Skocz do zawartości
Gość rogigor

Lyoness - opinie ludzi którzy w tym są/byli

Rekomendowane odpowiedzi

W momencie wplaty czegokolwiek "do systemu" jest strata i dofinansowanie piramidy jednoczesnie ;)

Potem sie ja odrabia kupujac u "partnerow handlowych" systemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Return of  Gordon Lameman

To przecież bardzo proste. Załóżmy, że nie będąc w Lyo idziesz do Carrefoura i wydajesz tam 100 zł. I na tym koniec, masz towar za 100 zł.

A teraz jeśli jesteś w Lyo. Carrefour, za to, że ma stały dopływ wiernych klientów, reklamę itp. daje 7 % rabatu firmie Lyoness. Z tych 7%:

- 1% (1 zł) dostaje Lyoness - wiadomo, nikt nie robi nic za darmo

- 2% (2 zł) dostajesz Ty z powrotem

- 0,5% (50 gr) dostaje osoba, która Cię poleciła

- 0,5% (50 gr) dostaje osoba, która poleciła tą osobę

- 3% (3 zł) dostajesz na budowę swoich jednostek (nie wiem na ile temat jest Ci znany)

Tak więc pieniądze nie biorą się z nieba.

 

A to nie lepiej założyć sobie Dobre Konto w Millenium i za zakupy w sklepach spożywczych i supermarketach czy stacjach paliw dostawać 3% zwrotu (do 50 zł miesięcznie)? Albo nawet założyć kartę kredytową i mieć 5% zwrotu w sklepach partnerskich? bez zaliczek, opłat wejściowych i innych bzdur?

 

 

 

Ile wynosi standardowy rabat Lyoness w Carrefourze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego rabatu są pieniądze, a nie "frajer", który zainwestował jakąś kasę, bo to nie piramida finansowa. Te pieniądze się nie biorą z nieba.

Z rabatu jest oszczędność. Pieniądze biorą się od ludzi, których wciągnąłeś pod siebie, którzy kupując u partnerów handlowych opłacają te %.

Mechanizm bardzo podobny do piramidy. Trzeba rozbudować swoje drzewo, żeby ci niżej opłacali nasze zarobki. Same zniżki chyba są mniejsze niż w innych systemach rabatowych, więc się mało opłaca.

Od Amway różni się tym, że jest większy wybór sklepów, a nie tylko ich produkty. Cały mechanizm jest identyczny, może ubrany w trochę inne słowa. Im wcześniej się wejdzie w system, tym większa szansa na sukces.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W momencie wplaty czegokolwiek "do systemu" jest strata i dofinansowanie piramidy jednoczesnie ;)

Potem sie ja odrabia kupujac u "partnerow handlowych" systemu.

 

Wytłumacz mi gdzie jest strata, w momencie kiedy wpłacasz 1350 zł i robisz zakupy za 1350 zł?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to nie lepiej założyć sobie Dobre Konto w Millenium i za zakupy w sklepach spożywczych i supermarketach czy stacjach paliw dostawać 3% zwrotu (do 50 zł miesięcznie)? Albo nawet założyć kartę kredytową i mieć 5% zwrotu w sklepach partnerskich? bez zaliczek, opłat wejściowych i innych bzdur?

No ale za dobre konto masz maksymalnie 50 zł miesięcznie, w dodatku musisz mieć wpływy na konto min. 1000 zł. Nie znam dokładnie innych szczegółów, więc nie wiem. Ale w ten sposób na pewno sensownych pieniędzy nie zarobisz, ani od razu ani po wielu latach.

W Lyonessie nie ma opłat wejściowych, a wpłata na zaliczki jest tylko opcją.

 

 

Ile wynosi standardowy rabat Lyoness w Carrefourze?

2 % natychmiastowego zwrotu, 3 % na budowanie jednostek i 1 % dla osób, które Cię poleciły

 

' date='01 Marzec 2012 - 11:38' timestamp='1330598311' post='10292124']

Z rabatu jest oszczędność. Pieniądze biorą się od ludzi, których wciągnąłeś pod siebie, którzy kupując u partnerów handlowych opłacają te %.

Mechanizm bardzo podobny do piramidy. Trzeba rozbudować swoje drzewo, żeby ci niżej opłacali nasze zarobki. Same zniżki chyba są mniejsze niż w innych systemach rabatowych, więc się mało opłaca.

Od Amway różni się tym, że jest większy wybór sklepów, a nie tylko ich produkty. Cały mechanizm jest identyczny, może ubrany w trochę inne słowa. Im wcześniej się wejdzie w system, tym większa szansa na sukces.

