Skocz do zawartości
Toss

Dostęp do dysku HDD poza serwerem NAS

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry.

 

Mam do Was małe pytanko, a raczej zwracam się do Was z prośbą o ratunek. W skrócie - miałem sobie serwer NAS Zyxela. Sprzedałem go, ponieważ nie bardzo korzystałem z niego. Wyciągnąłem z niego dysk twardy, który był w nim zamontowany i tak sobie leżał w szafie, bo go nie potrzebowałem. W między czasie przegrałem najpotrzebniejsze dane na swój dysk zewnętrzny, który zawsze nosiłem ze sobą do pracy i domu (dzięki temu miałem zawsze dostęp do wszystkiego czego potrzebowałem bez znaczenia czy mam dostęp do internetu czy nie). Problem pojawił się, gdy poprawiałem znajomym partycję na ich komputerze - usunąłem przypadkowo partycję swojego dysku zewnętrznego i w domu przywitała mnie piękna partycja RAW.

 

No cóż, po opłakaniu wszystkich danych przypomniało mi się o wspomnianym wcześniej dysku z NAS'a, w którym miałem zdecydowaną większość danych z obecnego dysku zewnętrznego. Wiem, że NASy na ogół formatuje używane dyski na formaty ext. Sądziłem więc, że podpinając HDD do PC z Linuxem, za pomocą odpowiedniego adaptera będę w stanie uzyskać dostęp do tychże. No niestety nie do końca, widzę tylko jakąś partycję o rozmiarze plus minus 500 MB i to wszystko.

 

Podpowie mi ktoś co można zrobić w takiej sytuacji? Dysk na 100% sprawny i zdrowy, w internecie ciężko mi się przebić przez setki tematów na temat dostępu do dysków na serwerach NAS, nie mogę znaleźć żadnych konkretów z podobnymi problemami.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Widzisz" gdzie? Jakim programem, jaki linux? Screeny jakieś?

 

Niefortunnie nazwałeś temat. Powinieneś go nazwać "Podpinanie dysku z Zyxel NAS do linuksa" albo coś koło tego. Bo w pierwszej kolejności człowiek myśli że chcesz mieć dostęp zdalny do danych spoza swojej sieci domowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza sprawa to, jak miałeś skonfigurowane dyski w tym NAS-ie? Jaki RAID?

Druga sprawa, zanim zaczniesz zabawę, wykonaj kopię sektorową dych oryginałów. Można użyć Clonezilla lub inny patent np. Easeus, etc.

Jak będziesz miał pewną kopię (przywracalną) z weryfikacją - to zaczynasz się nawić na tych kopiach.

Polecenia:

1. logowanie na roota su-

2. fdisk -l --> lista dysków / partycji etc

3. montowanie partycji --> mount. Warto przeczytać manualna man mount lub jakiś poradnik, gdzie opisane gdzie wskazujesz jakie urządzenie (odczytane z fdisk'a) i do jakiego folderu podmontowujesz (musisz do zalozyć i mieć nadane popawne uprawnienia względem konta na którym będziesz rzeźbił z odzyskiem)

Jak nie chcesz grzebać, to na niektórych dystrybucjach live linuxów, było automatyczne montowanie, chyba Ubuntu albo Slack, nie pamiętam.

W ogóle to nie znam linux, więc może ktoś podpowie jeszcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co zrozumiałem to on miał jednodyskowy NAS. Więc raidu tam nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co zrozumiałem to on miał jednodyskowy NAS. Więc raidu tam nie było.

sorry, walnąłem się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem pojawił się, gdy poprawiałem znajomym partycję na ich komputerze - usunąłem przypadkowo partycję swojego dysku zewnętrznego i w domu przywitała mnie piękna partycja RAW.

W jaki sposób usunąłeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry wszystkim.

