

Co do Sandersa to kiedyś byłbym jego zaciekłym przeciwnikiem i wciąż wolałbym raczej by nie został prezydentem - jeśli chciałby przekształcić USA w "takie" ZSRR to rzeczywiście może budzić niepokój. Dzisiaj jednak widać, że kapitalizm też ma swoje ciemne strony i czasem podejście lewicowe słabe z jednej jest lepsze z drugiej strony. Kwestie zmieniającego się klimatu są moim zdaniem dziś najważniejsze a tu widać, że żądza pieniądza stoi często w dalekiej sprzeczności z dobrem naszym i planety. Np. to co robi Bolsonaro z puszczą Amazońską woła o pomstę do nieba. Czytałem, że puszczę wycina się też m.in ze względu na zasoby naturalne - nie tylko drewno i przestrzeń na hodowlę. Mi.in ze względu na złoto i co ciekawe na wydobyciu złota mają zarobić głównie Amerykanie. No i z pewnością skorumpowani politycy.

 

mimo wszystko kapitalizm jest lepszy niż to wszystko, co już Europa przerabiała w XX wieku, z imperialną Rosją na czele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po tylu latach milczenia na forum komputerowym odczułeś głęboką potrzebę wypowiedzi w temacie politycznym? :rotfl:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...a myśl sobie co chcesz. Mamy wolność myśli, wypowiedzi i wyznania, czyż nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mimo wszystko kapitalizm jest lepszy niż to wszystko, co już Europa przerabiała w XX wieku, z imperialną Rosją na czele.

 

 

Jasne, własność prywatna to podstawa, ale czy gospodarka na prawdę musi opierać się zawsze o wzrost? Oglądałem film dokumentalny o tym, że gdyby cały świat chciał żyć na poziomie życia Amerykanów to nie starczyłoby zwyczajnie na to zasobów. W średniowieczu gospodarka nie opierała się o wzrost, nie postuluję powrotu do średniowiecza oczywiście, ale kapitalizm, przynajmniej w dzisiejszej formie nie trwał od początku ludzkości nawet jeśli oczywiście wolny handel jak najbardziej, ale no dzisiaj o kupowaniu nie decydują już realne potrzeby, ale reklama, żądza posiadania. Skoro nie od początku jest jak jest, to jakaś przesłanka do tego, że to co jest teraz też nie jest wieczne i może kryzys klimatyczny sprawi, że zostaną wprowadzone jakieś poprawki do obecnej formy "kapitalizmu". Nie jestem znawcą tematu, tylko się zastanawiam oczywiście.

 

EDIT

 

W tym filmie dokumentalnym obejrzanym na stacji tvn24 bis, o tytule chyba "mit obfitości" mówiono o tym, że ludzie sami powinni się ograniczać i kupować tylko potrzebne rzeczy, nie pamiętam dokładnie jakie były inne postulaty - chodziło chyba tylko o dobrowolne ograniczanie się. Bez dobrej edukacji nie obędzie się.

Edytowane przez Tonny5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kto stosuje trolling? Ja po prostu znalazłem wolny czas na dyskusję, po tym jak ustawiłem drukowanie mojego projektu na 11 godzinek.

Dobrze, jeśli mogę prosić to nie pisz jednak "haha" bo to mi się kojarzy z dziećmi na onecie, a nie z dorosłym człowiekiem realizującym projekty. Zresztą nie wiem co cię bawi, wśród włoskiej prawicy nostalgia za Mussollinim jest widoczna. W innych krajach podobnie

 

Berniego Sandersa za bardzo nie śledzę, czytałem jednak trochę podczas ostatniej kampanii prezydenckiej i jest to z pewnością socjalista. Rdzeniem jednak marksizmu-leninizmu jedst jednak wojna klas i uspołecznienie środków produkcji, nigdzie u niego nie widziałem. Tak samo z przerobieniem USA na ZSRR, to także mi się kłóci z tym co czytałem. Może chodziło np. o system ubezpieczeń zdrowotnych?

 

Ogólnie facet nie z mojej bajki, zdecydowanie jednak bardziej wolałbym go od obecnego populisty o charyzmie obwoźnego sprzedawcy Biblii.