Pieniądze te biorą się od tych ludzi, a także z moich zakupów. Chyba naprawdę nie wiesz czym jest piramida, zachęcam do lektury (zakładam, że miałeś na myśli piramidę finansową, a nie piramidę sprzedaży). Cytat z wikipedii: "Zyski węzła [w piramidzie finansowej] nie pochodzą jednak ze sprzedaży towarów lub usług, a praktycznie w całości z wpłat wnoszonych przez nowych członków struktury, pozyskanych przez węzeł i węzły potomne. Na piramidzie finansowej zyskują tylko osoby, które znajdują się u jej szczytu i wystarczająco wcześnie do niej dołączyły. Olbrzymia większość uczestników piramidy na niej traci."

 

Wytłumacz jeszcze dlaczego im wcześniej się wejdzie w system tym większa szansa na sukces? Bo nie widzę tego jakoś, nie ma znaczenia kiedy wejdziesz w system.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Kolejna lojajnościowa ściema, tak jak piramidki finansowe, dziewczyne po avon ,oriflame, kosmetykach fm znajomy admin z innego forum zaczyna wciągać w podobny biznes. I to chyba jest własnie to o czym piszecie.

 

W "konferencji" w której brała zdalny udział padały właśnie te marki Orlen, Carrefour itd. Dzięki za podpowiedz o co może chodzić.

 

Mnie odrzuca od takich systemów - wydaj a dostaniesz.

Wole wydać mniej i nic nie dostać niż dostawać poprostu zwrot swoich pieniedzy.

 

Wczoraj odebrałem bony na 100zł z BP, w samą pore bo miałem puste konto i pusty bak a wartość nagród jest identyczna...

Gdyby jednak dobrze policzyć - róznica na tankowaniu BP vs konkurencja na mieście to ok 1zł(na BP 5.62 na Statoil 5.55) ale ciułanie w punktach daje przy takim tankowaniu 30gr na plus czyli 70gr na minus i po 3 latach raptem 100zł

 

patrząc na post wilthaza licze sobie:

 

za 1l paliwa dostaje na BP 3 pkt, za 2000zł zatankował bym 357ltr, to daje 1000pkt czyli 10zł zwrotu orlen u mnie na mieście jest jeszcze droższy niż BP(5.68), niech na każdym tankowaniu 357ltr będe stratny 357x3gr i mam te 10zł różnicy razem 20zł - gdzie tu interes?

Zamiast ślepo kupować drozej poprostu warto szukać gdzie jest taniej.

Karte na BP mam bo to po drodze do pracy, po drodze do teściowej, po drodze na poczte, reszta stacji dopiero od niedawna staneła mi "po drodze"(Kaufland)

Edytowane przez Stanley

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamiast ślepo kupować drozej poprostu warto szukać gdzie jest taniej.

 

A to jedno wyklucza drugie? Jak u partnera Lyo wychodzi drożej to tam nie kupujesz, proste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

- 1% (1 zł) dostaje Lyoness - wiadomo, nikt nie robi nic za darmo

- 2% (2 zł) dostajesz Ty z powrotem

- 0,5% (50 gr) dostaje osoba, która Cię poleciła

- 0,5% (50 gr) dostaje osoba, która poleciła tą osobę

- 3% (3 zł) dostajesz na budowę swoich jednostek (nie wiem na ile temat jest Ci znany)

....

O ile 2% rabatu nie robi na mnie absolutnie, w ogóle żadnego wrażenia - więc Lyoness jest mi obojętny, to ciekaw jestem, co się kryje pod:

- 3% (3 zł) dostajesz na budowę swoich jednostek (nie wiem na ile temat jest Ci znany)

Co to oznacza?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Odnośnie piramid finansowych - dziewczyna upiera się, drapie i krzyczy że oriflame nie jest piramidą finansową, że wychodzi na plus ma przynajmniej na kosmetyki, fakt że to akurat dobre bo kosmetyki wydają się być dobrej jakości, ale jak ma nie być coś piramidą jeśli marża jest zależna od liczby odbiorców..to oczywiste, przy czym sensowne ceny na te kosmetyki zaczynają się dopiero kiedy się ma troche klientów pod sobą i zrobi się spore zakupy, średnio firma wychodzi na plus i aktywni wciskacze też są zadowoleni z efektów swojej pracy(marketingowiec, biuro, w zasadzie sklep po kosztach dystrybucji)

 

Gadżety w promocyjnych cenach - uniwersalne ładowarki, plecaki, torby w katalogu oriflame kuszą niskimi cenami, wysokimi rabatami..okazało się, że nawet z jej rabatem są drozsze niz bym to kupił w sklepie albo jeszcze lepiej na allegro(z wliczeniem przesyłki)

 

Z tym że taki program lojalnościowy zachęca do wyłączenia myślenia!

No bo i tak dostane zwrot..swojej kasy a ile mózgu zostanie wyprane? Za to dostaje się zwrot?

 

Sam zwrot za zakupy w lyoness to klasyczne punkty lojalnościowe, ale kolejne punkty za polecenie przez inną osobe za jakieś budowanie jednostek to piramidka jak sie patrzy.

