Pamiętam, jak krótko przed prezentacją AC:V, rozmawiałem ze znajomym telefonicznie właśnie o AC i jakie mogą być następne części. W Internecie krążyły różne pomysły. Jednym z nich była XVI-wieczna Japonia, a innym IX lub X-wieczny Irak (kalifat Abbasydów).
Co ciekawe, "złota era" monarchii Abbasydów oraz późnej dynastii Tang, dynastii Liao, Song, Xia oraz Jin na terenie obecnych Chin przypadły w podobnym czasie lat 750-1250 kiedy w Europie dopiero formowały się państwa. W tamtych rejonach ogólne funkcjonowanie gospodarczo-społeczne stało na wyższym poziomie. Szczególnie w Chinach. Wcześniej lata 536-750 były okresem ogólnej stagnacji, spowodowanej wybuchami kilku wulkanów, które bardzo utrudniły prosperowanie, może z wyjątkiem Ameryki Południowej.
Mówiliśmy wtedy, że biorąc pod uwagę współczesne zachodnie trendy, głównymi postaciami będą sporej postury facet "samuraj" afrykańskiego pochodzenia (mają jeden wyjątkowy historyczny przykład ale on nie był traktowany jako pełnoprawny samuraj) dla "równouprawnienia rasowego" oraz jakaś przeciętnie wyglądająca niewysoka zwinna Japonka, by pokazać "równouprawnienie płciowe". Mówiliśmy też, że chociaż gra będzie próbowała "sprzedać" bohaterów jako dobre, cnotliwe osoby i promować wartości jak altruizm, rozwaga i uczciwość, to i tak gracz będzie mieć za zadanie brutalnie i często mordować setki "wrogów" bo tak.
Nie pomyliliśmy się. Jest dokładnie jak sądziliśmy. Bez zaskoczeń. Nie ma już szczególnych pozytywnych niespodzianek jak kiedyś. Ciekawe kiedy ogłoszą remake którejś z pierwszych części. Z pewnością za parę lat to nastąpi.
To jest kwestia "wiary" tylko dla lewicowych szurów
Dwa razy przeczytałem bo to jakiś niepojęty poziom orki na lewicy i ich żukowskiej okładce.
Ale tam się musi palić w lewicy że sam Giertych (KO) ich totalnie miażdży.
Lewica to totalny wrzód na d.. w tym rządzie.
Ten fragment mnie rozbawił:
Laleczki sobie uznały że profesor jest scancelowany więc się nie liczy
To lewicowy brak poszanowania demokracji wpycha nas do średniowiecza.