Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

reQ_21

Czy jakość myszek jest tak słaba - czy krąży nade mną fatum?

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Ostatnio dość dużo kupowałem elektroniki (głównie urządzenia wskazujące) gdzie większość była zepsuta od nowości albo padła po miesiącu czasu. To jest jakiś żart, żeby płacić za myszki z dobrymi parametrami kilka stówek a ona od nowości jest padnięta czy po kilku msc się psuje. Przez ostatnie 2 lata miałem dużo myszek, w tym :

 

Razer Basilisk - padnięty scroll od nowości, sam się klikał przy scrollowaniu

Zowie EC1-A Glossy - padnięty scroll od nowości, skrzypiał i wciskał się przy scrollowaniu (nie chciał odskoczyć)

Asus ROG GT300 - padnięty scroll od nowości, latał w każdą stronę świata

A4tech P85 - skrzypiący i wgniatający się bok myszki

Logitech G903 - dwuklik po 3 miesiącach

Logitech G403 - ślizgacze od nowości uszkodzone,

Zowie FK1 - po pół roku padł sensor i pływał

Razer Taipan White - sensor zataczał koła

DM1FPS Noir - scroll nie klikał, nie działało podświetlenie

3x(!) Roccat Kone Pure military - padnięty LPM po kilku miesiącach w każdym przypadku

Cougar Revenger S - nie działały sterowniki i wyrzucały brak myszki (na 3 pc)

Fnatic Gear Clutch G1 - kosmicznie wysoki lod, scroll lata w każdym kierunku

Func MS-3 Rev2 - po 2 miesiącach padał scroll

Logitech G303 - rozklekotany środek myszki

Asus ROG Sica - switche się odczepiały

Corsair Sabre Dignitas - dwuklik po 3 miesiącach

Logitech G403 - niedopasowane ślizgacze od nowości

 

SSQCK hyperbeast - strzępi się po miesiącu

Zowie G-SR - strzępi się po 3 miesiącach od środka(!)

Tesoro X4 - jakaś do dupy sztuka, każda myszka ma kosmiczny LOD i nie chce się wyprostować

Logitech G640 - po miesiącu wygląda jak szmacianka za 10zł - łapie kurz i się strzępi

 

Po za tym miałem kilkanaście par słuchawek, kilka par głośników i żadne z nich nie wytrzymały więcej niż pół roku bez usterki (po naprawie serwisowej śmigają do dziś)

 

 

I nie to, że ja myszkami rzucam. Po prostu kilka godzin dziennie gram w gry MOBA/FPS

 

najlepsze jest to, że tańsze myszki (które ergonomią są do dupy) przeżywały najwięcej.

TTesport talon blu ideolo

A4tech AL90 - ta myszka miała ze mną ciężki żywot i przeżyła 2 lata bez zająknięcia.

Jakaś randomowa esperanza, a4tech X747 czy Genius maurus

 

 

Cieszę się bardzo, że mamy regulaminowy zwrot/wymianę do 14dni. Chyba szlag by mnie trafił jakbym miał czekać na naprawdę tych sprzętów.

Oczywiście większość sprzętów odbierane w punktach stacjonarnych i sprawdzane na miejscu czy są nowe, fabrycznie zapakowane.

 

Spotkał się ktoś z podobnym problemem czy tylko nade mną krąży jakieś fatum?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To że producenci coraz bardziej oszczędzają na produkcji to nie tajemnica, grubszy plastik czy lepsza jakościowo guma nie wyglądają marketingowo tak ciekawie, a mimo wszystko wymaga to dopłaty. No i dochodzi planowane postarzanie, po co miałbyś przynosić firmie zysk raz na 2 lata, skoro możesz przynosić go 2 razy w roku. A że gwarancja na rok czy dwa? "Odmowa z powodu faktu że mysz była używana" i po kłopocie.

W przypadku stacjonarki przez niemal 15 lat przerobiłem może ze 4-5 modeli (w tym wspomniane x747), w laptopie z kolei co roku kupowałem nową, mimo że półka cenowa zbliżona we wszystkich przypadkach (fakt że były bezprzewodowe, nadajnik mógł wymagać oszczędności w budowie). Więc w moim przypadku też to różnie bywa.