Edytowane przez Stanley

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O ile 2% rabatu nie robi na mnie absolutnie, w ogóle żadnego wrażenia - więc Lyoness jest mi obojętny, to ciekaw jestem, co się kryje pod:

- 3% (3 zł) dostajesz na budowę swoich jednostek (nie wiem na ile temat jest Ci znany)

Co to oznacza?

To może być trudno wyjaśnić przez forum dokładnie... Ogólnie rzecz biorąc z tych procentów zbierają się jakieś pieniądze, jak się uzbiera 225 zł to masz 1 jednostkę. Jak zbierze 70 jednostek (nie tylko Twoich, także ludzi przez Ciebie poleconych i jednostek bonusowych) to otrzymujesz 2025 zł (+ewentualne premie). Pierwszy cykl może nie jest łatwo zamknąć, ale potem już jest łatwiej, bo jednostki ustawione są w drzewie binarnym.

 

Odnośnie piramid finansowych - dziewczyna upiera się, drapie i krzyczy że oriflame nie jest piramidą finansową, że wychodzi na plus ma przynajmniej na kosmetyki, fakt że to akurat dobre bo kosmetyki wydają się być dobrej jakości, ale jak ma nie być coś piramidą jeśli marża jest zależna od liczby odbiorców..to oczywiste, przy czym sensowne ceny na te kosmetyki zaczynają się dopiero kiedy się ma troche klientów pod sobą i zrobi się spore zakupy, średnio firma wychodzi na plus i aktywni wciskacze też są zadowoleni z efektów swojej pracy(marketingowiec, biuro, w zasadzie sklep po kosztach dystrybucji)

 

Gadżety w promocyjnych cenach - uniwersalne ładowarki, plecaki, torby w katalogu oriflame kuszą niskimi cenami, wysokimi rabatami..okazało się, że nawet z jej rabatem są drozsze niz bym to kupił w sklepie albo jeszcze lepiej na allegro(z wliczeniem przesyłki)

 

Z tym że taki program lojalnościowy zachęca do wyłączenia myślenia!

No bo i tak dostane zwrot..swojej kasy a ile mózgu zostanie wyprane? Za to dostaje się zwrot?

 

Sam zwrot za zakupy w lyoness to klasyczne punkty lojalnościowe, ale kolejne punkty za polecenie przez inną osobe za jakieś budowanie jednostek to piramidka jak sie patrzy.

 

Nie znam dokładnie zasady działania Oriflame, ale z prostej przyczyny nie może on być piramidą finansową - działa u nas już długo, a piramidy finansowe są nielegalne. Chyba, że masz własną definicję piramidy finansowej odmienną od ustawowej.

Nigdy nie można wyłączać myślenia, to, że jakakolwiek firma coś oferuje nie znaczy, że trzeba w to ślepo wierzyć i zawsze korzystać. Tym bardziej, że rabaty to śliski temat i często pozorny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytat z wikipedii: "Zyski węzła [w piramidzie finansowej] nie pochodzą jednak ze sprzedaży towarów lub usług, a praktycznie w całości z wpłat wnoszonych przez nowych członków struktury, pozyskanych przez węzeł i węzły potomne. Na piramidzie finansowej zyskują tylko osoby, które znajdują się u jej szczytu i wystarczająco wcześnie do niej dołączyły. Olbrzymia większość uczestników piramidy na niej traci."

 

Pieniądze te biorą się od tych ludzi, a także z moich zakupów.

 

Piramida finansowa czy piramida zakupowa jeden ciort działa na podobnych zasadach, różnica w % udziale przepływu kapitału równoważonego dobrami, o ile piramida finansowa rozsypie sie jak domek z kart i wszystko znika po kieszeniach, o tyle w zakupowej to raptem kilka %, dla firmy uczestnika w takim programie to perpetum mobile, poza finansami ma jeszcze jeden plus - lojalnych klientów.

 

Wytłumacz jeszcze dlaczego im wcześniej się wejdzie w system tym większa szansa na sukces? Bo nie widzę tego jakoś, nie ma znaczenia kiedy wejdziesz w system.

 

Owszem ma, jeśli brać pod uwage że twoi znajomi wejda w to wcześniej niż ty ma to dla Ciebie konsekwencje w możliwościach polecenia osób, budowania własnego "kapitału"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acha. Czyli jest to tradycyjnie zawikłane w stylu "róbcie, róbcie, nie pytajcie jak to działa, róbcie" :)

Ale nie jest źle. Za 70 jednostek, wartych 15750zł, dostaje się 2025zł. Oczywiście, trzeba przewalić przez system 3.125mln zł (bo jedna jednostka wymaga obrotu 45000zł), ale to już detal hłe hłe :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie klamie. Pisano wyraznie ze jest wplata wejsciowa, zwal ja jak zwal. Zreszta to nic nowego w MLMch. A to jest element cechujacy piramide finansowa.

