Ja niedawno skończyłem Shin Megami Tensei V. Nabiłem prawie 90 godzin i bawiłem się bardzo dobrze. Jak pisałem wcześniej, gra z uniwersum Persony, ale jedyny wspólny mianownik to przywoływane stworki, takie same w większości w obu grach, ale schemat rozgrywki zupełnie inny. i choć fabularnie Shin Megami Tensei odstaje od Persony rozgrywka jest ciekawa, świat eksploruje się z satysfakcja, a system zdobywania i tworzenia nowych demonów zrealizowano bardzo dobrze. No i żadnego bzdurnego DAI. Jak ktoś lubi turowe jRPG polecam.
Potem pograłem chwilę w "Lords of the Fallen 2". Tylko przypomniałem sobie dlaczego nie trawie soulsów i dlaczego "Elden Ring" jest tu wyjątkiem.
Obecnie :"The casting of Frank Stone", czyli kolejny z serii interaktywnych horrorów od Supermassive Games. Sam początek był taki sobie, potem zrobiło się bardziej ciekawie. Zobaczymy jak wypadnie jako całość.
Sprzedawca po prostu trafił na kogoś kto sobie nie da w kasze dmuchać. Sprzedawca próbował wydymać Freda , ale Fred nagrał film i nie dał się wydymać 😂 Zresztą jak by sprzedawca przyznał się że faktycznie karta uszkodzona z jego winy (złe zapakowanie lub wysłanie już takiej uszkodzonej) , zaproponował rekompensatę lub obiecał zwrócić pieniążki natychmiast po otrzymaniu komputera i przeprosił za całą sytuację to inaczej by się to wszystko potoczyło. Celowo go sprawdzałem jak zareaguje na uszkodzenie i nie pokazywałem filmu do samego końca udając że nie mam żadnych dowodów że to nie ja uszkodziłem kartę. On to wykorzystał by mnie wrobić w uszkodzenie i okazało się że jest zwykłym cwaniaczkiem i człowiekiem bez grama honoru. Jak nie chciał się przyznać że taką wysłał to wystarczyło zrzucić winę na kuriera, wyszedł by z tej sytuacji z twarzą chociaż. A teraz nawet po przesłaniu filmu nie chce się przyznać do winy i stwierdził że rozpatrzy reklamację dopiero gdy otrzyma komputer, cóż za łaskawość 🤣 Pewnie krasnoludki pakowały kartę i to ich wina 😂
Ja już mam po prostu serdecznie dość sklepów co sprzedają towar niezgodny z opisem do skutku aż jakiś kupujący go w końcu nie zwróci, wysyłają towar ze zwrotów jako nowy albo robią inne tego typu zagrywki. Robią tak właśnie bo to się opłaca, zarabiają na tym znacznie więcej , kupujący zwykle machają ręką a jedyna konsekwencja jaką może ponieść taki sprzedawca to zwrócenie pieniędzy kupującemu. Następnie wystawi on sprzęt ponownie i będzie liczył że przy kolejnym kupującym się uda i nie będzie zwrotu. Myślicie że to pierwsza taka sytuacja? Otóż nie, w przeciągu kilku lat 2 nowe laptopy które kupiłem miały po kilkaset godzin przepracowanych (licznik pracy dysku twardego). A po zwrocie te laptopy wylądowały z powrotem na aukcji jako nowe.... Myślicie że co będzie z komputerem który zwrócę? Bo ja uważam że karta zostanie włożona do slotu by nie było widać uszkodzenia a komputer trafi z powrotem na aukcję jako w 100% sprawny i bez żadnych wad Niby nie moja sprawa, ale jednak niesmak pozostanie jak zobaczę ten komputer ponownie na aukcji bez informacji o wadzie 😅
Szymczykowi przedstawili zarzuty, a on ich nie rozumie nosz awruk, przewiózł nielegalnie granatnik, jeszcze debil chciał się przed kolegami popisać(nie zdziwiłbym się jakby tam suto zakrapiana impreza była) i włączył głośnik. I ebło. Czego tu nie rozumieć? Gościa powinni w psychiatryku zamknąć i resztę całej bandy, tam by się mogli różnymi innymi dziwnymi rzeczami bawić.