Suchy211

Oj jest to redflag. Taka kobieta albo jest aspołeczna, albo ma odklejone wymagania, albo jest po prostu aż tak brzydka.

Jedno pokolenie, góra 20 lat... A może i tak jak @kubikolos mówi.

No no jak sobie chcesz, ja już wiem, że trzeba dążyć do tego aby wytępić tą zidiociałą lewacką rzeczywistość, bo inaczej skończy się to jakimś dramatem.

Ale ja jestem pasjonatem okien i dlatego się tak w nie wpatrywałem. Ale znudziło mi się i idę na spacer zupełnie przypadkiem w tym samym kierunku co ten facet przede mną. Na jakiej podstawie chcecie mnie legitymować? Poza tym wcale nie muszę iść za tobą od razu. Mogę po prostu przez w tym miejscu "podziwiać okna", a sam czyn planować na kiedy indziej. Zupełnie jak ten audytor pasjonował się antenami. Kiedy natomiast mnie wylegitymują, wiem że zasadzka tego dnia spalona. Jaz znajdą twój martwy zezwłok do kogo przyjdą najpierw? Co do ostatniego zdania to prawie się zgadzamy, prawie. Bo jakbyś poczytał ten temat, to byś wiedział, że niektórzy rozróżniają tylko dwa scenariusze. Albo nic, albo od razu pała w łeb. Jeden to się nawet cieszy, że go tylko wylegitymowali a nie zastrzelili od razu. Przecież to jest jakaś paranoja. Tymczasem mamy najwyraźniej stan prawny gdzie gliniarzom nie wolno nawet zadać pytania co się dzieje osobie która zachowuje się dziwnie czy podejrzanie. Przecież ja nie mówię o prewencyjnym legitymowaniu przypadkowych osób, tylko takich, którzy ewidentnie coś kombinują. Przegięcie pałki w drugą stronę. Już o tym że jak ktoś zacznie bredzić o fascynacji antenami szyderczym głosem, to wcale to nie jest podejrzane. Prowokując tym samym legitymowanie. Co za debil to wymyślił. Będzie mi jakiś typ oglądał siostrzenice przez płot, a jak wezwę policję będzie mógł im powiedzieć że jest pasjonatem choinek i się nie wylegitymuje no kurczak mać ja perwole. To co w takiej sytuacji? Powinienem wyjść do niego sam i na wszelki wypadek go połamać aby nie stanowił zagrożenia, bo przecież policja nic nie może? Jak siostrzenica zniknie następnego dnia będzie głupkowate "gdzie były służby", "gdzie byli rodzice". @AndrzejTrg I tak to powinno wyglądać.

@kalderon Coś Ci się źle zacytowało, ale to popierdółka, może zostać.

potrzebne byłoby nagranie, ale jest to wiarygodne. Wątpię aby 70 latek miał ochotę na zabawę w szybkiego i wściekłego. Przesadzasz z wysokością kary kiedy "nic się nie stało" jednak nadal powinna wyć wysoka. To zajęcia auta lub jego wartości w końcu działa czy nie? Bo to w sumie byłoby adekwatne. W przypadku wypadku śmiertelnego powinno być jak za zabójstwo. Podobnie z jeżdżącymi 150+ po mieście.

Oj młodziku wydasz więcej, oj wydasz. A tak poważnie. Trafi ci się ciężka choroba i wydasz krotność tej kwoty. Oczywiście nie dotyczy to każdego pacjenta, bo budżet by się nie domknął. A to "...w tym także w prywatnej w USA." Dowodzi tylko że z tym marnotrawstwem nic nie zrobisz. Poza tym lekarze zarabiają tyle ile zarabiają i mogą się domagać więcej, bo jest ich za mało. I co im zrobisz?

Art. 66. [Wywołanie fałszywego alarmu] § 1. Kto: 1)chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, ... podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł. Kodeks wykroczeń. Audytor jak najbardziej CHCIAŁ wywołać "niepotrzebną czynność". Jest podstawa do legitymowania. A teraz na poważnie. Naprawdę ZAPOMNIJCIE, że kiedykolwiek w Policje będą kadry, gdzie już ludzie z małym stażem będą znali "na pamięć" z podaniem dokładnego artykułu wszystkich przepisów jakie mogą być im potrzebne. Prawo dla prostych "krawężników" jest po prostu zbyt rozlazłe i skomplikowane. Ciekami mnie jak wygląda takie prawo w innych krajach UE. Po prostu statystyczny człowiek jest na to za słaby, a tych najlepszych jest na tyle mało, że wszyscy ich chcą, a tego służby nie przebiją. O tym że nie każdy ma w sobie nutkę skurwensonka, bez czego nie ma życia w policji. Czemu się nie... a dobra. Naprawdę nie da się tego przestawić, aby posty łączyły się po dłuższym czasie niż 10 min?

No to tu ktoś konkretną lukę w prawie zostawił, jeśli nie można wylegitymować osoby potencjalnie planującej popełnienie przestępstwa. Przecież to jest jakaś chora sprawa. Jak zaczaję się pod twoim miejscem pracy, aby Cię potem śledzić i zamordować, albo po prostu zamordować, to nikomu nie wolno sprawdzić co ja tam robię, dlaczego tak się czaje cały dzień, albo wręcz dniami? Jak najdzie mnie na gwałt, to mogę tak po po prostu zaczaić się na ofiarę, pójść za nią i zrobić swoje to nikt nie ma prawa sprawdzić co ja robię? Co za pacan takie prawo wymyślił. Zastanowić to się powinni przede wszystkim ustawodawcy, a nie gliniarze muszący interpretować nieczytelne prawo. Z palącym trawkę, nie mogąc domagać się dokumentacji medycznej tego dotyczącej bo RODO, ale mogę go wylegitymować bo pali marychę i chyba mogę podejrzewać że nielegalnie prawda, PRAWDA? Bo bez kitu nie wiem. A wtedy co? Nie mogę się domagać świstka od podejrzanego o nielegalne palenie marychy, bo RODO, ale po sprawdzeniu danych osobowych jak będę sprawdzał czy dana osoba może palić trawę medyczną, to już nie RODO? przecież to jest jakiś fikołek prawny. Ten audytor co robi to robi, ale nazwanie jego kanału edukacyjnym to przenicowanie rzeczywistości. Jedyne czego on uczy, to jak zantagonizować ludzi.

@Szambo akurat w razie należytego wzrostu jakości i skuteczności opieki zdrowotnej, dla mnie mogłaby nawet wzrosnąc. To jest akurat coś, za co warto zaplacić, a szczegolnie to widac na wypadek poważnych problemów ze zdrowiem.

Ruscy w przeciwnym razie nie biliby się o pietruszkę. Oni w odległej perspektywie mają jeszcze na tym zarobić. A reset stosunków przyjdzie. Prędzej lub później. Nasze dzieci nie będą już pamiętały o co był ten konflikt i generalnie będą mieli to gdzieś. Normalnie będą robić interesy.

To oznacza, że ten ktoś ma Cię za głupka i jego zdaniem nie powinien mieć własnego zdania. Ewentualnie jak kaczka powinieneś je zmienić na mainstream.

Zapytaj T_G, on ci wytłumaczy. Albo po prostu prześledź wątek. Odnośnie drugiego akapitu. Jak "zakręt" mać oni mają uprawnienia jakie mają to, tak działają. Nikogo o nic nie pytać. Nigdzie nie wchodzić, bo ciężko znaleźć na to podstawę prawną. A to wcale nie jest takie oczywiste. Jeden uzna, że podstawa jest. Drugi że nie jest. Potem ktoś to rozsądza i sprawy trwają latami.