 

W temacie nie jestem(podsłuchiwałem rozmowe kogoś kto zachęcał do wejścia w system) padła tam kwota ok 680zł na start, na zakupy czy coś w tym guscie? Jak to w końcu jest?

 

..śmiać mi się chciało z tej rozmowy, "aha" "uhm" "no to ciekawe" "no tak przecież i tak sie kupuje w tych miejscach" co jest nieprawdą bo ani w carefurze(jest blizniaczo sklejony do biedronki) ani na orlenie nie kupujemy - bo jest tam drogo, jesli kupuje w carefurze to dlatego że nie ma tego w biedronce, która notabene ten sklep przejmuje niebawem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Piramida finansowa czy piramida zakupowa jeden ciort działa na podobnych zasadach, różnica w % udziale przepływu kapitału równoważonego dobrami, o ile piramida finansowa rozsypie sie jak domek z kart i wszystko znika po kieszeniach, o tyle w zakupowej to raptem kilka %, dla firmy uczestnika w takim programie to perpetum mobile, poza finansami ma jeszcze jeden plus - lojalnych klientów.

To właśnie o to chodzi - firma uczestnik ma klientów i reklamę, taką, za którą płaci tylko wtedy gdy klient przyjdzie i robi zakupy.

Ty też nie tracisz przecież na tym.

Różnica jest zasadnicza - piramida finansowa to zwyczajne oszustwo, w którym "nowi" płacą "starym" za nic. Tutaj czegoś takiego nie ma.

 

Owszem ma, jeśli brać pod uwage że twoi znajomi wejda w to wcześniej niż ty ma to dla Ciebie konsekwencje w możliwościach polecenia osób, budowania własnego "kapitału"

Tak, ale chodziło mi o to, że tutaj zyski nie zależą od tego jak wysoko jesteś, bo i tak wszelkie zależności ograniczone są do dwóch poziomów.

Zawsze może się znaleźć ktoś, kto będzie chciał wejść z mojego polecenia, aczkolwiek ja nie zamierzam biegać i obiecywać wszystkim milionów.

 

Acha. Czyli jest to tradycyjnie zawikłane w stylu "róbcie, róbcie, nie pytajcie jak to działa, róbcie" :)

 

Ja wiem jak to działa, całkiem dokładnie.

 

Ale nie jest źle. Za 70 jednostek, wartych 15750zł, dostaje się 2025zł. Oczywiście, trzeba przewalić przez system 3.125mln zł (bo jedna jednostka wymaga obrotu 45000zł), ale to już detal hłe hłe :E

 

Chyba prędzej 4500 zł i 312 500 zł, zera ci się poprzestawiały. Jeśli masz pod sobą kilka osób to za samo tankowanie i zakupy nie jest to trudno zebrać. A jeśli nie masz to trwa to długo, wiadome.

Tak jest w przypadku pierwszej jednostki, w przypadku drugiej już nie, bo od razu masz już za drugą ustawione 34 jednostki. W dodatku ta "skończona" jednostka przechodzi do drugiej kategorii i zarabia nadal.

Poza tym te jednostki za 15750 zł, jak to skrzętnie wyliczyłeś, nie są "używane" raz. Po tym jak pierwsza jednostka za 225 zł się zamknie (i przechodzi ona do drugiej kategorii) to pozostałe jednostki za 15525 zł pracują nadal.

 

W temacie nie jestem(podsłuchiwałem rozmowe kogoś kto zachęcał do wejścia w system) padła tam kwota ok 680zł na start, na zakupy czy coś w tym guscie? Jak to w końcu jest?

Jeśli chcesz to możesz kupić jednostki (te o których pisałem wyżej), jako zaliczkę na przyszłe zakupy. Ale nie musisz. Jak nie chcesz to możesz kupić bony, za które robisz zakupy. Czyli nie ma czegoś takiego jak opłata za możliwość przystąpienia do Lyoness, która idzie nie wiadomo gdzie.

 

..śmiać mi się chciało z tej rozmowy, "aha" "uhm" "no to ciekawe" "no tak przecież i tak sie kupuje w tych miejscach" co jest nieprawdą bo ani w carefurze(jest blizniaczo sklejony do biedronki) ani na orlenie nie kupujemy - bo jest tam drogo, jesli kupuje w carefurze to dlatego że nie ma tego w biedronce, która notabene ten sklep przejmuje niebawem.

Ja akurat w Carrefourze kupuję, co do tankowania to różnie, jak mam po drodze, a akurat dwa Orleny mam blisko. Fakt, że póki co w Polsce partnerów handlowych jest mało, niespełna tysiąc, w znacznie mniejszej Austrii jest ich ponad 2 tysiące, tak jak i np. na Węgrzech.

 

Akurat na onecie jest porównanie sklepów http://biznes.onet.pl/gdzie-najtaniej-zrobisz-zakupy,18572,5042642,1,news-detal. W Biedronce - 121 zł, w Carrefourze - 125 zł. Fakt, 4 zł drożej, za to w Carrefourze masz większy wybór i w ogóle szerszy asortyment.

