Ja bym się tak nie spuszczał nad tą aborcją i całą resztą. Finalnie, czy PAD zawetuje, czy nawet tego nie przeprocesują, to nie ma żadnego znaczenia. Efekt jest ten sam.
A co do Kierwińskiego:
Dobre i to. W idealnym świecie dobrze by było aby się zmienił mental ludzi aby nie jeździli po pijaku a jednocześnie podwyższyli troszkę minimalnie dopuszczalny limit. Nie raz miałem sytuację, że byłem wczorajszy i czułem się normalnie, ale miałem mentalnie blokadę i opóźniałem wyjazd o wiele godzin bo dmuchałem na zimno aby w przypadu kontroli było na pewno 0.