Edytowane przez nemar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po tylu latach milczenia na forum komputerowym odczułeś głęboką potrzebę wypowiedzi w temacie politycznym? :rotfl:

 

Haha dokładnie, pali się gdzieś :lol2:, rozkazy przyszły :E.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

...a myśl sobie co chcesz. Mamy wolność myśli, wypowiedzi i wyznania, czyż nie?

Pod warunkiem, że są dobrej linii, inaczej zostajesz płatnym trollem ;)

 

Chyba juz była jakiś czas temu dyskusja o ustrojach i był już wtedy poruszany problem wcześniej nieznany ludzkości - możliwość produkowania dóbr na ogromne skale, bez potrzeby zatrudniania ludzi. Inaczej wysoka automatyzacja. Dodać do tego globalizację i inżynierię społeczną, to mogą wychodzić ciekawe "kombinacje". Będzie pytanie kto włascicielem dóbr wyprodukowanych przez roboty/automaty i jak to dzielić, też co zrobić z ludźmi dla których brak pracy, a którzy chcą żyć na takim czy innym poziomie.

 

Podchodzi pod to i Amazonia na swój sposób, starczy zadać pytanie pod co wycinana i kto największym beneficjentem numeru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mam potrzeby bycia w "elicie". Natomiast chciałbym, by łajdak w todze, na stanowisku, czy z grubym portfelem, był traktowany jak łajdak, by podlegal tym samym zasadom co "wąsaty Janusz". Ktoś pokroju Ciebie nie zrozumie tego nigdy, podobnie jak nie rozumiesz tego, dlaczego tu an forum miałbyś podlegać tym samym ograniczeniom. Ot dostajesz kopa w zad za kopem (masz napisane za co) i jeszcze masz czelność jęczeć, że niesłusznie.

No to tym bardziej powinno ci zależeć na rzetelnym trójpodziale władzy i zachowywaniu praworządności. A tego nie buduje się przez jakieś odbijanie się od dna, tylko mozolnie z bagna krok po kroku się wychodzi i mija wiele lat zanim smród choć trochę przejdzie. Zwróć uwagę, że wylewają się brudy tylko dlatego, że są np. jeszcze niezależni od władzy dziennikarze pomimo starań władzy, żeby ograniczyć dostęp do informacji maksymalnie. System prawny to nie sprężyna, że jak naciągniesz w jednym kierunku, to odbije w przeciwnym. Dopóki ludzie nie zdają sobie sprawy, że polityka na poziomie krajowym ich bezpośrednio dotyczy, dopóty będzie bagno. Im większa będzie świadomość społeczna i zaangażowanie, tym bagno będzie mniejsze, bo trudniej będzie ukryć machloje i unikać konsekwencji. Ty postulujesz, żeby zamiast w zapuszczonym domu próbować sprzątać, należy pozwolić się zalęgnąć tam karaluchom a potem wszystko podpalić, bo nigdy nie uda się sprzątnąć do końca.

 

Z chaosu porządek nie powstaje na zasadzie cudu czy przestawienia jakiejś wajchy - to się latami, pokoleniami buduje. Tak jak po upadku komunizmu powoli budowało się praworządne i demokratyczne państwo a teraz te trzydzieści lat mozolnych i nie zawsze trafionych zmian szlag trafia. Nie, nie było idealnie a do władzy zawsze ciągną szuje i oportuniści, ale jedynym sposobem na to jest regularne sprzątanie - to jest proces ciągły i nigdy się nie skończy. Powtarzam też: sprzątanie a nie puszczanie z dymem wszystkiego

 

Kolejnym błędem jest myślenie, że demokracja jest nam dana raz na zawsze - nie jest i w tej chwili wszystko zależy wyłącznie od bezczelności obecnej partii rządzącej. Mają wszystkie potrzebne narzędzia, żeby wybory przerobić na farsę.

 

Można. Jeśli sam nie jestem obrażany.

Jak chcesz coś osiągnąć poza kolejnym banem, to przestań odpowiadać na zaczepki tego rodzaju - twardym trzeba być jak mówił Kiler.