Edytowane przez mbr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

Chyba prędzej 4500 zł i 312 500 zł, zera ci się poprzestawiały.

...

Pomyliłem te 3% z 0.5% :)

Ale policzmy:

Żeby dostać 1zł na budowę jednostek, potrzeba wydać 33,33zł.

Żeby kupić z tych pieniędzy jedną jednostkę, trzeba wydać 7499,25zł (225zł, a każda złotówka 'kosztuje' wydanie 33.33zł).

Żeby dostać premię za jednostki, trzeba uzbierać ich 70, czyli trzeba wydać 524947,50zł (70*7499.25zł).

 

Czyli za wydanie i skłonienie innych do wydania kwoty ponad pół miliona złotych, dostajemy 2025zł.

Kiepsko to widzę, zwłaszcza dla mrówek na dole drabinki.

Choćby dlatego, że żeby te 2025zł dostać, musimy "trochę" się natrudzić szukając innych mrówek do systemu (nie zakładam, żebyśmy wydali sami jakiejkolwiek znaczącej części z tej kwoty, bo jeżeli byśmy mieli takie wydatki, to nie zawracalibyśmy sobie głowy marnymi 2K zł). Patrząc na to, jak ciężko akwizytorom itd nakłonić ludzi do czegokolwiek (tj. ile z rozmów przeprowadzonych jest rozmów skutecznych), może się okazać, że 2K zł prościej i szybciej jest zarobić na łopacie na budowie u wujka Zenka.

 

Tak, wiem, później to są same kokosy, cuda, wianki, i ogólnie poezja. Ale żeby do tego etapu dojść, trzeba przejść przez etap pierwszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomyliłem te 3% z 0.5% :)

Ale policzmy:

Żeby dostać 1zł na budowę jednostek, potrzeba wydać 33,33zł.

Żeby kupić z tych pieniędzy jedną jednostkę, trzeba wydać 7499,25zł (225zł, a każda złotówka 'kosztuje' wydanie 33.33zł).

Żeby dostać premię za jednostki, trzeba uzbierać ich 70, czyli trzeba wydać 524947,50zł (70*7499.25zł).

 

Czyli za wydanie i skłonienie innych do wydania kwoty ponad pół miliona złotych, dostajemy 2025zł.

Kiepsko to widzę, zwłaszcza dla mrówek na dole drabinki.

Choćby dlatego, że żeby te 2025zł dostać, musimy "trochę" się natrudzić szukając innych mrówek do systemu (nie zakładam, żebyśmy wydali sami jakiejkolwiek znaczącej części z tej kwoty, bo jeżeli byśmy mieli takie wydatki, to nie zawracalibyśmy sobie głowy marnymi 2K zł). Patrząc na to, jak ciężko akwizytorom itd nakłonić ludzi do czegokolwiek (tj. ile z rozmów przeprowadzonych jest rozmów skutecznych), może się okazać, że 2K zł prościej i szybciej jest zarobić na łopacie na budowie u wujka Zenka.

 

Tak, wiem, później to są same kokosy, cuda, wianki, i ogólnie poezja. Ale żeby do tego etapu dojść, trzeba przejść przez etap pierwszy.

Przy założeniu reszty w postaci 3 %, bo są także po dwadzieścia kilka procent, zależy od partnera.

 

O drabince to ciężko mówić, bo byłaby to bardzo mała drabinka, prędzej taboret jeśli już :)

 

Jasne, samemu ciężko, wiadomo, zwłaszcza pierwszą jednostkę.

 

Akwizytor to w ogóle straszne słowo, ja osobiście nie chodzę i nikogo nie nagabuję, a mimo to chętni się znaleźli

.

Tylko weź też pod uwagę, że na łopacie u wujka Zenka zarobisz te 2K raz :) a tam, jeśli zbierzesz parę osób, więcej niż raz.

 

O ile zamknięcie pierwszej jednostki to konieczność wydatku na zakupy 525 000 zł (przy założeniu tylko 3 % reszt), to już zamknięcie drugiej i trzeciej będzie kosztowało połowę z tego. Zakładamy tu też, że sami nie wpłacamy zaliczek na poczet przyszłych zakupów i nie kupujemy jednostek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwadzieścia kilka procent? Ciekawe, jacy to partnerzy dają taki procent "na budowę jednostek" :)

Na łopacie u Zenka zarobię te 2K zł pewnie w maksymalnie kilka dni, tygodni. Powiedzmy że niech to będą 3 tygodnie po 40h pracy=120h.