Oczywiście zakładam że w razie porażki w grze nie zaczynasz bić pięścią po myszy i wściekle wciskać przyciski do oporu. :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najśmieszniejsze jest to,że faktycznie te tańsze śmigają często dłużej niż wypasy z super duper sensorami,stykami mającymi wytrzymać miliard kliknięć itp.

Mam jakąś dziwną łapę, dla mnie najwygodniejszy jest stareńki r.a.t,raz wymieniałem mikrostyk,gryzoń z serii tych dziwnych i raczej badziewnych,a działa i nie chce przestać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kup sobie myszkę Stell Series.

 

Część w sumie nie dziwi - Razer, Fnatic, Corsair (o którego jakości wypadałoby poczytać).

 

To jest drogi sprzęt, który ma być po prostu drogi i z pozoru dobry/profesjonalny.

 

Podobnie jest z droższymi klawiaturami, tylko tutaj wydajesz znacznie więcej. Jeśli nie kupisz od dobrego producenta to pada albo podświetlenie, albo przełączniki lub klawisze się wycierają.

 

A tym bardziej jeśli płacisz kilka stówek to lepiej z porządnego źródła i poczytaniu opinii lub dyskusje o produkcie. Kupiłeś badziew od początku lub z badziewnego źródła, innej przyczyny nie ma - a przy peryferiach masz od cholerę okazji, by wydoić Cię na kasę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kup sobie myszkę Stell Series.

 

Część w sumie nie dziwi - Razer, Fnatic, Corsair (o którego jakości wypadałoby poczytać).

 

To jest drogi sprzęt, który ma być po prostu drogi i z pozoru dobry/profesjonalny.

 

Podobnie jest z droższymi klawiaturami, tylko tutaj wydajesz znacznie więcej. Jeśli nie kupisz od dobrego producenta to pada albo podświetlenie, albo przełączniki lub klawisze się wycierają.

 

A tym bardziej jeśli płacisz kilka stówek to lepiej z porządnego źródła i poczytaniu opinii lub dyskusje o produkcie. Kupiłeś badziew od początku lub z badziewnego źródła, innej przyczyny nie ma - a przy peryferiach masz od cholerę okazji, by wydoić Cię na kasę.

 

miałem praktycznie wszystkie nowe SS-y. Żadna z nich mi nie pasuje ergonomią, niestety. Tylko roccat kone pure (który pada jak mucha) i teraźniejsza zowie ec1-a jakoś leży

 

myszki kupowane zazwyczaj w rtv euro, media markt, x-kom czy sferis

 

druga sztuka ec1-a

źle dopasowany LPM, obudowa nie styka ze switchem. Nie idzie w ogóle tapować.

Ide szukać szczęścia u steelseries XD

 

@edit : kupiłem rivala 310. Ma dwuklik od rozpakowania AJHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHJHA muszę chyba zmienić hobby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od siebie polecam Roccat Lua. Mam ją już prawie rok, działa bez problemu, nadal wygląda jak nowa, w ogóle się nie pościerała. Jedyna jej wada, to nieco głośna rolka podczas przewijania, ale mi to jakoś nie przeszkadza. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość irulax

miałem praktycznie wszystkie nowe SS-y. Żadna z nich mi nie pasuje ergonomią, niestety. Tylko roccat kone pure (który pada jak mucha) i teraźniejsza zowie ec1-a jakoś leży

 

myszki kupowane zazwyczaj w rtv euro, media markt, x-kom czy sferis

 

druga sztuka ec1-a

źle dopasowany LPM, obudowa nie styka ze switchem. Nie idzie w ogóle tapować.

Ide szukać szczęścia u steelseries XD

 

@edit : kupiłem rivala 310. Ma dwuklik od rozpakowania AJHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHJHA muszę chyba zmienić hobby

 

Biedny. Też kilka gniotów kupiłem. Najdłużej wytrzymywała MX518.