Edytowane przez Radar28

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Radar, nie będę wchodził z Tobą w polemikę z powyższym, bo jest to logiczne i jest to rozwiązaniem. Mnie to tylko średnio przekonuje, bo mam wrażenie że im dalej od przełomu z 89, tym mocniej uciekamy od tego co było nadrzędną ideą tych przemian - "by oni mieli te same prawa co my". Mam wrażenie, że miast drobnymi krokami w dobrym kierunku, to idziemy w kierunku oligarchii polityczno-biznesowej. Nie chcę tu iść w ostre polemiki, czy mam rację (dopuszczam, że nie mam), czy nie. Bo znów wyjdzie, że ten wątek z wypiekami czytają miliony ludzi, a ja za kasę ich ogłupiam ;)

 

Już we wcześniejszym polemikach pisałem - brakuje mi podejścia u nas "państwo to my", coś co jest naturalne w zachodnich demokracjach. Gdzie zarówno lokalnie, jak i w skali państwa, ludzie decydują o tym jak chcą żyć, co ma być normą, etc. A nie jakieś pie...ne jedynie słudzne elity. I była po drugiej stronie argumentacja w stylu, że "Janusz z Grażyną za głupi, by decydować o niektórych sprawach".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radar, nie będę wchodził z Tobą w polemikę z powyższym, bo jest to logiczne i jest to rozwiązaniem. Mnie to tylko średnio przekonuje, bo mam wrażenie że im dalej od przełomu z 89, tym mocniej uciekamy od tego co było nadrzędną ideą tych przemian - "by oni mieli te same prawa co my". Mam wrażenie, że miast drobnymi krokami w dobrym kierunku, to idziemy w kierunku oligarchii polityczno-biznesowej. Nie chcę tu iść w ostre polemiki, czy mam rację (dopuszczam, że nie mam), czy nie. Bo znów wyjdzie, że ten wątek z wypiekami czytają miliony ludzi, a ja za kasę ich ogłupiam ;)

No i do jakiegoś wspólnego mianownika doszliśmy. W ocenie sukcesu bądź porażki transformacji ustrojowej się możemy różnić, ale zawsze to coś. A tak

.

 

Już we wcześniejszym polemikach pisałem - brakuje mi podejścia u nas "państwo to my", coś co jest naturalne w zachodnich demokracjach. Gdzie zarówno lokalnie, jak i w skali państwa, ludzie decydują o tym jak chcą żyć, co ma być normą, etc. A nie jakieś pie...ne jedynie słudzne elity. I była po drugiej stronie argumentacja w stylu, że "Janusz z Grażyną za głupi, by decydować o niektórych sprawach".

Bo prawda jest taka, że za głupi na podejmowanie rozsądnych decyzji, ale nie zmądrzeją, jeśli wszystko ktoś zrobi za nich. Tak samo jednak nie można ograniczać praw obywatelskich/wyborczych z powodu tejże głupoty, bo kto będzie decydować, gdzie przebiega granica januszowatości? Takie kombinacje prowadzą w prostej linii do sloganów typu "Partia przewodnią siłą narodu". Edukacja jest jedyną drogą na autentyczną poprawę, ale ludzie muszą tego najpierw chcieć.

 

Swoją drogą też w ciągu ostatnich paru lat miałem takie myśli, że może niefrasobliwe podejście do wyborów i polityki musi ludzi zaboleć zanim coś się zmieni, ale się srogo przeliczyłem niestety - pomimo wszystkiego, co wyprawiali na bezczela, PiS nadal ma największe szanse wygrać wybory. Aktywność obywatelska owszem, wzrosła, ale zakładać można spokojnie, że niewiele osób, które w ogóle politykę olewają, zaczęło się uważnie przyglądać bieżącym wydarzeniom; raczej bardziej wokalni stali się ludzie już i tak w pewnym stopniu zaangażowani. Dobrze, że się zaczęli organizować i miejmy nadzieję, że popełniane przy tym błędy nie zniechęcą zbyt wielu.

