Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Marc_1_n

Chopper/Cruiser jako pierwszy motor

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

W tygodniu następnym zamierzam robić kurs na prawo jazdy kat A. Kat B już mam, ale stwierdziłem, że mieć uprawnienia na A też się przyda i umiejętności do poruszania się motorem. Może jestem nietypowy, ale jednak motory sportowe ciągną mnie tylko wyglądem, jednak mam przed nimi strach. Crossy odkładam na za 1-2 lata, gdyż na dobrą sprawę z jednośladem z silnikiem poruszać się nigdy nie umiałem a wole mieć jakieś pojęcie zanim zacznę latać po lesie. Wg mojego gustu i informacji(czyli wygodny, nie za szybki, nie za drogi, dość wytrzymały)postanowiłem rozglądać się za czymś co na allegro jest określane jako kategoria chopper/cruiser. No i do rzeczy:

- Jako, że to pierwszy motor to planuje coś 125-250ccm, ale chciałbym, zebym wyglądał jak człowiek na takim motorze(mam 182cm) i żeby nie było, że jest za mały. A właśnie takich nisko-pojemnościowych motorów jest mało.

- Cena to 3500PLN ok, generalnie mam te pieniądze, a nie chciałbym zbytnio jechać po kieszeniach rodziców i dokładać jeszcze, no chyba, że naprawde warto, że warto.

- Z tego co patrzyłem to najbardziej pasuje mi Kawasaki EL 250, pod względem designu i w tej cenie idzie znaleźć modele. Generalnie eliminatory z tego co wiem są dość polecane i uważane za ciekawe motory.

Więc pytanie do was:

Jakie z waszej strony typy oraz uwagi nt kupowania motorka, jakiego itd możecie mi przekazać? Każda informacja będzie cenna

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś mieliśmy z tatą Daelim'a VS 125 sprowadzonego z niemiec i sprawował się bardzo dobrze pomimo sporego przebiegu . Sprzedaliśmy go za 3,500 .

Pomyśl może jeszcze nad Suzuki Marauder 125 tylko nie wiem czy dostaniesz w tych pieniądzach .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Także robię już niedługo prawo jazdy na A, widze, że gusta mamy podobne :). Z kasą to póki co krucho, ale plany są. Z tańszych to może Yamaha Virago bądź Honda Rebel 125/250.

Popatrz także nad Hondą Shadow 125. Moje małe (taaa małe :P) marzenie to Honda Shadow vt600 (ale to juz koszty 6/7k :().

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
marzenie to Honda Shadow vt600 (ale to juz koszty 6/7k :().

10-12k..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10-12k..

Ceny są różne, miałem na myśli "starsze" roczniki :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie tak myślałem, że 125ccm może być małe nie tylko ze względu na silnik ale na bude.

Od ilu się zaczynają normalne wielkościowo motory?

Eliminator jest ogólnie mały, czy ten model? Super mi się podoba jego wygląd musze powiedzieć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale dobry na początek i dość spory w wymiarach - a na tym takze zalezy autorowi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wspomniane motory wydają się być OKi. IMO mająć większą widzę nt. motorów (tj. jeżeli potrafimy sami wiele zrobić) skłonił bym się ku czemuś starszemu np. Virago.

 

Nawet na początek szukałbym czegoś większego niż 125 tj. od 250...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie narazie najbardziej optycznie i cenowo pasuje mi EL 250 (jakoś lubie Kawasaki jako firme :D )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Suzuki Savage bądź Kawasaki EN ? :)

