Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Wintorez

Książki S-F , w klimacie postapokaliptycznym

Rekomendowane odpowiedzi

No a nie jest? resztki ludzkości żyjące na Ziemi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terraforming kwalifikuje się do post-apo? :E

 

W ogóle Extensa to dziwna książka nawet (szczególnie?) jak na Dukaja. Dzisiaj pewnie się trochę na te pomysły i świat tej powieściuni trochę krzywi. Co nie zmienia faktu, że jest to moja ulubiona książka od niego. Nie wiem czemu w sumie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak dawno czytałem, że nie pamiętam dokładnie, ale tam klęska demograficzna spowodowana była chyba nie teraformowaniem tylko przepisywaniem się ludzi na wyższy poziom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, z tego ono właśnie wynikało. No i właśnie pytanie z jakiej mańki (post)ludzkość miałaby na tak długi czas trzymać jakieś rezerwaty dla dzikusów żyjących sobie jak w średniowieczu i jeszcze z nimi rozmawiać. Trochę pod post-apo można od biedy podciągnąć, bo niby są enklawy, niby zacofanie, niby tych ludzików mało, ale... brakuje samej apokalipsy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Szmidt - Apokalipsa według Pana Jana"- polecam do przeczytania, bardzo ciekawa książka.

"Rick Yancey - Piąta fala"- inwazja obcych ale trochę w klimacie Znaków z Gibsonem. Ciekawa wizja tego, jak by wyglądała inwazja obcych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamysł 5 fali spoko, ale realizacja na poziomie przeciętnego amerykańskiego nastolatka. Bardzo niskich lotów literatura.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Rozbity_Bezel, właśnie chciałem o to zapytać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie sporą część odrzuci ale co tam.

 

Zaproponuję do czytania (reklamując) fandomowe dzieło literackie - Fallout: Equestria

Co może odstraszyć to uniwersum, pierwsza osoba (wszystko co się z tym wiąże) i rzeźnia. Co może przyciągnąć to uniwersum i jego budowanie na dwóch świetnych filarach, postaci i czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po angielsku mam nadzieję? Czy przez polaczka pisane?

 

Edit: Czemu po wpisaniu tego w Google widzę obrazki z My Little Pony?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zacząłem w końcu czytać Łabędzi Śpiew i co prawda tylko jeden rozdział przeczytałem ale polskie wydanie ma u mnie wielkiego minusa, bo zamiast ZSRR tak jak to było w anglojęzycznej wersji mamy, Rosję a zamiast Sowietów, Rosjan i mnie osobiście strasznie to w oczu kuje (i chyba jutro zadzwonię sobie do wydawnictwa i zwrócę im na to uwagę, i może wydanie II już będzie miało ZSRR) :/ Natomiast jeśli chodzi o samą książkę to już po tym pierwszym rozdziale dochodzę do wniosku, że się bardzo polubimy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sporo tytułów wymienionych w temacie i nie wiem za co się zabierać jak dokończe Bastion Kinga. Czytałem Droge/Metro 2033/Piknik na skraju drogi/Dzien tryfidów. Jakies propozycje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to jakieś mega utrudnienie? No chyba ,że masz uczulenie na celulozę. Memphis1 dobrze radzi bo książka przednia i warto ją przeczytać, a że papierowy księżyc to małe wydawnictwo to raczej na ebooka bym nie liczył, a ponadto część pierwsza książki w PL jest na wykończeniu, więc radze się spieszyć. A tak w ogóle to użytkownik tego forum ketyow (który woli ebooki od tradycyjnych książek) jakoś nie zrezygnował z Łabędziego Śpiewu i nabył go w wersji tradycyjnej. Także nie ma się czego bać. Chociaż dawno się nie udzielał w tym temacie, to kto wie może celuloza go po parzyła. A szkoda by było :(

 

P.S

Sorry.

Na amazonie jest ebook (EN).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W okolicach grudnia pisałem do wydawnictwa i pisali, że jest w planach. Do teraz taka informacja się jednak nie pojawiła :(

 

Sam posiadam papierową wersję i książka jest na prawdę baaaardzo dobra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tytułów w pierwszym poście jest bardzo dużo a ja właśnie skończyłem ołowiany świt Gołkowskiego, ogólnie jarałem się serią gier i książka rozsadziła mi łeb w ten sam sposób co gry, pytam więc bardziej obeznanych w tych tytułach, czy jest coś jak najbardziej powiązanego albo podobnego do ołowianego świtu? Proszę polećcie coś.