 

Dziękuję za odpowiedzi, niestety odzywam się dopiero teraz, ponieważ cierpię na chroniczny brak czasu. :)

@ doman18: A więc tak - na wspomnianym dysku miałem między innymi wszystkie obrazy OSów, a więc musiałem ściągnąć jakiegoś Linuxa z netu, aby spróbować dostać się do plików na owym dysku. Wybór padł na Mint, ponieważ naczytałem się o nim sporo dobrego i chciałem go sobie po testować przy okazji. Co do samej nazwy tematu, to cóż powiedzieć - być może właśnie przez problem z nazewnictwem nie byłem w stanie znaleźć odpowiednich odpowiedzi, których chciałem. :)

 

@ Bulsky: Kopia jest niezbędna przed montowaniem partycji w Linuxie? Sądziłem, że to będzie w pełni bezpieczna operacja, al'a uruchamianie zwykłego dysku zewnętrznego. Sam z Linuxem nie jestem w zbyt bliskiej relacji, ale co nie co tam wiem. Chociaż przyznam szczerze, że nie wiedziałem że Linux nie posiada automatycznego montowania "out of the box". Próbowałem się dostać na niego za pomocą Minta, ale wieczorkiem spróbuję ręcznie zamontować dysk w systemie lub po prostu ściągnę Ubuntu w między czasie. I tak jak zauważyłem @doman18, był to jedno-dyskowy NAS.

 

@ narmiak: Dzięki za instrukcję, wieczorkiem ściągnę Ubuntu i zastosuję się do Waszych rad. Trzymam kciuki, że będzie dokładnie tak jak tam jest napisane. :D

 

@Bono[uG]: Tak jak pisałem na wstępie, na owym dysku trzymałem zarówno dane do pracy, jak i instalacje różnych przydatnych programów, których używam, aplikacje portable, pliki OSów itd. itp. etc. Wszystko co tygryski lubią najbardziej w skrócie, więc ten dysk zawsze noszę ze sobą i jeśli ktoś mam coś komuś zrobić, to podpinam go poprzez USB odruchowo. Znajomi mieli straszny śmietnik z partycjami na swoim starym dysku, tak że dzieci nie mogły sobie żadnej większej gry instalować, bo "brakowało miejsca". Tak więc w Zarządzaniu dyskami z pośpiechu usuwając partycję do stworzenia większych, jakimś cudem "podszedł mi pod nóż" moja własna partycja dysku zewnętrznego. Zrozumiałem jednak co zrobiłem dopiero w domu, po próbie podpięcia dysku do swojego PC. Na początku sądziłem, że może mi zewnętrzna obudowa lub kabel padł, niesłusznie. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kopia daje większą pewność na odzyskanie danych. Raz - masz dwie kopie, dwa - minimalizujesz ryzyko nadpisania i utraty danych.

 

Jeżeli Windows tylko usunął wpis o partycji, to powinna być szansa na odzyskanie wszystkiego.

Za rękę nie poprowadzę, bo nie czuję się w temacie zbyt mocno. Możesz spróbować zaczepić użytkownika sgdata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ Bulsky: Kopia jest niezbędna przed montowaniem partycji w Linuxie? Sądziłem, że to będzie w pełni bezpieczna operacja, al'a uruchamianie zwykłego dysku zewnętrznego. Sam z Linuxem nie jestem w zbyt bliskiej relacji, ale co nie co tam wiem. Chociaż przyznam szczerze, że nie wiedziałem że Linux nie posiada automatycznego montowania "out of the box". Próbowałem się dostać na niego za pomocą Minta, ale wieczorkiem spróbuję ręcznie zamontować dysk w systemie lub po prostu ściągnę Ubuntu w między czasie. I tak jak zauważyłem @doman18, był to jedno-dyskowy NAS.

podałem Ci wczesniej procedurę montowania urządzenia do folderu i nie jest ona niebezpieczna jakoś specjalnie, pod warunkiem że wie się co się robie. Livey niektóre mają automontowanie na 100%. Natomiast rada z kopią zapasową miała na celu pro podejście do tematu, jak miałbyś się zacząć bawić 'mdadm'. To jednak jest potężne, obszerne super narzędzie i tutaj można sobie zaszkodzić, i na tego typu ewentualności mowa była o kopii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Sprecyzuj czy dane z dysku przenośnego zostały nadpisane. Jeśli nie to próbuj je odzyskać.