Ciekawą sprawę opowiedział mi jeden sprzedawca. Miał kupca który kupował po 3 sztuki rocznie pewnego modelu A4Techa za 80 zł. Jedna szuka wytrzymywała średnio 4-6 mies. Miał mocne łapy i grał namiętnie w jakąś gierkę szczerbaty.gif Droższych nie brał, bo też rozwalał i szkoda było kasy. U mnie w robocie ten sam model śmiga 3 rok i jest mega wygodny. Lepszy niż myszki do 300 zł które zazwyczaj kupuję.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kupiłem w całkiem dobrej (jak na razera) cenie myszkę Razer Lancehead TE - WSZYSTKO Z NIĄ OK! KLĄTWA PRZERWANA!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Logitech G403 - ślizgacze od nowości uszkodzone,

 

 

Odkleiły się pierwszego dnia? Nie było ich w ogóle? Tak z ciekawości pytam, bo akurat mam G403 i sobie chwalę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odkleiły się pierwszego dnia? Nie było ich w ogóle? Tak z ciekawości pytam, bo akurat mam G403 i sobie chwalę.

 

od nowości wyglądały jakby nie przeszły testu QC. Szurały o podkładkę i były widoczne mikrorysy(?) Takie dość nieregularne. Nie wyglądały jakby były używane tylko jakoś szarpane

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

razer lancehead TE jest spoko, tylko sterowniki powodują mocny smoothing myszki XD

 

nie wytrzymam

wracam do roccata lub logitecha i wymieniam do czasu jak trafie na idealny model. Chyba najmniej problematyczne myszki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam Razera Salmose i Abyssusa. Salmosę mam już prawie 10lat, wciąż działa bezproblemowo jako "druga". Abyssusa też mam od paru lat, ale po jakichś dwóch latach zaczął przerywać PPM. LPM przestał działać w ogóle, część przycisku obudowy po prostu się odłamała od użytkowania. Przykleiłem kawałek plastiku w uszkodzone miejsce, żeby tylko klikała.

 

Obecnie jako głównej myszki używam Logitecha G203, po miesiącu PPM zaczął przerywać, jednak wyczyszczenie myszki pomogło, od roku działa bezproblemowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwna,dziwna sprawa...sam czesto zmieniam klawiatury i myszki...tzn nie tak czesto jak Ty,ale jednak.

 

Do tej pory mialem tylko problem z klawiatura Roccat Ryos Mk pro-podswietlenie padlo,konkretnie 3 klawisze przestaly byc podswietlane.No i Logitech G910,w tej klawiaturze pojawil sie dwuklik na niektorych klawiszach-ale to mysle bylo cos z softem... :hmm:

 

Roccaqt Kone XTD-ktos wczesniej wspomnial..faktycznie mycha nie do zajechania,mam do tej pory jako rezerwowa.

 

w jednej myszce natomiast biodegradacji(bo nie wiem jak to inaczej nazwac),ulegla powloka na myszce,heheh-byla to mysz revolteca.

 

 

Na chwile obecna uzywam zestawu Roccata i dziala to znakomicie.Roccat Suora FX rgb & Roccat Kone Aimo& Khan Aimo

 

m1QmJC.jpg

 

OtfoN3.jpg

 

 

Zawsze mialem slabosc do roccata.Teoretycznie przesiadka z G910 na Suora FX to krok w tyl,ale jestem zadowolony z tej klawiatury.Natomiast Kone Aimo jest perfekcyjna po prostu.

 

 

Jezeli zas o podkladke chodzi,to mialem kilka podkladek ,ktore mega szybko sie rozwarstwialy i wygladalo to obrzydliwie-dlatego kupilem jakas podrobke na aliexpress ,ma obszyte brzegi i jest naprawde oki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wybór padł na senseia 310. Z mychą wszystko ok, zobaczymy co z ergonomią po kilku dniach. Jak nie bedzie pasować wracam do roccata kone pure - tylko kupię owl-eye.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Posiadam obecnie DM1 Pro s oraz DM3 mini w pierwszym przypadku uszkodzeniu uległ scroll złamał się trzpień co trzy scroll, mysz zgłoszona na gwarancje wymieniony scroll na nowy mysz w serwisie tylko 2 dni 3 u mnie z dm3 mini nie mam problemu jedynie slizgacze sie szybko scieraja ale producent dodaje drugie gratis.