Ciężko oczywiście cokolwiek precyzyjnego pisać, ale ile miesięcznie jedna typowa mrówka jest w stanie wydać w sklepach partnerskich? Niech to będzie 1000zł. Czyli potrzebujesz do zebrania tego pół miliona, powiedzmy że 525 "mrówkomiesięcy", albo 2100 "mrówkotygodni". Czyli żeby dorwać kasę w takim samym czasie, jak zarobisz na łopacie, potrzebujesz mieć 700 osób wydających kasę dla ciebie w sklepach partnerskich. To oczywiście czysta teoria, do tego oparta jedynie na pierwszym poziomie piramidy, ale chyba nie trzeba długo się zastanawiać, żeby pomyśleć, że znalezienie kilkuset osób chętnych do Lyoness trwa dłuuugo. No i z oczywistych powodów, rzeczywistość wyglądać musi inaczej: nie znajdujesz całej swojej "fermy mrówek" od razu, to trwa tygodnie, miesiące, lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwadzieścia kilka procent? Ciekawe, jacy to partnerzy dają taki procent "na budowę jednostek" :)

 

np. Vistula

 

Na łopacie u Zenka zarobię te 2K zł pewnie w maksymalnie kilka dni, tygodni. Powiedzmy że niech to będą 3 tygodnie po 40h pracy=120h.

Ciężko oczywiście cokolwiek precyzyjnego pisać, ale ile miesięcznie jedna typowa mrówka jest w stanie wydać w sklepach partnerskich? Niech to będzie 1000zł. Czyli potrzebujesz do zebrania tego pół miliona, powiedzmy że 525 "mrówkomiesięcy", albo 2100 "mrówkotygodni". Czyli żeby dorwać kasę w takim samym czasie, jak zarobisz na łopacie, potrzebujesz mieć 700 osób wydających kasę dla ciebie w sklepach partnerskich. To oczywiście czysta teoria, do tego oparta jedynie na pierwszym poziomie piramidy, ale chyba nie trzeba długo się zastanawiać, żeby pomyśleć, że znalezienie kilkuset osób chętnych do Lyoness trwa dłuuugo. No i z oczywistych powodów, rzeczywistość wyglądać musi inaczej: nie znajdujesz całej swojej "fermy mrówek" od razu, to trwa tygodnie, miesiące, lata.

 

Dlatego ja nie zamierzam nikogo ani nagabywać, namawiać, ani zniechęcać. Każdy ma swój rozum, umie liczyć i ocenić. Oczywiście, że żeby to zaczęło przynosić dochody to musi minąć kilka miesięcy przynajmniej. Nie ma żadnych milionów od pierwszego dnia.

Z doświadczenia wiem, że to jednak trochę szybciej idzie, i wcale nie potrzeba 700 osób, osobiście nie znam nikogo kto by miał aż tyle osób. Przeważnie jest kilka, kilkanaście.

Jak się tak głębiej zastanowić to jednak ludzie wydają więcej niż ten 1000 miesięcznie. Tyle to często na samo paliwo schodzi. Do tego jeszcze jedzenie. Z takich parunastu osób to zawsze ktoś kupi a to lodówkę, a to pralkę, a to wycieczkę do Egiptu.

Zauważ, że to, że trzeba mieć kilka osób nie znaczy, że muszą to być obce osoby. Wystarczy sobie z rodziny wziąć parę osób. I tak np. załóżmy, że zapiszę np. żonę, a pod nią syna. Teraz kiedy syn zrobi zakupy, to on dostanie procenty od razu, dostanie też moja żona i ja. A jak syn zbierze jednostkę to skorzystamy z niej także ja i żona. I wszystko zostaje w domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pieniądze te biorą się od tych ludzi, a także z moich zakupów. Chyba naprawdę nie wiesz czym jest piramida, zachęcam do lektury (zakładam, że miałeś na myśli piramidę finansową, a nie piramidę sprzedaży). Cytat z wikipedii: "Zyski węzła [w piramidzie finansowej] nie pochodzą jednak ze sprzedaży towarów lub usług, a praktycznie w całości z wpłat wnoszonych przez nowych członków struktury, pozyskanych przez węzeł i węzły potomne. Na piramidzie finansowej zyskują tylko osoby, które znajdują się u jej szczytu i wystarczająco wcześnie do niej dołączyły. Olbrzymia większość uczestników piramidy na niej traci."

 

Wytłumacz jeszcze dlaczego im wcześniej się wejdzie w system tym większa szansa na sukces? Bo nie widzę tego jakoś, nie ma znaczenia kiedy wejdziesz w system.

Np. dlatego, że w pewnym momencie nie będzie już kogo wciągać. Na początku łatwiej znaleźć chętnych jak to jest nowość, potem zostają mniej chętni i oporni.

Piramida czy MLM, jeden pies. Mechanizm jest identyczny - nazbierać dużo pod sobą, żeby robili dla Ciebie. Różnica jest tylko w sposobie pozyskiwania pieniędzy do systemu. W piramidzie po prostu się wpłaca pieniądze. W MLM zyskuje się na rabatach i zbieraniu jednostek, sprzedaży towarów itp.

