Skocz do zawartości
d3zet

Coś a'la wirtualny pulpit ale z osobnymi programami

Rekomendowane odpowiedzi

Szukam jakiegoś rozwiązania jak wirtualny pulpit w Windowsie, ale żebym miał tam zupełnie inne programy aniżeli na pulpicie głównym. Jakby inne środowisko gdzie mam powiedzmy parę programów które nie rozpraszają mnie niczym innym. Jakby "nowy projekt" gdzie pracuje sobie i osobny gdzie jest całe centrum "rozrywki". Domyślam się, że w W11 nie da się tego zrobić "tak o" tylko potrzeba zewnętrznego oprogramowania? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Windows ma wbudowane wirtualne pulpity już od jakiegoś czasu. Są na 10 i na 11.
Windows + Tab pokazuje wirtualne pulpity (na samej górze).
Windows + Ctrl + D tworzy nowy
Windows + Ctrl + Strzałka lewo/prawo przełącza między pulpitami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, narmiak napisał:

Windows ma wbudowane wirtualne pulpity już od jakiegoś czasu. Są na 10 i na 11.
Windows + Tab pokazuje wirtualne pulpity (na samej górze).
Windows + Ctrl + D tworzy nowy
Windows + Ctrl + Strzałka lewo/prawo przełącza między pulpitami.

Tylko tworząc wirtualny pulpit z poziomu Windowsa to on po prostu dubluje główny, a nie o to mi chodzi. Chcę aby na tym wirtualnym pulpicie były zupełnie inne rzeczy aniżeli na głównym. :)

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Możesz spróbować inne podejście. Ja robię tak, że używam programu typu Open Shell i mam dzięki temu układ jak w Windows 98 i mam foldery dodane do start i zagnieżdżone typu (Programy -> Akcesoria -> Narzędzia Systemowe -> ScanDisk) . I jest to mega wygodne, bo mogę wpisywać w pasek start i wyszukuje to natychmiastowo. Przeglądanie zawartości też jest wygodne, bo się fajnie wszystko listuje po najechaniu myszki. A jak chce mieć współczesny start to trzymam shift i klikam ikonkę start.

Screen: https://drive.google.com/file/d/1ZZXRwbO3wH3GxFxoEM4zRftLCoASKzHr/view?usp=sharing

 

Elegancka jest też ewentualna reinstalacja. Można wyeksportować ustawienia z programu + kopiuje sobie te foldery ze skrótami.

Edytowane przez grupio
Poprawki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 7.06.2024 o 01:52, d3zet napisał:

Chcę aby na tym wirtualnym pulpicie były zupełnie inne rzeczy aniżeli na głównym.

Doprecyzuj o co ci chodzi, czy o uruchomione programy, czy o skróty/pliki na pulpicie?

W drugim przypadku, to może po prostu utwórz nowego użytkownika i skonfiguruj konto pod pracę.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 10.06.2024 o 14:30, Bono[UG] napisał:

W drugim przypadku, to może po prostu utwórz nowego użytkownika i skonfiguruj konto pod pracę.