Przed DM miałem A4 Tech EVO XGame Laser Oscar XL-750BK luźny scroll i materiał się łuszczył z obudowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe,co W y z tymi myszkami?Macie lapska jak trole,aczy co?A moze chodujecie pazury niczym tyranozaur?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem wcześniej Razera Abyssusa a przed nim Salmosę i z obydwu po jakimś czasie złaziła powłoka z tworzywa. Nie wiem czym są pokrywane obecnie Razery, ale wcześniejsze myszy, a przynajmniej te nie z najwyższej półki, po jakimś czasie zaczynały wyglądać paskudnie.

Wypróbowałem DM1 FPS, ale przez kształt i rozmiar wydawała mi się trochę toporna, na claw czy fingertip to tak na styk długością. A w ogóle to pierwszy egzemplarz jaki dostałem miał rozklekotane kółko, więc wady się po prostu zdarzają, nawet w tych lepszych myszach, czasem od razu, czasem po niedługim używaniu.

Aktualnie mam G203 i muszę powiedzieć, że nie spodziewałem się tak dobrej jakości. Bardzo solidna, fajne materiały, solidna rolka z fajnym progiem, wyraźnie mniejsza od np. DM1 FPS, na claw/fingertip się nadaje świetnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś mi się obiło o uszy,że to ma związek z ph potu,jednym obłazi szybciej,innym później.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe,co W y z tymi myszkami?Macie lapska jak trole,aczy co?A moze chodujecie pazury niczym tyranozaur?

 

 

nie mam nic z tych wymienionych. Po prostu mam jakiś z dupy chwyt, że praktycznie każda myszka oprócz roccata kone pure powoduje szybkie męczenie oraz ból dłoni po graniu w gry fps. Jedynie jeszcze jaka myszka jest dla mnie wygodna to DM2 Comfy S, ale czuje się ograniczony grając w gry FPS na tym gryzoniu

 

 

A myszki padają same z siebie po mocnej eksploatacji (długiej - nie uderzam myszkami :lol2: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwuklik w drogich modelach Logitecha to niestety standard. Zresztą pewnie w Razerach i SteelSeries też, ale po prostu nie używałem tych drugich poza lata temu już Razerem Krait.

 

Jakoś 3.5 miesiąca temu wydałem 244 zł na Logitecha G703, specjalnie z Amazona brałem żeby mieć też podkładkę w postaci tej rzekomo ich legendarnej gwarancji jakby miał dwuklik wystąpić, a Logitech by z jakiegoś powodu odmawiał naprawy.

 

Tanie myszki faktycznie potrafią być wytrzymałe. Natomiast zazwyczaj sensory są słabe, a jak ktoś chce tak jak ja bezprzewodową mysz z paru względów, których nie będę opisywać bo nie ten temat, to i tak zostaje mu właśnie wydać 180+ zł na coś od Logitecha albo SteelSeries (Tutaj 300+ zł).

 

Pocieszające jest chociaż to, że mam jakąś chyba mega elastyczną łapę, tj. równie dobrze mi się gra na padzie od XONE czy PS4 mimo, że ten od PS4 jest sporo mniejszy i wielu osobom przeszkadza. Analogiczne przechodząc z myszy na mysz, to tylko te małe mi przeszkadzają, bo muszę mieć palce zgięte zamiast wygodnie wzdłuż trzymać (zbyt krótka), inne pełnowymiarowe nie sprawiają mi problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwuklik w drogich modelach Logitecha to niestety standard. Zresztą pewnie w Razerach i SteelSeries też,

 

Tak,ale czemu tu się dziwić ?

Z jednej strony gamingowe myszy kupuje się raczej do gier,a nie dla klikania fotek na fejsiku,nie oszukujmy się dostają po dupie.

