Skocz do zawartości
Dylu

Komórkowa Blabla

Rekomendowane odpowiedzi

Szukam powerbanku w cenie do 50 zł. Wiem, że za te pieniądze nie dostanę nic "wypasionego", ale taki mi wystarczy. Myślałem o ADATA P10050 (pojemność 10050mAh). Czy to dobry wybór?

W Biedrze jest obecnie chyba Xiaomi Powerbank 2 10000mAh za 55zł. Lepszego nie znajdziesz.

https://www.pepper.pl/promocje/xiaomi-mi-power-bank-2-biedronka-136909

 

Edit:

Jakiś wyciek danych na temat P30 i P30 Pro jest: ,,Na tyle Huawei P30 znajdzie się aparat składający się w sumie z czterech obiektywów i sensorów. Główny ma mieć rozdzielczość 40 Mpix, OIS (Optyczną Stabilizację Obrazu) i przysłonę f/1.6, natomiast drugi 20 Mpix, f/2.2 i obiektyw szerokokątny. Trzeci (8 Mpix, f/3.4) będzie się zaś charakteryzował budową peryskopową, dzięki czemu zaoferuje 7,8x zoom optyczny i 10-krotne bezstratne przybliżenie hybrydowe. Ostatni z sensorów to z kolei ToF (Time-of-Flight), który emituje promienie podczerwone i mierzy czas, w jakim powracają, aby na tej podstawie obliczać w czasie rzeczywistym parametry głębi."

Jeśli to prawda to Huawei znowu pozamiata konkurencję w kwestii możliwości fotograficznych, niesamowite jaki postęp zrobili na przestrzeni modeli P8/P9/P10/P20.

Edytowane przez Chelsey

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oby znów nie skończyło się na papce marketingowej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co znaczy oby znów ?

Przed premierą p20/ p20 pro jak i po nie było zawodu, wręcz przeciwnie.

 

Taką papkę marketingową to zawsze robiło xiaomi.

Juz mi8 miał mieć super aparat, cale pokrycie ekranu itp. - wychodziło ok ale nie jakoś mega.

Teraz mi9 super cenę i tym się broni.

Edytowane przez niko123

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kiedy się skończyło na papce marketingowej? Mate 20 pro wciąż jest bezkonkurencyjny w kwestii możliwości foto. S10, a szczególnie szeroki kąt nie dorównują dla możliwości mate. Gdyby tylko nie te ekrany...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet pokazane na targach fony z składanymi ekranami to co pokazał samsung przy Huawei to była kpina.

 

Samsung wielce reklamował

 

''Samsung pokazał swój przełomowy model. Infinity Flex'' - wyszło to '' coś ''

Nikogo nie bronie ale Huawei to jedna z firm co nie biją niepotrzebnie piany przed premierą jak nie są pewnie swego.

Edytowane przez niko123

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o P20 i aktualna sytuację z aparatem.

I przesadziłem z tą papka, wybaczcie. Jeszcze mnie nosi po tym... Kimś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W kwestii zwykłej p30 podobno ma nie być OIS na głównym aparacie, trochę słabo. Dziwny trend, usuwanie czegoś co było już wcześniej, tak samo zresztą jak w przypadku mi8 i mi9.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W kwestii zwykłej p30 podobno ma nie być OIS na głównym aparacie, trochę słabo. Dziwny trend, usuwanie czegoś co było już wcześniej, tak samo zresztą jak w przypadku mi8 i mi9.

 

Może uznali, że nie jest potrzebne? :hmm: sami przecież, co po niektórzy uważacie, że do zrobienia dobrego zdjęcia stabilizacja nie jest potrzeba.

Aczkolwiek sięgając pamięcią wstecz do coola, to przecież on stabilizacji nie miał a fotki cykal jak trzeba. Nie zawsze, nie wszędzie ale jednak.

Tylko znów z drugiej strony, w telefonie od jakiejś tam kwoty z aspiracjami bycia fotofonem ois imo to obowiązek.

 

Aha, na potwierdzenie przekonań co do braku konieczności ois może być moto X4. Jak dla mnie poradził sobie całościowo lepiej niż P20, mimo iż cały czas uważam, że bez optycznej nie ma co mówić o swietnych/bardzo dobrych (każdy ma inne oczekiwania i postrzeganie) zdjęciach w każdej sytuacji, a tego przecież oczekuje się od fotofona. 10/10, Max 9/10 ma być idealnych jak na możliwości telefonu a nie 5-6/10 :) (wartości czysto obrazowe)

Edytowane przez Petru23

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do zdjęć tak bardzo potrzebna nie jest, ale do filmów jak najbardziej się przydaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eis w video daje rade.