 

Ewentualnie propozycja druga to coś mniej podobnego, ale za to bardzo spodobałoby mi się więcej gadki o militariach, broni itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zainteresowałem się tą Wool (series) autorstwa Hugh Howey'a i kurcze szkoda że dopiero jedna książka z 9 została wydana w Polsce ale mam nadzieje że papierowy księżyc pospieszy się z wydawaniem kolejnych bo już bym chciał to zacząć czytać :)

 

edit.

Tak czytam na wiki o tej książce i przeglądam amazona i się zacząłem zastanawiać czy Silos (wydany w Polsce) to nie jest czasem zbiór pierwszych 5 książek z serii?

 

edit2.

Dzwoniłem do wydawnictwa i Silos jest tłumaczony na podstawie tego co w USA sprzedawane jest pod nazwą Wool Omnibus Edition i powiedziano mi że polskie wydanie Shift Omnibus Edition będzie gotowe na jesień tego roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tytułów w pierwszym poście jest bardzo dużo a ja właśnie skończyłem ołowiany świt Gołkowskiego, ogólnie jarałem się serią gier i książka rozsadziła mi łeb w ten sam sposób co gry, pytam więc bardziej obeznanych w tych tytułach, czy jest coś jak najbardziej powiązanego albo podobnego do ołowianego świtu? Proszę polećcie coś.

 

Proponuje Piknik na skraju drogi Strugackich. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wybaczcie, delikatnie odkopię temat.

 

na początku dzięki za tę listę - nie jestem wielkim znawcą i fanem literatury SF, ale postanowiłem to zmienić. liznąłem trochę Dicka (jak to brzmi! :D) i Asimova, pora poszerzyć kolekcję.

 

mam tylko jedno pytanie - czy któraś z pozycji z pierwszego posta utrzymana jest w klimatach postapokalipsy z robotami w tle? np. ludzkość stara się odbudować swoją cywilizację po wojnie z maszynami, które aktualnie panują nad światem. będę wdzięczny za odpowiedź ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm myśle ze warto przeczytać „Troje” S>Lotz, ogarnęłam ostatnio fragment i podoba mi sie bardzo. Ogolnie motyw katastrofy i zjawisk paranormalnych dziających sie po niej. Nie moge powiedzieć jak sie akcja rozwija bo mam dopiero fragment ale moze akurrat Tobie sie spodoba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godlike_(UT), nie do końca jest prawdą co napisałeś parę miesięcy temu (ja byłem nieobecny parę miesięcy, bo pływałem statkiem po Azji - taka robota, ale to na inną historię) odnośnie Łabędziego Śpiewu - faktycznie tak się napaliłem na tę książkę, że zrobiłem wydawnictwu pewnie niezłą reklamę na paru forach i mocno poszukiwałem jej w sklepach, aż wreszcie natrafiłem w Auchan, ale zdaje się na "Silos". W każdym razie forma wydania (chyba spore marginesy i spora czcionka), odstraszyła mnie jako ebookowca. No więc wstrzymałem się z zakupem i zacząłem dręczyć wydawnictwo o ebooka. Obiecali się sprawą zająć, nawet na facebooku napisali, że są w trakcie kombinowania nad zorganizowaniem ebooków, i na tym się skończyło. Ostatnio po powrocie znowu do nich napisałem, olali odpowiedź. No cóż, żal byłoby opuścić tę pozycję, więc nabędę papier, choć ta forma nie wyglądała na zbyt wygodną do czytania. Nie mogę powiedzieć, że jestem uczulony na papier (UW kupuję z przyjemnością, ich wydania to niemal sztuka i wzór do naśladownictwa), ale rozumiem też ludzi, którzy woleliby ebooka - to jednak ogromna wygoda :)