 

Tak się zastanawiam. Skoro liczą się obroty tylko z 2 warstw, to jak zarobić konkretne pieniądze? Naprawdę nie ma żadnego przepływu środków przez większą liczbę poziomów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
' date='02 Marzec 2012 - 14:55' timestamp='1330696507' post='10296183']

Np. dlatego, że w pewnym momencie nie będzie już kogo wciągać. Na początku łatwiej znaleźć chętnych jak to jest nowość, potem zostają mniej chętni i oporni.

 

Póki co Polsce jeszcze sporo brakuje do poziomu innych krajów. Np. w Austrii 5% społeczeństwa jest w Lyoness.

 

' date='02 Marzec 2012 - 14:55' timestamp='1330696507' post='10296183']

Piramida czy MLM, jeden pies. Mechanizm jest identyczny - nazbierać dużo pod sobą, żeby robili dla Ciebie. Różnica jest tylko w sposobie pozyskiwania pieniędzy do systemu. W piramidzie po prostu się wpłaca pieniądze. W MLM zyskuje się na rabatach i zbieraniu jednostek, sprzedaży towarów itp.

Dla mnie jednak jest to zasadnicza różnica, że nie zabierasz komuś tego co wpłacił i nie bierzesz dla siebie.

 

' date='02 Marzec 2012 - 14:55' timestamp='1330696507' post='10296183']

Tak się zastanawiam. Skoro liczą się obroty tylko z 2 warstw, to jak zarobić konkretne pieniądze? Naprawdę nie ma żadnego przepływu środków przez większą liczbę poziomów?

Nie, masz tylko bonus przyjacielski z bezpośrednio rekomendowanych (1 poziom) i pośrednio rekomendowanych (2 poziom).

Żeby zarobić konkretnie to trzeba mieć albo konkretnych ludzi pod sobą, którzy dużo wydają, albo mieć dużo ludzi. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś miał pod sobą 100 albo i 1000 ludzi jak tylko tyle zbierzesz. Nie wiem też jakie to są dla Ciebie konkretne pieniądze. Mając kilkanaście osób w drzewku masz już zawsze te parę stówek, a jak dla mnie to piechotą nie chodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może podam kilka liczb - mój lider, który zajmuje się tylko tym systemem w przeciągu 4 miesięcy zarobił 70tys. zł. A żeby nie było że to tylko gadanie, na każdej prezentacji pokazuje swój system rozliczeniowy. Tak więc da się zarabiać duże pieniądze, trzeba się tylko temu poświęcić i chcieć. Jeżeli kogoś nie interesują duże pieniądze, może kożystać tylko z rabatów, a kiedyś przy okazji coś mu się tam zarobi:) Tak więc system może być dla każdego, zależy co chcesz w nim robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Ja tak czytam i myślę że te wszystkie '' konta'' >15 postowe są założone przez tą samą osobę a ich posty pisane metodą kopiuj-wklej. Ogólnie to taaaaaaakie pieniądze zarabia tylko szczyt piramidy, taka prawda i nikt jej nie zmieni.

Edytowane przez WujekRada

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak z PIERWSZEGO LEPSZEGO FORUM, na które czasem zaglądam.

 

Najbardziej żenujące sę to kilkupostowe konta, które bronią z całych sił tych śmiesznych systemów. Trudno mi uwierzyć, że ktoś się na to łapie, no ale naiwniacy zawsze się znajdą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W temacie nie jestem(podsłuchiwałem rozmowe kogoś kto zachęcał do wejścia w system) padła tam kwota ok 680zł na start, na zakupy czy coś w tym guscie? Jak to w końcu jest?

 

..śmiać mi się chciało z tej rozmowy, "aha" "uhm" "no to ciekawe" "no tak przecież i tak sie kupuje w tych miejscach" co jest nieprawdą bo ani w carefurze(jest blizniaczo sklejony do biedronki) ani na orlenie nie kupujemy - bo jest tam drogo, jesli kupuje w carefurze to dlatego że nie ma tego w biedronce, która notabene ten sklep przejmuje niebawem.

 

Jeśli chcesz to możesz kupić jednostki (te o których pisałem wyżej), jako zaliczkę na przyszłe zakupy. Ale nie musisz. Jak nie chcesz to możesz kupić bony, za które robisz zakupy. Czyli nie ma czegoś takiego jak opłata za możliwość przystąpienia do Lyoness, która idzie nie wiadomo gdzie.

 

Zabawne bowiem moją rodzinę próbowano wciągnąć w to kilkukrotnie i za każdym razem mówiono właśnie o tej kwocie...jako obowiązkowej!