Ew. odpal DMDE i sprawdzić czy nie ma tam widocznej starej tablicy partycji.

 

 

2. Partycje ext możesz podejrzeć w Windowsie na kilka sposobów, ale nie wszystkie dają coś więcej niż odczyt plików; EXT2FSD, Ext2 IFS for Windows, Ext2explore, DiskInternlas Linux Reader 4.0, Ext2 Volume Manager, LTOOLSnet, Linux File Systems for Windows by Paragon Software

Edytowane przez Chris von Luke

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • I gdzie tu ta zagłada? Zwykłe udogodnienie, jak to zwykle bywa z AI. Istnieją już podobne narzędzia dla nagrań meetingów. Generuje timestampy z info co, kto i kiedy powiedział, podsumowuje ustalenia oraz można się zapytać, w którym momencie padło jakieś stwierdzenie. Bardzo wygodne i oszczędza mnóstwo czasu. Bez tego trzeba dennie przewijać całe wideo.  Tutaj będzie podobnie. Zamiast się samemu przekopywać przez email w formie papieru toaletowego, to program mnie wyręczy i zaoszczędzę parę minut.
    • Miałem na myśli "zepsuł" ale dla graczy, nie dla zielonych 😀
    • @Kelero 3DMark2001 SE jest wrażliwy na inne systemy operacyjne niż Win XP, a poza tym w głównej mierze ten test skaluje się samym procesorem  Tak z ciekawości podlinkuję tutaj mój wynik na INTEGRZE z tamtych czasów: https://hwbot.org/submission/2229334_remiko_3dmark2001_se_radeon_hd_4290_33704_marks ... Ze starszych 3DMark'ów, to najbardziej graficznym (najmniej zależnym od procesora) jest 3DMark03. Odmiany 05 oraz 06 to również w głównej mierze testy wydajności samego procesora wraz z podsystemem pamięci. Przy szybszych procesorach, karta graficzna wystarczy że jakakolwiek współczesna jest, a punkty zapewnia procesor  Niektóre testy odpalają się wręcz w Low 3D, czyli karta nawet nie wbija pełnego 3D podczas przelotu. Pierwszy 3DMark, czyli 3DMark99 zawierał wyłącznie testy procesora. Zmiana karty graficznej na lepszą w ogóle nie miała wpływu na wynik. W wersji 2000 również większość testów jest wyłącznie procesorowa, ale dodali wsparcie sprzętowe (czyli karta graficzna mogła wspomagać render grafiki przez procesor, np. poprzez uzyskanie wyższych rozdzielczości). Dopiero od wersji 2001 nastąpiło pełne wsparcie kart graficznych oraz zrezygnowano z testów CPU.
    • Nvidia nie potwierdza https://www.purepc.pl/nvidia-publikuje-wyniki-finansowe-za-czwarty-kwartal-roku-fiskalnego-2024-i-caly-rok-rekordowe-przychody-i-zyski-dzieki-ai
    • Ja kiedyś myślałem że Gamma Case jest mega Pay2Win, bo można było chować rzadkie przedmioty i znacznie przyspieszać progress.  To co się teraz dzieje natomiast to już jest znak że taki kierunek obrała ta gra. P2W. Scavy przestaną strzelać bo mam lepszą wersję gry? Więcej craftów, szybszy insurance, rep u traderów, lepsza karma, darmowe levele skilli, płatne powiększanie stasha.  To już się wymknęło spod kontroli. Twórcy popłynęli na sukcesie i poszli drogą z którą się nie zgadzam. Ja oczekuję równych szans dla wszystkich i nie mogę uwierzyć w to co widzę w ostatnich latach. Tracę zainteresowanie tą grą zupełnie, a myślałem że to będzie coś wyjątkowego. Z resztą, ile można grać w to samo. Grafika już się zestarzała.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...