chyba dokładnie właśnie o to chodziło, zanim doczytałem temat do Twojej wiadomości miałem doradzić to samo :szczerbaty:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Mam pytanie z doborem drugiego monitora (który może robić jako główny). Aktualnie mam Asusa Pro Arta 24 cali full hd 16:10 na wysięgniku z dwoma ramionami (jedno wolne). Mam aktualnie wolne środki i chęć kupienia drugiego monitora. Tu pojawia się pytanie czy kupować drugi taki sam czy może coś lepszego i pro arta dać jako drugi? Wstępnie myślałem o 1000-1500 zł Pro art sprawdza się u mnie, bo jest dobrym kompromisem pomiędzy używaniem go do pracy związanej z projektowaniem stron internetowych, a rozrywką: filmy i gry (75hz)
    • Judgement ukończone, na koncie 33h. Judgement to spin-off serii Yakuza, wydany w 2018 r., oparty na najnowszym silniku Dragon Engine, dzięki czemu wygląda naprawdę świetnie i odpowiada obecnym standardom. Akcja dzieje się w Kamurocho, więc wszyscy fani serii będą czuli się jak w domu, ale znajomość jakichkolwiek innych odsłon absolutnie nie jest wymagana, bo poza lokacją nie ma praktycznie żadnych połączeń fabularnych z poprzednimi Yakuzami.  Tym razem nie wcielamy się w lokalnego Yakuzę, a w prywatnego detektywa Takayuki Yagami. Nasz detektyw kiedyś był prawnikiem, a jego największy życiowy sukces przerodził się w jego największą życiową porażkę, kiedy wybroniony przez niego od zarzutu zabójstwa klient, kilka tygodni po wypuszczeniu z więzienia, brutalnie zabił i spalił swoją dziewczynę… i tutaj zaczyna się nasza historia. Przez pierwsze 2-3 godziny, ze względu na Kamurocho, jakoś dziwnie chodziło mi się po mieście, bo aż szukało się wzrokiem wychodzącego gdzieś zza zakrętu Kiryu albo Goro, ale (na szczęście) takie coś nie nastąpiło, a gra dość szybko przekonała mnie do siebie swoją nową formułą kryminału. Fabuła tej gry jest po prostu fantastyczna – jest bardzo poważna, a w tle jest naprawdę dobra zagadka kryminalna i zbrodnia, a także choroba, która dotyka coraz więcej osób na całym świecie. Jest bardzo dobrze napisana, odpowiednio skondensowana i dawkowana, a ostatnie 3 chaptery (z 12) to jest po prostu mistrzostwo świata. Gra może nie jest aż tak emocjonalna jak inne odsłony Yakuzy, bo twórcy skupiali się na innym elementach, ale zamiast tego w wielu momentach wywołuje po prostu ciary, bo ciężkich i drastycznych motywów jest tutaj naprawdę sporo – to jest zdecydowanie najbardziej mroczna odsłona z tej serii jaką grałem. Postacie poboczne są naprawdę interesujące i chce się je poznawać, do tego bardzo dużo wnoszą do świata gry a ilość interakcji z nimi jak naprawdę spora. Antagoniści – cudo, są bardzo dobrze napisani, w tle jest też bardzo dużo odcieni szarości. Bardzo fajnie wyreżyserowane są cutscenki, widać, że to już znacznie wyższy poziom niż w poprzednich grach. System walki był w porządku, podobały mi się animacje podczas wykonywania różnych combo, były naprawdę świetnie zrobione. Questów pobocznych jest niewiele (moim zdaniem na plus), i większość z nich jest naprawdę fajna. Minigierki w porządku, mamy też możliwość „romansowania” z 4-ema dziewczynami, zrobiłem 3 takie „romanse” i przyznam, że ten system randek był całkiem fajnie zrobiony. No i latanie dronem jest mega! Na minus dałbym dwie rzeczy – śledzenie podejrzanych i cyklicznie wymuszane walki, kiedy poziom zagrożenia wzrasta do 100%. Śledzenie jest dość proste, ale jest po prostu monotonne, po dłuższym czasie nudne i nie zapewnia żadnych atrakcji/emocji – motyw, który trzeba po prostu odfajkować, a trochę tego śledzenia jest - a to jakiś mąż który nagle zaczyna zostawać dłużej w pracy, a to jakiś dziwny typ który śledzi młode dziewczyny itd. Te cyklicznie wymuszane walki (poprzez sms o tym, że jacyś bossowie przybyli do miasta) po jakimś czasie zaczynają wkurzać, bo jeśli się od razu nie pobiegnie i nie wyeliminuje 2 bossów, to dosłownie przy każdym zakręcie ktoś będzie do nas doskakiwał. Judgement to bardzo dobra gra, a dla fanów Yakuzy to wręcz pozycja obowiązkowa. Gdybym miał ocenić ją całościowo, sądzę że byłoby to w granicach 8/10, ale gdybym miał ocenić tylko i wyłącznie element fabularny – jest fantastyczna, świetnie napisana, wciąga na maxa i zaskakuje, a kiedy trzeba to aż przechodzą ciary – dla mnie to jest murowane 9/10, i nie dziwię się że fani Yakuzy, obok 0, uważają ją za jedną z najlepszych odsłon w całej serii.  
    • Porównanie na poziomie lepszy Mercedes czy Maluch  
    • Dzięki za odpowiedź, co do gsync/vrr/adaptive sync to nie używam  na TV strasznie migocze wtedy ekran. 
    • Da się bez problemu tylko na niektórych monitorach bo wbiciu 60Hz(taki profil) może nie działać gsync/vrr/adaptive sync. Wtedy wbijasz 100Hz czy 120Hz w zależności od modelu + blokujesz klatki do 60 i jest gitara.  
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...