Bla bla bla, sterowniki AMD, bla bla bla, nic nie działa jak powinno, bla bla bla.
Używam naprzemiennie kart ATI/AMD i NVIDII od czasów Rivy TNT 2, nigdy nie miałem większych problemów z jednymi jak i z drugimi (a mniejsze i tu i tu się trafiały). Nie wiem co wy ludziska robicie (albo czego nie robicie), że tak psy wieszacie na czerwonych. Wielę z tych historii to jakieś powielane internetowe bzdury, najczęściej przez snobów i sieroty, które wykładają się na podstawowych czynnościach. Potem wychodzi taka radosna twórczość.
Trochę jak z Linuksem. Windziarz całe życie siedzi na windzie, spróbuję pingwina i ło Jezu, wykłada się, wraca do windy i psioczy całemu światu jaki to linux zły i niedobry. Z perypetiami odnośnie GPU AMD to jest chyba podobnie, nawet czasem czuć jakby ktoś specjalnie wziął kartę czerwonych na chwilę aby wieszać na niej psy, najlepiej w klubie wzajemniej adoracji. Ludzie dajcie spokój, cieszcie się z tego co macie jeżeli wam się sprawdza i nie patrzcie na resztę.