Z drugiej strony ,zastanawiam się jak wybierane są na etapie projektowania mikrostyki,bo dla mnie jest to dziwne.

Te moim zdaniem najfajniejsze i uniwersalne (bo i tak praktycznie wszędzie jest omron),c42 20 m klików,wcale nie są najczęściej spotykane.

Bardzo często to c31 ok 5 m klików,czy japończyki po milionie.

Japończyki są twarde,fajnie wyczuwalny skok,ale sypią się od spojrzenia na mysz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie płaciłem więcej niż 100 zł za mysz, a dość ostro grałem w CSa i średni żywot myszy to około 5-6 lat. Były to a4techy z serii x7, najpierw x710, później x748, a teraz siedzę na SS Rival 100.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię sobie wyobrazić nawet tego szczerze mówiąc.

 

Od jakichś dobrych 12 lat posiadam mysz i klawiaturę od Microsoftu i działa wszystko do tej pory. A przegrałem w różne gry tysiące godzin i jedynym problemem z myszą były rozładowane baterie... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kupiłem zowie za11

 

myszka w 100% sprawna

 

hurra :E:E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Czyli masz piekarnik w obudowie. Na topie masz jakiś wyciągający wentylator ? Przydałby się. Jak temperatury ze zdjętym bokiem ? To dużo powie o stanie wentylacji w zamkniętej obudowie. Parę postów wyżej zalinkowałem chłodzenie od TR z 6 rurkami, oglądałeś ? Aha... na obecne chłodzenie można zamontować wentylator slim, tylko będzie nieco mniej wydajny od normalnego. Za to w push-pull slim może być ciekawie.    
    • Chyba zapomniałeś co było jeszcze przed premiera RTX'ow, tak w czasie premiery GTX 1080Ti, który z 3500 poszybował na prawie 5000. To właśnie wtedy Nvidiia się obudziła. Wszytko co bylo potem i dzieje się dziś jest skutkami, ale krypto z 2017 roku, a nie 2020 A najlepsze jest to ze każdy cymbał, który wtedy kopał i przyłożył do tego rękę dziś został z niczym, ale ceny kart zostały. O dzięki wam krypto dziwki bez mózgów
    • Fire Emblem: Three Houses ukończone, a zajęło mi to tyle oto godzin   Co za gra! Naprawdę nie dziwią mnie opinie, że Three Houses to jedna z najlepszych gier, kiedykolwiek wydanych na Switcha, i przychylam się do tej opinii. Złożona, ciekawa i wielowątkowa historia, z wieloma grywalnymi postaciami, gdzie każda z nich ma do opowiedzenia swoją własną historię. Bardzo fajny i wyjątkowo przyjemny turowy system walki taktycznej; dostępnych jest także wiele klas, które można dowolnie rozbudowywać i zmieniać wedle upodobań; bardzo ciekawy system interakcji, trochę podchodzący pod Persony, sporo questów pobocznych, jest też trochę grindu jeśli chce się wymaksować postacie w danej klasie. Do tego bardzo przyjemna oprawa graficzna i fajna, wpadająca w ucho muzyka. Kolejna świetna rzecz - wszystkie postacie z wszystkich domów posiadają pełny voice acting, zarówno podczas misji głównych, dodatkowych, podczas interkacji czy zwykłych rozmów na dziedzińcu - świetna sprawa, totalna rzadkość w jrpg'ach.  Już na samym początku gra zmusza nas do podjęcia bardzo ważnego wyboru - który dom będziemy prowadzić, a do wyboru mamy 3: Blue Lions (Dimitri), Golden Deer (Claude) i Black Eagles (Edelgard). Wybór ogromnie rzutujący na fabułę całej gry, bowiem gra dzieli się na dwie części: pierwsze 11 rozdziałów dzieje się głównie w Akademii, i wszystkie historie aż do tego momentu toczą się podobnie, jedyne duże różnice to questy związane z członkami danego domu. Po rozdziale 11-tym, w zależności od wybranego domu, ze względu na ogromny