Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

RapManJak

R9 270X XFire czy R9 290 Vapor-x Tri-x

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio miałem kupić R9 290 Vapor-x Tri-x ale ceny wzrosły o jakieś 40zł. Ale zastanawiam się czy nie lepiej kupić R9 270X crossfire ale pobór prądu większy i nie ma Trueaudio do tego są wersje 4GB. Co o tym myślicie?

 

Do tego dochodzi fakt że Radeony mają problemy z klatkami na crossfire i wdg. wikipedii (teoretyczna wydajność) na dwóch R9 270X jest w zasadzie równa ale czy warto ksoztem większej konsumpcji prądu, Trueaudio, dwoma slotami zajętymi (większa waga układu) oraz Never Settle Gold brać 2x R9 270X co w zasadzie daje tylko możliwość 8GB pamięci? Bo nawet pisząc ten temat się rozmyśliłem z crossfire.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamięci na kartach w układzie cf nie sumuje się.

290 to lepsze rozwiązanie (pomijając fakt, że nie podałeś reszty kompa, bo być może Twój komp nie dźwignie jednej 270, a co dopiero 290).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio miałem kupić R9 290 Vapor-x Tri-x ale ceny wzrosły o jakieś 40zł. Ale zastanawiam się czy nie lepiej kupić R9 270X crossfire ale pobór prądu większy i nie ma Trueaudio do tego są wersje 4GB. Co o tym myślicie?

 

Do tego dochodzi fakt że Radeony mają problemy z klatkami na crossfire i wdg. wikipedii (teoretyczna wydajność) na dwóch R9 270X jest w zasadzie równa ale czy warto ksoztem większej konsumpcji prądu, Trueaudio, dwoma slotami zajętymi (większa waga układu) oraz Never Settle Gold brać 2x R9 270X co w zasadzie daje tylko możliwość 8GB pamięci? Bo nawet pisząc ten temat się rozmyśliłem z crossfire.

 

jeden r9 290

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • To oznaczałoby, że jest głupszy od szympansa bo Polska na tym dużo straci. Ale Trzecia Droga więc mnie szczególnie nie dziwi. A rodzina WKK od pokoleń zajmuje się posłowaniem.
    • On to "zapowiedział" na tyle enigmatycznie, że nie będzie problemu z wycofaniem się i twórczą interpretacją tego czym miałaby być ta "pomoc".
    • Na steam podaje że za około godzinę.
    • Od daty tego wątku, kupiłem Jimmy H10 Flex. Ciągnie jak szalony, ma kupę przydatnych końcówek i przejściówek, do tego turboszczotka z dwoma wałkami - na dywan i twarde podłogi. I naprawdę one robią robotę - dywanowa potrafi naprawdę mocno zaorać dywan i aż podnieść włosie, zaś wałek miękki do twardych podłóg ładnie zbiera wszelki piach i np. drobną sierść psa (mam labradora, także tej sierści jest DUŻO). Do tego ma naprawdę przydatne podświetlenie z dużą turboszczotką i zginaną w pół rurę, do wygodnego odkurzenia pod sofą czy jakimiś szafkami.  Minusy tego odkurzacza to sposób opróżniania - ta wygodna klapka od dołu na przycisk się nie nadaje (być może gdyby nie było tyle sierści i włosów partnerki obwiązanych wokół filtra ), i mimo to trzeba cały pojemnik rozbierać od silnika, żeby ręką się dobrać do całego syfu. Druga rzecz - bateria i ładowanie. H10 Flex ma słabszą baterię niż bliźniaczy H10 Pro, i troszkę tego żałuję. Mam 2-poziomowe mieszkanie z ponad 70m podłóg, do tego schody z dywanikami na stopniach, które dokładnie odkurzamy małą turboszczotką do tego właśnie. Bateria jest dosłownie na styk - koniec odkurzania całego mieszkania i zostaje nie raz nawet poniżej 10% baterii. A ta ładuje się BARDZO długo...do tego nie ma wygodnej stacji ładującej, a trzeba wpiąć za każdym razem kabelek. Ogólnie jestem bardzo zadowolony, bo to właśnie sprzęt za niecałe 1500 zł. Gdyby takie wady miał Dyson za ponad 3000 zł, to bym był lekko zirytowany. Ale to co najważniejsze - wydajność odkurzania - jest na naprawdę świetnym poziomie.  Dodam jeszcze, w kwestii porównania wydajności odkurzania - w domu mam tez iRobota i3, do takiego okazjonalnego puszczenia go, żeby zmiótł syf głęboko spod sofy czy innych miejsc gdzie normalnie odkurzaczem nie chce się sięgać. Jimmy zdecydowanie lepiej ciągnie i odkurza niż ten robot. Miałem też swego czasu jakiś tradycyjny odkurzacz Electroluxa za ok. 800-900 zł, z jakiejś serii super-cichych, nie znajdę modelu teraz, ale taka średnia półka (chyba silnik miał z 1200 czy nawet 1500W). Nie czuję różnicy w wydajności odkurzania, nawet na dywanie.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...