Czasowe kontrakty to w tej branż akurat nic nowego i nadzwyczajnego. Zatrudniają Cię do pracy przy konkretnej grze, projekt się kończy, a Ty się żegnasz i idziesz/szukasz roboty gdzie indziej. Trzon teamu zostaje. Choć przez 343 Industries przeszła spora fala zwolnień, to chyba przetrwać zdołali. Choć to i tak komiczne, że panuje tam taka degrengolada, a mówimy przecież o studiu, które odpowiada za jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek w branży (choć jej blask już dawno mocno przygasł).
To mi trochę przypomina sytuację z Embracer Group. Tam też były mocarstwowe plany i skupowanie wszystkiego jak leci. Teraz są już po fali masowych zwolnień pracowników, skasowali masę tworzonych jeszcze do niedawna projektów i przechodzą ostry proces restrukturyzacji. Skończyło się pompowanie balonika.
Do tego te wszystkie wypowiedzi w mediach społecznościowych szych z MS są tak oderwane od rzeczywistości, że przykro się to czyta/ogląda. PR-owo to jest jakaś kpina i jest to wręcz żenujące.
Gracze pokazują swoimi preorderami i bezmyślnym wydawaniem kasy ze im to pasuje. Gry nie umierają, nie umiera rynek. Umiera jego jakość i jakakolwiek wartość jako sztuka. Rynek gier zostaje coraz bardziej sprowadzony do Tik Toka i tych bezsensownych filmików, które mimo to ogląda miliony ludzi i ktoś na tym zarabia. Nie widzę w tym wszystkim już nic wartościowego.