zwrot fabularny, historia dla każdego domu toczy się inaczej i realizujemy zupełnie inne cele. Historia Dimitriego to historia zemsty, Claude'a to historia przetrwania a Edelgard, cóż, to nieco bardziej skomplikowane  A więc grałem sobie i grałem, mija jakieś 60-70h, kończę historię Dimitriego, bardzo jestem zadowolony z tego co widzę a tu nagle HALO - napisy końcowe. W tym momencie zdałem sobie sprawę, że KOMPLETNIE NIC NIE WIEM - ani co się tak naprawdę wydarzyło w finale, kim były niektóre osoby z którymi walczyłem, kto to wszystko sprokurował, dlaczego to i tamto - mnóstwo pytań, zero odpowiedzi! No i wtedy okazało się, że żeby poznać CAŁĄ historię, trzeba zrobić... wszystkie 3 domy. No ale że historia dobra, to jadę NG+, tym razem wybierając dom Claude'a - pierwsze 11 rozdziałów niestety prawie to samo, ale potem o Panie - zupełnie inna linia fabularna, inne questy, inne postacie, mnóstwo się dowiedziałem... aż znowu wpadłem na napisy końcowe i nadal widzę, że sporo nie wiem. Heh, no to jadę z Edelgard... i ostatecznie zakończyłem całą historię na 183h  A po prawdzie i to nie jest koniec, bo w historii Edelgard jest taki moment, że musisz podjąć bardzo ważną decyzję - i od tego po której stronie staniesz, zależy co będzie dalej. Ale teraz, po ukończeniu tej historii, kiedy mam już pełen obraz wiem jedno - było warto. Mega gra, mega historia. Osobiście najbardziej podobała mi się historia Dimitriego, potem Edelgard, na końcu Claude'a. Bardzo fajną opcją jest to, że pomimo iż na początku masz z góry przypisane postacie do swojego domu - różnymi decyzjami, prezentami, okazywaniem wsparcia czy zapraszaniem gościnnie na misje, możesz sprawić że postacie z innych domów dołączą do Twojego - i będą mogły prowadzić nie tylko te pro-Personowe interakcje z Tobą, ale też z innymi członkami Twojego domu. Bywa jednak ze niektóre nie dołączą (względy fabularne), a inne odejdą na skutek podjętych przez Ciebie decyzji (np. zdrady), także trzeba uważać - do tego, na samym początku gry podejmujesz bardzo ważną decyzję, której nie można zmienić w trakcie gry - czy postacie, które zginą w trakcie misji, giną na amen i wszystko co z nimi związane (interakcje, questy dodatkowe, ewentualne romanse) przepada, czy po ewentualnej śmierci podczas misji będą na Ciebie czekały w Akademii, już po jej ukończeniu. Na standardowym poziomie trudności oczywiście z góry wiadomo co wybrać, ale na wyższym radziłbym się dwa razy zastanowić, nieraz naprawdę bywa trudno.  Tak naprawdę jedna jedyna rzecz, która mnie w tej grze drażniła, to rozwiązanie gameplayowe zaserwowane przez twórców - żeby poznać całą tą historię, trzeba się przebijać 3 razy przez te same 11 rozdziałów początkowych dla każdego domu - za pierwszym razem to było nowe więc grało się super, za drugim już trochę nużyło i zaczęło się przeklikiwanie, za trzecim już ewidentnie wkur... i robiłem speedruna aż do 11 rozdziału. Mogli to rozwiązać inaczej w opcji NG+, spokojnie zaoszczędziłbym sobie jakieś 30-40h.  Sądzę, że z czystym sercem, mogę dać jej ocenę 9/10, odejmując te pół punktu za te 11 rozdziałów x3. Naprawdę bardzo dobra gra, mam nadzieję że trafię jeszcze na coś podobnego. 
    • Jak nvidia wypuszczała 3090 i ustalała jej cenę to jeszcze nie było cryptoszału. Wyszła z MSRP $1499 czyli niewiele mniej niż 4090 z $1599. A z 4080 polecieli z ceną mocno fakt.
    • Ale część posta była też skierowana do mnie, stąd odpowiedziałem
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...