Uuuuu, pojechałem sobie wczoraj Mazowiecki Gravel 120km żeby zobaczyć jak to jest na rajdzie/wyscigu. 100-150 a czasem więcej jadę szosą właściwie bez problemu, 100km czasem żwawo 30km/h+ średniej wychodzi, na gravelu 80-100km po lasach, żwirze, ujebach tez kilka razy zaliczyłem. Zabrałem 1.5l izotonika w bidony, 1.5l w plecaku, 6x żel i 2 batony. Śniadanie takie jak trzeba. Wypiłem jeden bidon i pół plecaka w pierwsze 60km +2 żele i jakaś słodka bułka z pitstopu, czułem się jak milion dolarów, była moc była radocha i nawet szybko jechałem bo między 20-30 miejscem. Iiiiii na 80km dostałem skurczu łydki, potem drugiej, chciałem rozciągając na rowerze ale złapał mnie skurcz w 4 głownym i jak się zatrzymałem żeby to jakiś ogarnąć to jeszcze złapało podudzie....obie nogi....Siadłem, zjadłem, napiłem się i jak już mogłem jakoś chodzić to wsiadłem na rower ale wkładanie czegokolwiek w korby powodowało nawrót skurczów w całych nogach. Tak się turlalem prze 15km 12-15km/h do punktu z płynami. Na miejscu okazało się, że mają sok pomidorowy, wypiłem chyba litr, odsiedziałem w cieniu 30min i pojechałem. Jeszcze z 5km czułem, że skurcze się czają w nogach a potem wszystko minęło i mogłem jechać jak wcześniej.
Myślałem, że już ogarniam jedzenie, picie i co jak mogę robić, jednak jeszcze muszę poogarniać.
Pytanie nie miało żadnej siły ale zmniejszyłoby mandat obecnych działań więc oczywiście było bredniami dla strony realizującej obecne działanie, to naturalne.
Tymczasem wyjaśniło się że strefa buforowa to wał mający przykryć wpuszczanie wyszkolonych napastników.
https://tvn24.pl/polska/tomasz-siemoniak-o-strefie-buforowej-przy-granicy-z-bialorusia-nie-chodzi-o-to-aby-cokolwiek-ukrywac-st7957961
uwaga uwaga - do strefy zostaną wpuszczone organizacje zajmujące się przemytem
Maski opadły, witamy w uśmiechniętej Polsce