Cisza 0 Napisano 21 Lipca 2006 Pustka... nieubłaganie zbliża się do mnie.Szepcze na ucho złe zaklęcia. Podstępnie toruje sobie drogę pośród moich marzeń. Marzeń nie do spełnienia. Rdzawym kluczykiem otwiera zamek mrocznej "jaźni". Zaprasza... Podstępny uśmiech na twarzy wykrzywionej grymasem wzgardy. Szepcze- "chodź".... i idę. Potykając się o opuszczone ciała bez dusz, idę... zagłębiam się w nią. Głos życia cichnie, światło istnienia dogasa bezsilnym sykiem. Tonę... Tak po prostu... bez walki... tonę... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gareth 0 Napisano 21 Lipca 2006 Mrok swym szponem pochłania uczucieRozdziera na strzępy jarzące się blaskiemCiemność rozpiera wnętrze bytności Nieokiełznane Sznurem żałość wypływa z duszyTłamsi, szamocze, dusi, zagubiaWilgotna powłoka drży w objęciach pasji Osamotnione Obrazy wracają jak nocne maryDają nadzieję naiwnej wierzeZdradliwie pchają ku znanej otchłani Iluzoryczne Odpływasz w krainy niedosięgnioneKoloru przesytem pomalowaneTam życie prawie plecione prawdziwe Smutne Żegnaj duszo tak bardzo prawdziwaPłonąca ogniem jaskrawym i żywym Cząstko wszechświata będącą wszechświatem Niepogodzone… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cisza 0 Napisano 22 Lipca 2006 Ciemno... zmęczenieostatni oddech umęczonej duszyBól... strachusypiają niezmiennie do snuBoję się... czego?Nie wiemStrach zamieszkał we wnętrzutrwa tam uśpionyby w chwili słabościwypełznąć na zewnątrzOgarnąć całą mnieNie bronię się, nie krzyczęPoddaję się z rezygnacjąOswojony strach...stały lokator mojej duszySpowity czerniądyszący lodowatym chłodemMój strach...Codzienny towarzyszskłonny zasiadać razem ze mnąnawet nad wspólną filiżankąporannej kawyPoddaję się bezwolnieMój własny strach...Jak kochanekprzytula się do mnie w nocybudzi pocałunkiem o świcieNie odstępuje nawet na krokMój własny... mroczny strachnie łkamnie szukam pomocy...opętał mnie i zniewoliłZimny, niebezpiecznyOplata jak wążcałe moje ciało, duszę, serceMój własny strach... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dizzy 0 Napisano 30 Lipca 2006 (edytowane) Dziękuję Edytowane 27 Grudnia 2006 przez dizzy Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cisza 0 Napisano 30 Lipca 2006 (edytowane) ... Edytowane 26 Grudnia 2006 przez Cisza Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dizzy 0 Napisano 30 Lipca 2006 (edytowane) ...Coraz mnie ludzi bywało tam, bo coraz mniej miało na to czas. Aby swym myślom, swym myślom nadać sens, aby się sny ziściły choć raz.... Edytowane 27 Grudnia 2006 przez dizzy Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cisza 0 Napisano 30 Lipca 2006 (edytowane) Anioł śmierci przysiada na progu tęsknie spogląda ku oknu w którym stoję Cieniem przemyka po twarzy zaprasza do chłodu ciemności o której myślę Lubieżnie prowadzi dyskurs z samotnie rosnącym drzewem które kocham Uśmiecha się władczo do słońca gasząc błogie ciepło którego potrzebuję Jednego tylko bardzo się lęka cichego szumu skrzydeł anioła życia który mnie chroni... Edytowane 26 Grudnia 2006 przez Cisza Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cisza 0 Napisano 1 Sierpnia 2006 Niebo jest dzisiaj ciężkie... zwisa bezwładnie nad milionami głów. Jest ciche i spokojne, choć gdzieś tam wysoko kotłuje się i walczy. Podnoszę w górę głowę, zastanawiając się, czy to dzisiaj jest ten dzień, gdy jego cząstka spadnie w dół, miażdżąc strzępy moich słów. Cichą melodię niewypowiedzianych nigdy myśli, nienapisanych nigdy listów, niewynuconych melodii i niespełnionych dotyków. Kiedyś spadnie... lecz jeszcze nie dziś... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cisza 0 Napisano 8 Sierpnia 2006 Taka cisza…tylko szum liścitańczących na wietrze… Otulona ramionami cichych szelestówzatapiam się w radosnych wspomnieniach Słyszę… czuję..tuż obok… westchnienietakie radosne i drżące… Silny chropowaty dotykdający wiarę w niezaprzeczalność dobrego Gesty…niezapomniane…jak obietnica na przyszłość… I już nic nie może się stać złegoJuż nic… bo już tylko My Dzisiaj… tak, jak nigdy wcześniejuśmiech przeplata się z wiatrem Dzisiaj… tak, jak już zawszeradosna obietnica spełnienia Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Ivor 0 Napisano 8 Sierpnia 2006 (edytowane) x Edytowane 21 Sierpnia 2008 przez Ivor Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cisza 0 Napisano 21 Sierpnia 2006 Jest gdzieś inny światnaznaczony dotykiemi blaskiem drżących gwiazd pomiędzy szeptem a krzykiem Jest gdzieś inny światotulony cisząi bez gniewnych kart pomiędzy chłodem i ciepłem Jest gdzieś inny światutkwiony w zadumiez gamą ciepłych barw pomiędzy gniewem i wybaczaniem Jest gdzieś inny światzamknięty w dłoniachotulony dobrem ich ciepła pomiędzy smutkiem i radością Jest gdzieś inny światw błękicie uśpionyufnym dziecka snem pomiędzy rozpaczą i nadzieją Jest gdzieś inny światzaczarowany blaskiemmigocącej w ciemności świecy pomiędzy bezsilnością a siłą Jest gdzieś inny światzamknięty wspomnieniemtańczących w świetle Aniołów pomiędzy strachem i wiarą Jest gdzieś inny świat… Nasz świat… Wyśniony… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dizzy 0 Napisano 21 Sierpnia 2006 (edytowane) [...] Jest gdzieś inny świat… Nasz świat… Wyśniony… Edytowane 27 Grudnia 2006 przez dizzy Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cisza 0 Napisano 21 Sierpnia 2006 (edytowane) ... Edytowane 26 Grudnia 2006 przez Cisza Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
oliviaaa 0 Napisano 21 Sierpnia 2006 "..Umarło słońcea na niebie iskrzą sie teraz chmuryUmarł Bóga aniołowie w koronach świętująUmarł człowieka świat stanął na głowie i szczekaUmarła miłośća wtedy nadzieja wskoczyła do stawu,nie umie pływać, mamo szansa zgineła.." W środku mej duszy wirująoszlałe komórki egzystencji niemocy na przekór chmuromwysoko daleko gwiazd nie siagają stopy ja płone milczeniemme oczy nie żywe żarem karmione jakże waspaniale karykatury mej duszy pokażezniekształcone członki chorobliwej miłośći wam nieludzkimmą nienawiść uczynie chlebembyście żyli beze mnie jak bez nocy czkekając na senja nie przybęde tam gdzie ksieżycpokonam myśli moich chumry te zielone pierwiastki jak oczu igłyumią mówić strachem głodnych jezior maluje mą dłonią inny światpochodzenia obcegoz innej fali na odległym morzu już nie kamufluje twarzy arlekinazbyt mało czasu na strach odeszłam w bezsensiebezsilna w sidła życia. Odnajdzcie moje życie,bo będe tkwić w nicośći rasy nazwanej cierpieniem Kiedyś pod wpływem nocnej wizji, napisałam Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cisza 0 Napisano 26 Sierpnia 2006 Czy słyszysz mój krzyk? Taki skowyt pośród szczytów gór... Nie słyszysz? Posłuchaj... Słyszałeś dzisiaj zawodzenie wiatru? To byłam ja... A może usłyszałeś pusty odgłos garści ziemi odbitej od jasnej trumny? To też byłam ja... Co jeszcze słyszałeś? Płacz dziecka... Skomlenie psa... Jęk starca... Wszędzie byłam ja Nie umiem sama wykrzyczeć swojego bólu Wdzieram się swoją rozpaczą W każdy zakamarek Twojego umysłu We wszystko, co jesteś zdolny usłyszeć i zrozumieć Pomóż mi... proszę... Błagam Cię... Usłysz mnie... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dizzy 0 Napisano 26 Sierpnia 2006 (edytowane) [...] Pomóż mi... proszę... Błagam Cię... Usłysz mnie... Edytowane 27 Grudnia 2006 przez dizzy Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cisza 0 Napisano 28 Sierpnia 2006 Śmierć przychodzi w ciszy stąpa cicho bezszelestnie gasząc dzień Strąca światło z błękitu nieba Ściera rosę z kiści bzu Śmierć przychodzi niespodziewanie Kroczy podstępnie Odbierając wędrówce sens Zagarnia drżące ciepło Gasi migotliwy blask Śmierć przychodzi nagle zakrada się egoistycznie dokonując wyborów Śmierć Pani Śmierć Zimna Pani Śmierć Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cisza 0 Napisano 9 Września 2006 Tyle chciałabym powiedzieć Ale słowa Uleciały porwane przez wiatr Tyle chciałabym wyśpiewać Ale nuty Zaplątane w deszcz przepadły Tyle chciałabym wymarzyć Ale myśli Splecione kajdanami umarły Tyle chciałabym dać Ale życie Roztrwonione przecieka przez palce Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