 

Czego w sumie brakuje mi najbardziej to autentycznej dyskusji politycznej. Politykom nakręcanie pustych emocji akurat bardzo pasuje, ale nie powinniśmy im na to pozwalać po prostu. Aktualnie ujawniane mechanizmy wykorzystania mediów społecznościowych pokazują w dużej mierze to, że do ludzi taki niski i wulgarny przekaz trafia; że nie czujemy różnicy między sporem a bezpardonową nawalanką. To nie jest też problem wyłącznie Polski - wystarczy popatrzeć na USA i to, jak Trump doszedł do władzy. Stał się popularny właśnie dlatego, że jest prostacki i jedzie po bandzie w każdej sprawie. Z resztą podział na demokratów i republikanów potrafił być ostry i wcześniej. I tutaj też warto wspomnieć, że powszechne szkolnictwo w USA jest dość pośledniej jakości a poziom wiedzy obywateli USA o świecie czy choćby o własnym państwie zatrważająco niski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Swoją drogą też w ciągu ostatnich paru lat miałem takie myśli, że może niefrasobliwe podejście do wyborów i polityki musi ludzi zaboleć zanim coś się zmieni, ale się srogo przeliczyłem niestety - pomimo wszystkiego, co wyprawiali na bezczela, PiS nadal ma największe szanse wygrać wybory.

 

Ja takie podejście mam nadal. Po pierwszych rzadach Tuska żartowałem, że PO musi jeszcze raz wygrać wybory, by ludzie tą partię na smietnik wywalili. I to samo teraz napiszę, PiS na to samo potzrebuje jeszcze cztery lata, by Kaczyński i Ziobro wylecieli na dobre. A później ... jestem optymistą ;)

 

Czego w sumie brakuje mi najbardziej to autentycznej dyskusji politycznej. Politykom nakręcanie pustych emocji akurat bardzo pasuje, ale nie powinniśmy im na to pozwalać po prostu. Aktualnie ujawniane mechanizmy wykorzystania mediów społecznościowych pokazują w dużej mierze to, że do ludzi taki niski i wulgarny przekaz trafia; że nie czujemy różnicy między sporem a bezpardonową nawalanką.

 

Dlatego dałem wcześniej i tego Lewandowskiego w restauracji sejmowej. Tak było i w latach 90-tych, tak było i kilka lat wstecz. Była jedna jedyna zasada - TKM. A różnicy między sporem, a bezpardonową walką, tez dystansu do polityki może PiS nas nauczy, jak w całej okazałości pokaże jedno i drugie ;) A robienie telewizyjnych pokazówek dla motłochu nieco mnie drażni, żartem napiszę, że wolę, gdy sobie autentycznie skoczą do gardeł ;)

Natomiast nie robiłbym dalekoidących analogii do Anglosasów, w tym i USA. Tam ta fasadowa walka idzie ostro, natomiast każda ekipa jest później mocno "nacjonalistyczna", znaczy interes USA/GB ponad wszystko. Gdzieś fajną analizę czytałem n/t tego, jak mogłaby wyglądać polityka USA, gdyby Trump wybory przegrał. Konkluzja była tego typu, że fundamentalnie byłoby to samo, różnice byłyby kosmetyczne, "fasadowe". Że jeśli idzie np o spory z Chinami czy UE, też wojne w Syrii, to Clintonowa robiłaby z grubsza to samo.

 

edit

Edukacja jest jedyną drogą na autentyczną poprawę, ale ludzie muszą tego najpierw chcieć.

Tu jestem niestety pesymistą. Nawet nie dlatego, że widzę ostre zidiocenie pod kątem technicznego wykształcenia, gdzie większosć ludzi prostej fizyki nie rozumie, a bardziej dlatego, że inżynieria społeczna świetnie działa. A ludzie chcą ... prosto i wygodnie żyć.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja takie podejście mam nadal. Po pierwszych rzadach Tuska żartowałem, że PO musi jeszcze raz wygrać wybory, by ludzie tą partię na smietnik wywalili. I to samo teraz napiszę, PiS na to samo potzrebuje jeszcze cztery lata, by Kaczyński i Ziobro wylecieli na dobre. A później ... jestem optymistą ;)

Tyle że po odejściu PO nie zrobiło się lepiej, więc ja takim optymistą nie jestem, zwłaszcza że uczciwe wybory są niepewne już teraz a przy utrzymaniu się PiS u władzy w ogole nie liczę na kontynuację demokracji patrząc na to, jak traktują państwo. Obym się mylił. Ale faktycznie chyba w tym temacie napisaliśmy jak na razie wszystko.

Edytowane przez Radar28

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...