 

ahrian, chyba nic w ten deseń nie ma (nie czytałem jeszcze całego Dicka, bo tak jak Kinga, staram sobie dawkować, żeby na później coś zostało). Owszem, roboty są poruszane gdzieniegdzie jako istoty współbytujące z nami, ale raczej nie w kontekście, który masz na myśli. Może i to nie jest tym, co masz dokładnie na myśli, ale zainteresuj się Robokalipsą Wilsona. Jeśli chodzi o poznanie się z Dickiem, niekoniecznie postapo jednak, to dwoma klasykami, które wypada znać tak czy siak, są Ubik i Trzy Stygmaty Palmera Eldritcha. Choć osobiście lubię motyw podróży w czasie i u mnie na podium z nimi stoi na razie Dr Futurity, ale ten generalnie zbierał raczej nieciekawe noty, więc może tylko ja jestem inny. Dick i postapo to Dies Irae (nie czytałem), czy Dr Bluthgeld (co najmniej dziwna książka, na pewno nie można jej porównywać do typowych powieści drogi, ale ma w sobie coś). Moje ulubione cytaty z Bluthgelda:

 

Jego umysł działał jak jakaś niższa forma życia, jak coś w rodzaju rozgwiazdy: jeden, dwa rodzaje reakcji, to było wszystko.

 

Niektórzy mówili, że to Murzyn, inni, że ciemny kolor jego skóry jest efektem poparzeń. Czarnuch popromienny - tak się na takich ludzi mówiło.

 

:E

 

Ja natomiast czytałem w czasie mojej nieobecności w temacie: Do światła Diakowa i niestety (dość) słabe to. Banalna historyjka, niemal brak opisów czegokolwiek (narracja nadawałaby się najwyżej do gry komputerowej), płaskie do bólu postaci - wg mnie do Metra 2033 (które też miało braki w w/w punktach) nie dorasta. Tylko dla fanów postapo na pewno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godlike_(UT), nie do końca jest prawdą co napisałeś parę miesięcy temu (ja byłem nieobecny parę miesięcy, bo pływałem statkiem po Azji - taka robota, ale to na inną historię) odnośnie Łabędziego Śpiewu - faktycznie tak się napaliłem na tę książkę, że zrobiłem wydawnictwu pewnie niezłą reklamę na paru forach i mocno poszukiwałem jej w sklepach, aż wreszcie natrafiłem w Auchan, ale zdaje się na "Silos". W każdym razie forma wydania (chyba spore marginesy i spora czcionka), odstraszyła mnie jako ebookowca. No więc wstrzymałem się z zakupem i zacząłem dręczyć wydawnictwo o ebooka. Obiecali się sprawą zająć, nawet na facebooku napisali, że są w trakcie kombinowania nad zorganizowaniem ebooków, i na tym się skończyło. Ostatnio po powrocie znowu do nich napisałem, olali odpowiedź. No cóż, żal byłoby opuścić tę pozycję, więc nabędę papier, choć ta forma nie wyglądała na zbyt wygodną do czytania. Nie mogę powiedzieć, że jestem uczulony na papier (UW kupuję z przyjemnością, ich wydania to niemal sztuka i wzór do naśladownictwa), ale rozumiem też ludzi, którzy woleliby ebooka - to jednak ogromna wygoda :)

 

 

Nie zabrałeś mnie :D A tak w ogóle to jak się pływa po lądzie? :P Silos i Łabędzi mam w wersji book i czcionka ta sama, (desing czcionki inny) margines też. A papierowy księżyc dręcz telefonicznie :P Aaaa i co do obietnic papierowego księżyca to podobno Shift - Omnibus Edition ma być w listopadzie tego roku :P

 

 

Ja natomiast czytałem w czasie mojej nieobecności w temacie: Do światła Diakowa i niestety (dość) słabe to. Banalna historyjka, niemal brak opisów czegokolwiek (narracja nadawałaby się najwyżej do gry komputerowej), płaskie do bólu postaci - wg mnie do Metra 2033 (które też miało braki w w/w punktach) nie dorasta. Tylko dla fanów postapo na pewno.

 

 

A mnie się podobało :P Ale co kto lubi :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pływa się pomiędzy lądem :P Dokładniej w tym wypadku trasa wyglądała Filipiny - Japonia - Korea i tak w kółko. Na statku ciągle się coś psuje, no i trzeba biegać i naprawiać - dobre skille można nabyć na wypadek przyszłości postapo ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na statku ciągle się coś psuje, no i trzeba biegać i naprawiać - dobre skille można nabyć na wypadek przyszłości postapo ;)

Rozumiem, że pływałeś na atomowej łodzi podwodnej i biegałeś z licznikiem Geigera-Mullera ... bigsmile.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Atomowej to może nie, ale kilka razy zastanawiałem się, czy zaraz nie będzie podwodna :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...