W pełni popieram wypowiedź Spookiego :thumbup:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • I oba o niemal identycznej konstrukcji. Bierz Goodrama, wesprzesz polską firmę.
    • Bios raczej uniemożliwia ustawienie czegoś zależnie od temp cieczy bez zakupu jakiegoś czujnika albo i nawet z nim i trzeba używać oddzielnego softu  a jak ktoś ma chłodzenie powietrzem to już w ogóle na auto się tego nie pozbędzie przy zenku do końca  
    • Fajna gra, ma świetny klimat i wciąga jak bagno  
    • Niektóre biosy po aktualizacji włączają na auto domyślnie wirtualizacje gdy starsze biosy na auto wyłączały tą opcje dlatego polecam sprawdzić to ustawienie przy aktualizacji biosu i dopisać ten krok do ustawień podstawowych w biosie na samym początku. Bo ta funkcja potrafi zabrać wydajności a Windows też lubi aktywować sobie coś w systemie przy aktualizacji wiec jak ktoś nie potrzebuje to standardowo lepiej ustawić tą funkcje w biosie na wyłączoną. I just found out this ONE SETTING is LOWERING your FPS... so I did some AMD & NVIDIA Benchmarks - YouTube
    • Ale rozumiesz, że pogłebianie toru wodnego, nie tylko na ostatnim odcinku, ale na całej długości toru wodnego, to niekończące się wydatki? Zalew Wiślany ma dno pokryte głównie mułem. Podobnie jest z Żuławami Wiślanymi, na których granicy Elbląg leży. Żuławy powstały właśnie z osadów i zamulania, a Zalew Wiślany ciągle się zmniejsza i staje się płytszy właśnie przez ciągle nanoszenie osadów. To nie jest tak, że sobie tor wodny wybetonujesz i masz już problem z głowy. Co roku praktycznie musisz go pogłębiać.  Zalew Wiślany jest miejscem chronionym, w szczególności jako siedlisko ptactwa wodnego, więc beton odpada. Pozostaje mozolne i kosztowne pogłębianie, praktycznie non stop, by utrzymać właściwą głębokość toru wodnego.  Co do kolei to nie widzę za bardzo możliwości jej rozbudowy w okolicach portu i efektywnego połączenia z dotychczasowego infrastrukturą kolejową w taki sposób, żeby to miało ręce i nogi. Trzeba by wybudować od nowa praktycznie specjalną linię kolejową i poprowadzić ją ... hmm ... na wschód? A nie, czekaj, przecież chodzi nam przecież o południe Polski, zachód, ewentualnie Trójmiasto na północy, a nie o wschód. Ups, czyli znowu jest problem. Może w takim razie zburzymy odbudowaną starówkę, machniemy sobie tory przez centrum miasta do głównej stacji kolejowej? Ale ludzie by się wkurzyli, gdyby z tego powodu tysiące mieszkańców by wysiedlono, a miasto przecięły kolejne tory, bez wiaduktów, przejazdów podziemnych. Dość powiedzieć, że wybudowanie jednego cholernego wiaduktu w Elblągu nad torami kolejowymi, łączącego gorszą część miasta z lepszą, kosztowało wiele lat planowania, wysiłku i kosztów, a ludzie do dzisiaj mimo to narzekają na problemy komunikacyjne.  Już to widzę, jak stawiają kolejne trzy wiadukty nad nowymi torami, albo i więcej, bo tyle by było trzeba minimum, żeby odgrodzona część miasta nie umarła śmiercią naturalną.    Transport morski też nie bardzo mi się widzi, bo po cholerę ładować coś na mniejsze statki i transportować to do Trójmiasta, by tam przeładowywać to ponownie na większe, pełnomorskie statki, które ruszą dalej w świat? To już lepiej pominąć port, załadować wszystko na ciężarówki, zawieźć do portów trójmiejskich i tam od razu załadować wszystko na właściwy statek. Będzie szybciej i taniej. Taka jest prawda. Gdyby chociaż kolej nie była w Elblągu ułomna, to jeszcze by się to dało jakoś obronić, a tak ... cóż ... szkoda słów.  Naprawdę sercem chciałbym, żeby moje rodzinne miasto zyskało na tej inwestycji, ale nie wierzę w to. Dla mnie to bajki i banialuki, bo ekonomicznie przekop nie trzyma się kupy ani trochę. 
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...