Zależy co i jak fotografujemy. Ja robię często zdjęcia ruchomym obiektom często sam będąc w ruchu. Albo przynajmniej bez możliwości ustabikizowania samego siebie. I ois wtedy jest nieodzowne. Tak samo przy zdjęciach dokumentów. NFW jeśli nie mamy ois. Po nastu stronach, łapa zaczyna się trzasc. Druga trzymamy okłade, strony, odchylamy środek aby go uwodocznic. A mamy np 8 ofert przetargowych po 60-100 stron. Przypadek skrajny, ale jednak.

Co kto do czego potrzebuje.

 

Edit

Zapewne bez ois

http://forum.pclab.pl/topic/288010-Ustrzelone-telefonem/page__view__findpost__p__15373843

 

Z ois. Też zatrzesło ;)

https://drive.google.com/file/d/1dUwZ1XeSgjFb3zYBcag1DN8dUDKktFST/view?usp=drivesdk

Edytowane przez Petru23

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niesamowicie jestem zaskoczony zużyciem energii po aktualizacji do Androida 10. Zużycie energii jest zauważalnie niższe podczas pracy co nie miało miejsca o ile pamiętam od przejścia z Androida 2.3 na 4 i jest to raczej różnica bliżej 5-9% niż odnotowywane wcześniej różnice liczone w promilach na poziomie 0.5-0.9%.

 

2xVaUeL.png

 

Ociupinkę być może wzrosło jednak zużycie energii kiedy telefon leży nieużywany ale aby to potwierdzić i mieć możliwość oceny potrzebuje dużo więcej czasu. System od razu po instalacji zoptymalizowałem pod moje upodobania i doprowadziłem do prawidłowego działania bez szkodliwych ograniczeń jakie niestety są ostatnimi laty wprowadzane przez Google i działają destrukcyjnie na cały ekosystem generując niepotrzebne problemy normalnym ludziom i zamieniając pisanie, a czasem i używanie aplikacji w workaround of workaround różnych restrykcji i ograniczeń. Implementacja funkcji i mechanizmowów oszczędzających energię niestety znacznie pogarsza wrażenia z użytkowania, a niekiedy nawet prowadzi do nieprawidłowego działania istotnych dla użytkownika procesów tylko po to aby zaoszczędzić prąd za kilkadziesiąt gruszy albo kilku złotych w skali całego okresu eksploatacji smartfona co jest tak samo bezsensowne jak układy start stop w samochodach i eco (emeryckie) trybu działania skrzyni biegów. Przechodząc do konkretów to pierwsza rzecz jaką zrobiłem po instalacji systemu jeszcze przed konfiguracją konta Google/przywracania aplikacji to wyłączyłem całkowicie przez abd deep idle (doze i doze on the go) co daje oczywiste korzyści widoczne nie tylko w działaniu aplikacji ale mało kto wie również diametralnie poprawia działanie modułów łączności bezprzewodowej i gps. Wyłączyłem w pełni 'optymalizację bateri' dla wszystkich procesów i aplikacji co zapobiega hibernację procesów, usług, aplikacji. Oraz co chyba obok wyłączenia doze najważniejsze mam nie aktywny bardzo groźny mechanizm app standby. Jeśli chodzi o drobniejsze rzeczy to mam wyłączoną 'adaptacyjną baterię' (ubijanie aplikacji). Normalnie zawsze optymalizuje ustawienia GCM co obok znacznie groźniejszego i działającego katastrofalnie app standby odpowiada za opóźnione powiadomienia lub wręcz niedostarczenie powiadomienia (!) ale ustawienia standardowe jeśli chodzi o interwały połączeń z Google cloud message czyli odbierania notyfikacji push to w czystym Androidzie 10 Pixela to 15-28 minut więc nie jest wcale tragicznie i na próbę zostawiam standardowe ustawienia. Zawsze też ustawiam podtrzymywanie modułu gps i wymuszam aktualizację lokalizacji w tle aby obejść background location limit api 26 :( co daje niezawodny dostęp do lokalizacji dla usług w tle ale jest to obchodzenie problemu metodą siłową zamiast jego wyeliminowania, bo wciąż niestety background limity pozostają aktywne co odbija się negatywnie na pracy wielu aplikacji. Teoretycznie w Androidzie 10 mechanizm udostępniania lokalizacji został nieco udoskonalony i daje trochę więcej możliwości co być może wraz z permanentnymi uprawnieniami zamiast czasowych chociaż częściowo poprawi sytuację, dlatego zamiast obchodzić te utrudnienia trochę pojeżdżę, zobaczę jak działa tracking i jak zachowują się aplikacje bazujące na lokalizacji, być może będzie się dało używać usług lokalizacyjnych bez obchodzenia utrudnień narzucanych przez Google. Na ten moment zużycie energii kiedy telefon leży nieużywany wynosi około 1.1 % na godzinę przy całkowicie wyłączonym doze, po wymuszeniu stałego aktualizowania lokalizacji gps w czasie rzeczywistym aby wyeliminować całkowicie ewentualne uśrednienia w historii lokalizacji oraz skróceniu interwałów GCM do 5 minut aby wyeliminować wszystkie opóźnienia w działaniu powiadomień na podstawie doświadczenia o obserwacji szacuje, że zużycie energii będzie wynosiło około 1.3-1.4 %/h (+/- 0.15%).

 

pFkF4Mh.png

 

Na Androidzie Oreo przy niemalże takich samych ustawieniach z tym samym zestawem aplikacji zużycie energii w bezczynności na podstawie dłuższych obserwacji wynosiło 1.0-1.1 %/h. Wzrost zużycia energii w bezczynności sięgać więc może nawet ponad 20%, trzeba jednak pamiętać że jest to wczesna mogąca działać nie do końca zgodnie z intencjami programistów beta, a metody i zasady optymalnej konfiguracji ustawień i konfiguracji przez użytkownika oraz budowy aplikacji i workaround ograniczeń systemu przez developera nie zostały jeszcze opisane, poznane i wypróbowane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co włączać gps kiedy telefonu nie używamy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co włączać gps kiedy telefonu nie używamy?

 

To, że mamy włączony w systemie gps nie oznacza, że odbiornik gps działa, a tylko że w razie potrzeby może zostać wykorzystany wraz z innymi metodami lokalizacji lub alternatywnie w stosunku do nich. Nawet gdy włączone jest ciągłe rejestrowanie lokalizacji to odbiornik gps będzie aktywny gdy telefon rzeczywiście się porusza. Brane pod uwagę jest też wifi, sieć gsm a nawet bt. To wszystko wpływa na aktywność gsm w określonych interwałach czasu czyli aktualizację lokalizacji w trybie wysokiej dokładności. Za działanie tego mechanizmu odpowiada sprytny i zarazem genialny mechanizmczym w android.location API. Gdyby gps działał rzeczywiście ciągle przy pełnej rozdzielczości to kosztowałoby to 100-200 mA/h ale na szczęście bardzo rzadko było to potrzebne... aż do Androida 8 i limitów częstotliwości aktualizacji i dokładności lokalizacji ustanowionych przez Google dla aplikacji działających w tle przez co część aplikacji nie działa prawidłowo, a te rejestrujące trasę rysują na mapie z oczywistych powodów linie krzywą składającą się z wielu prostych odcinków, bo pomiędzy tymi punktami lokalizacja choćby przybliżona jest nieznana. Teraz trzeba albo wymusić ciągłą aktywność gps i aktualizację w czasie rzeczywistym co jest też rozwiązaniem nawet w poważnych projektach jednak jest to bardzo wymagające i zużywające ogromne ilości energii.Najlepiej jednak napisać sobie skrypt odpowiedzialny za aktualizację lokalizacji przy użyciu wysokiej dokładności działający stale obchodząc background location limit. Będzie to o wiele droższe energetycznie i gorsze rozwiązanie niż korzystanie z api w Androidzie 7 jednak tańsze niż lokalizacja w czasie rzeczywistym i ja korzystam z tego rozwiązania. a dopiero przy wymuszonym odświeżaniu wreszcie rejestrowanie lokalizacji zaczyna działać prawidłowo i dokładnie oraz wyeliminowanych zostanie wiele problemów w aplikacjach korzystających z usług lokalizacji. Standardowe limity dla api 26 są żenujące i wykluczają w zasadzie poprawną pracę większości zależnych od lokalizacji aplikacji przy wyłączonym ekranie jeśli aplikacje zostały napisane zgodnie z wytycznymi i zaleceniami Google co jest haniebne w otwartym i zawsze przyjaznym developerom systemie. To skandal, że aplikacja spełnia swoje zadanie po zastosowaniu mechanizmów/modułów workarund jakich Google nie pozwalala umieszczać w sklepie w trosce o zużycie prądu biednych użytkowników tylko trzeba sobie samodzielnie przygotować system dłubiąc w śmierdzącej kupie bez możliwości prostego wyłączenia limitów co stawia ich niemal na równi z Chińczykami, którzy zawsze wiedzą lepiej co może działać i w jaki sposób na pobłogosławionym przez partię urządzeniu, które władza pozwala wykorzystywać. Jednocześnie Google przymyka oko na adware i inne śmieci z pogranicza wirusów mimo, że generują one większe zużycie prądu globalnie niż dowolny lokalizator, a żadnego z nich nikt jeszcze nie zainstalował przez przypadek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eis w video daje rade.

Zależy co i jak fotografujemy. Ja robię często zdjęcia ruchomym obiektom często sam będąc w ruchu. Albo przynajmniej bez możliwości ustabikizowania samego siebie. I ois wtedy jest nieodzowne. Tak samo przy zdjęciach dokumentów. NFW jeśli nie mamy ois. Po nastu stronach, łapa zaczyna się trzasc. Druga trzymamy okłade, strony, odchylamy środek aby go uwodocznic. A mamy np 8 ofert przetargowych po 60-100 stron. Przypadek skrajny, ale jednak.

Co kto do czego potrzebuje.

 

Edit

Zapewne bez ois

http://forum.pclab.pl/topic/288010-Ustrzelone-telefonem/page__view__findpost__p__15373843

 

Z ois. Też zatrzesło ;)

https://drive.google.com/file/d/1dUwZ1XeSgjFb3zYBcag1DN8dUDKktFST/view?usp=drivesdk

 

Zasady są bardzo proste i stosując się do nich można zrobić nie poruszone zdjęcie bez ois nawet używać Xiaomi. Ekwiwalent ogniskowej x 2 dzielone przez 1s oznacza długość naświetlania. Mając obiektyw będący odpowiednikiem 20 mm zrobimy nie poruszone zdjęcie (9+/10) z ręki przy czasie nadwiślana 1/40 s lub krótszym np. 1/125. Jasność ustawiamy manipulując czułością iso. Jeśli automatyka ustawia dłuższy czas naświetlania to istnieje duże ryzyko, że zdjęcie będzie nieudane, bo rozmazane będzie 5-7/10 zdjęć ale taki aparat wygra w porównaniu zdjęć gdzie daje się do porównania tylko te dobre. Ois pozwala naświetlać zdjęcie 2, czasem nawet prawie 3 razy dłużej bez ryzyka rozmazania ujęcia ręką, a co daje 2x niższe iso nie trzeba tłumaczyć jednak ruszające się obiekty przy długiej ekspozycji będą mniej lub bardziej rozmazane więc w niektórych sytuacjach nie robi różnicy. Zresztą aparat z ois też można źle oprogramować i będzie naświetlał za długo robiąc wspaniałe zdjęcia ale połowa będzie rozmazana albo każde będzie wychodzić z ręki jednak przy wyższym iso będzie więcej szumu - każde ślepe porównanie wygra źle oprogramowany aparat robiący większość zdjęć nie udanych. Różna też jest jakość tego ois ale tutaj już różnice są mniej istotne choć nie bez znaczenia. Może jest to oczywista oczywistość ale jednak warto chyba to napisać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że przy sytuacyjnych forach nie ma czasu na zabawy w ustawienia parametrów fotki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja robię często zdjęcia ruchomym obiektom często sam będąc w ruchu. Albo przynajmniej bez możliwości ustabikizowania samego siebie. I ois wtedy jest nieodzowne.

 

Jest dokładnie odwrotnie.

 

OIS mocno przeszkadza przy fotografowaniu ruchomych obiektów.

Jest to spowodowane dłuższym czasem naświetlania.

 

OIS przydaje się tylko przy statycznych obiektach w gorszych warunkach oświetleniowych oraz przy nagrywaniu video ( chociaż EIS w nowych smartfonach daje radę ).

 

Dobre zdjęcia ruchomych obiektów wymagają jasnej i dużej matrycy ( krótki czas naświetlania ).

 

Największe matryce ma

1. Mate 20 Pro/P20 Pro ( 1/1.7")

2. Xiaomi Mi9/Honor View 20 i pochodne na Sony IMX586 48MP ( 1/2" )

3. Mate 20/ P20 ( 1/2.3" )

 

Cała reszta flagowców ma mniejsze matryce 1/2.55 lub 1/2.6

Edytowane przez gaaazzz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie wielkości pixela?

 

Aha, wymieniłes nowe telefony. Wszystkie inne przed nimi nie robią dobrych fot?

Edytowane przez Petru23

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie żadnym telefonem nie zrobisz ostrego zdjęcia dziecku w sztucznym oświetleniu ( pokój + oświetlenie z żarówki + poruszające się dziecko ).

OIS w takiej sytuacji dodatkowo przeszkadza

 

Mam 4-letniego Note4 z OIS, który w dzień robi ostrzejsze zdjęcia niż P20pro ( 16mpx vs domyślne 10mpx w P20pro ).

W pomieszczeniu całkiem inna bajka.

Czas naświetlania jest koszmarnie wysoki. Brak możliwości zrobienia ostrego zdjęcia ( mowa o ruchomych obiektach).

 

Najlepsze zdjęcia w sztucznym oświetleniu robiłem Nokią 808 z sensorem 1/1.2" bez optycznej stabilizacji

Edytowane przez gaaazzz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo ja wiem :kwasny: Pamiętam, że z dobre dwa lata temu to moje ówczesne Galaxy S7 miało mniejsze problemy ze zrobieniem ostrego zdjęcia w ww. warunkach 2-letnim dzieciakom znajomych niż ówczesny Samsung NX1000 (matryca APS-C) i obiektyw o świetle 2.8. Jak już aparatowi udało się zatrybić to wiadomo jakościowo kopał zadek S7 ale to z S7 miałem większy odsetek zdjęć ostrych niż z aparatu. Jakby dać komuś bardziej ogarniętemu aparat albo był czas na kombinowanie tudzież ktoś zna sposób jak usadzić na dupie 2-latka na ułamek sekundy jak robić coś fajnego to byłoby lepiej. Ale mówimy o sytuacji gdy nie ma czasu na kombinowanie. I tu wygrywają smartfony, one od razu, bez cudowania z parametrami mają dać przyzwoity efekt.

Teraz mam S9 i Panasonic GX80 z obiektywem Sigma 16mm 1.4 i czasem odnoszę wrażenie, że znowu telefon momentami "trybi" szybciej i celniej niż ww. aparat. I to niekoniecznie w beznadziejnych warunkach.

W ogóle o odnoszę wrażenie, że od strony oprogramowania/softu siedzącego w środku to aparaty to chyba obecnie dreptają w miejscu i tu też może być pies pogrzebany bo teraz mamy dziki rozwój w fotografii mobilnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdziwiłbym się gdyby było inaczej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, chciałbym zapytać czy oryginalnie Huawei p20 lite posiada jakąś ochronę wyświetlacza? I jakby co to jakie szkło i etui kupić, aby telefon nie wyglądał jak cegła? Moje przygody z telefonami zaczynały się od zozbitego wyświetlacza, nie mówię że tragicznie ale jest to widoczne, w rogu widoczne ale też idą dwa pęknięcia przez caly wyświetlacz . Ww telefon chcę utrzymać w jak najlepszym stanie. Xiaomi w trzeci dzień spadł i wyświetlacz popękał, sharp po dwóch tygodniach... Mam pecha porostu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkło asahi Glass za jakies 20-30zl, np Mocolo na front i dowolne plecki z bumperami (narożniki)

Edytowane przez Petru23

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie żadnym telefonem nie zrobisz ostrego zdjęcia dziecku w sztucznym oświetleniu ( pokój + oświetlenie z żarówki + poruszające się dziecko ).

OIS w takiej sytuacji dodatkowo przeszkadza

 

Mam 4-letniego Note4 z OIS, który w dzień robi ostrzejsze zdjęcia niż P20pro ( 16mpx vs domyślne 10mpx w P20pro ).

W pomieszczeniu całkiem inna bajka.

Czas naświetlania jest koszmarnie wysoki. Brak możliwości zrobienia ostrego zdjęcia ( mowa o ruchomych obiektach).

 

Najlepsze zdjęcia w sztucznym oświetleniu robiłem Nokią 808 z sensorem 1/1.2" bez optycznej stabilizacji

Pixelem3 robie bez problemu przy zarowce 60w

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...