oliviaaa 0 Napisano 9 Września 2006 Umarły senjak i nadzieje podartadziurawa skarpeta na miłośći skrzydła za małeby wybić sie w powietrześliskie uczuciajuż nie wspinają sie na górenicość wygrała walke z tobą. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cisza 0 Napisano 10 Września 2006 Pogrążony w mrokuRozświetlonymilionami ludzkich spojrzeńMyśli zabłąkane w Sukiennicachwyglądają nieśmiało spod lamp Nie dający się ogarnąćPulsbijący rytmicznie, tłoczy życiew wypolerowane wiekami kaflezatrzymując tajemnicę istnienia Wdzierający się w nozdrzaZapachprzesiąknięty dymem knajpzaprasza do przytulnego wnętrzaobiecując podróż w czasie Zapisywanie niezapisywalnegoWspomnienieukładające się w głowie jak księgaMój, Twój, Nasz... Kraków Jakże inny, choć taki sam... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
superangel 0 Napisano 20 Września 2006 Chłód i cień Już czas na sen Zachód słońca żegna dzień I ścichł Twój szept Twój wzrok też zgasł Wokół tylko cisza Znów jest zmierzch Bez gwiazd Wśród łez Każda myśl to cierń Bo los z nas drwi Drwi z nas co dzień Gdzieś we mgle Gubię drogi swe Nie odnajdę się A w tych snach Twoja śmierć mój strach Nie chcę dłużej tak Nie Mur bez bram Ja tu Ty tam Gdzieś po drugiej stronie nieba Pięć Twych zdjęć I list w nim wiersz Ciebie nie ma Wciąż tak trwam Z pustką sam na sam W beznadziei trwam Jak mam żyć Nie ma sensu nic Chcę do Ciebie iść ...Brnę we mgle Gubię drogi swe Nie odnajdę się A w tych snach Twoja śmierć mój strach Nie chcę dłużej tak Nie Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cisza 0 Napisano 21 Września 2006 Tam gdzieścałkiem niedalekobłękit niebawciąż niezmienniewtapia się w nurt rwącej rzekiTo gwałtowniew szale krzyczyto łagodnośćrodzi we mniePulsujący, cichynietaktW spazmachłączy się przekornieWbrew prastarymprawom świataw jedno- nieboz rwącą rzekąZamiast chłodzićw żar zamieniaw połączeniu tymtętniącymW jednym rytmietańcząc śmiało Rzeka z niebem przeplecioneNiebo w rzece zatopione... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cisza 0 Napisano 14 Października 2006 Kiedy przyjdziesz do mnienie płacz... Kiedy przyjdziesz do mnieuśmiechnij się... Opowiedz mi jak minął Ci dzieńPrzytul mnie w myślach Kiedy przyjdziesz do mnienie płacz... Kiedy przyjdziesz do mnieuśmiechnij się... Może przeczytasz mi swój nowy wierszMoże zaśpiewasz słowami Stachury Kiedy przyjdziesz do mnienie płacz... Kiedy przyjdziesz do mnieuśmiechnij się... Odgarnij suchy liść z gładkiego kamieniazostaw samotną różę o miękko błękitnych płatkach Kiedy przyjdziesz do mnie... Kiedy ogrzejesz chłód rdzawego piasku... Kiedy zdejmiesz ciężar z nagrobnej płyty... Uśmiechnij się... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cisza 0 Napisano 25 Października 2006 Oddech skradziony nocyzapatrzone w dal oczy tęsknią Ten dotyk tak miękkiprzesycony drżeniem pamiętam Jeszcze przed chwiląjeszcze ciepłe czuję Już oglądam się w tyłchoć tak niedawno ofiarowałam Zbieram z powiek łzychoć dopiero wczoraj otrzymałam Tak trudnocoraz trudniej Tak trudno Bez Ciebie ... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Cisza 0 Napisano 1 Listopada 2006 Chciałabym światotworzyć na nowowtłoczyć żar życiaw wystudzone serce.Chciałabym oczomdzisiaj smutno-szarymdać blasku ciepłoi radości więcej.Chciałabym szeptusłyszeć nić radosnązamiast tego słyszęsmutku ciche łkanie.Chciałabym mieć siłęby się siłą dzielić.Chciałabym powiedzieć-jestem tu, Kochanie.Chciałabym... tak wieleChciałabym... niezmiennieChciałabym... już dzisiajChciałam... nadaremnie? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach