Co tu wyjaśniać? Marketing, polityka sprzedażowa, analiza zysków vs strat przy danym zagraniu.
Cenzura jest wtedy, gdy z jakichkolwiek powodów ktoś zakrzywia rzeczywistość, albo prawdę historyczną.
Gdy ktoś robi grę historyczną z III Rzeszą i Hitlerem, które są prawdą historyczną i WSZYSTKIM pasuje i gra, i design i historia i nic nie budzi niczyich wątpliwości - a tylko "zainteresowanemu" nie pasuje i nagle w grze znikają pacywki, flagi III Rzeszy i charakterystyczny wąsik postaci. Jeżeli 50 krajów dostaje grę w wydaniu oryginalnym, a jeden w zmienionym, to jest cenzura. Po pierwsze KRZYWI całkowicie zamysł gry i wizji, po drugie ewidentnie gwałci prawdę historyczną, bez której całość traci sens, itd itd.
Jeżeli ktoś zrobi grę o partii politycznej, jej działaniach, o tym, że na ulicach pałuje się kobiety na demonstracjach pokojowych i... nie przeszkadza nikomu ZAWARTOŚĆ gry (oceniają jako świetną), ale jedynie fakt, gdzie to mam miejsce jest zaporą - świetna wydamy! ale nie może tam być PL tylko... Chorwacja - to to jest już cenzura.
Jeżeli jestem devem i zrobię grę o... Conanie albo innym Thorgalu i w ferworze developerki zrobię mu metrowego pindola, a wydawca powie, ale ten metrowy pindol niczemu nie służy. Zamiast przysporzyć odbiorców - nagoni przeciwników, podniesie PG, i co ważne jest obyczajowo głupie albo obrazoburcze = optujemy za skróceniem pindola. Tak będzie lepiej sprzedażowo, wizerunkowo, excelowo. Ma to mieć uwarunkowanie jakiegolwiek - a nie jedynie "widzimisiem" lub niewygodą / niepoprawnością polityczną. Jeżeli nie zmienia treści, fabuły, historii, wydarzeń historycznych (jeżeli są) jest to zwykły lifting marketingowy. Przecież gdyby tej krwi od początku było mało, to nikt nie podnosiłby tematu. ale fakt, że "ktoś nam coś zabiera" jest powodem do sapania. Choć to kompletnie nic nie wnosi do rozgrywki, fabuły, treści. Sapanie na zasadzie "nie, bo nie! oddwać!".
Zostań przy swoim, zmień tylko płytę ale na TUFa. Asrocki są dość, że tak powiem - surowe, nawet te wysokie modele. Z pewnością sam UEFI w ASUSie jest dużo lepiej skonstruowany i bardziej przejrzysty. Masz fajną sztukę 5600, więc póki co nie szukałbym dziury w całym. Do 1440p powinien jeszcze jakiś rok-dwa styknąć. Później sprzedasz całość i przeskoczysz sobie na AM5.
Co do inteli to się wypowiadał specjalnie nie będę, ponieważ od dłuższego czasu jak słyszę że strugają te same klocki podnosząc jedynie zużycie W to jakoś nie mam potrzeby patrzenia w tą stronę.
Zdecydowanie tak. Mieli kiedyś we Wrocławiu w Rynku punkt ale zamknęli po pandemii i brakuje mi stacjonarnego odbioru. Ceny na poziomie Xkom, czasem asortyment znacznie lepszy. W pierwszym rzucie pandemii jako jeden z ostatnich sklepów mieli RTXy 2xxx w normalnej jeszcze kwocie. Dosłownie w ostatniej chwili kupiłem u nich wtedy 2070 super, później dostępność zdechła, ceny poszły 2x do góry