 

Choćby dlatego, że żeby te 2025zł dostać, musimy "trochę" się natrudzić szukając innych mrówek do systemu (nie zakładam, żebyśmy wydali sami jakiejkolwiek znaczącej części z tej kwoty, bo jeżeli byśmy mieli takie wydatki, to nie zawracalibyśmy sobie głowy marnymi 2K zł). Patrząc na to, jak ciężko akwizytorom itd nakłonić ludzi do czegokolwiek (tj. ile z rozmów przeprowadzonych jest rozmów skutecznych), może się okazać, że 2K zł prościej i szybciej jest zarobić na łopacie na budowie u wujka Zenka.

 

Tak, wiem, później to są same kokosy, cuda, wianki, i ogólnie poezja. Ale żeby do tego etapu dojść, trzeba przejść przez etap pierwszy.

 

Ciekawi mnie ile czasu w przeliczeniu na roboczogodziny trzeba poświęcić na wciągnięcie takiej ilości ludzi :E Wyjdzie, że lepiej zarobisz w normalnej pracy.

 

Jak się tak głębiej zastanowić to jednak ludzie wydają więcej niż ten 1000 miesięcznie. Tyle to często na samo paliwo schodzi. Do tego jeszcze jedzenie. Z takich parunastu osób to zawsze ktoś kupi a to lodówkę, a to pralkę, a to wycieczkę do Egiptu.

Zauważ, że to, że trzeba mieć kilka osób nie znaczy, że muszą to być obce osoby. Wystarczy sobie z rodziny wziąć parę osób. I tak np. załóżmy, że zapiszę np. żonę, a pod nią syna. Teraz kiedy syn zrobi zakupy, to on dostanie procenty od razu, dostanie też moja żona i ja. A jak syn zbierze jednostkę to skorzystamy z niej także ja i żona. I wszystko zostaje w domu.

 

Teraz to już ponosi Cię fantazja...większość statystycznych Polaków - pomijam bzdurną średnią krajową - nie ma takiej wypłaty...większość osób żyje mniej więcej z minimalnej krajowej czyli 1500 brutto więc po pierwsze: średnio widzę wydatki na paliwo w kwocie 1000 zł; po drugie: takim osobom nie udzielą kredytu na pralkę, lodówkę; po trzecie: żyją na granicy socjalnej bowiem mając niskie pensje mają wysokie opłaty za czynsz, za drożejącą żywność więc i na tym oszczędzają. 1000 zł na paliwo to może wydawać osoba mająca DzG, prowadząca jakieś przedsiębiorstwo...

 

Wam się chyba faktycznie wydaje, że ludzie prości, mniej majętni to zwyczajni frajerzy...bo według mnie z tego co obserwuje w swoim środowisku to w te wszystkie dziwne "piramidki" zawsze dają się wciągnąć ale łatwowierni studenci...lub osoby po studiach, które od razu węszą dobry interes...bez nakładów pracy. Mam jednego sąsiada, który się tym zajmuje, gdy u fryzjera wspomniano o tym, że zna się jego osobę itd. to koleś się po prostu zmył będąc czerwony :E

 

 

Może podam kilka liczb - mój lider, który zajmuje się tylko tym systemem w przeciągu 4 miesięcy zarobił 70tys. zł. A żeby nie było że to tylko gadanie, na każdej prezentacji pokazuje swój system rozliczeniowy. Tak więc da się zarabiać duże pieniądze, trzeba się tylko temu poświęcić i chcieć. Jeżeli kogoś nie interesują duże pieniądze, może kożystać tylko z rabatów, a kiedyś przy okazji coś mu się tam zarobi:) Tak więc system może być dla każdego, zależy co chcesz w nim robić.

 

Pokaż nam jego PIT :E bo mój lider ma 10x tyle, a lider mojego lidera ma ponad 100x tyle :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żałosne są wypowiedzi tych kompletnie "zielonych" , ignorantów co to wszystkie rozumy pojedli .

W głowie im się nie mieści że niektórzy ludzie oczekują od życia czegoś więcej , czegoś innego niż pensji na etacie bez szans na podwyżkę lub zaangażowania się totalnego we własną firmę przy niemałym finansowym wkładzie, bez gwarancji że przedsięwzięcie się uda.

Lyoness jest bliski MLM i aby można tu było liczyć na dochody trzeba na początku włożyć sporo pracy która polega na rzetelnym informowaniu znajomych

o tym systemie , o możliwościach jakie niesie ,a potem nauczyć te osoby przekazywania tych informacji ich znajomym.

I nie trzeba armii ludzi aby każdy miał szansę na godziwe dochody , zgodne z oczekiwaniami i włożoną pracą .

Nic tu jednak nie jest obowiązkowe wybór należy do osoby którą się informuje a nie "wciąga"/Lyoness to nie trąba powietrzna /

Możemy do końca życia płacić za nasze zakupy /wszelakie/ 100% albo znacznie mniej , wybór należy do nas.

Żeby jednak wiedzieć co trzeba zrobić aby tak mogło być , trzeba się tego nauczyć a nie wypisywać bzdury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...